Niedrożność jajowodów a wcześniejsze problemy
-
Witam
Wiem, że wątków o niedrożności już jest kilka ale nigdzie nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie, do dziewczyn, które miały udrażniane w jakikolwiek sposób jajowody. Przyczyną niedrożności mogą być przebyte operacje, stany zapalne, endometrioza itp. Podejrzewana jest u mnie niedrożność ale żadnej z tych oficjalnych przyczyn niedrożności nigdy nie miałam/nie przechodziłam. Czy któraś też tak miała? albo może ktoś wie czy możliwa jest niedrożność "wrodzona"?
-
Pampcia wrote:Witam
Wiem, że wątków o niedrożności już jest kilka ale nigdzie nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie, do dziewczyn, które miały udrażniane w jakikolwiek sposób jajowody. Przyczyną niedrożności mogą być przebyte operacje, stany zapalne, endometrioza itp. Podejrzewana jest u mnie niedrożność ale żadnej z tych oficjalnych przyczyn niedrożności nigdy nie miałam/nie przechodziłam. Czy któraś też tak miała? albo może ktoś wie czy możliwa jest niedrożność "wrodzona"? -
nie miałam, miałam sprawdzanie drożności, przez lewy kontrast w ogóle nie przeszedł, przez prawy niecałkowicie, miesiąc po tym zaszłam w ciążę (z prawego jajnika owulacja) więc o sprawie zapomniałam. Niestety poroniłam, więc znowu stymulacja. I w tym miesiącu naprawdę solidnie faszerowałam się hormonami, miałam 4 pęcherzyki(!), współżyliśmy wg zaleceń lekarza, endometrium podobno wzorowe było itd i nic z tego...
myślę nad tym (laparoskopią w sensie, albo jeszcze raz próba z hsg? bo też podobno pomaga udrożnić samo badanie, mi chyba ostatnio udrożniło) ale w moim przypadku nie jest to takie proste, w strasznych rozjazdach jestem, obecnie za granicąWiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2016, 12:19
-
Pampcia wrote:nie miałam, miałam sprawdzanie drożności, przez lewy kontrast w ogóle nie przeszedł, przez prawy niecałkowicie, miesiąc po tym zaszłam w ciążę (z prawego jajnika owulacja) więc o sprawie zapomniałam. Niestety poroniłam, więc znowu stymulacja. I w tym miesiącu naprawdę solidnie faszerowałam się hormonami, miałam 4 pęcherzyki(!), współżyliśmy wg zaleceń lekarza, endometrium podobno wzorowe było itd i nic z tego...
myślę nad tym ale w moim przypadku nie jest to takie proste, w strasznych rozjazdach jestem, obecnie za granicą
Edit: badalas sie w kierunku chlamydii, ureaplasmy, mycoplasmy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2016, 12:25
-
Bella93 wrote:Jak nie mialas laparoskopii to nie ma sensu zastanawiac sie nad przyczyna niedroznosci, bo np endometriozy nie mozna wykluczyc.
Edit: badalas sie w kierunku chlamydii, ureaplasmy, mycoplasmy?
tak, badałam, nic nie wyszło
czy możliwe jest że nikt by nie zauważyła endometriozy? od prawie 2 lat mam usg robione przynajmniej raz w miesiącu, przez różnych lekarzy
-
Pampcia wrote:tak, badałam, nic nie wyszło
czy możliwe jest że nikt by nie zauważyła endometriozy? od prawie 2 lat mam usg robione przynajmniej raz w miesiącu, przez różnych lekarzy
Jak nie mialas problemow z wyrostkiem, innych operacji, zapalenia przydatkow i badania wyszly ok, to na Twoim miejscu zaczelabym sie zastanawiac nad laparo, zwlaszcza kiedy starania sie tak przedluzaja.
Znasz przyczyne poronienia? -
A co zaleca lekarz?
Zastanawialas sie nad histeroskopia? Moze w macicy tez sa jakies mini zrosty?
Ingerencja w jajowody zawsze niesie za soba ryzyko cp ale niedrozne niestety tez.
Podczas laparoskopii moga podac kontrast pod wiekszym cisnieniem niz przy hsg, moze juz to by pomoglo temu jajowodowi po prawej stronie, zwlaszcza ze juz raz sie udalo po badaniu.
Ja od prawie 2lat zmagam sie z jajowodami i nadal do konca nie wiadomo co jest przyczyna. -
no właśnie zastanawiam się nad wszystkim teraz, próbuję się dodzwonić do kliniki w Pl gdzie się leczyłam bo przyjeżdzam niedługo to może dałoby się coś zrobić w tym czasie. z lekarzem z tej kliniki nie rozmawiałam od ostatniej wizyty, ostatnie kilka miesięcy byłam pod opieką innego. i szlag mnie trafia bo znowu natrafiłam na lekarza który idzie na efekt, stymulacja, końskie dawki hormonów bez badania ich poziomu, i oczywiście od pierwszej wizyty nawija o in vitro. już mam alergię na to. jeżeli trzeba będzie podejść do in vitro to pewnie się zdecydujemy ale do jasnej cholery! słuchać nie mogę jak niektórzy wyjeżdzają z tym od samego poczatku, bez diagnostyki. chcę mieć więcej niż 1 dziecko, więc wolałabym najpierw spróbować prostszych metod, a przede wszystkim diagnozy jesli będzie to możliwe...
-
Pampcia wrote:no właśnie zastanawiam się nad wszystkim teraz, próbuję się dodzwonić do kliniki w Pl gdzie się leczyłam bo przyjeżdzam niedługo to może dałoby się coś zrobić w tym czasie. z lekarzem z tej kliniki nie rozmawiałam od ostatniej wizyty, ostatnie kilka miesięcy byłam pod opieką innego. i szlag mnie trafia bo znowu natrafiłam na lekarza który idzie na efekt, stymulacja, końskie dawki hormonów bez badania ich poziomu, i oczywiście od pierwszej wizyty nawija o in vitro. już mam alergię na to. jeżeli trzeba będzie podejść do in vitro to pewnie się zdecydujemy ale do jasnej cholery! słuchać nie mogę jak niektórzy wyjeżdzają z tym od samego poczatku, bez diagnostyki. chcę mieć więcej niż 1 dziecko, więc wolałabym najpierw spróbować prostszych metod, a przede wszystkim diagnozy jesli będzie to możliwe...
Pampcia lubi tę wiadomość
-
A na jakim odciku maz niedrożność? Na wyniku hsg lekarz powinien widzieć dokąd przeszedł kontrast. Może byc tak że masz np. polipa albo zrosty w macicy albo zwężone wejście do jajowodu i kontrast słabo przeszedł i w takim wypadku wystarczy histeroskopia. Ja miałam właśnie jeden jajowód niedrożny przez zrosty wewnątrzmaciczne i zwężone wejście do jajowodu. Podczas zabiegu histeroskopii ponaprawiali mnie i jest ok Po hsg lekarz zaraz mi mówił że mam na pewno coś w macicy bo kontrast w ogóle nie wszedł do jajowodu i rzeczywiście tak było. Na usg nie było nic widać bo to są czasem mikroskopijne problemy.
-
ja też od jakiegoś czasu zastanawiam się czy to nie o to własnie u mnie chodzi. najpierw wysoka prolaktyna- dostałam bromergon. myślałam że w końcu się uda bo diagnoza postawiona. byłam pełna nadziei przez miesiąc, dwa.... trzy.. i znów zwatpiłam:/ potem okazało się, że mam "rozjechany " cykl. że jajeczko albo nie jest rozwinięte albo jak jest to endometrium nie jest. następne próby z cyclo progynovą. znów cień nadziei i znów leczenie zakończone fiaskiem. wtedy od lekarza usłyszałam o hsg, że jesli nie pomoże leczenie hormonalne będzie badanie drożności. powiedział, że zrosty mogą powodować SILNE zapalenia przydatków, endometrioza itd. i również nie doszukałam się w swojej historii zadnych takich zdarzeń, które mogłyby spowodowac u mnie takie zmiany. jesli CLO mi nie pomoże to już chyba trzeba będzie się na hsg wybrać, choć nie usmiecha mi się to.początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
nick nieaktualnyHSG nie jest takie straszne. Chwilka bólu i po sprawie. Badanie trwa z pięć minut, a ból hmm u mnie był taki, że porównałabym go do bardzo silnych bóli miesiączkowych. Trwa to naprawdę krótko więc nie ma się czego bać. Miałam też laparoskopię w znieczuleniu ogólnym i histeroskopię diagnostyczną na żywo i mogę powiedzieć, że to było najgorsze, co przeżyłam. HSG może Ci naprawdę pomóc w diagnozie problemów z niepłodnością.
-
Witajcie dziewczyny
Parę dni temu a dokładnie 22 listopada miałam robione HSG w szpitalu na NFZ. Zabieg wykonywał mój lekarz do którego chodzę do przychodni. Dziś odebrałam wypis i zdjęcia z rentgena. Na zdjęciach nic kompletnie nie wyszło a lekarz robił trzy próby i podczas ostatniej próby powiedział że coś tam przeszło, że niby kontrast przeszedł, była tez tam położna i potwierdziła ze zabieg wyszedł i jak odwoziła mnie do sali to powiedziała żebyśmy brali się za robote...
Po tym zabiegu lekarz przepisał mi duphaston i kazał brać przez 3 cykle no i sie starać.
Dodam że 5 lat temu miałam robione HSG w Łodzi w CMP i wyszła tylko kulka na zdjęciu a teraz nic komletnie nie ma.
Czy to możliwe że kontrast mógł nie dostać sie do macicy? Czy może lekarz źle przeprowadził zabieg? bo jak wspomniałam wcześniej nawet zarysu macicy nie ma ani jajowodów. Czy mam mieć powody do niepokoju? Czy powinnam powtórzyć HSG?
22 września tego roku miałam robioną histeroskopię bo usuwany był mięśniak podśluzówkowy. Inny lekarz wykonywał mi ten zabieg w tym samym szpitalu - powiedział że mięśniak byl ok 1 cm i go usunął oraz usunął zrosty wewnątrzamciczne. Powierdzał też że widać było światło(tak to nazwał) w jajowodzie.
Wracając do HSG - mój lekarz od samego początku wspomina o in vitro a to przecież ostateczność, może to zamierzone działanie ?!, bo na ostatniej wizycie w przychodni i w szpitalu po badaniu powtarzał to samo -zapisze mnie do znajomego lekarza co zajmuje się niepłodnością w klinice prywatnej.
Dziewczyny doradźcie mi co robić? Potrzebuje wsparcia i porady -
Radze potworzyc badanie droznosci, ale z sola pod usg czyli sono hsg.
-