Pojedyncze plemniki w ejakulacie a in vitro
-
Cześć Dziewczyny. Po ponad roku starań postanowiłam w końcu napisać, bo chyba nie radzę sobie z obecną sytuacją. Ponad rok temu rozpoczęliśmy starania. Ja: niedoczynność tarczycy + hashi, pod stałą kontrolą lekarza, wyniki w normie. Po ok. pół roku pojawiły sięcykle bezowulacyjne, było ich kilka, zaczęliśmy szukać przyczyny, stale będąc w przekonaniu, że problem leży po mojej stronie. W kwietniu podejrzenie guza jajnika, który po laparoskopii okazał się torbielą prostą. Aktualnie cykle jak w zegarku, owulacja potwierdzona co miesiąc. Stwierdziłam, że trzeba przebadać męża i tu szok... POJEDYNCZE PLEMNIKI W EJAKULACIE w polu widzenia (typ a, b i c). Udaliśmy się do Gyncentrum. Trochę czytałam wcześniej, byliśmy zdecydowani na wszystko. Na wizycie pani doktor, której nazwiska ze względu na RODO podawać nie będę potraktowała nas tak, że ekspedientka w sklepie mięsnym ma chyba więcej empatii. Popatrzyła tylko na wynik i powiedziała, że "to się nawet do in vitro nie kwalifikuje"... Zaznaczyła również, że można szukać przyczyny, ale szanse marne. Zrobiliśmy badania genetyczne i hormonalne - czekamy na wyniki. Pytanie do Was, czy któraś z Was miała podobną sytuację i czy in vitro się powiodło?
-
Przede wszystkim poszukaj dobrego androloga bo sprawa jest poważna. Tym nie powinien zajmować się ginekolog. Poza hormonami, które zrobiliście i genetyką konieczne USG jąder w celu wykluczenia żylaków i innych nieprawidłowości.
Nie wiem na jakiego lekarza trafiłaś ale udaje się in vitro nawet w przypadku azoospermii, kiedy w badaniu nasienia w ogóle nie ma plemników (wiadomo, że nie zawsze ale nie można zupełnie na początku jeszcze przed całą diagnostyką mówić, że się nie uda). Jest cały dział na forum- Męskie sprawy i tam możesz uzyskać więcej informacji. Ale nic jeszcze nie jest stracone! Dopóki są plemniki jest szansa na ciążęm_d_f lubi tę wiadomość
-
Wizytę u urologa mamy w czwartek. Też czytałam historie par, u których w ogóle nie stwierdzono plemników w nasieniu a ICSI się udało, bo znaleźli plemniki w jądrach lub nadjądrzach podczas biopsji, dlatego załamałam się jak doktorka w Gyncentrum skresliła nas na pierwszej wizycie, na podstawie tak naprawdę tylko jednego, pierwszego wyniku nasienia. Od kliniki specjalizującej się w leczeniu niepłodności oczekiwałam jakiegos pokierowania na dalszą drogę, tak jak pisE Zizu97, jakiś androlog, urolog, szukanie przyczyny, a tu nic. Szczerze mówiąc mój świat na sekundę runął. Czy ktoś miał podobne wyniki badań? Czekam na Wasze historie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2018, 21:45
-