Symletrol

Witajcie,
Która z Was ma doświadczenia z lekiem Symletrol? Dostałam go na stymulację, po CLO pęcherzyki także rosły ale nie zachodziłam w ciążę.

Ja właśnie dostałam ten lek w miejsce Trozebaxu- niby to to samo. Od dziś zaczynam brać 1 tab. dziennie przez 5 dni. Czy któraś z Was już go stosowała? A jeśli tak, to z jakim efektem?

Podbijam. U mnie to samo co u Kotakota. Po CLO pecherzyki rosły i pękały z pomocą podwójnego Pregnylu, ale bez efektu w postaci ciąży... Teraz od kolejnego cyklu zmiana Symletrol 1 tab(3-7dc) + Encorton 1/2 tab (3-15dc). Na pięć, sześć cykli maksimum. Jeśli nie to kolejny krok - in-vitro. Stosowała je któraś z Was? Z jakimi efektami?

podbijam

Podbijam, do 3 razy sztuka

Rozmawiałam z dwiema dziewczynami, które były stymulowane do inseminacji Symletrolem i obie zgodnie powiedziały, że nie przyniósł im skutków ubocznymch, a ja po przeczytaniu ulotki chyba tego bałam się najbardziej. Tak się złożyło, że u wszystkich trzech chodzi o katowicką Provitę, więc chyba to jest u nich standardowa procedura.

Jakie skutki przyniósł lek - pierwsza przy pierwszej próbie inseminacji z Symletrolem+Ovi+Duphaston zaszła w ciąże, mimo że wcześniejsze próby z CLO były bezowocne. Historia jednak skończyła się smutno - dziecko około 18 tygodnia zaatakował wirus cmv... i to był koniec szczęścia.

Druga - tak, jak napisałam skutków ubocznych nie odczuwała żadnych. Niestety w ciąże nie zaszła, ale u niej wynikało to z konfliktu immunologicznego z mężem. Nawet przy in vitro ich komórki nie chciały się łączyć. Ostatecznie u nich przyczyną okazał się właśnie ten konflikt immuno z mężem i jeździła i leczyła się w Krakowie - miała tam jakieś szczepionki z leukocytami męża, które miały ją uodpornić i pozwolić na zajście w ciążę. Znów się nie udawało. Odpuścili. Zaadoptowali cudnego chłopca, a rok później okazało się, że jest w ciąży (bez żadnego wspomagania). Szczepionki podziałały, ale organizm potrzebował czasu

Ja prawdopodobnie zacznę kurację lekiem od kolejnego cyklu. Napiszę tu co i jak może którejś z dziewczyn kiedyś się przyda

Jestem po swoich pierwszych pięciu dniach z Symletrolem. Tego, czego po przeczytaniu ulotki bałam się najbardziej, czyli skutków ubocznych właściwie nie odczuwałam zobaczymy jak efekty

Jednak po chwili zauwazylam jedna rzecz: wlosy mi dosc mocno wypadaja... Mysle, ze to po tym leku.

To to samo co Femara. Po Clo nie bylo u mnie zadnych efektów przy Femarze pęcherzyki pieknie rosną i nie musze wydawac grubej kasy na Gonal F
Nie mam żadnych efektów ubocznych i włosy tez raczej nie wypadaja

W sumie ciekawa jestem, który z tych leków (zamienników) jest najtańszy

Piggy, popatrzylam na doz.pl na cene Twojego leku i wyskoczylo ponad 200zl. Tyle placilas? Moj symletrol kosztuje ok.80 zl, a popatrzylam na inne odpowiedniki to nawet za 67zl mi wyskoczyl... Ktory cykl to berzesz?

Ale ja kupuje tylko 10 tabletek (opakowanie ma 30) i kosztuje mnie to jakies 70-80 zl Tylko nie wszystkie apteki chcą tak dzielić opakowania. Biorę dopiero drugi cykl bo wczesniej dostawalam Gonal F ale za niego placilam 800 zl za cykl Lekarz stwierdzil że sprobujemy z Femarą bo inaczej zbankrutuje no i sie udalo.

Kurcze...faktyczniee Symlerol, Lametta, letralan, Etruzil są sporo tańsze. Ciekawe czy jednak jest jakas róznica między nimi. Chyba poprosze lekarza o przepisanie mi czegos tanszego

Substancja czynna jest ta sama i w takiej samej dawce. Nie wiem czy lekarz musi to przepisac specjalnie. Chyba farmaceuta moze po prostu zamienic na odpowiednik. Mnie symletrol wypisali w klinice, wiec musi byc sprawdzony.

no ja Femare tez dostalam od lekarza z kliniki i nawet mowil mi o zamiennikach ale nigdy nie przepisywal calego opakowania tylko 10 sztuk. Mialam brac po 2 tabletki 3-7 dc, a jak wy bierzecie?

Ja dostalam caly Symletrol 30szt., bo to na moje przewidywane do 6 cykli w klinice. Biore po 1tab. 3-7dc. Jak po tych 6 nie bedzie ciazy to in vitro...

Też nastawiam sie na in vitro ale dopiero w styczniu moge sie zalapac na refundacje. musze odczekac 2 lata od ostatniej (poronionej) ciąży. Może do tego czasu sie uda z inseminacja

Ja sie nie nastawiam. Wolalabym nie, bo ta cala procedura mnie troche przeraza szczerze mowiac... Takie roziwazanie widzi lekarz.