Cześć wszystkim
Poroniłam swoją 1 ciążę w kwietniu, był to cykl 3 na bromokryptynie, wcześniej od kilku miesięcy miałam wspomaganą fazę lutealną progesteronem podjęzykowo. W ostatnim czasie skonsultowałam się z innym ginekologiem, który wskazał że poziom prolaktyny mam w normie, a hiperprolaktynemii czynnościowej nie leczy się obecnie. Wcześniej bez bromokryptyny miałam 2 cykle monitorowane - brak owulacji. Lekarz u którego byłam zlecił mi stymulację lekiem lamette, drożność jajowodów i monitoring z obligatoryjnym odstawieniem bromokryptyny. Mam pcos i io. Mam dodatkowo do oznaczenia cukier i insulinę ( czy dodatkowo mam mieć przepisana metforminie).
Może ktoś z Was miał podobne doświadczenia. Strasznie obawiam się odstawienia bromka, proces przyzwyczajania organizmu przeszłam okropnie. Pozdrawiam