udany transfer- ciążowe rozważania - edycja II
-
WIADOMOŚĆ
-
WiosnyFanka wrote:OFFTOP.
Dziewczyny, słyszałyście o programie Aktywny Rodzic, który wchodzi w życie od października? Podobno bedzie wypłacana kwota w wysokosci 1500zl miesiecznie przez maksymalnie 2 lata wszystkim mamom, które po roku macierzyńskiego wrócą do pracy. Słyszałyście o tym?
-
PawieOczko wrote:Nasz Słodziak został ostatecznie wyciągnięty przez CC, na co już zdarzyłam się nastawić po pierwszym bezbolesnym dniu z oxy. Od rana 9 sierpnia miałam kolejną kroplówkę, jakieś skurcze były tym razem ale bez szału. Ok 11:00 przebili mi pęcherz, przy rozwarciu 1,5 cm, no i się rozkręciło trochę. Dostałam kilka środków na zmiękczenie szyjki. Ok 18:00 mialam 7cm, i wizję jakiegoś ostrzejszego szota z oksy żeby przyspieszyć. To był moment kiedy miałam już dość, a na ZO niestety nie było szans, bo anastezjolodzy za drodzy. zmieniłam swoje podejście do CC i wręcz o nie prosiłam bo byłam już zmęczona bólem, a wg mnie ciągle nie było wizji na rychły koniec. Zmieniły się położne, i nie powiem wzięła mnie w obroty ta nowa, od razu sama oceniła sytuację, że musimy popracować nad szyjką bo jest obrzęk z jednej strony który przeszkadza, zaprosiła mnie do konkretnych pozycji, oddychała ze mną, przypominała żeby rozluźniać poślady, no ale dążyła też do większego nacisku na szyjkę, co oczywiście wiązało się z większym bólem, ale była też jakaś wizja końca, a to już dużo. Muszę jej podziękować, bo przy niej faktycznie uwierzyłam że to się może udać.
Później pamiętam tylko że było pełne rozwarcie, i nagle zamieszanie, lekarz zaczął bardzo inwazyjne badać, myślałam że nadal "pomaga szyjce" a to się okazało że Małej spadło tętno i oceniał ile minut potrzebujemy do końca (w ogóle partych jeszcze nie miałam!), no ale decyzja o szybkim CC, w pełnym znieczuleniu. Na sali operacyjnej zanim mnie uśpili, Mała już odzyskała tętno, więc byłam spokojniejsza.
Przynieśli mi ją do piersi po wybudzieniu, tata wcześniej kangurował. Moje pierwsze słowa "ale klocek" 😅🤗🤗, 3800g, a potem stwierdziłam że ładna 😍😚. Jest naprawdę pięknym słodziakiem, chwilę possała, a później spała mi na piersi. 3 razy położne przychodziły, że lepiej mi ją zabiorą , bo mam spać... uległam ale w sumie żałuję. Wyspałam się w narkozie 🙂
Dlaczego to tętno spadło, lekarz powiedział że nie wie. Neonatolog powiedział, że z Nią wszystko ok., 10/10. Nie mogę się doczekać aż będziemy w 3 razem z tatusiem w domku 😍
Gratulacje i witamy na świecie księżniczke 🥰 sily duzo zdrowka i moc przytulasów ❤☀️💪👩🦰 45 lat 👦 42 lat
Staramy się od 03.19r.
1 IVF:Aromek 3tab+Menopur225 1ET,IMSI,24.01punkcja🤞nie pobrano żadnych🥚
2 IVF:Puregon150j + Menopur150j26.03tranfer 3dn.8A 😥
KD:🤬
3IVF:ruszamy03.23 Elonva150+Menopur75, Orgalutran;od 9dc Menopur300j+Orgalutran; 1.04 Ovi,punkcja 3.04 4🥚moje+5od KD 3❄KD4.1.1,4.2.2,3.2.2
Transfer 8.04 4.1.1 moje🥚 prog 59,09 14.046dpt⏸ beta 19,6, prog27,90/17.04 9dpt/beta114,0,prog52,50/19.04 11dpt beta268,prog 57,60/21.04 13 dpt beta 608/24.04 16dpt beta 2552/28.04 20dpt beta 9235,prog 64,20
8.05 7tc mamy ♥️
22.05 9tc 22mm 150 ud ♥️
15.06 12+3 prenatalne USG ok,pappa ryz.podwyższ.🥺
18.07 17tcNifty wszystkie ryzyka niskie🥰
8.0820tc+1 połówkowe 335g dziewczynki♥️
26.1031tc+3 USG III trym 1983g
27.1136tc USG 2700g🥰
♥️ur. 21.12.23 CC córeczka 2970 gr, 53 cm
-
PawieOczko wrote:Nasz Słodziak został ostatecznie wyciągnięty przez CC, na co już zdarzyłam się nastawić po pierwszym bezbolesnym dniu z oxy. Od rana 9 sierpnia miałam kolejną kroplówkę, jakieś skurcze były tym razem ale bez szału. Ok 11:00 przebili mi pęcherz, przy rozwarciu 1,5 cm, no i się rozkręciło trochę. Dostałam kilka środków na zmiękczenie szyjki. Ok 18:00 mialam 7cm, i wizję jakiegoś ostrzejszego szota z oksy żeby przyspieszyć. To był moment kiedy miałam już dość, a na ZO niestety nie było szans, bo anastezjolodzy za drodzy. zmieniłam swoje podejście do CC i wręcz o nie prosiłam bo byłam już zmęczona bólem, a wg mnie ciągle nie było wizji na rychły koniec. Zmieniły się położne, i nie powiem wzięła mnie w obroty ta nowa, od razu sama oceniła sytuację, że musimy popracować nad szyjką bo jest obrzęk z jednej strony który przeszkadza, zaprosiła mnie do konkretnych pozycji, oddychała ze mną, przypominała żeby rozluźniać poślady, no ale dążyła też do większego nacisku na szyjkę, co oczywiście wiązało się z większym bólem, ale była też jakaś wizja końca, a to już dużo. Muszę jej podziękować, bo przy niej faktycznie uwierzyłam że to się może udać.
Później pamiętam tylko że było pełne rozwarcie, i nagle zamieszanie, lekarz zaczął bardzo inwazyjne badać, myślałam że nadal "pomaga szyjce" a to się okazało że Małej spadło tętno i oceniał ile minut potrzebujemy do końca (w ogóle partych jeszcze nie miałam!), no ale decyzja o szybkim CC, w pełnym znieczuleniu. Na sali operacyjnej zanim mnie uśpili, Mała już odzyskała tętno, więc byłam spokojniejsza.
Przynieśli mi ją do piersi po wybudzieniu, tata wcześniej kangurował. Moje pierwsze słowa "ale klocek" 😅🤗🤗, 3800g, a potem stwierdziłam że ładna 😍😚. Jest naprawdę pięknym słodziakiem, chwilę possała, a później spała mi na piersi. 3 razy położne przychodziły, że lepiej mi ją zabiorą , bo mam spać... uległam ale w sumie żałuję. Wyspałam się w narkozie 🙂
Dlaczego to tętno spadło, lekarz powiedział że nie wie. Neonatolog powiedział, że z Nią wszystko ok., 10/10. Nie mogę się doczekać aż będziemy w 3 razem z tatusiem w domku 😍
Mamy kolejna kruszynkę ♥️🥹🥺 Dzielna mamusia🍀 -
PawieOczko wrote:Nasz Słodziak został ostatecznie wyciągnięty przez CC, na co już zdarzyłam się nastawić po pierwszym bezbolesnym dniu z oxy. Od rana 9 sierpnia miałam kolejną kroplówkę, jakieś skurcze były tym razem ale bez szału. Ok 11:00 przebili mi pęcherz, przy rozwarciu 1,5 cm, no i się rozkręciło trochę. Dostałam kilka środków na zmiękczenie szyjki. Ok 18:00 mialam 7cm, i wizję jakiegoś ostrzejszego szota z oksy żeby przyspieszyć. To był moment kiedy miałam już dość, a na ZO niestety nie było szans, bo anastezjolodzy za drodzy. zmieniłam swoje podejście do CC i wręcz o nie prosiłam bo byłam już zmęczona bólem, a wg mnie ciągle nie było wizji na rychły koniec. Zmieniły się położne, i nie powiem wzięła mnie w obroty ta nowa, od razu sama oceniła sytuację, że musimy popracować nad szyjką bo jest obrzęk z jednej strony który przeszkadza, zaprosiła mnie do konkretnych pozycji, oddychała ze mną, przypominała żeby rozluźniać poślady, no ale dążyła też do większego nacisku na szyjkę, co oczywiście wiązało się z większym bólem, ale była też jakaś wizja końca, a to już dużo. Muszę jej podziękować, bo przy niej faktycznie uwierzyłam że to się może udać.
Później pamiętam tylko że było pełne rozwarcie, i nagle zamieszanie, lekarz zaczął bardzo inwazyjne badać, myślałam że nadal "pomaga szyjce" a to się okazało że Małej spadło tętno i oceniał ile minut potrzebujemy do końca (w ogóle partych jeszcze nie miałam!), no ale decyzja o szybkim CC, w pełnym znieczuleniu. Na sali operacyjnej zanim mnie uśpili, Mała już odzyskała tętno, więc byłam spokojniejsza.
Przynieśli mi ją do piersi po wybudzieniu, tata wcześniej kangurował. Moje pierwsze słowa "ale klocek" 😅🤗🤗, 3800g, a potem stwierdziłam że ładna 😍😚. Jest naprawdę pięknym słodziakiem, chwilę possała, a później spała mi na piersi. 3 razy położne przychodziły, że lepiej mi ją zabiorą , bo mam spać... uległam ale w sumie żałuję. Wyspałam się w narkozie 🙂
Dlaczego to tętno spadło, lekarz powiedział że nie wie. Neonatolog powiedział, że z Nią wszystko ok., 10/10. Nie mogę się doczekać aż będziemy w 3 razem z tatusiem w domku 😍
Gratulacje i witamy na świecie 🥳💐 -
Gonia.. wrote:Nasza od 16 tyg cały czas na usg miała pupe w dole . Dziś mamy 38+0 i ani razu księżniczka nie okrecila się 🙈
Lekarz mówił ma czas ma czas ,a ja byłam zdania ,że jeśli ani razu nie zmieniła pozycji to już tego nie zrobi no i miałam rację 🙈
Tydzień temu mieliśmy mieć obrót pojechaliśmy pełni obaw i odmówiliśmy w ostatniej chwili 🙈
Jakoś bałam się, że zrobią jej krzywdę itd .
Za 11 dni mamy umówiona cesarkę I chyba to był najlepszy wybór. 🩷💪
Gonia!!! 38 tydz??? Kiedy to minęło! Jeśli mieliście wątpliwości do obrotu (też bym miała) to cc najlepszy wybór. -
Pawie oczko gratuluję księżniczki!! Na męczyłaś się konkretnie. Współczuję. Obie z izabelka łatwych porodów nie miałyście.
Dużo zdrówka dla Was -
PawieOczko wrote:Nasz Słodziak został ostatecznie wyciągnięty przez CC, na co już zdarzyłam się nastawić po pierwszym bezbolesnym dniu z oxy. Od rana 9 sierpnia miałam kolejną kroplówkę, jakieś skurcze były tym razem ale bez szału. Ok 11:00 przebili mi pęcherz, przy rozwarciu 1,5 cm, no i się rozkręciło trochę. Dostałam kilka środków na zmiękczenie szyjki. Ok 18:00 mialam 7cm, i wizję jakiegoś ostrzejszego szota z oksy żeby przyspieszyć. To był moment kiedy miałam już dość, a na ZO niestety nie było szans, bo anastezjolodzy za drodzy. zmieniłam swoje podejście do CC i wręcz o nie prosiłam bo byłam już zmęczona bólem, a wg mnie ciągle nie było wizji na rychły koniec. Zmieniły się położne, i nie powiem wzięła mnie w obroty ta nowa, od razu sama oceniła sytuację, że musimy popracować nad szyjką bo jest obrzęk z jednej strony który przeszkadza, zaprosiła mnie do konkretnych pozycji, oddychała ze mną, przypominała żeby rozluźniać poślady, no ale dążyła też do większego nacisku na szyjkę, co oczywiście wiązało się z większym bólem, ale była też jakaś wizja końca, a to już dużo. Muszę jej podziękować, bo przy niej faktycznie uwierzyłam że to się może udać.
Później pamiętam tylko że było pełne rozwarcie, i nagle zamieszanie, lekarz zaczął bardzo inwazyjne badać, myślałam że nadal "pomaga szyjce" a to się okazało że Małej spadło tętno i oceniał ile minut potrzebujemy do końca (w ogóle partych jeszcze nie miałam!), no ale decyzja o szybkim CC, w pełnym znieczuleniu. Na sali operacyjnej zanim mnie uśpili, Mała już odzyskała tętno, więc byłam spokojniejsza.
Przynieśli mi ją do piersi po wybudzieniu, tata wcześniej kangurował. Moje pierwsze słowa "ale klocek" 😅🤗🤗, 3800g, a potem stwierdziłam że ładna 😍😚. Jest naprawdę pięknym słodziakiem, chwilę possała, a później spała mi na piersi. 3 razy położne przychodziły, że lepiej mi ją zabiorą , bo mam spać... uległam ale w sumie żałuję. Wyspałam się w narkozie 🙂
Dlaczego to tętno spadło, lekarz powiedział że nie wie. Neonatolog powiedział, że z Nią wszystko ok., 10/10. Nie mogę się doczekać aż będziemy w 3 razem z tatusiem w domku 😍
A właśnie dziewczyny jak donoszona jest w 38 i w 42 to przecież miesiąc różnicy jest - ogrom czasu dla takiego dziecka.
Ps: i dalej wychodzi na to że mamy jedynie 2 naturalne porodu bez indukcji ? A Serniczku Ty miałaś indukcję? -
Nowa na forum wrote:To tzw babciowe? Tylko tam trzeba umowę podpisac z opiekunką
WiosnyFanka, Nowa na forum, Kasiek789 lubią tę wiadomość
-
PawieOczko wrote:Nasz Słodziak został ostatecznie wyciągnięty przez CC, na co już zdarzyłam się nastawić po pierwszym bezbolesnym dniu z oxy. Od rana 9 sierpnia miałam kolejną kroplówkę, jakieś skurcze były tym razem ale bez szału. Ok 11:00 przebili mi pęcherz, przy rozwarciu 1,5 cm, no i się rozkręciło trochę. Dostałam kilka środków na zmiękczenie szyjki. Ok 18:00 mialam 7cm, i wizję jakiegoś ostrzejszego szota z oksy żeby przyspieszyć. To był moment kiedy miałam już dość, a na ZO niestety nie było szans, bo anastezjolodzy za drodzy. zmieniłam swoje podejście do CC i wręcz o nie prosiłam bo byłam już zmęczona bólem, a wg mnie ciągle nie było wizji na rychły koniec. Zmieniły się położne, i nie powiem wzięła mnie w obroty ta nowa, od razu sama oceniła sytuację, że musimy popracować nad szyjką bo jest obrzęk z jednej strony który przeszkadza, zaprosiła mnie do konkretnych pozycji, oddychała ze mną, przypominała żeby rozluźniać poślady, no ale dążyła też do większego nacisku na szyjkę, co oczywiście wiązało się z większym bólem, ale była też jakaś wizja końca, a to już dużo. Muszę jej podziękować, bo przy niej faktycznie uwierzyłam że to się może udać.
Później pamiętam tylko że było pełne rozwarcie, i nagle zamieszanie, lekarz zaczął bardzo inwazyjne badać, myślałam że nadal "pomaga szyjce" a to się okazało że Małej spadło tętno i oceniał ile minut potrzebujemy do końca (w ogóle partych jeszcze nie miałam!), no ale decyzja o szybkim CC, w pełnym znieczuleniu. Na sali operacyjnej zanim mnie uśpili, Mała już odzyskała tętno, więc byłam spokojniejsza.
Przynieśli mi ją do piersi po wybudzieniu, tata wcześniej kangurował. Moje pierwsze słowa "ale klocek" 😅🤗🤗, 3800g, a potem stwierdziłam że ładna 😍😚. Jest naprawdę pięknym słodziakiem, chwilę possała, a później spała mi na piersi. 3 razy położne przychodziły, że lepiej mi ją zabiorą , bo mam spać... uległam ale w sumie żałuję. Wyspałam się w narkozie 🙂
Dlaczego to tętno spadło, lekarz powiedział że nie wie. Neonatolog powiedział, że z Nią wszystko ok., 10/10. Nie mogę się doczekać aż będziemy w 3 razem z tatusiem w domku 😍
Twoja księżniczka jest już z wami 🩷
Przykre ,że tak długo mecza kobiety zanim padnie decyzja o cesarce . Gdyby nie tetno maleństwa pewnie byś była męczona dłużej:(
Nabieraj sił i ciesz się z mężem waszym maleńkim skarbem 🩷🩷🩷🩷👱♀️34l. 👨🦱41l.start 2021
3procedury łącznie 10transferów- 2poronienia i 1 upragnionaCiaza🩷
10-Transfer❄️❄️06.12.2023🍀
14dpt-bhcg 1270
6t0d- poronienie jednego zarodka💔
6t4d- 0,56cm 🥰
6t6d- krwawienie -szpital -0,79cm🥰
8t3d-1,97cm 😍
9t4d-2,89cm 😍
10t5d- 3,87cm ❤️
11t5d-4,83cm maluszka ❤️
12t5f-6,4cm księżniczki 🩷🩷🩷 prenatalne niskie ryzyka 🩷
16+6 -160g dziewczynki 🩷
20+6-344g dziewczynki 🩷
23+3 połówkowe-583g szczęścia 🩷
24+4 mamy 650g szczęścia 🩷
27+2 mamy 1017g kruszynki🩷
28+4 mamy 1200g 🩷
30+4 mamy 1550g szczęścia 🩷
32+4 mamy 1800g 🩷
34+4 mamy 2500g księżniczki 🩷
36+4 mamy 2800g 🩷
38+5 córeczka jest na świecie 🩷
Na zimowisku ❄️❄️❄️ Blastocysty
-
Osa 🐝 wrote:Moja cudem się wykręciła, bo na usg 27 tc. Była pupa, zapytałam o to, powiedział spokojnie, ale czułam w kościach, że ma czas do następnej wizyty.. i obróciła się do 30 tc. Gdyby teraz była pupa to już bym nawet nie liczyła na obrót 🙈
Odliczamy ♥️ dobrze, że zostaliście przy tym, jak mała wybrała 🥹
Najważniejsze, aby szczęśliwie się urodziła 🩷😘Osa 🐝, Beth86 lubią tę wiadomość
👱♀️34l. 👨🦱41l.start 2021
3procedury łącznie 10transferów- 2poronienia i 1 upragnionaCiaza🩷
10-Transfer❄️❄️06.12.2023🍀
14dpt-bhcg 1270
6t0d- poronienie jednego zarodka💔
6t4d- 0,56cm 🥰
6t6d- krwawienie -szpital -0,79cm🥰
8t3d-1,97cm 😍
9t4d-2,89cm 😍
10t5d- 3,87cm ❤️
11t5d-4,83cm maluszka ❤️
12t5f-6,4cm księżniczki 🩷🩷🩷 prenatalne niskie ryzyka 🩷
16+6 -160g dziewczynki 🩷
20+6-344g dziewczynki 🩷
23+3 połówkowe-583g szczęścia 🩷
24+4 mamy 650g szczęścia 🩷
27+2 mamy 1017g kruszynki🩷
28+4 mamy 1200g 🩷
30+4 mamy 1550g szczęścia 🩷
32+4 mamy 1800g 🩷
34+4 mamy 2500g księżniczki 🩷
36+4 mamy 2800g 🩷
38+5 córeczka jest na świecie 🩷
Na zimowisku ❄️❄️❄️ Blastocysty
-
PawieOczko wrote:Nasz Słodziak został ostatecznie wyciągnięty przez CC, na co już zdarzyłam się nastawić po pierwszym bezbolesnym dniu z oxy. Od rana 9 sierpnia miałam kolejną kroplówkę, jakieś skurcze były tym razem ale bez szału. Ok 11:00 przebili mi pęcherz, przy rozwarciu 1,5 cm, no i się rozkręciło trochę. Dostałam kilka środków na zmiękczenie szyjki. Ok 18:00 mialam 7cm, i wizję jakiegoś ostrzejszego szota z oksy żeby przyspieszyć. To był moment kiedy miałam już dość, a na ZO niestety nie było szans, bo anastezjolodzy za drodzy. zmieniłam swoje podejście do CC i wręcz o nie prosiłam bo byłam już zmęczona bólem, a wg mnie ciągle nie było wizji na rychły koniec. Zmieniły się położne, i nie powiem wzięła mnie w obroty ta nowa, od razu sama oceniła sytuację, że musimy popracować nad szyjką bo jest obrzęk z jednej strony który przeszkadza, zaprosiła mnie do konkretnych pozycji, oddychała ze mną, przypominała żeby rozluźniać poślady, no ale dążyła też do większego nacisku na szyjkę, co oczywiście wiązało się z większym bólem, ale była też jakaś wizja końca, a to już dużo. Muszę jej podziękować, bo przy niej faktycznie uwierzyłam że to się może udać.
Później pamiętam tylko że było pełne rozwarcie, i nagle zamieszanie, lekarz zaczął bardzo inwazyjne badać, myślałam że nadal "pomaga szyjce" a to się okazało że Małej spadło tętno i oceniał ile minut potrzebujemy do końca (w ogóle partych jeszcze nie miałam!), no ale decyzja o szybkim CC, w pełnym znieczuleniu. Na sali operacyjnej zanim mnie uśpili, Mała już odzyskała tętno, więc byłam spokojniejsza.
Przynieśli mi ją do piersi po wybudzieniu, tata wcześniej kangurował. Moje pierwsze słowa "ale klocek" 😅🤗🤗, 3800g, a potem stwierdziłam że ładna 😍😚. Jest naprawdę pięknym słodziakiem, chwilę possała, a później spała mi na piersi. 3 razy położne przychodziły, że lepiej mi ją zabiorą , bo mam spać... uległam ale w sumie żałuję. Wyspałam się w narkozie 🙂
Dlaczego to tętno spadło, lekarz powiedział że nie wie. Neonatolog powiedział, że z Nią wszystko ok., 10/10. Nie mogę się doczekać aż będziemy w 3 razem z tatusiem w domku 😍
Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło 😊💕♥️2,5 roku starań natural -> 09.23r. 💉start IVF; czynnik męski. Żadnych leków na stałe.
10.23r. - zabieramy malucha do domu 🏡🍀🤞 9dpt beta 56.43 -> 10dpt 112.0 -> 12dpt 310.6 -> 16dpt 1436.3 -> 19dpt 4131.7 -> 23dpt mamy zarodek i migoczące ♥️
8+1 -> 1,68cm maleństwa 🥰 13+1 -> prenatalne+pappa OK 💪 7,56 cm małego 🧸 21+0 -> połówkowe ok,420g 🎀 25+2 -> 903g małej królewny 🥰 30+0 -> 1730g pannicy ♥️ 34+2 -> 2960g 🎀
40+3 -> Królewna jest z nami 😍 4070g,62cm 💕
Na feriach ❄️❄️❄️ -
PawieOczko wrote:Nasz Słodziak został ostatecznie wyciągnięty przez CC, na co już zdarzyłam się nastawić po pierwszym bezbolesnym dniu z oxy. Od rana 9 sierpnia miałam kolejną kroplówkę, jakieś skurcze były tym razem ale bez szału. Ok 11:00 przebili mi pęcherz, przy rozwarciu 1,5 cm, no i się rozkręciło trochę. Dostałam kilka środków na zmiękczenie szyjki. Ok 18:00 mialam 7cm, i wizję jakiegoś ostrzejszego szota z oksy żeby przyspieszyć. To był moment kiedy miałam już dość, a na ZO niestety nie było szans, bo anastezjolodzy za drodzy. zmieniłam swoje podejście do CC i wręcz o nie prosiłam bo byłam już zmęczona bólem, a wg mnie ciągle nie było wizji na rychły koniec. Zmieniły się położne, i nie powiem wzięła mnie w obroty ta nowa, od razu sama oceniła sytuację, że musimy popracować nad szyjką bo jest obrzęk z jednej strony który przeszkadza, zaprosiła mnie do konkretnych pozycji, oddychała ze mną, przypominała żeby rozluźniać poślady, no ale dążyła też do większego nacisku na szyjkę, co oczywiście wiązało się z większym bólem, ale była też jakaś wizja końca, a to już dużo. Muszę jej podziękować, bo przy niej faktycznie uwierzyłam że to się może udać.
Później pamiętam tylko że było pełne rozwarcie, i nagle zamieszanie, lekarz zaczął bardzo inwazyjne badać, myślałam że nadal "pomaga szyjce" a to się okazało że Małej spadło tętno i oceniał ile minut potrzebujemy do końca (w ogóle partych jeszcze nie miałam!), no ale decyzja o szybkim CC, w pełnym znieczuleniu. Na sali operacyjnej zanim mnie uśpili, Mała już odzyskała tętno, więc byłam spokojniejsza.
Przynieśli mi ją do piersi po wybudzieniu, tata wcześniej kangurował. Moje pierwsze słowa "ale klocek" 😅🤗🤗, 3800g, a potem stwierdziłam że ładna 😍😚. Jest naprawdę pięknym słodziakiem, chwilę possała, a później spała mi na piersi. 3 razy położne przychodziły, że lepiej mi ją zabiorą , bo mam spać... uległam ale w sumie żałuję. Wyspałam się w narkozie 🙂
Dlaczego to tętno spadło, lekarz powiedział że nie wie. Neonatolog powiedział, że z Nią wszystko ok., 10/10. Nie mogę się doczekać aż będziemy w 3 razem z tatusiem w domku 😍Starania naturalne od 06.2019.
💁♀️29
Endometrioza I-II stopień
Jajowody drożne
💁♂️
Badanie nasienia prawidłowe 😊
4% -> 6%
12.22r start w klinice niepłodności.
Lametta przez 6 cykli.
Podjęliśmy decyzję o in vitro 😊
22.09.23 Start Stymulacji
2.10 Punkcja 🥚🥚
7.10 transfer ET😊 7dpt beta 0.16
4.11 transfer FET, cykl naturalny, 10dpt bhcg 250,2:' 12dpt bhcg 742,4:' 18dpt pęcherzyk ciąży z żółtkowym, 25dpt❤️,26dpt❤️i krwiak, 6t5t CRL 0. 96cm, 8t1dCRL 2,15cm, 9t 2,86cm, 11tc 4,93cm
11.01 12tc I prenatalne - wszystko ok, prawdopodobnie Chłopiec ❤️Papp-a ryzyka niskie
19.03 21+5 II prenatalne, wszystko ok, synek 498g💙26t4d 924g 💙3 prenatalne ok, 29t 1400g, 35t3d 2300g💙
36t4d B 2730g 53cm💙
Mamy ❄️❄️
1.04 7t2d ciąży naturalnej ☺️
-
monester wrote:Gratulacje dzielna mamusiu! Gdzieś czytałam, że duże dawki oksytocyny powodują takie skurcze macicy że dziecko ma problemy z tetnem. Ona też już była wymęczona po tylu kroplówkach pewnie. Najważniejsze że wszystko dobrze jest, ładna duża dziewczynka i przede wszystkim dojrzała bo 42 tydzień, to już coś !
A właśnie dziewczyny jak donoszona jest w 38 i w 42 to przecież miesiąc różnicy jest - ogrom czasu dla takiego dziecka.
Ps: i dalej wychodzi na to że mamy jedynie 2 naturalne porodu bez indukcji ? A Serniczku Ty miałaś indukcję?
Mój lekarz nazywał to preindukcją porodu. Miałam podane prostaglandyny na zmiękczenie szyjki i oksytocynę już na skurczach partych.
Oksytocyna faktycznie może powodować spadek tętna u dziecka. Ja będąc w szpitalu, jeszcze przed podaniem prostaglandyny, miałam tzw. Test oksytocynowy dla sprawdzenia jak reaguje dziecko na oksytocynę. -
PawieOczko wrote:Nasz Słodziak został ostatecznie wyciągnięty przez CC, na co już zdarzyłam się nastawić po pierwszym bezbolesnym dniu z oxy. Od rana 9 sierpnia miałam kolejną kroplówkę, jakieś skurcze były tym razem ale bez szału. Ok 11:00 przebili mi pęcherz, przy rozwarciu 1,5 cm, no i się rozkręciło trochę. Dostałam kilka środków na zmiękczenie szyjki. Ok 18:00 mialam 7cm, i wizję jakiegoś ostrzejszego szota z oksy żeby przyspieszyć. To był moment kiedy miałam już dość, a na ZO niestety nie było szans, bo anastezjolodzy za drodzy. zmieniłam swoje podejście do CC i wręcz o nie prosiłam bo byłam już zmęczona bólem, a wg mnie ciągle nie było wizji na rychły koniec. Zmieniły się położne, i nie powiem wzięła mnie w obroty ta nowa, od razu sama oceniła sytuację, że musimy popracować nad szyjką bo jest obrzęk z jednej strony który przeszkadza, zaprosiła mnie do konkretnych pozycji, oddychała ze mną, przypominała żeby rozluźniać poślady, no ale dążyła też do większego nacisku na szyjkę, co oczywiście wiązało się z większym bólem, ale była też jakaś wizja końca, a to już dużo. Muszę jej podziękować, bo przy niej faktycznie uwierzyłam że to się może udać.
Później pamiętam tylko że było pełne rozwarcie, i nagle zamieszanie, lekarz zaczął bardzo inwazyjne badać, myślałam że nadal "pomaga szyjce" a to się okazało że Małej spadło tętno i oceniał ile minut potrzebujemy do końca (w ogóle partych jeszcze nie miałam!), no ale decyzja o szybkim CC, w pełnym znieczuleniu. Na sali operacyjnej zanim mnie uśpili, Mała już odzyskała tętno, więc byłam spokojniejsza.
Przynieśli mi ją do piersi po wybudzieniu, tata wcześniej kangurował. Moje pierwsze słowa "ale klocek" 😅🤗🤗, 3800g, a potem stwierdziłam że ładna 😍😚. Jest naprawdę pięknym słodziakiem, chwilę possała, a później spała mi na piersi. 3 razy położne przychodziły, że lepiej mi ją zabiorą , bo mam spać... uległam ale w sumie żałuję. Wyspałam się w narkozie 🙂
Dlaczego to tętno spadło, lekarz powiedział że nie wie. Neonatolog powiedział, że z Nią wszystko ok., 10/10. Nie mogę się doczekać aż będziemy w 3 razem z tatusiem w domku 😍
Podziwiam, jesteś dzielna 💗Michaś 29.04.25(38+1tc)💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
Nowa na forum wrote:To tzw babciowe? Tylko tam trzeba umowę podpisac z opiekunką
Gdzie masz taki warunek? Widzę tylko taki wymóg "Co to znaczy, że trzeba być aktywnym zawodowo? Osoba pobierająca 1500 zł lub 1900 zł musi wykonywać pracę zarobkową. ZUS podaje następujące przykłady: pracownik, zleceniobiorca, działalność gospodarcza, rolnik, funkcjonariusz służb mundurowych. Dodatkowo ustawa będzie określała minimalny poziom przychodów."WiosnyFanka, monester lubią tę wiadomość
Starania od 2019
👩🏻 90' AMH 7.47 🔴 IO, PCOS, KIR AA, CBA, CD56, PAI-1 homo
👨🏻 91' 🔴 morfologia 3% HLA-C c1c2
🟢 Kariotypy
💔 05.2021 - laparo, cp
2022 - start w klinice
💔 3x IUI
11.2022 punkcja 3 ❄️
01.2023 nieudana stymulacja, brak jaj
03.2023 punkcja 5 ❄️
04.2023 histero, usunięcie polipów, nieudana próba zamknięcia ujścia jajowodu, CD138 leczenie
06.2023 laparo, wodniak, usunięcie jajowodu,
💔 12.07.2023 FET 511 CS, atosiban
💔 03.10.2023 FET 422 CN atosiban, accofil wlew, accofil, intalipid, neoparin, encorton
💔 06.03.2024 FET 322 CN accofil, intalipid, neoparin, encorton - 17.04 8+5 indukcja poronienia, puste jajo
💔 12.07.2024 FET 411 CN
08.2024 histero
🌈🙏12.10.2024 FET 2x422 CS accofil, intalipid, EG
7-115; 9-245; 11-441; 13-692; 15-1475; 17-3077; 18-CRL 2.5; 25-CRL 6.1 ❤️
Nifty OK 💙
-
Moje dziecko zaczęło "gadać" po swojemu.
Tylko, że dzieci zaczynają zazwyczaj od "aguuu", "aja aja" itd. Mój wyraźnie jak jest na lekkim wku..wie, rzuca soczystym "dick"! Strach pomyśleć jak będzie później
monester, Nowa na forum, Annn90, Kasiek789, Rosa_13, Mas, gosinka, Aguuu. , Opio, Karenka, Monita, Beth86, Verna, pineapple89, Bolilol lubią tę wiadomość
Starania od 2019.
ET zarodek 3-dniowy: beta 0;
FET 5AA KD (Encorton): beta 0;
FET 4AA KD (Encorton, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 3AA KD (Accofil, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 4AB KD (Immunoglobuliny, Neoparin, Embryoglue): przy beta 2500 ciąża pozamaciczna;
FET HB/2 po PGT-A KD (Immunoglobuliny, Neoparin): 8dpt - beta 110; 10dpt - beta 254; 12dpt - beta 468; 14dpt - beta 1024; 17dpt - beta 3987 (pęcherzyk w macicy);
31dpt (7+2): CRL - 10,5mm i mamy serduszko;
8+1: CRL - 1,73cm;
11+5: CRL - 5,00cm (Nifty ok, Pappa ok. Będzie chłopak);
13+6: CRL - 7,97cm
21+4: połowkowe (475g Człowieka)
35+5: narodziny synusia - 2450g
-
PawieOczko - gratulacje mamuśka! No to rodzinka jest w komplecie. Obyście teraz jak najszybciej wyszli do domciu.Starania od 2019.
ET zarodek 3-dniowy: beta 0;
FET 5AA KD (Encorton): beta 0;
FET 4AA KD (Encorton, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 3AA KD (Accofil, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 4AB KD (Immunoglobuliny, Neoparin, Embryoglue): przy beta 2500 ciąża pozamaciczna;
FET HB/2 po PGT-A KD (Immunoglobuliny, Neoparin): 8dpt - beta 110; 10dpt - beta 254; 12dpt - beta 468; 14dpt - beta 1024; 17dpt - beta 3987 (pęcherzyk w macicy);
31dpt (7+2): CRL - 10,5mm i mamy serduszko;
8+1: CRL - 1,73cm;
11+5: CRL - 5,00cm (Nifty ok, Pappa ok. Będzie chłopak);
13+6: CRL - 7,97cm
21+4: połowkowe (475g Człowieka)
35+5: narodziny synusia - 2450g
-
Ja nie wiem czy mamy jakiś lepszy etap ale obecnie mój syn zasypia 21-22 i wstaje jakoś 2-3 😊 później zasypia ok 4-5 i wstaje 7-8 także w końcu idzie coś pospać 😊
Osa 🐝, monester, Nowa na forum, Rosa_13, Kasiek789, Mas, gosinka, Opio, WiosnyFanka, pineapple89 lubią tę wiadomość
Starania naturalne od 06.2019.
💁♀️29
Endometrioza I-II stopień
Jajowody drożne
💁♂️
Badanie nasienia prawidłowe 😊
4% -> 6%
12.22r start w klinice niepłodności.
Lametta przez 6 cykli.
Podjęliśmy decyzję o in vitro 😊
22.09.23 Start Stymulacji
2.10 Punkcja 🥚🥚
7.10 transfer ET😊 7dpt beta 0.16
4.11 transfer FET, cykl naturalny, 10dpt bhcg 250,2:' 12dpt bhcg 742,4:' 18dpt pęcherzyk ciąży z żółtkowym, 25dpt❤️,26dpt❤️i krwiak, 6t5t CRL 0. 96cm, 8t1dCRL 2,15cm, 9t 2,86cm, 11tc 4,93cm
11.01 12tc I prenatalne - wszystko ok, prawdopodobnie Chłopiec ❤️Papp-a ryzyka niskie
19.03 21+5 II prenatalne, wszystko ok, synek 498g💙26t4d 924g 💙3 prenatalne ok, 29t 1400g, 35t3d 2300g💙
36t4d B 2730g 53cm💙
Mamy ❄️❄️
1.04 7t2d ciąży naturalnej ☺️
-
WiosnyFanka wrote:Moje dziecko zaczęło "gadać" po swojemu.
Tylko, że dzieci zaczynają zazwyczaj od "aguuu", "aja aja" itd. Mój wyraźnie jak jest na lekkim wku..wie, rzuca soczystym "dick"! Strach pomyśleć jak będzie później
Moja cały czas woła jakaś Agę 🤣
No i zaczęła się śmiać w głos przez sen 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2024, 09:38
Osa 🐝, Nowa na forum, Opio, WiosnyFanka, izabelka90 lubią tę wiadomość
2,5 roku starań natural -> 09.23r. 💉start IVF; czynnik męski. Żadnych leków na stałe.
10.23r. - zabieramy malucha do domu 🏡🍀🤞 9dpt beta 56.43 -> 10dpt 112.0 -> 12dpt 310.6 -> 16dpt 1436.3 -> 19dpt 4131.7 -> 23dpt mamy zarodek i migoczące ♥️
8+1 -> 1,68cm maleństwa 🥰 13+1 -> prenatalne+pappa OK 💪 7,56 cm małego 🧸 21+0 -> połówkowe ok,420g 🎀 25+2 -> 903g małej królewny 🥰 30+0 -> 1730g pannicy ♥️ 34+2 -> 2960g 🎀
40+3 -> Królewna jest z nami 😍 4070g,62cm 💕
Na feriach ❄️❄️❄️ -
Gonia.. wrote:Oczywiście widocznie nasz uparciuszek ma inny plan przyjścia na świat 🥰
Najważniejsze, aby szczęśliwie się urodziła 🩷😘
Gonia a ćwiczysz codziennie i przybierasz pozycje żeby umożliwić jej obrót? Spróbować nie zaszkodzi.
https://youtu.be/Z8DYWnPNpTc?si=YPK73om1iEraKEvp
Dziewczyny piszą, że wystarczyło kilka razy powtórzyć i się udawało