X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Aplikacja - interpretacja cykli i wykresów paskudny PMS - wina progesteronu?
Odpowiedz

paskudny PMS - wina progesteronu?

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
Oceń ten wątek:
  • Ojkaojka Autorytet
    Postów: 579 185

    Wysłany: 15 listopada 2017, 14:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny!

    Czy nasilone objawy PMS nalezy zawsze wiązać ze spadkiem progesteronu?
    Ja zmagam się z niepłodnością od 2 lat, silnym ostatnio PMS oraz plamieniami.
    Mój lekarz bagatelizuje zarówno PMS jak i plamienia tłumaczące, że to normalne ;/
    Jestem zdezorientowana, przybita i wściekła (akurat jestem na 7 dni przed okresem, pewnie znowu sie nie udało.. )

  • m_d_f Autorytet
    Postów: 1772 767

    Wysłany: 16 listopada 2017, 09:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam plamienia - i zaszłam w ciążę, ale jeśli Ty masz plamienia i już tak długo się starasz, to uważam, że trzeba by jednak się im bliżej przyjrzeć. I na miejscu lekarza na pewno bym ich nie bagatelizowała. Może idź na konsultacje do jakiegoś innego gina, skoro twój ma to w nosie?

    Co do PMS, ja miałam też problem z koszmarnym PMS, który w dodatku zaczynał się zaraz po owulacji. W tym czasie zrobiłam sobie morfologię, ferrytynę i poziom wit. D, i wyszły niedobory i nieznaczna anemia. Stąd myślę, że to była główna przyczyna mojego złego samopoczucia i takiego silnego PMS. Może warto się przebadać pod tym kątem?

    Starania o drugie dziecko

    HSG - marzec 2018 (16 cs) - oba jajowody drożne
    Laparoskopia z histeroskopią - listopad 2018 (25 cs)
    Badanie nasienia - morfologia 3% (styczeń 2018) -> 6% (lipiec 2018); HBA 89%, DFI 22%, HDS 2% (04.2019)

    Hormony w normie
    LH:FSH poniżej 0,6 (?)
    AMH w normie (2,39 ng/ml)
    TSH w normie

    Diagnoza:
    Endometrioza 4. st. - lewy jajnik i jajowód w zrostach z jelitami
    Torbiel endometrialna na prawym jajniku - 05.2019

    Leczenie:
    Rozpoczęcie ultra długiego protokołu - Diphereline (26.06) Stymulacja (27.08) -> 12 pęcherzyków
    Punkcja -> 8 komórek IMSI -> 5 zapłodnionych
    Transfer w 3. dobie jeden zarodek 8A - nieudany
    Zamrożony 3AB
  • juna Autorytet
    Postów: 1419 689

    Wysłany: 16 listopada 2017, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Badałaś prolaktynę w drugiej fazie cyklu? Witaminę D tez bym na Twoim miejscu zbadała. Ja mam spory niedobór i juz zaczęłam suplementacje. Zobaczymy czy będzie coś lepiej:)

    Ojkaojka lubi tę wiadomość

    l22nmg7ydnf5539r.png

    Fragmentacja DNA: 42%
    Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊

    07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
    22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
    27.07 ET blastocysty
    beta 2.08 (6dpt) 13,59
    beta 5.08 (9dpt) 65,87
    beta 7.08 (11dpt) 154,29
    21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
    24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰

    ❄️❄️ Na zimowisku
  • Ojkaojka Autorytet
    Postów: 579 185

    Wysłany: 21 listopada 2017, 14:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie badałam prolaktyny w 2 fazie, ale metodą prób i błędów zaczęłam zażywać leki ziołowe ;) Biorę drugi cykl Castagnus i plamienia w środku cyklu juz nie mam
    , zobaczę jak będzie pod koniec..
    Z tą witaminą D podejrzewam u siebie niedobór, dzięki za wskazówki!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2017, 14:41

  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 21 listopada 2017, 18:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Plamien nigdy nie mialam, za to koszmarny pms tydzien przed okresem zawsze, odkad pamietam. Progesteronu nigdy nie badalam bo nawet nie myslalam, ze to ma cos wspolnego. Niektore kobiety tak po prostu maja.

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Mirena Debiutantka
    Postów: 9 1

    Wysłany: 28 listopada 2017, 13:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też miałam pms masakra....od początku cyklu biorę Wit d właśnie ale też i inne witaminy i nie wiem ale chyba coś pomogło...bo Korczew delikatne i sporadyczne...piersi też mniej bolą.

  • Ojkaojka Autorytet
    Postów: 579 185

    Wysłany: 28 listopada 2017, 15:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ile zażywacie tej witaminy D, przy jakich niedoborach ?
    Słyszałam rożne opinie dot. właściwej ilości. Ja teraz biorę Vigantoletten 1000
    (1000 j.m).
    Gdzieś wyczytałam, że późną jesienią zalecają stosowanie nawet 4000 j.m lub więcej.

  • terka Autorytet
    Postów: 9694 1966

    Wysłany: 28 listopada 2017, 18:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ojkaojka wrote:
    Ile zażywacie tej witaminy D, przy jakich niedoborach ?
    Słyszałam rożne opinie dot. właściwej ilości. Ja teraz biorę Vigantoletten 1000
    (1000 j.m).
    Gdzieś wyczytałam, że późną jesienią zalecają stosowanie nawet 4000 j.m lub więcej.

    Warto zrobić badanie na wysokość wit.D w organizmie. Bo moze duża dawka bardzo pomoc ale i zaszkodzić. Jak wyjdzie Ci niedobor warto ja nadrobić dla poprawy także płodności choć samo samopoczucie jest warte łykania :D ale bez wiedzy na jakim jest poziomie radziłabym zbyt wiele nie działać. Jednemu będzie potrzeba 1000 drugiemu 4000 a niektórym nawet i 8000 do momentu poprawy sytuacji w organizmie.

    https://www.maluchy.pl/li-73421.png
    Andrzejek <3 21.07.2018 3360g, 55cm :)
    21.01 69cm :)
  • Ojkaojka Autorytet
    Postów: 579 185

    Wysłany: 30 listopada 2017, 09:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie planuję to badanie wykonać. Zwlekałam, bo szkoda mi było kasy na cały panel witaminy D, a tu jeszcze tyle innych badań by się przydało...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2017, 22:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie to były po prostu zaburzenia hormonalne. Za nisko miałam wszystko.
    Po hormonach (naturalnych) jest o niebo lepiej, chociaż jestem inna po owu niż przed :/ ale przynajmniej nie mam mordu w oczach.
    Przy okazji sprawdz poziomy, jak mówią dziewczyny, witaminy z grupy B też, i koniecznie tarczycę.

  • Ojkaojka Autorytet
    Postów: 579 185

    Wysłany: 1 grudnia 2017, 11:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki! witaminę B rzeczywiście sprawdzę.
    Co do tarczycy, to już niestety wiem, że mam niedoczynność. Ale leczę i mam TSH na poziomie ok 1.
    Przy okazji brania euthyroxu spadła mi prolaktyna, ale wydaje mi się, że wciąż jest za wysoko (górna granica normy)od dłuższego czasu, dlatego w niej widziałam cały czas winowajcę za całe zło. Tymbardziej, że łykam Castagnus drugi cykl i jest o wiele lepiej, praktycznie zniknęły plamienia i jestem mniej wybuchowa przed @. A dodam, że brałam Duphaston, który nic nie pomagał.

    No a właśnie wysoka prolaktyna = niski progesteron w fazie lutealnej, czyli jak wyczytałam na mądrych stronach - winowajca PMS. A moze nie do końca mam rację?

  • moonik Autorytet
    Postów: 1149 1374

    Wysłany: 3 grudnia 2017, 16:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja z objawów PMS miewam tylko czasami wrażliwość piersi i ból sutków.
    Metodą prób i błędów wiem już, że występują kiedy rośnie mi w II fazie prolaktyna właśnie, jest wówczas albo w górnej granicy, albo lekko powyżej. Progesteron u mnie w II fazie zazwyczaj dość wysoko, albo również lekko powyżej normy.

    CHoć leczę tarczyce i biorę regularnie leki, badam ją min co 2 m-ce, zauważyłam też zależność, jeśli rośnie TSH = rośnie Prolaktyna i kółeczko się zamyka...

    nzjd3e3k60sbk72h.png
    6dpt - beta 28,6 / 9dpt- beta 198,1 / 11dpt -beta 571,1 🥳/ 16dpt pęcherzyk/ 23dpt jest ❤️
    Zostało 8 ❄❄❄❄❄❄❄❄ blastek
    12.12.2020 -transfer (❄️4.1.2)
    12.2020 - powrót po kolejną śnieżynkę
    mhsv4z179l7mpxmh.png
    11.12.2019 - Urodził się Franciszek (2660g, 50cm) - poród SN
    5dpt -beta 7,9 /7dpt -beta 66,7 /10dpt -beta 226,1 /14dpt -beta 1032.0 / 17dpt-pęcherzyk/24dpt- <3
    1.04.2019 - transfer crio (❄4.1.1 i ❄4.2.2)
    1 ivf/długi/FAMSI/ 5.03.19 punkcja, pobrano 26 komórek, 11 zarodków zamrożonych - hiperstymulacja
    Mąż - obniżona płodność, HBA: 74% DNA 19%, ruchliwość po 1h spada :(
    20.11.17 - sonoHSG - jajowody drożne
    Niedoczynność tarczycy * Hashimoto* Insulinooporność *
    38 lat - starania od 08.2016
  • Ojkaojka Autorytet
    Postów: 579 185

    Wysłany: 5 grudnia 2017, 10:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie tarczyca to winowajca podwyższonej prolaktyny, a co za tym idzie czasem niższego progesteronu. A lekarz w moim przypadku zamiast zlecić badanie TSH od razu przepisał mi Duphaston, który naturalnie się nie sprawdził.

    Moonik, jesli masz w drugiej fazie bardzo wysoki progesteron, to myślę, że to bardziej dobrze niż źle :)

    Z tego co się dowiedziałam naturalnym książkowym winowajcą PMSu jest spadek progesteronu po jego intensywnym skoku w 7dpo. Czyli naturalnie PMS pojawia się powiedzmy na tydzień przed okresem u "niezachwianej hormonalnie" kobiety .
    Dlatego moje wątpliwości budzi mój PMS który zaczynał się zazwyczaj zaraz dzień po owulacji (progesteron mam raczej ok w 2 fazie). Dlatego wykluczam
    jego nagły spadek tak wcześnie.

    Zastanawiam się jeszcze co oprócz wspomnianej prolaktyny, witaminy D i B może wpływać na efekty PMS?

Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Owulacja – kiedy owulacja zwiększy szanse na zajście w ciążę

Kiedy owulacja? Większość kobiet wie, że owulacja to czas, w którym możliwe jest zajście w ciążę. Ale kiedy dokładnie ona występuje, jakie są objawy owulacji, jak ją rozpoznać lub co może na nią wpływać nie dla wszystkich jest oczywiste. Kilka faktów na ten temat oraz parę prostych instrukcji jak obserwować swoje ciało pomoże Ci wielokrotnie zwiększyć szanse na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ

Objawy ciąży i testy ciążowe – co powinnaś wiedzieć?

Czy to nietypowe zachcianki, czy zmiany nastroju zwiastują nowy etap w Twoim życiu? Poznaj kluczowe objawy ciąży oraz najpopularniejsze testy ciążowe, które rozwieją Twoje wątpliwości i pozwolą odkryć, czy naprawdę zostaniesz mamą. Podajemy ważne informacje! Sprawdź!

CZYTAJ WIĘCEJ