Ciąża w USA
-
WIADOMOŚĆ
-
Laurka wrote:Behemottka a jak Ty znosisz I trymestr? Sa mdlosci czy glownie brak energii?
Czytalam wlasnie co napidalas do Impresji. Bardzo madrze piszesz i niestety musze sie zgodzic, ze system zdrowotny tutaj nie jest przyjazny studentom. Pamietam moje czasy studenckie: niektore dosc zwyczajne badania byly dla mnie niedostepne i musialam je robic w wakacje w Polsce. No a po ciazy, to wiesz lepiej niz ja - w pologu nie jest latwo, a dzieciak wymaga stalych nakladow finansowych, ktorych nie da sie uniknac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2016, 00:08
-
Impresja wrote:Tutaj jest cała rodzina mojego przyszłego męża.
Jednak zawsze podchodzę do tego tak, że radzić sobie trzeba samemu.
Wiem, że opieka nad dzieckiem jest tutaj bardzo droga, więc wolę sama zostać z nim w domu.
Ale to wszystko to są bardzo odległe plany, raczej w sferze marzeń.
Skoro tyle lat nie doczekaliśmy się potomka, to nasza historia może się jednak skończyć adopcją z Pl, jak już wszystko sobie tutaj poukładamy. I na to też jesteśmy gotowi. Mimo małych szans na ciążę, chcę jednak zadbać o wszystkie scenariusze. W końcu taka rola matki.
Los sprawił, że na wykorzystanie obu szans (wyjazdu i starań o dziecko) czas jest akurat teraz. Tego nie możemy zaplanować. Możemy jedynie działać. Nie chcę do końca życia żałować, że nie spróbowałam. Jeśli uda się na raz, to będę bardzo szczęśliwa i dam sobie radę, niezależnie od tego, jak wiele energii będzie mnie to kosztowało. I zawsze priorytetem będzie nasza nowa rodzina, a nie USA.
Bardzo dobrze znac priorytety No i super, ze masz tu rodzine narzeczonego. Jesli sie dobrze dogadujecie, to takie wsparcie jest nieocenione Ja tez bym wrocila do Polski, gdybym nie mogla tutaj zalozyc rodziny.
Co do adopcji to rowniez powinnac sie wywiedzec jak sprawy wygladaja. Moja szwagierka adoptowala z Indii (jej maz stamtąd pochodzi) i mieli odgomne problemy z wiza dla malutkiej, a pozniej z jej przedluzaniem (a to juz byla od wielu miesiecy ich prawna corka!). Bylo to tak skomplikowane, ze zmuszeni byli wynajac prawnika i zalatwiac czesc spraw po znajomosci (byli wtedy pracownikami rzadowywi w DC). Takze w tych sprawach tez warto sie rozeznac z wyprzedzeniem, zeby nie byc zaskoczonym.
Nie pisze tego, zeby Ciebie zniechecac, ale po to, zebys postepowala ostroznie, wszystko sprawdzajac wielokrotnie. Rzad amerykanski jest bardzo nieprzychylny imigrantom, wszystkiego musisz dochodzic sama a i tak czesto zakladaja, ze jestes czemus winna i musisz dowodzic swojej niewinnosci. Takie przygody juz na szczescie za nami, ale i ja i maz moglibysmy napisac ksiazke o przejsciach z INS i USCIS, pomimo, ze na papierze jestesmy imigrantami idealnymi (oboje jestesmy teraz profesorami, chociaz maz takim z prawdziwego zdarzenia, a ja tylko w community college i na pol etatu ).
Bede trzymac kciuki za Twoja rodzine
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2016, 00:09
Impresja lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Behemottka no to dobrze Ja mialam super ciaze do III trymestru. Na palcach obu rak mozna policzyc ile razy zwymiotowalam. Na poczatku byla sennosc, z tym, ze ja wowczas pracowalam od 15:00 do 23:30 i spalam do okolo 10:30. W II trym. pojawily sie zachcianki08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Laurka wrote:Behemottka no to dobrze Ja mialam super ciaze do III trymestru. Na palcach obu rak mozna policzyc ile razy zwymiotowalam. Na poczatku byla sennosc, z tym, ze ja wowczas pracowalam od 15:00 do 23:30 i spalam do okolo 10:30. W II trym. pojawily sie zachcianki
No to nie dziwie sie, ze bylas senna. Ja przy moim obecnym grafiku nie wyrabiam. Mam nadzieje, ze sennosc sie skonczy.
Zachciankami nie strasz... na razie nie mam zadnych, raczej odrzucanki... A tak sie cieszylam, ze jestem twardzielka i nie mam zwariowanych pomyslow zywieniowychWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2016, 03:41
-
Moja ciaza byla super, ale tylko do czasu. W III trymestrze tuz przed Gwiazdka nagle spuchlam. Zaczelo sie od stop i poszlo w gore az do ud. Grudzien-luty przy mrozie -20'C i sniegu po kolana, chodzilam w balerinkach, bo nie bylo butow, w ktore moglabym wcisnac moje sloniowe stopy Kilka razy robili mi badanie pod kierunkiem zatrucia ciazowego (moja mama miala w ciazy ze mna), ale nie mialam zadnych innych objawow. Po prostu bobas uciskal mi gdzies na cos i organizm zatrzymywal wode. W krotkim czasie waga skoczyla o jakies 30 funtow W nocy nie moglam spac, bo ciezko mi sie oddychalo. Te wspomnienia sa koszmarem, ktory mnie powtrzymuje przed kolejna ciaza
Z poczatku odrzucal mnie zapach miesa mielonego - jak tesc gotowal mieso na spaghetti, to zamykalam wszystkie drzwi, zeby tego nie czuc. W II trymestrze byly zachcianki, ale nie jakies szalone - nie jadlam lodow z ogorkami08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Laurka wrote:Moja ciaza byla super, ale tylko do czasu. W III trymestrze tuz przed Gwiazdka nagle spuchlam. Zaczelo sie od stop i poszlo w gore az do ud. Grudzien-luty przy mrozie -20'C i sniegu po kolana, chodzilam w balerinkach, bo nie bylo butow, w ktore moglabym wcisnac moje sloniowe stopy Kilka razy robili mi badanie pod kierunkiem zatrucia ciazowego (moja mama miala w ciazy ze mna), ale nie mialam zadnych innych objawow. Po prostu bobas uciskal mi gdzies na cos i organizm zatrzymywal wode. W krotkim czasie waga skoczyla o jakies 30 funtow W nocy nie moglam spac, bo ciezko mi sie oddychalo. Te wspomnienia sa koszmarem, ktory mnie powtrzymuje przed kolejna ciaza
Z poczatku odrzucal mnie zapach miesa mielonego - jak tesc gotowal mieso na spaghetti, to zamykalam wszystkie drzwi, zeby tego nie czuc. W II trymestrze byly zachcianki, ale nie jakies szalone - nie jadlam lodow z ogorkami
Jedzeniowo to mnie odrzuca od slodyczy. Co ciekawe od samego poczatku wydaje mi sie, ze bedzie chlopczyk, a teraz dowiaduje sie, ze wlasnie slodycze sa be przy chlopcu Zobaczymy - u mnie niektore dziewczyny juz znaja plec po USG NT, ja mam za tydzien (brrrrr). -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Behemottka tak, opuchlizna mi zeszla zaraz po porodzie. Dwa-trzy dni pozniej moje nogi znowu wygladaly normalnie. Karmilam piersia i waga mi szybko wrocila do wyjsciowej, ale niestety pozniej przytylam i obwiniam o to siedzacy tryb zycia i brak czasu na przyzadzanie wartosciowych posilkow. Jem smieci (nie mylic z fast foodami) na szybko i nie odbija sie to na mojej kondycji pozytywnie
Impresja no zazwyczaj tak to w zyciu bywa, o ironio! Klamalabym, gdybym powiedziala, ze nie tesknie za zyciem przed, kiedy bylam pania samej siebie i swojego czasu Ale zycie przed dzieckiem i zycie z dzieckiem to sa dwa rozne swiaty, ktorych nie mozna porownywac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2016, 15:16
Behemottka lubi tę wiadomość
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Behemottka masz jakies preferencje lub przypuszczenia co do plci dziecia? Myslisz juz o urzadzaniu pokoiku itp. czy czekasz do konca I trymestru? Podzieliliscie sie wiadomoscia z bliskimi natychmiast? Bo my czekalismy.08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
No ja jestem przekonana, że chłopiec, chociaż przed ciążą miałam zapartywania na dziewczynkę. Rodzice wiedzą od początku, a znajomi nie do końca. Nie mam aż takiej potrzeby się dzielić
O urządzaniu pokoiku jeszcze nie myślałam. Stracę mój office, ale taki był plan, po studiach i pierwszym roku pracy już z niego nie korzystam. Problem w tym, że nasz master jest na parterze, a pozostale pokoje na piętrze, więc nie chcę z niemowlakiem biegać po chodach. Mojego męża office przylega do naszej sypialni, więc się zdeklarował, że jak już bąbel zacznie lepiej spać, to najpierw będzie mieszkał tam, a mój mąż będzie pracował u mnie w "offisie". A jak już poczujemy się komfortowo, to zrobimy odwrótkę i malucha wyprowadzimy na górę
Zobaczymy... plany na razie płynne, zobaczymy jak wyjdzie w praniu.
A jak jest u Was? Malutka of początku była u siebie, czy trzymałaś ją blisko, żeby łatwo karmić? Jak tak, to kiedy była/będzie przeprowadzka do pokoiku? -
Ja nie mialam przeczuc, nie wiedzialam co bedzie, a plci nie chcielismy znac, wiec dopiero po porodzie sie okazalo Cale zycie bylam chlopczyca i mowilam, ze jesli bede miala dziecko, to musi byc syn, ale w ciazy zyczylam sobie wylacznie, zeby bylo zdrowe. Zdania opinii publicznej byly podzielone Okazala sie dziewczynka i nie moglabym byc szczesliwsza! Od urodzenia byla taka sliczna! A narzeczona kuzyna meza, ktora miala ciaze miesiac mlodsza urodzila synka i jak mi powiedziala jakie to straszne bylo patrzec na obrzezanie jak maly plakal, to juz w ogole nie moglam byc szczesliwsza, ze mam corke.
My kupilismy wlasny dom jak ja bylam w 7 miesiacu ciazy, takze na koncowce intensywnie sie urzadzalismy, bo cala ciaze nie gromadzilam zbyt wiele, coby nie musiec gratow przenosic. Dom jest parterowy i jest tak, ze z pokoju dziennego w lewo jest master a na prawo lazienka i pozostale dwie sypialnie. Takze nursery jest po przeciwnej stronie niz nasza sypialnia, ale nie jest to znowu taka wielka odleglosc, zeby chodzenie bylo meczace
Jako "first time mom" mialam oczywiscie glupie i nierealistyczne wyobrazenia i oczekiwania o tym, ze przywioze dziecko ze szpitala i poloze w jej lozeczku w pieknie przyszykowanym pokoiku i bedzie sobie tam spac. Blad! Lozeczko bylo dla niej za wielkie i "tonela" w nim. Okazuje sie, ze noworodki lubia miec przytulnie malo przestrzeni wokol siebie. Kolyski nie kupilam, wiec polozylam ja w gondoli i... spala w niej do szostego miesiaca Gondola okazala sie zbawieniem - jezdzilismy wozkiem po calym domu, zeby mala ukolysac. Na noc parkowalam wozek obok naszego lozka i mialam ja na oku - genialne to bylo! Jak zaczela sie podciagac samodzielnie i przekrecac musiala isc do swojego pokoju i nie bylo z tym zadnego problemu. Kupilam kamerke, ktorej uzywam do tej pory.
Ja z dzieckiem nie spie z wielorakich powodow, ale nie potepiam tych, kotrzy tak robia - to wybor kazdego rodzica jak i wszystko inneBehemottka lubi tę wiadomość
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Czyli wózek - gondola się u Ciebie sprawdził?
Ja nie wiem co robić wózkowo, tu u mnie prawie w ogóle nie widuję gondol, wszyscy maja takie wózki do fotelika. Gdzieś nawet czytałam, że taki kształt półleżący jest lepszy, bo malutkie kręgosłupki nie są zupełnie proste... Z kolei na Belly dziewczyny mi podpowiadają, że dla kręgosłupa lepiej jak wózek jest płaski. No i klops... W sumie to jeszcze mam czas, żeby poszukać informacji na własną rękę.
My spać z maluchem też nie chcemy. Co najwyżej myślałam o co-sleeper bed, bo to praktycznie osoble lóżeczko, ale jak tylko będzie spać przez noc to myk do innego pokoiku... Taki plan Moja szwagierka trzymała córeczkę w ich własnym łóżku do piątego r.ż. i ja to oceniam negatywnie. Rodzice nie mieli prywatności, mała nie znała granic prywatności, a ich sypialnia/materac miały zapach szczoszków... niestety. Potem było wycie i obrażanie się, jak ją wyprowadzili, bo ona świetnie rozumiała, że jest eksmitowana i potrafiła się bardzo kłócić..evs lubi tę wiadomość