Ciężarówki po IVF 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Kalade w razie czego polecam:
https://bocianek.com.pl/poradnia-laktacyjna-online/
Ja skorzystałam i jestem zadowolonatylko czasem mają problemy techniczne z połączeniem się na początku więc trzeba się nastawić na ewentualne małe opóźnienie w wizycie, wszystkie serwisy do łączenia się online są przeciążone.
PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
M - fragmentacja DNA
🔸2018 - 3 x IUIcb
🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰
"Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei" -
Kalade poszukaj może jakichś doradczyn online.
Z tego co czytam to na początku czasem tak dziewczyny mają natłok, odciągaj i się unormuje. A jak się to kpi ale to cięezka droga. Jak się zdecydujesz to wejdź na stronę FB mamy odciągające mleko karmiące inaczej czy jakoś tak bo mają całą potrzebna info w modułach.
Ja to chyba przestanę czytać i awansach waszych małych żeby się nie stresować haha
Aaaaale dzisiaj mieliśmy ciężki dzień(( strasznie byli marudni,znowu problemy z drzemkami a na dodatek mój mąż już wieczorem miał serdecznie dość..
2.02. 2019 poczatek stymulacji 1 IVF, PICSI
14.02 - punkcja / hiperstymulacja (transfer odroczony), 3 blastki ❄️❄️❄️,25.03 - crio 2 zarodkow.
15.04 - dwa serduszka
22.10 Maluszki sa z nami (32 tc.stan
[
-
Ps Dzisiaj użyliśmy piżamek 68..wydawaly mi się takie wielkie, nie moge uwierzyc że są dobre..
iriiska, Patryka89 lubią tę wiadomość
2.02. 2019 poczatek stymulacji 1 IVF, PICSI
14.02 - punkcja / hiperstymulacja (transfer odroczony), 3 blastki ❄️❄️❄️,25.03 - crio 2 zarodkow.
15.04 - dwa serduszka
22.10 Maluszki sa z nami (32 tc.stan
[
-
Cccierpliwa wrote:Kalade, to sie wszystko uspokoi, teraz masz nawal, ale za kilka dni powinno wszystko wrocic do normy
to co teraz sciagniesz, mozesz zamrazac i bedziesz miala na czarna godzine w razie jakiegos twojego wyjscia czy cos, lub jesli nie chcesz, to mozesz malemu dodawac do kapieli, to tez bardzo dobrze na jego skore wplynie
Nie martw sie na zapas, ten stan, to poczatki, wazne, zebys teraz nie sciagala do pustych piersi, a uczucia ulgi, a wszystko wroci do normy
Ja mialam tez mega nawal, pod prysznicem mleko sikalo, piersi jak skaly, tez musialam sciagac, bo mala sie malo nie dlawila... ale po kilku dniach minelo...
Pokarm może, już mam 2 woreczki po 120ml. Ściągam yylko do uczucia ulgi i tak, żeby młodego nie zalewalo. Początkowo robiłam to rękami "na szybko", ale chyba będę to robić jednak laktatorem przed każdym karmieniem.
I tutaj pytanie: czy wystarczy to wyoparzac raz dziennie A tylko myć i suszyć po każdym użyciu?
Polozna kazała mi jeszcze pić filiżankę naparu z szałwii.
Jedyną pozytywną stroną tego koronawirusa to taka, że mam męża w domu, który robi wszysyko: zakupy, pranie, sprzątanie, gotowanie itp. Mam obiadu i sniadania do łóżka, jak w hotelu. Ja tylko zajmuje się dzieckiem i karmieniem. Nie wiem jakbym dala radę bez niego na początku 😭😱
Przepraszam, że tak marudzę, ale to chyba hormony i muszę się wygadac:(Patryka89 lubi tę wiadomość
-
iriiska wrote:Kalade w razie czego polecam:
https://bocianek.com.pl/poradnia-laktacyjna-online/
Ja skorzystałam i jestem zadowolonatylko czasem mają problemy techniczne z połączeniem się na początku więc trzeba się nastawić na ewentualne małe opóźnienie w wizycie, wszystkie serwisy do łączenia się online są przeciążone.
iriiska lubi tę wiadomość
-
Patryka89 wrote:Kalade jak mocno bolą Cię piersi, możesz wziąć ibuprofen.
Ja podczas nawalu kilka nocy spałam na siedząco, dotknąć się nie mogłam... Potem przechodzi. Ważne by robić tak jak Cierpliwa napisała, ściągać tylko do uczucia ulgi.
Mam wrażenie jakbym miala wybuchnac😱 -
Kalade, wazne tylko tez, zebys przed karmieniem sciagala tylko tyle, zeby malego nie zalac, zeby nie za duzo, bo to dodatkowe pobudzenie jesli zbyt duzo sciagniesz...
W ogole stabilizacja, moze potrwac dluzej (chociaz u mnie szybko poszlo, wiec nie musi), ale stabilizacja to jedno, a nawal drugie i ten nawal naprawde nie trwa jakos bardzo dlugo, to kwestia dni nim sie w miare unormuje...
Szalwia wplywa mocno na laktacje, wiec z nia trzeba ostroznie, zeby znow nie bylo pozniej w druga strone... ale tez odrobine hamuje, a dziala duzo lagodniej mieta
Laktatora nie musisz sterylizowac za kazdym razem, wystarczy umyc, a raz dziennie wypadzyc
Ja wszystko czy laktator, czy butelki (czasem karmilam mala odciagnietym, no i butelki wnktore sciagalam) wyparzalam raz dziennie, wieczorem, a w ciagu dnia tylko mylam... zreszta jak pozniej na mm przeszlam, to robilam tak samo... przez dzien zbieralam, a wieczorem wszystko w sterylizator...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cccierpliwa wrote:Kalade, wazne tylko tez, zebys przed karmieniem sciagala tylko tyle, zeby malego nie zalac, zeby nie za duzo, bo to dodatkowe pobudzenie jesli zbyt duzo sciagniesz...
W ogole stabilizacja, moze potrwac dluzej (chociaz u mnie szybko poszlo, wiec nie musi), ale stabilizacja to jedno, a nawal drugie i ten nawal naprawde nie trwa jakos bardzo dlugo, to kwestia dni nim sie w miare unormuje...
Szalwia wplywa mocno na laktacje, wiec z nia trzeba ostroznie, zeby znow nie bylo pozniej w druga strone... ale tez odrobine hamuje, a dziala duzo lagodniej mieta
Laktatora nie musisz sterylizowac za kazdym razem, wystarczy umyc, a raz dziennie wypadzyc
Ja wszystko czy laktator, czy butelki (czasem karmilam mala odciagnietym, no i butelki wnktore sciagalam) wyparzalam raz dziennie, wieczorem, a w ciagu dnia tylko mylam... zreszta jak pozniej na mm przeszlam, to robilam tak samo... przez dzien zbieralam, a wieczorem wszystko w sterylizator...
Tak, tak, ściągam tylko do poczucia ulgi i tak, żeby nie złapało na młodego podczas przystawiania - wychodzi jakieś 20ml z jednej piersi:/
Uff... Jak kilka dni to wytrzymam 🙈 w ogóle zauważyłam, że znowu zapchany mam ten sam ksnalik. Długo się nie pocieszylam i znowu walka o odetkanie😭
Czyli lepiej miętę pić niż szałwie?
Super wiadomość z tym laktatorem, bo maz już jechał że nic innego nie robi tylko laktator myje i wyparza😂 -
Tak dziewczyny, ten straszny płacz to faktycznie mogło być to co u Was. Pierwsze raz coś takiego widziałam i przeżyłam, a ten płacz był na prawdę wyjątkowy. Mąż stał w drzwiach i aż zbladł 🤦♀️ dziękuję za odpowiedzi ❣️Ja: 32 lat.
Mąż :34 lat. Słabe nasienie.
I IVF- marzec 2019,
transfer: 30.03.19
Beta 8dpt - 149.8
Beta 10 dpt - 408. 3
Beta 13 dpt - 972.4
Beta 16 dpt - 2673.8 😍
❤️ 👧🏼A. 06.12.2019
II IVF lipiec2023
07.08-punkcja
10.08-transfer 3dn
7dpt - beta 12,3
9dpt - beta 73,6
11dpt- beta 177,2 -
Kalade, ja bym zaczela od miety, po szlawie zawsze zdazysz siegnac, jesli mieta bedzie jednak za slaba, a nawal zbyt dlugo sie utrzymywal... z kanalikiem wspolczuje
oby sie to jak najszybciej unormowalo!
U mnie najwiekszy problem byl zawsze po nocy, bo moje dziecko sie rzadko na karmienie budzilo (moze ze 2 razy w ciagu nocy, plus nad ranem raz) i mialam potoki doslownie w czasie nawalu, w dzien tez mialam wrazenie, ze tyle co zjadla a ja za godzine cycki jak skaly...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2020, 08:16
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cccierpliwa wrote:Kalade, ja bym zaczela od miety, po szlawie zawsze zdazysz siegnac, jesli mieta bedzie jednak za slaba, a nawal zbyt dlugo sie utrzymywal... z kanalikiem wspolczuje
oby sie to jak najszybciej unormowalo!
U mnie najwiekszy problem byl zawsze po nocy, bo moje dziecko sie rzadko na karmienie budzilo (moze ze 2 razy w ciagu nocy, plus nad ranem raz) i mialam potoki doslownie w czasie nawalu, w dzien tez mialam wrazenie, ze tyle co zjadla a ja za godzine cycki jak skaly...
Dzięki za info o miecie, zrezygnuje z szalwii w takim razie:)
Ja już młodego mjisialam obudzić po ponad 3h, bo sam nie chciał, a ja już przepełniona.
Przez ten cały połóg i kryzys laktacyjny to zaczynam się zastanawiać czy nie wolałabym jeszcze raz przeżyć porod byleby tego uniknąć 😂😭🙈🤦♀️ -
Kalade, dobrze ci idzie. Naprawdę. Nie martw się. Masz dużo mleka- to dobrze. Szukasz pomocy u doradczym online- super. Skonsultowałas się z polozna-fantastycznie. Robisz wszystko co możesz. Dziecko uczy się jesc, oddychać i przełykać w tym samym czasie- to trudna sztuka (moj do tej pory czasem zapomina oddychać i się krztusi). Uczycie się siebie, nowej sytuacji dla was obydwojga. Cierpliwości
Jeśli zdecydujesz sie na odciąganie to Nie odciągaj do pustych piersi, tylko trochę. Możesz te popróbować innych pozycji karmienia np pod górkę - ni agnieskam chyba o niej wspominała i czasem pomaga- ja mam więcej mleka w prawej piersi albo większe ciśnienie, zdarza mi się do teraz zalewać młodego mlekiem. Ale z odpowiednimi pozycjami, cierpliwością i spokojem nie ma problemow.
MTeraz masz nawał, wszystko sie uspokoi. Jak mi na twoim etapie ktos mówił o kryzysie* 15-17 dnia i 5-7 tygodnia kiedy dziecko chce więcej i więcej i matka myśli Ze już nie ma pokarmu to się śmiałam ze u mnie to niemożliwe. Ale matura jest mądra i faktycznie tak jak mleko się unormowało na początku, tak potem produkcja musiała się dostosować do nowych potrzeb dziecka, które faktycznie chciało więcej.
Pisze to tylko dlatego żebyś wiedziała ze na samym początku sytuacja jest b. Dynamiczna i tl co wczoraj było problemem dziś może byc błogosławieństwem-ta wiedza czasem pozwala znaleźć trochę spokoju i akceptacji
*nie lubie słowa „kryzys”, w tym kontekście bo to nie kryzys tylko zmiana. Która momentami może być frustrująca.
Bedzie dobrze i pisz jakby coglittergold, Catlady lubią tę wiadomość
-
rebe wrote:Kalade, dobrze ci idzie. Naprawdę. Nie martw się. Masz dużo mleka- to dobrze. Szukasz pomocy u doradczym online- super. Skonsultowałas się z polozna-fantastycznie. Robisz wszystko co możesz. Dziecko uczy się jesc, oddychać i przełykać w tym samym czasie- to trudna sztuka (moj do tej pory czasem zapomina oddychać i się krztusi). Uczycie się siebie, nowej sytuacji dla was obydwojga. Cierpliwości
Jeśli zdecydujesz sie na odciąganie to Nie odciągaj do pustych piersi, tylko trochę. Możesz te popróbować innych pozycji karmienia np pod górkę - ni agnieskam chyba o niej wspominała i czasem pomaga- ja mam więcej mleka w prawej piersi albo większe ciśnienie, zdarza mi się do teraz zalewać młodego mlekiem. Ale z odpowiednimi pozycjami, cierpliwością i spokojem nie ma problemow.
MTeraz masz nawał, wszystko sie uspokoi. Jak mi na twoim etapie ktos mówił o kryzysie* 15-17 dnia i 5-7 tygodnia kiedy dziecko chce więcej i więcej i matka myśli Ze już nie ma pokarmu to się śmiałam ze u mnie to niemożliwe. Ale matura jest mądra i faktycznie tak jak mleko się unormowało na początku, tak potem produkcja musiała się dostosować do nowych potrzeb dziecka, które faktycznie chciało więcej.
Pisze to tylko dlatego żebyś wiedziała ze na samym początku sytuacja jest b. Dynamiczna i tl co wczoraj było problemem dziś może byc błogosławieństwem-ta wiedza czasem pozwala znaleźć trochę spokoju i akceptacji
*nie lubie słowa „kryzys”, w tym kontekście bo to nie kryzys tylko zmiana. Która momentami może być frustrująca.
Bedzie dobrze i pisz jakby co
Jutro jadę na konsultacje, więc mam nadzieję, że wszystkiego się nauczę i pomoga z kanalikiem i zastojemrebe lubi tę wiadomość
-
zulka wrote:Bajka tylko ja już dodaję do mleka ten nutriton i było dobrze przez 2 tyg i zaczęły się problemy z brzuszkiem . Zmniejszamy teraz ilość nutritionu i zobaczymy co będzie albo nie bede zageszczać każdej butli.Bajka_88
Starania o juniora od 2014 r.
04.2018 początek przygody z in vitro
transfer 05.2018 ciąża biochemiczna
transfer 06.2018
04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
31.10 - maluszki są z nami
Cudzie trwaj... -
Kaaama892 wrote:Bajka, jak Twoi chłopcy przechodzili skok 4msc zdarzyło się, że nagle przez sen bardzo zaczynali płakać? Właśnie pierwszy raz zdarzyło się to Alce, nigdy tak nie miała i był to krzyk nie na jedzenie ani zwyczajny. Raczej to nie ból brzucha bo jest miękki i nie podkurcza nóg, zastanawiam się czy to skok czy zęby
Jak dobrze pamiętam to Franek nie chciał jeść, i pół nocy spał na mnie - często płakał. , drugie pół spał że mną Antek - ten znowu marudxił. Jeszcze Antkowi zbiegło się z zębami. Było tak, że płakał jak jadł, bez przeciwbólowych się nie obyło. Potem już przed jedzeniem smakowała mu dziąsła żelem na ząbkowanie.Bajka_88
Starania o juniora od 2014 r.
04.2018 początek przygody z in vitro
transfer 05.2018 ciąża biochemiczna
transfer 06.2018
04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
31.10 - maluszki są z nami
Cudzie trwaj... -
U nas chyba idą zęby na serio, jeszcze ten regres snu i wczoraj chyba miała bezdech. Normalnie brakuje mi sił... Mąż nie może pomóc, ale jeszcze tylko tydzień...
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
Agnieszka Ty i tak jesteś dzielna, że przez tyle czasu dawałaś radę sama! Pełen podziw ❤️
U nas to ja do 16 zajmuje się dzieckiem, usypiam, w nocy ja wstaje ale mąż jak wraca z pracy to dwie h on ma Alke dla siebie i dla mnie to jest serio zbawienie. Ja czasem jestem tak zmęczona, że chodzę jak pijana. Dobrze, że jutro weekend.Ja: 32 lat.
Mąż :34 lat. Słabe nasienie.
I IVF- marzec 2019,
transfer: 30.03.19
Beta 8dpt - 149.8
Beta 10 dpt - 408. 3
Beta 13 dpt - 972.4
Beta 16 dpt - 2673.8 😍
❤️ 👧🏼A. 06.12.2019
II IVF lipiec2023
07.08-punkcja
10.08-transfer 3dn
7dpt - beta 12,3
9dpt - beta 73,6
11dpt- beta 177,2 -
aganieszkam, rebe, iriiska, Catlady, Patryka89, Bajka_88, mia4444 lubią tę wiadomość
Ja: 32 lat.
Mąż :34 lat. Słabe nasienie.
I IVF- marzec 2019,
transfer: 30.03.19
Beta 8dpt - 149.8
Beta 10 dpt - 408. 3
Beta 13 dpt - 972.4
Beta 16 dpt - 2673.8 😍
❤️ 👧🏼A. 06.12.2019
II IVF lipiec2023
07.08-punkcja
10.08-transfer 3dn
7dpt - beta 12,3
9dpt - beta 73,6
11dpt- beta 177,2 -
Kalade ja jestem „mądra” o kilka tygodni, bo przecież kilka tygodni temu przeżywałam to co ty i wtedy mi dziewczyny stad starsze stażem pomagały:-) i za te wirtualna wioskę świeżych mam będę wam dozgonnie wdzięczna!!
Kama przepiękna córeczka i psiak:-)
A propos akrobacji to moj syn dzisiaj nie dość ze podniósł głowę to jeszcze dodał do tego klatkę piersiowa i trzymał ja na tyle długo ze zdążyłam zrobić zdjęcie i video. Od tamtej pory zrobił to już kilka razy. Czy to nie za wcześnie??
Agnieszka zgadzam się z kama ze jesteś bardzo dzielna. Ja jestem „skazana” na męża bo kwarantanna ale powiem szczerze ze skoro z nim czasem nie mam czasu żeby się uczesać...jak wróci do pracy to nie wiem do bedzie
kalade lubi tę wiadomość