Jak urodzisz to zobaczysz!
-
Hej dziewczyny Chciałam z Wami porozmawiać, czy Wy też słyszycie te wszystkie 'dobre rady' i zapewnienia od swoich koleżanek / rodziny / znajomych, że jak tylko urodzi się Wasze dziecko to zobaczycie jak Wasz świat się zmieni (oczywiście na gorsze) i jakie Wasze życie stanie się ciężkie i trudne?
Ja zawsze się wtedy uśmiecham i dziękuję za rady, ale nie ukrywam, że mnie to okropnie irytuje i nie rozumiem czemu ma to służyć - każda z nas wie, że macierzyństwo to nie jest autostrada w Niemczech, bardziej wyboista, mazurska droga (i jakie widoki piękne!), ale nie dam sobie wmówić, że po urodzeniu dziecka to dzieje się koniec świata.
Podzielcie się jak jest u Was, wśród Waszych znajomychwichrowe_wzgórza, Agness12, Avika, pako_mrrr lubią tę wiadomość
Termin - 21.09.17 - Będzie Leszek ! -
Ja miałam taka koleżankę, która straszyła jak mogła . Mama też ciągle powtarzała jak to wszystko się zmieni. Tymczasem...
Po urodzeniu córki rok macierzyńskiego był dla mnie prawdziwym urlopem.
Mam, a raczej miałam , grzeczne dziecko. Teraz nie ukrywam, czasem jest trudno, czasem chce się płakać. Ale nigdy, nigdy był tego nie zmieniła.
I wbrew powszechnej opinii: jeżdzę na wakacje, zarówno z dzieckiem jak i bez( tak, jestem tą wyrodną matką co zostawia dziecko z dziadkami i spędza czas z mężem sam na sam ), chodzę na imprezy ( może nie typowy clubbing, ale nigdy za nim nie przepadałam), jeżdzę na wakacje z dzieckiem, chodzę na zakupy- SAMA, wróciłam do swojej wagi w miesiąc po porodzie ( tydzień po miałam tylko 3kg na +
), nie miałam depresji poporodowej, chodzę do restauracji- zarówno z dzieckiem jak i bez, do kina średnio raz w miesiącu, poświęcam się nie tylko rodzinie ale też pracy. Chodzę regularnie do fryzjera i kosmetyczki- jestem zadbana. Jedyna rzecz, która sprawdziła się w 100% to to, że ciągle będę niewyspana . Ale- mam wspaniałego męża i jak widzi ze jestem zmęczona po pracy to zabiera młoda na 2-3h a ja odpoczywam. Poza tym jestem śpiochem, więc to tez ma znaczenie
Kochane przyszłe mamusie- nie dajmy się zwariować. To- jak będzie wyglądało nasze życie po porodzie zależy tylko od nas. Jeśli weźmiemy na siebie wszystkie obowiązki, będziemy bały się dać na parę godzin dziecko do babci czy zostawić z mężem i wyskoczyć do kosmetyczki, to tak- będzie ciężko, szczególnie jak nam się trafi high need baby. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu, ale na równie wiele tak. Korzystajmy z pomocy. Korzystajmy z wyciągniętych rąk. Miłości dziecka nikt nam nie zabierze, nawet babcia, u której wnuk/wnuczka spędzi parę godzin
Pozdrowienia dla wszystkich przyszłych mamusiek!
edit- dodam że moje dziecię ma 2,5 roku, więc mam świeże wspomnieniaWiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2017, 13:07
Allmita, Jeżyna37, ana167, MalaHD lubią tę wiadomość
-
Mama-Ali wrote:Kochane przyszłe mamusie- nie dajmy się zwariować. To- jak będzie wyglądało nasze życie po porodzie zależy tylko od nas. Jeśli weźmiemy na siebie wszystkie obowiązki, będziemy bały się dać na parę godzin dziecko do babci czy zostawić z mężem i wyskoczyć do kosmetyczki, to tak- będzie ciężko, szczególnie jak nam się trafi high need baby. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu, ale na równie wiele tak. Korzystajmy z pomocy. Korzystajmy z wyciągniętych rąk. Miłości dziecka nikt nam nie zabierze, nawet babcia, u której wnuk/wnuczka spędzi parę godzin
o totototo! Też mi się tak wydaje. I z tego, co zauważyłam to najgłośniej narzekają te laski, które uważają, że wszystko zrobią najlepiej a jak mąż proponuje, że on zabierze dziecko na weekend i pojedzie z nim z innymi ojcami, żeby laski mogły odpocząć w żeńskim gronie to krzyczą, że chyba zwariował i że nigdzie go samego z dzieckiem nie puści
z takim podejściem to rzeczywiście życie może zamienić się w koszmar
Termin - 21.09.17 - Będzie Leszek ! -
Życie na pewno się zmienia, ale zdecydowanie na lepsze Macie dla kogo żyć, życie staje się pełniejsze i ciekawsze.Nie chciałabym wrócić do momentu jak byliśmy tylko we dwoje bez dziecka.Na samym początku jest dziwnie i inaczej, ale po kilku dniach człowiek się przyzwyczaja i jest dobrze.Wiadomo, że są różne dni, nie codziennie jest tak kolorowo, ale trzeba znaleźć równowagę między opieką nad dzieckiem a tym, żeby prowadzić normalne życie, dbać o siebie i nie zapominać o sobie.
Kiedy mnie ktoś próbował straszyć jak to będzie trudno odpowiadałam, że kiedyś kobiety miały o wiele gorzej, rodziło się więcej dzieci, a i tak każdy dawał sobie radę -
Je też się nasłuchałam i przysięgłam sobie, że nie będę tą dziewczyną z koszmarnych opowieści. Na razie się udaje, choć początki psychicznie były trudne. Codziennie rano robię makijaż, układam włosy, ogarniam dom. Staram się mieć upieczone ciasto chociaz na weekend i widze że inne mamy mi zazdroszczą, przede wszystkim tego że nie narzekam nie mówię, że każdej się to uda, bo dużo zależy od dziecka. Wydaje mi się, że to samo się tyczy porodu, ja się nie bałam, byłam przygotowana i zniosła to z uśmiechem bez znieczulenia. Tak jak sobie wymarzyłam
Jeżyna37 lubi tę wiadomość
start lipiec 2013 -
Haha oczywiście, że się nasłuchałam i takie komentarze słyszę na każdym kroku podobnie jak komentarze dotyczące wyglądu w ciąży i rady co do tego jak powinno się/nie powinno postępować w ciąży a potem po urodzeniu dziecka, jak je pielęgnować itp. A niech gadają, a i tak zrobię po swojemuMaj 2017 - Synek jest z nami:)
3 poronienia
Mutacje mthfr i v leiden, ana, policystyczne jajniki -
Ursa_Major zycie sie zmienia to na pewno ale hak sie chce to mozna duzo. Oczywiscie nie wszystko ale na pewno duzo. My mamy 2 i 3 w drodze. Teraz to od mijej mamy caly czas slyucham jak bede miala strasznie. U nas niestety nie moge tak jak pisze mama ali zostawic dzieci na kilka godzin z babcia i spedzac czas z mezem bo babcie nam nie pomagaja. Ale wychodze z kolezankami czasem maz tez z kolegami.raz ba ruski rok jakas kolezanka sie zajmie i wyjdziemy razem. Ale teraz mimo ciazy planujemy z dzieciakami wakacje w chorwacji. Co rok jezdzimy raz lub 2 razy w bieszczady i lazimy troche. (A propos bieszczad czy Twoj nick jest inspirowany nazwa browaru kt jest w chyba uhercach mineralnych?)) oczywiscie musi byc nosidlo bo maluchy nie zajda same za daleko ale udalo sie nam kilka super wycieczek. Moim zdaniem trzeba sie troche dostosowac do dzieci a troche dzieci dostosowac do nas i wtedy jazdy jest szczesliwy. Mnie teraz przy 3 ciazy dobija tylko troche ze mialam plan wrocic do pracy we wrzesniu bo juz od 5 lat siedze z dziecmi w domu i chociaz tak chcialam to jyz troche meczy ale pewnie jak mlode troche podrosnie to coswymysle a do pracy wroce rok pozniej
-
Zależy jakie dziecko a są różne charakterki , zmienia się i to bardzo dużo , ci co tak mówią mają rację . Może nie na gorsze chociaż w niektórych aspektach tak jest ale więcej jest radości i myślenia , całe życie będziemy myśleć o naszych dzieciach gdzie są co robią itp
-
Ursa_Major wrote:Hej dziewczyny Chciałam z Wami porozmawiać, czy Wy też słyszycie te wszystkie 'dobre rady' i zapewnienia od swoich koleżanek / rodziny / znajomych, że jak tylko urodzi się Wasze dziecko to zobaczycie jak Wasz świat się zmieni (oczywiście na gorsze) i jakie Wasze życie stanie się ciężkie i trudne?
Ja zawsze się wtedy uśmiecham i dziękuję za rady, ale nie ukrywam, że mnie to okropnie irytuje i nie rozumiem czemu ma to służyć - każda z nas wie, że macierzyństwo to nie jest autostrada w Niemczech, bardziej wyboista, mazurska droga (i jakie widoki piękne!), ale nie dam sobie wmówić, że po urodzeniu dziecka to dzieje się koniec świata.
Podzielcie się jak jest u Was, wśród Waszych znajomych
hahahahaha tez mnie to strasznie irytowalo. Potem pojawila sie corcia i.... oni niestety mieli racje.Piotruś
Helenka
-
Tak, zmienia się, ale nie wszystko i nie na gorsze. Tylko właściwie dlaczego szczęście ma nam dać brak zmian? Moja rzeczywistosc jest inna niż kiedyś, ale to nic złego. Mam kochanego synka, jestem z pewnością mniej dyspozycyjna,za to lepiej zorganizowana. Mam pewnie mniej czasu na przyjemności,ale bardziej niż kiedys mnie one cieszą. Czas spedzany z sykiem to nie pasmo udrek,a radosc! Trudne momenty się zdarzają,ale dzięki nim stajemy się odporniejsi i dzielniejsi. Dbanie o siebie to wyłącznie kwestia dyscypliny. Nie martw się, będzie inaczej,ale będzie dobrze
-
Tak. I nie wiem naprawdę czemu to ma służyć Będzie jak będzie, mam pozytywne nastawienie i staram się puszczać mimo uszu te wszystkie "straszaki". Wiadomo, że nie pośpię, ale bez przesady, z każdym dzieckiem na początku jest zmiana o 180 stopni. Zamiast wspierać, to ludzie jakieś najgorsze scenariusze przedstawiają.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Moja koleżanka zawsze mi powtarza, śpij jak najwięcej bo potem wgl nie będziesz spała. Fakt, ona ma miesięczne dziecko i śpi po 2-3h dziennie ale sama je wybudza na jedzenie i cieszy sie z faktu, że już nie śpi. Każde dziecko jest inne. Ah no i oczywiście, że skoro moja mała kopie mnie mocno to napewno bedzie niegrzeczne po porodzie. Eh, nie dajmy sie zwariować. Też mam dość słuchania takich rzeczy no ale pogadać sobie muszą
-
bo o połogu się dużo nie mówi. generalnie nie jest to wszystko takie hop siup.
trzeba się nauczyć nowego człowieka, jednocześnie mając jazdy hormonalne, wielki podkład, gigantyczne podpaski, obrzmiałe cycki. czasami szwy po nacięciu i takie tam.
jasne, to wszystko się zapomina, no i w ciąży ma się inne nastawienie, bardzo sprytnie to natura wymyśliła.
moja siostra mnie ostrzegała, a ja byłam pozytywnie nastawiona, że wszystko zależy ode mnie.
nic nie zależy ode mnie, przede wszystkim zależy od dziecka i porodu.
Milka1991 lubi tę wiadomość
-
FreshMm wrote:.
A teraz słyszę od teściowej i od mamy, że mieć jedno dziecko to jak zabawka, jak urodzę drugie, to dopiero zobaczę...
Haha, o tak przy jednym dziecku jest suuuper. Mam dwóję w domu, z róznicą 4 lat. O ile starszak ANIOŁ to młody wcielenie Diabła normalnie podziwiam kobiety, które mają w domu dzieci z małą różnicą wieku. Ja przy 4 latach różnicy dostaje czasem szału i mam dosyć.
Co do zmiany świata to hmmm... zmieni się wszystko, niektóre rzeczy na + inne na -. Pierwsze 3 lata to poświęcenie się matki dla dzieci na maxa. Potem już jest luzik. Ale zawsze myślę sobie, że dzieci to moja INWESTYCJA NA PRZYSZŁOŚĆ. I bez nich byłoby nudno jedyne czego mi brakuje to ciszy, każda minuta ciszy na wage złotaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2017, 11:05
-