Praca w przedszkolu a wczesna ciąża.
-
Wczoraj zrobiłam test i okazało się, że się udało - w pierwszym cyklu starań. Teraz jest 5tc. Do ginekologa wybieram się w okolicach 7tc. Pracuję w przedszkolu. Od września chorowalam 4 razy, w tym ostatnio od początku grudnia do teraz. Mam naprawdę słabą odporność. Więc teraz zastanawiam się, czy powinnam jutro iść do pracy - kiedy moja odporność jest tak słaba, a w przedszkolu panuje m.in. rumień zakaźny, czy lekarz, bez potwierdzenia ciąży, da mi zwolnienie do czasu wizyty u ginekologa? Wiem, że ciąża to nie choroba i można pracować. Ale obawiam się, że moja słaba odporność (ciągle teraz jestem chora) plus choroby zakaźne to niezbyt dobre połączenie dla bezpieczeństwa dziecka...
-
Hej.Ja jestem w 6tyg i lekarza mam dopiero 8 a tez pracuje w przedszkolu to moja druga ciaza pierwsza poronilam.. lekarz ginekolg moze wystawic dopiero zwolnienie jak potwierdzi ciaze czyli jak bd serduszko..tez sie zastanawiam co robić czy nie iść do rodzinnego
-
Ewela1234 wrote:Hej.Ja jestem w 6tyg i lekarza mam dopiero 8 a tez pracuje w przedszkolu to moja druga ciaza pierwsza poronilam.. lekarz ginekolg moze wystawic dopiero zwolnienie jak potwierdzi ciaze czyli jak bd serduszko..tez sie zastanawiam co robić czy nie iść do rodzinnego
-
Ja w tej sytuacji robiłam betę, z wynikiem na papierze szłam do rodzinnego i mówiłam, gdzie pracuję i jaki wirus panuje aktualnie w moim miejscu pracy. Dawał zwolnienie bez żadnych problemów. Bez kodu B żeby nie za wcześnie informować kadry i resztę świata.
malami91 lubi tę wiadomość
-
Zwolnienie, zwolnieniem, ale problemem jest tu niska odporność. Zarazić się można wszędzie, choćby w autobusie czy w przychodni na pobraniu krwi. Ja postawiłabym raczej na poprawę tego stanu rzeczy. W necie jest mnóstwo informacji na ten temat, a wszystko zaczyna się od zmiany diety.
-
Leira wrote:Zwolnienie, zwolnieniem, ale problemem jest tu niska odporność. Zarazić się można wszędzie, choćby w autobusie czy w przychodni na pobraniu krwi. Ja postawiłabym raczej na poprawę tego stanu rzeczy. W necie jest mnóstwo informacji na ten temat, a wszystko zaczyna się od zmiany diety.
-
Ja pracowałam z dziećmi do 8,5miesiaca ciąży i nie miałam nawet kataru. Natomiast to,czego baaardzo pilnowałam to... mycie rąk. Robiłam to bardzo często, po każdym kontakcie z dzieckiem, a gdy nie miałam możliwości ich umycia stosowałam antybakteryjny żel.
Ponadto piłam dużo soków typu: z kiszonych buraków, czy kapusty, bo panowała wtedy epidemia grypy.Basia - wrzesień 2018
Gosia - maj 2024 -
Cukierkowa wrote:Ja pracowałam z dziećmi do 8,5miesiaca ciąży i nie miałam nawet kataru. Natomiast to,czego baaardzo pilnowałam to... mycie rąk. Robiłam to bardzo często, po każdym kontakcie z dzieckiem, a gdy nie miałam możliwości ich umycia stosowałam antybakteryjny żel.
Ponadto piłam dużo soków typu: z kiszonych buraków, czy kapusty, bo panowała wtedy epidemia grypy.
Żel antybakteryjny to świetny pomysł. Niestety umyć rąk nie mam jak, jestem z nimi sama. Hmm może jutro po prostu porozmawiam z lekarzem, czu rzeczywiście jest jakieś niebezpieczeństwo.
-
Dzieci to nie tylko ryzyko zlapania choroby ale tez siedlisko stresu, halasu, to tez czesto praca fizyczna gdzie trzeba dziecko podniesc czy nawet dluzsza chwile nosic itp. Ja tez pracuje w przedszkolu i od dnia pozytywnego testu do pracy juz nie poszlam. Najpierw zwolnienie od lekarza a potem zakaz pracy gdy pokazalam zaswiadczenie o ciazy.
-
Ja poszłam na l4 jakieś 2 tygodnie temu tj na początku 18 tygodnia. Też pracuje w przedszkolu, lekarz nie widział problemu, chciałam pracować jeszcze ze 2 miesiące ale niestety problemy z łożyskiem nie pozwalają i już raczej do pracy niestety nie wrócę znajomi, rodzina, ludzie na drodze mogą Ci sprzedać takie same choroby Jak i dzieci w przedszkolu ale jeśli masz z tym problem i się boisz lekarz rodzinny ma pewno wypisze Ci zwolnienie, to Twoja decyzja U mnie odporność jest po tylu latach pracy już na szczęście całkiem niezła
-
xgirl wrote:Dzieci to nie tylko ryzyko zlapania choroby ale tez siedlisko stresu, halasu, to tez czesto praca fizyczna gdzie trzeba dziecko podniesc czy nawet dluzsza chwile nosic itp. Ja tez pracuje w przedszkolu i od dnia pozytywnego testu do pracy juz nie poszlam. Najpierw zwolnienie od lekarza a potem zakaz pracy gdy pokazalam zaswiadczenie o ciazy.
Właśnie podobnie o tym myślę. Zwłaszcza, że ta praca bardzo mnie stresuje. Tak, że wracam do domu i nie chcę mi się żyć. Więc jutro idę do lekarza po zwolnienie. Co dalej, zobaczę jak już okaże się, że serduszko bije
-