Prowadzenie ciąży jednocześnie prywatnie i na NFZ
-
Hej, dziewczyny.
Chciałabym prowadzić ciążę u mojej ginekolog, do której chodziłam do tej pory i u której się leczyłam, czego efektem jest ciąża. Chciałabym jednak odciążyć się finansowo, bo wydałam już mnóstwo pieniędzy na leczenie niepłodności i rozważam zapisanie do lekarza również na NFZ. Głównie po to, żeby nie płacić za badania, których wiem, że w ciąży jest mnóstwo.
Czy któraś z Was prowadzi może ciążę “na dwa fronty” ?
Co w sytuacji, kiedy np. jeden ginekolog zaleci mi branie jakiegoś leku, a drugi nie? O ile tej prywatnej mogę powiedzieć, że chodzę jeszcze na NFZ, żeby mieć refundowane badania, to przecież nie powiem temu drugiemu ginekologowi, że chodzę do niego tylko po to, żeby mieć to za darmo.
Doradźcie, proszę, jak to ugryźć ❤️ -
Ja tak prowadzilam ciaze .prywatna wiedziala ze chodze tez na nfz i nie miala z tym problemu . niektóre badania robilam prywatnie jesli nie mialam skierowania na nie z nfz ale to takie naprawdę pojedyncze .lekarza z nfz nie informowalam ze chodze tez prywatnie
-
Ja miałam taki sam plan bo chciałam skierowanie na badania zakaźne bo mocz, morfo i glukozę robiłam wcześniej na pierwszą wizytę potwierdzającą ciążę (skiero wzięłam od rodzinnego). Pech chciał, że ginekolożka do której miałam iść na NFZ się rozchorowała i odwołali mi wizytę co zmusiło mnie do sprawdzenia cennika badań w mojej lokalnej przychodni i okazało się, że np. morfologia kosztuje 10 zł.
Poszłam do rodzinnego i babka wypisała mi skierowanie na jedno badanie zakaźne a za resztę zapłaciłam 120 zł a jak sprawdzałam te same badania np w Alab to wychodziło 400 zł, nie wiem jakim cudem ale może warto sprawdzić co się ma pod nosem bo można się miło zaskoczyć
Odpuściłam sobie całkowicie chodzenie na dwa fronty bo takie pieniądze mogę wydać a miałam właśnie duże obawy, że każdy lekarz będzie miał swoje teorie i zalecenia a jestem nieufna w stosunku do innych lekarzy niż moja ginekolog bo też już dużo razem przeszłyśmy i zna mnie na wylot. Gdybym chodziła to prywatna by wiedziała że chodzę na NFZ a NFZ by o prywatnym nie wiedział, miałabym 2 karty ciąży. -