Teściowa
-
Tak. Ja jestem na ścieżce wojennej z teściami od momemtu jak powiedzieliśmy im że zamierzamy się pobrać. Raz jest lepiej raz gorzej. Generalnie staram się jak mogę utrzymać pozory dla dobra mojego Syna.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 czerwca 2017, 21:53
-
Też chętnie poznam radę na rodzeństwo. Moja wojna toczy się już 4 lata. Nic tej dziewusze nie zrobiłam, a ona jest po prostu nienormalna. Jak mieszkałam z nimi raptem 2 miesiące to po skończeniu remontu wyprowadziliśmy się w środku nocy bo już miałam dość. Pretensje o to że posprzątane, ugotowane, że korzystam z łazienki i kuchni. Potem ciągłe gadanie mojemu mężowi że jestem zła okropna i ma mnie zostawić. Nawet na naszym ślubie powiedziała że mnie nie lubi i współczuje bratu że związał się z kimś takim. Teraz bierze ślub i ma pretensje że nie przyjdziemy na wesele na 3 tyg przed terminem porodu. Szkoda że ja szybciej miałam wyznaczony termin porodu niż oni datę ślubu. Wymaga od mojego M żeby zostawił mnie samą w domu, bo jego obowiązkiem jest być na weselu, bo przecież są rodziną. No najwidoczniej ja i mój jeszcze nienarodzony synek rodziną nie jesteśmy. Też już nie wiem co robić z tą dziewczyną.
-
Olej! Skoro ma jakiś problem to niech go sama rozwiąże. Najważniejsze żeby tylko twój facet nie dał się zbuntować przeciwko tobie.
Nie przejmuj się, może za kilka lat jej przejdzie. Najlepiej to by było gdyby twój mąż jej przygadał żeby przestała, bonmoze on jest jakimś autorytetem dla niej.Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Mój mąż to już nie ma siły z nią rozmawiać. Próbował rozmawiać, tłumaczyć a do niej jak grochem o ściane. Nawet mój teściu go popiera, a księżniczka w swoim świecie żyje i uważa że wszyscy są przeciwko niej a tylko ona ma rację. Dorosła kobieta a zachowuje się jak dziecko, wiek to jednak tylko liczba.
-
Stokrotka bardzo współczuję. Baby to chyba z natury trochę wredne stworzenia. Myślę że na siostrę męża nie ma innej rady jak tylko oko za oko. Może to prymitywne ale takie jak ona inaczej nigdy nie odpuszczą. Najlepiej jakbys w dniu ślubu wzięła wiązankę i poszla pod Kościół razem z mężem i niech potem nie gada że on wogole nie przyszedł przez Ciebie. Pewnie rodzina poprze wasze zdanie że w zaawansowanej ciąży to małżeństwo nie powinno po weselach biegać. To ją trochę uciszy.
-
Laurka. Z tego co mi wiadomo to każdy ma prawo założyć wątek jaki mu się podoba i dziewczyna to zrobiła. Na tym forum jest wiele tematów które się powtarzają, a żeś się akurat tego uczepiła. Wyluzuj i nie spinaj się. Nikt Ci nie karze tu wchodzić i czytać.
magda_lena86. Na ślub idziemy na pewno. Zwłaszcza że jest na miejscu. I gdyby wesele też robili tutaj a nie w pizdu dalej to pewnie też byśmy poszli na ten obiad chociaż, a takto ogarnięcie osoby która w razie "w" zawiezie mnie do szpitala, wstępując po torby to między 1-2 h.
-