Jestem w 8tyg. zaplanowanej, swiadomej ciazy. Nie uzywam w domu chemii, wylaczylam wszystkie odswiezacze powietrza, dymu papierosowego unikam jak ognia..
A dzis pod gorke, w pracy mielismy wyciek amoniaku na tylach firmy.. Zaczelo sie niewinnie, poczulam dziwny zapach (nie wszyscy czuli), wyszlam wiec na swieze powietrze. W tym czasie dostalam informacje, ze to tylko niemily zapach wody z drenow. Wrocilam wiec z zaciagnietym na nos golfem uznajac ze to moja nadwrazliwosc na zapachy. Zapach nie nalezal do milych choc nie byl szczegolnie drazniacy i nie przypominal znanych mi do tej pory zapachow. Po chwili jednak znow wyszlam bo sama swiadomosc ze cos dziwnie smierdzi nie dawala mi spokoju. Intuicja mnie nie zawiodla, okazalo sie ze to wyciek amoniaku ktory przywedrowal przez klimatyzacje. Odeslali nas do domu, zadnej wiekszej akcji nie bylo (uk), zostal mechanik ktory mial zajac sie sprawą. Na jutro wypisalam urlop, nie chce narazac swojego dziecka, boje sie wracac do pracy, jestem przerazona.. Nie mam zadnych objawow zatrucia. Pije wode hektolitrami bo tylko taki sposob oczyszczania organizmu z ewentualnych toksyn przyszedl mi do glowy. Choc nie wiem czy to ma znaczenie w przypadku toksyn z powietrza.. Nie wiem co jeszcze moge zrobic, czy cokolwiek moge..
Czy ktoras z mam miala w czasie ciazy kontakt ze szkodliwymi substacjami? Czy z dzieciatkiem wszystko dobrze? Czy jest jakies badanie ktore mozna wykonac zeby upewnic sie czy jest ok??
hashi, levothyroxine 37.5mg
1cs
hashi, levothyroxine 37.5mg
1cs