🐺 Wilcze Dzieciątka🤰🏼✨

Wiecie to jest taka "gotowość", taka na papierze
W rzeczywistości jestem bardziej obsrana niż za pierwszym razem, nie wiem skąd to się wzięło, chyba im człowiek wie jak to bedzie to bardziej sie stresuje... dodatkowo coś mnie tknęło i zajrzałam do książeczki zdrowia starszaka, a tam obwód głowy przy porodzie 37cm 🤯🤯🤯 aktualnie synek w brzuchu miał 30cm pod koniec czerwca, myślę ile jeszcze mu ten czerep urośnie. Przy pierwszym porodzie byłam naciętą i pękłam do 3 stopnia... ogromnie mam nadzieję, ze ten poród pod tym względem bedzie mniej "obrażeniowy". Stosuje masaż krocza, staram się codziennie rozciągać chociaż przez 10min, uczę się przeć, ale nie na hurra, ze wszystkie siły w robienie kupy, tylko przeć brzuchem, czego oczywiście w szpitalu Wam nie powiedzą, a przynajmniej w większości, tylko karzą głowa do klatki, nogi na siebie i masz przeć, co wlasnie powoduje ze dziecko nas rozwala... choć wiem jak to powinno wyglądać z artykułów, ze szkoły rodzenia, to wiem ze w szpitalu będą mi kazać inaczej i układam sobie jakoś to w głowie, zeby robić po swojemu, ale zeby oni myśleli, ze robię po ich 🫠 wiecie o co chodzi.
A z drugiej strony te wszystkie plany, wyobrażenia mogą iść o kant duży i skonczy sie całkowicie inaczej... okaże się.

Co do metforminy, to tak biorę wciąż, bez odstawienia. Endokrynolog zdecydował, ze mniej szkód bedzie stosując lek, niż gdybyśmy go odstawiali. Nie mam cukrzycy ciążowej, dziecko nieco większe, ale bez jakiś odchyleń, bardziej nadrabia głową, niż brzuchem. Bo to wlasnie często brzuch dziecka może świadczyć o nieprawidłowych cukrach u mamy.

Sporo się tu dzisiaj dzieje.

Jaszczureczka, IO to koszmarny wróg. Ja już w swoim życiu przerobiłam wszystkie rozmiary, od 34 po prawie 44. Chciałabym mieć stabilne 38.

Kaliope, ogromnie mocno trzymam kciuki. Powinni Ci ten szew założyć tak czy siak żebyś miała spokój. A widziałam, że któraś dziewczyna dopytała, ale chyba nie odpisałaś, jakie miałaś objawy tego wyrostka? Ja na początku ciąży też podejrzewałam u siebie, a to mi jednak promieniowało tak od prawego jajnika przy hiperce i ogólnie w ciąży jajniki mogą być mocno powiększone, więc oby to nie wyrostek.

Dzięki za odpowiedź!

Ja się właśnie zastanawiam co robić, też mam IO, endo-diabetolog mówił mi, żebym brała na pewno cały pierwszy i drugi trymestr metforminę, a trzeci zobaczymy jak będzie, bo więcej to może przynieść właśnie korzyści niż być w jakikolwiek sposób szkodliwe. Zrobiłam wczoraj krzywą, cukry są niskie, także od cukrzycy bardzo daleko, ale zastanawiam się czy teraz takie odstawienie nie będzie z kolei szokiem dla organizmu, a do tego lekarza wizytę mam dopiero w grudniu, to ja już będę dwa miesiące po porodzie o ile dobrze pójdzie 😂

Dagmarova - to widze, że I mnie się nie spieszyło z pakowaniem walizki w 2 ciąży. Mnie już lekarz upomiał w 37tc że by wypadało ją mieć spakowaną. Obstawiam że jeśli teraz będzie ok do końca to też mi się nie będzie spieszyć.
Ty już wiesz co się ostatnio wydarzyło w czasie porodu to już jest inaczej, niż jak nie wiesz czego się spodziewać. Sama to przeżywałam. Mój szpital jest akurat dobrze doedukowany, jak już byl·la akcja w 2 ciąży to byłam kierowana kiedy oddech brzuszny, a kiedy mam puścić w żebra, co nie do końca mi wyszlo, ale trudno. Mają tam kosmiczne łóżko, że w moment jak była akcja byłam na ziemii na boku i położna kazała przeć, bo tylko to była najbezpieczniejsza pozycja dla dziecka.
Mam nadzieję, że tym razem lepiej się Twój poròd ułoży.

Insane - faktycznie rozstrzal rozmiarowy, ale wierze ze uda Ci sie ustabilizowac te rozmiary. W razie co mozemy na priv sie powspierac w tym obszarze, bo co by sie nie zadzialo teraz z ciążą i tak po ciąży musze troche sie ogarnac zeby wrocic do masy, w ktorej czuje sie ok, ze mnie samo z siebie wraca na poziom 65-66kg

Nana11 - a jak Ci poszla krzywa?
Obylo sie bez zjazdu?
A na ciaze nie przesluguje Ci szybsza konsultacja z tym endokrynologiem? Pytalas w placowce u tego goscia?

Przepraszam, że tak się wbijam w wątek.
Kaliope ja z powodu twardnienia brzucha mam zaleconą no-spę 3 x dziennie (zwykłą, nie tą max) i duże dawki magnezu (2 x dziennie daymag b6).
Też miewam takie dziwne kłucia tak jakby w pochwie (?), ale szyjka się nie skraca. Więc ciężko powiedzieć czy to objaw niepokojący czy normalny - pewnie zależy od konkretnej osoby, ale zawsze warto sprawdzić. Trzymaj się, będzie dobrze!
Z probiotyków ja polecam doustnie Provag.

Nana- ja bym spróbowała zadzwonić do przychodni gdzie przyjmuje endo, i powiedzieć, ze jesteś w ciąży i potrzebujesz wcześniejszej wizyty. Moim zdaniem powinni coś znaleźć ja wizyty mam u endo co 4-6tyg. Teraz mi już odpuścił do porodu, ale głównie monitorował TSH.

Jaszczureczko - masz rację, i super, ze masz taki szpital, ze położna pracuje nad tym aby, poród przebieg jak najlepiej, ja miałam wrażenie, ze wszystko jest na moich barkach, które w tamtym czasie nic nie wiedziały, nie rozumiały... po prostu miałam przeć bo "dziecko jest już zmeczone" nie było zmiany pozycji, propozycji jakichkolwiek...

Jestem z zachodniopomorskiego, moze ktoś z Was zna taki szpital który wspiera rodzącą?

Dagmarova - a szukałaś na fundacji rodzić po ludzku?
https://gdzierodzic.info/szpitale

U mnie jest grupa Halo! Gdzie rodzić? - Wrocław I tam są chyba najbardziej wiarygodne opinie I najświeższe informacje odnośnie szpitali. Może coś jest podobnego w Zachodniopomorskim?

Fluffy przepięknie Ci dziękuję każda informacja na wagę złota

Insane ból z prawej nawet przy „opukiwaniu”. I charakterystyczny ból podczas ucisku, ale przy odpuszczaniu. Tak jakbyś naciskała i przy odpuszczaniu naciskania pojawiał się ból. Przy chodzeniu i obracaniu również. Chyba wykluczyli wyrostek, a w zasadzie nie wiem, bo na życzenie przerwałam diagnozowanie (chcieli, żebym została na noc- długa i skomplikowana historia). W USG nic nie widzieli, bo bobo zasłaniało. Wartości crp w normie, leukocyty tylko lekko podwyższone, co również jest często normą w ciąży, więc niespecyficzne jak na to schorzenie. Chcieli powtarzać wyniki i robić MRT, ale wypisałam się z kilku powodów.

Jaszczureczka - wlasnie sprawdziłam i tam gdzie chce rodzić szpital według tego rankingu jest na 1 miejscu... być może przez te 7 lat trochę się zmieniło... zobaczymy. Trochę mnie to podbudowało

Fluffy ja też mam te kłucia i właściwie to mogę powiedzieć,że cały czas mnie boli podbrzusze z przerwami. Lekarka mówi, że to normalne , ale jak to z bólem, zawsze niepokoi.

Dagmarova- mój z kolei ma słabsze opinie na tej liście, ale między 2021 a 2023 zmienił im się np. standard w kwestii cc (bo ja miałam 2cc nieplanowane i za pierwszym razem nie dali mi blokady nerwów, a za drugim razem już tak - a to diametralna różnica ) a to raptem 2 lata różnicy. Jeszcze poszukaj lokalnych grup i wypytaj o najświeższe opinie o szpitalu, tak na wszelki wypadek

Dagmarova mój szpital niby też jest na 1miejscu ale co kobieta to opinią... Wyglądowo super ale prawda jest tak że na jkai personel trafisz taka będziesz miała oponie o szpitalu. Możesz mieć cudnie wyposażony szpital i trafić na beznadziejną kadrę i będzie masakra. Możesz sprawdzić czy w twoim szpitala można wykupić położna do porodu dedykowana i zrobić reserch. Ja cały czas to rozważam bo właśnie o ile nie mam żadnej wybranej to nie chce trafić na jakąś stara raszple.

Przepraszam że się wtrącę.

Kaliope ja miałam szew zakładany.
Szyjka mi poleciała przez infekcje. Z tym że ja się zmagałam z tym problemem jeszcze przed ciążą i moja lekarka była na to wyczulona i robiła mi często wymazy. Jakoś w 15 tc miałam szyjkę 2,9 cm. Miesiąc później już 1,9 cm. Dostałam końskie dawki progesteronu i magnezu. Brałam daymag 3x1. I cały czas probiotyk Sanprobi barier 4 tabletki na dzień. No spe miałam brać doraźnie gdyby to twardnienie się nasilało. Ale nie brałam. W szpitalu za to miałam podawane kroplówki z magnezem 3 razy dziennie.
Jedynym sygnałem że coś jest nie tak było takie uczucie jakby skurczu, jak przy okresie, z tym że bardzo słabe to było i tylko wieczorami. Po nocy nic mi nie było.
Ostatecznie założyli mi szew w 21 tc na szyjkę jakieś 1,8-1,9 cm i tak sobie dotrwałam do prawie 37 tc.

I nie odbierajcie też tego mojego wpisu jako straszaka. Dzięki czujności mojej pani doktor udało się wykryć problem bardzo wcześnie.
Po prostu jeśli Was coś niepokoi to dla świętego spokoju poproście lekarza o wymaz z kanału szyjki.

Heh, chciałam wczoraj opisać, ale wywaliło mi prawie cały post i już się poddałam 😅
Ogólnie nie obyło się bez przygód - także dla przestrogi opiszę co się wydarzyło. W domu już co pół godziny odświeżałam wyniki i jak najpierw pojawiło się na profilu (robiłam w Alabie) jakie badania są "oczekujące" to już mi się zapaliła w głowie kontrolna lampka, ale jeszcze nie tak bardzo. Ale jak wyniki po paru godzinach wyskoczyły, to już się trochę zaniepokoiłam, bo glukoza była tylko jedna, na czczo, co zgadzało się właśnie z kodem badania wcześniej wpisanego właśnie jako oczekujące. Jednocześnie była informacja, że badania mogą przyjść w kilku częściach, mogą być osobne pdfy itd, a czas oczekiwania to niby doba.
Ale stwierdziłam, że najwyżej zrobię z siebie debila i przedzwonię do laboratorium, bo może faktycznie jakiś błąd, a powtarzać takie badanie to chyba wykituję 😰
Okazało się, że bardzo dobrze że zadzwoniłam, co prawda babka mi podała numer ja infolinię, żeby tam skonsultować, infolinia połączyła się jeszcze z laboratorium i faktycznie skierowanie nie przeszło w całości (błąd mojego lekarza trochę, bo z kodów kreskowych na skierowaniu była sama glukoza, a krzywa była dopisana ręcznie z pieczątką - w punkcie pobrań badania zrobili dobre, jak wypisane, ale później nie poszło już dalej do laboratorium co dokładnie ma być zbadane jakby przez system komputerowy). Całe szczęście jeszcze nie było za późno, próbki mieli, także w ciągu paru godzin obiecali że wrzucą te dodatkowe wyniki na stronę.
Ale Boże, co ja się nastresowałam. Co jak co, ale to jest jednak obciążające badanie, a w przyszłym tygodniu nawet nie miałabym kiedy go zrobić. Więc gdybym nie była tak znerwicowana i nie sprawdzała wszystkiego po dziesięć razy, to przepadłaby mi całą krzywa 🥲

Plus jest taki, że naprawdę nieźle się czułam na badaniu, może ciut niedobrze mi tylko było ja początku, ale w ogóle nie słabo tak jak kiedyś, czas mi minął bardzo szybko, także nie było źle.

A wyniki, trochę mnie zszokowały prawdę mówiąc. Trochę się bałam, że wyjdzie mi cukrzyca, wszyscy mnie straszyli, a miałam: na czczo 80, po godzinie 93, po dwóch 70 😳
Także no w szoku jestem do tej pory. Biorę glucophage przez IO, przed badaniem kilka dni odstawiłam, bo tak w internecie napisali, żeby w krwi aktywnego nie było, ale no jestem zdziwiona że mi tak pięknie ten cukier ustawiło. Ale też no w ciąży się najbardziej pilnowałam, żeby faktycznie regularnie go brać.

Więc co do lekarza, to tak, teoretycznie w ciąży powinni mi znaleźć termin, ale w realu szczerze wątpię czy się uda, tą wizytę w grudniu to miałam umówioną w styczniu i to był pierwszy wolny termin 😂 także no rok się do niego czeka, więc w ciąży to może na za dwa miesiące by znaleźli, co nadal jest trochę za długo. W poniedziałek za tydzień mam wizytę u gin prowadzącego, pokażę mu te wyniki i zapytam czy mam szukać diabetologa w kontekście odstawiania tej metforminy i zobaczymy...

Na a masakra z tymi badaniami, zwłaszcza że nie wskazane jest robić krzywą drugi raz w krótkim odstępie czasu więc super ze udało się naprawić błąd. I super ze nie masz cukrzycy ❤️

Bardzo Ci dziękuję za tę historię biorę aktualnie magnez 3 x 200 mg, dopochwowo 2 x 200 progesteron, tryb całkowicie leżący i w czwartek będzie decyzja co do szwu, jeśli wymazy właśnie wyjdą negatywne. Będę miała z dwóch niezależnych źródeł, bo w Polsce też pobierali. Myślisz, że jest sens brać kwas mlekowy dopochwowo? Zapomniałam dopytać.

Masz ładne wyniki, powiedziałabym nawet, że dość nisko 1 h i 2 h po podaniu glukozy. Jeśli nie miewasz objawów niedocukrzenia po posiłkach, to wszystko jest ok.
Jaka masz dawkę glucophage? Pamiętaj, że nie odstawiamy z dnia na dzień, tylko stopniowo 😘 natomiast o odstawieniu musi zadecydować lekarz. Ginekolodzy nie zawsze mają wiedzę na temat metforminy w ciąży.

Kaliope - w PL to zazwyczaj nie mają wiedzy za dużo o metforminie, a i z endo bywa różnie. Wytyczne PTGiP są jasne, mete odstawić do I trymestru. Niewielu ma wiedzę, żeby ciąże prowadzić na metforminie, a często można byłoby uniknąć zbyt dużego wzrostu masy ciała kobiet w ciąży (zwłaszcza jak ciężko od tak zmienić nawyki żywieniowe) bez wprowadzania insuliny. Ale tak zaznaczę, że można mieć wiedzę o IO i nawykach jak to powinno wyglądać, a potem i tak ciężko to w życie wprowadzić - mówię o sobie - nawet przed ciążą miałam problem z wróceniem do mojej wagi 63kg, a jestem przeedukowana. Ale może z Insane się wspólnie zmotywujemy jeśli życie nas nie dojedzie 😅

Nana11 - dobrze, że miałaś ręke na pulsie. Cukry faktycznie daleko od cukrzycy. Daj znać czy Ci te mete każą odstawić czy nie.

Powiedzcie mi, jak to jest - mój lekarz mi wymazów nie robi, patrzy tylko na wynik moczu i jak pojawiają się bakterie to monural i pozniej posiew po 5dniach sprawdzający czy pomogło. Córka znajomego straciła dziecko przez covid. I się zastanawiam czy mogła tego uniknąć? Sama miałam w dniu porodu 1 córki e.coli w wodach płodowych, a praktycznie całą ciążę walczyłam z różnymi bakteriami w moczu (miałam nawet 14dniową kuracje, bo się klebsielli nie moglam pozbyć).
Jak to u Was jest z wymazami? Kaliope przecież też w PL musiała się prosić o wymaz, bo sami tego nie chcieli robić jeśli dobrze kojarzę

A swoją drogą muszę napisać do lekarza, że wczoraj zaczął mnie jednorazowo brzuch swędzieć i czy już mam sprawdzać się pod kątem cholestazy czy jeszcze czekamy

Jaszczureczko to właśnie było pierwsze, na co zwróciła uwagę ginekolog w Polsce: „Ale jak to bierze pani metforminę w ciąży? Bierze się max do 12 tygodnia, potem trzeba odstawić. Proszę to koniecznie skonsultować”.
Tak, na wymazy zawsze musiałam nalegać. W De to już w ogóle. W Polsce na życzenie lub pod naciskami.

Zobaczcie, co znalazłam kobitka szyje takie cudeńka na zamówienie 🥹 Ten baldachim to nie do końca nasza bajka, ale można sobie wybrać dowolną kolorystykę i co ma wchodzić w skład zestawu 🥹