Cześć mamusie istniejące i przyszłe.
Ja mam pytanie zapobiegawcze i wybiegające w przyszłość.
Cała moja (druga) ciąża jest jakaś spóźniona. Pęcherzyk ciążowy pojawił się na USG dopiero w 6+3. Nie było wtedy widać nic więcej, prócz pęcherzyka.
Po USG w 8+0 pęcherzyk urósł do 15 mm, zarodka nie widać, ale jakaś struktura z przypominająca pęcherzyk żółtkowy zaczęła się wykształcać. Na razie zarodka nadal brak. Objawy ciążowe : bolesne piersi. Nie boli boli mnie brzuch, nie plamie. Wszystko ok.
Pogodziłam się z tym, że zarodek może się nie wykształcić już… Ale mam większą zagwozdkę.
Czy znacie sytuacje, w których zarodek pojawił się dopiero tak późno , a mimo to był zdrowy , ciąża rozwijała się zdrowo i dziecko urodziło się zdrowe?
Mam schizy, że nawet jeśli coś się pojawi, to będzie to nie do końca w porządku i zdrowa ciąża
Dodam, że bhcg w 6+3 wynosiła 1900 i to jedyna jaka badałam, nie chce się nakręcać , a lekarz nie widzi na razie potrzeby, bo mówi że ważniejsze na tym etapie jest zawsze USG.
Pozdrawiam i liczę za odzew