Hej,
dawno mnie tu nie było ale wracam bo staramy się o drugiego bobasa
W zeszłym cyklu plamienie między teoretyczną owulacją a miesiączką, po plamieniu kilka dni później przyszedł okres. Myślałam że to plamienie implantacyjne, ale jednak nie
W tym cyklu w poniedziałek byłam na USG, pęcherzyk 12mm, ale był to 17dc i lekarz dosyć sceptycznie na niego patrzył mimo moich długich cykli (miedzy 28 - rzadko, a 34 częściej), średnio 32 dni. A dzisiaj poszłam na sprawdzenie czy coś będzie z tego pęcherzyka i mi babeczka powiedziała że ma on (podała inaczej wymiary niż dotychczas otrzymywałam i nie wiem....) 19,5x15,5x152 (średnio 17,8 ) a drugi 18x16x15,5 (średnio 16,3). Dodała, że nie podoba jej się to że nie widzi śluzu płodnego... Więc nie rozumiem... Jest jakaś szansa czy cykl stracony? Co to wszystko może znaczyć? Martwi mnie ten brak śluzu płodnego na USG, jakiś długie ten cykl i sama nie wiem co o tym myśleć