Estradiol
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, jestem w 15dc, jeszcze teoretycznie przed owulacja (bywa miedzy 19, a 22 dc). Dziś badałam estradiol - wynik to 82,1, gdzie norma jest od 84. Czy myslicie, że taki wynik wymaga juz leczenia? Moze wplywac na brak owulacji lub cienkie endometrium?Hashimoto, PCOS
5cs - UDAŁO SIĘ!
24.03.2018 godzina 9.35 Łucja (35tc) -
Niedobór estradiol u powoduje cienkie endometrium... ja tak miałam. Miałam dolna granice estradiol u i zbadalam prolaktyne. Okazało się że to ona jest winna temu i odkąd biorę bromergon mój estradiol jest wporzadku. Niski estradiol również powoduje że nie ma sluzu lub jest go za malo
-
Może jeszcze ktoś tu zajrzy, bo ja też właśnie mam pewien problem z estradiolem, a dokładniej martwię się odkąd odebrałam wyniki, w 4 dc mam wynik 30,99 pg/ml (norma od 26,7 - 156), czy to nie za mało? Ten wynik jest tak blisko dolnej granicy, czy może świadczyć o jakimś uśpieniu jajników? Dodam, że mam regularne, aczkolwiek krótkie i skąpe @, całość trwa dosłownie dwa dni, a później już tylko delikatne plamienia. Gin kazał się nie martwić, ale po kolejnym bezowocnym cyklu jest coraz ciężej, dodatkowo monitoring wykazał, że zanosi się na cykl bezowulacyjny... Może ktoś był w podobnej sytuacji i wie co robić???
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2017, 20:47
10 cs szczęśliwy
-
nick nieaktualnySońkaa wrote:Może jeszcze ktoś tu zajrzy, bo ja też właśnie mam pewien problem z estradiolem, a dokładniej martwię się odkąd odebrałam wyniki, w 4 dc mam wynik 30,99 pg/ml (norma od 26,7 - 156), czy to nie za mało? Ten wynik jest tak blisko dolnej granicy, czy może świadczyć o jakimś uśpieniu jajników? Dodam, że mam regularne, aczkolwiek krótkie i skąpe @, całość trwa dosłownie dwa dni, a później już tylko delikatne plamienia. Gin kazał się nie martwić, ale po kolejnym bezowocnym cyklu jest coraz ciężej, dodatkowo monitoring wykazał, że zanosi się na cykl bezowulacyjny... Może ktoś był w podobnej sytuacji i wie co robić???
Ja byłam. Pierwszy cykl i w 13dc estradiol ledwo 75. Na usg żadnego dominujacwgo.
Okazało się że owulka była póżniej i estradiol skoczył do 270.
A sprawdziłam tylko przez przypadek bo gin powiedziała że bezowulacyjny będzie.
W 2dc miałam 49, potem po owulce 160/130.
Teraz natomiast 2dc i 19... jutro jadę robić wyniki i zobaczę 7dc.
Warto przed owulka zrobić z 3x wynik lh i estradiolu. Zobaczysz przyrost. A estradiol przeważnie na 1 pęcherzyk przypada 150 jednostki. Ale może być tak, źe np. masz 2 pęcherzyki 15 i wynik 150 więc badać krew i usg. Będzie pewność. -
Ania1003, powiedz mi i jak tu nie zwariować? Najlepiej byłoby mieć domowe laboratorium...
U mnie LH w tym 4 dc 11,54.
Może ten estradiol wyszedł taki marny, bo mam dość długie cykle 31 dni +/- 1, jak myślisz? Tak z doświadczenia?Ania1003 lubi tę wiadomość
10 cs szczęśliwy
-
nick nieaktualnyZ własnego doświadczenia stwierdzam, że cykl cyklowi nie równy...
2dc: lh i fsh- stosunek dużo mówi. Estradiol i prolaktyna.
W okolicach owulacji: kilka razy lh i estradiol.
Po owulce 7dpo: progesteron- ja badam kilka razy bo biorę Dupka i muszę wyłapać maksymalny wynik. A do tej pory trudno było mi określić konkretny dzień owulki bo każdy cykl inny i bóle owulacyjne są 4 dni. -
Właśnie się naczytałam o tym stosunku LH do FSH i już rzucam tymi wynikami o podłogę, wyszedł mi 1,81, czyli w takim wypadku werdykt będzie PCOS?
Prolaktyna u mnie 20,38 ng/ml w 4 dc.
Zrobię jak mówisz, chociaż też nie wiem dokładnie kiedy mam owulację, mam się wspomagać testami co drugi dzień.
Mózg mi już o tego wszystkiego paruje...Ania1003 lubi tę wiadomość
10 cs szczęśliwy
-
nick nieaktualnySońkaa wrote:Właśnie się naczytałam o tym stosunku LH do FSH i już rzucam tymi wynikami o podłogę, wyszedł mi 1,81, czyli w takim wypadku werdykt będzie PCOS?
Prolaktyna u mnie 20,38 ng/ml w 4 dc.
Zrobię jak mówisz, chociaż też nie wiem dokładnie kiedy mam owulację, mam się wspomagać testami co drugi dzień.
Mózg mi już o tego wszystkiego paruje...
1.8 nie jest tragicznym wynikiem. Potrzeba zrobić AMH do tego i ocenę jajników na usg żeby wykluczyć czy potwierdzić PCO/PCOS (jest różnica).
AMH badać w 2dc.
Jeśli masz prolaktynę i zakres do 23, to trochę wysoko już. Lepiej się trzymać dolnej granicy. Ja miałam 37, potem po tygodniu było 27. Dostałam tabletki. W kolejnym cyklu wyszło 8 i teraz znowu 18. Jeśli progesteron jest wysoki i wskazuje na owulację, to prolaktyny się wtedy nie zbija bo jest czynnościowa.
Natomiast jeżeli prog będzie ledwo 10 i na usg nie będzie można potwierdzić owulki, to warto się prolaktynie przyjrzeć.
Dlatego tak ważny jest maksymalny wynik.
Jeżeli wejdziesz na mój pamiętnik- nie działa mi, ale jest tam link do tabelki którą robię z wynikami. Możesz sobie popatrzeć jak różne wyniki miałam przez te 6 cykli.
Tsh, ft3, ft4 badam co 4tyg bo nie mam tarczycy. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySońkaa wrote:Ania1003, naprawdę dzięki za te wszystkie informacje! A tak z ciekawości zapytam, taka wiedza to z doświadczenia czy zajmujesz się tym zawodowo?
Niestety z doświadczenia...
Są tu dziewczyny które mają większy staż staraniowy. Ja można powiedzieć jestem 'świeżak'. Ale przez te 4 cykle które się staraliśmy, tyle się wydarzyło, że musiałam sama szukać odpowiedzi na moje pytania.
Przerabiam 3 ginekolog.
Pierwsza jak do niej trafiłam po domniemanej owulce, zbadała tylko estradiol, który wyszedł w 13dc 75. Powiedziała że to cykl bezowulacyjny i zaleciła stymulację...
Musiałam sama się dokształcać, bo usłyszeć że jestem bezpłodna, gdzie wcale nie miała porównania z innymi cyklami bo byłam u niej pierwszy raz... uciekłam.
Poszłam do kolejnej. Było niby ok. Znalazła polipa w macicy. Obserwowałyśmy w sumie wszystko co tydzień. Poprosiłam coś na plamienia. Dostałam Dupka i było ok. Ale dała mi skierowanie na histeroskopię. Potem po miesiącu się z tego wycofała.
Zrobiła mi się w międzyczasie torbiel po jednej owulacji. Znowu obserwacja. Nie zniknęła po kolejnej @. Dodatkowo gin stwierdziła że jest to torbiel dermoidalna- zrobiłam markery nowotworowe, które wyszły ok. Niestety na tym punkcie jestem przewrażliwiona bo miałam podejrzenie nowotworu tarczycy i dlatego mi ją usunęli. Gin kazała przyjść za miesiąc po skierowanie na laparoskopię.
Ale ja wróciłam do siebie na wakacje i poszłam do kolejnej na konsultacje.
Okazało się, że torbiel jest zwykła i krwotoczna. Dowiedziałam się, że po owulce potrzeba czasami czasu na wchłonięcie się- żadna z dwóch poprzednich mi tego nie powiedziała a obie widziały torbiel. Poczekałyśmy kolejny cykl i zniknęła sama- a tak, przy 2 gin byłabym na stole albo odesłaliby mnie do domu... bo się pomyliła.
Muszę zrobić histeroskopię na polipy.
Wszystko co tutaj piszę, to dowiadywałam się od dziewczyn. Bo jak widać lekarze są mało kompetentni...
A dopiero wyniki i usg pokazują pełny obraz cyklu. Po 2cs dałam już na luz. Doszło do mnie że się nie udaje bo jest gdzieś problem. Więc sama szukałam. No i wyszło. Progesteron niski- gdybym nie badała co miesiąc to bym nie wiedziała. Prolaktyna psuła owulacje.
Teraz przez przypadek sprawdziłam te ostatnie wyniki- specjalnie pod kątem niepłodności- i jak widać moje drążenie miało sens. Lekarz przepisuje leki ale nic już nie mówi żeby potem sprawdzić wynikami czy działają... a jak widać nie działają. Więc ja jestem teraz na etapie robienia mutacji- gdzie dziewczyny robią ją po poronieniach. Szukając przyczyny niepowodzeń. Ja po 4cs do tego doszłam bo szkoda tracić czas na bezskuteczne starania. A jak widać przyczyna jest. Sama nie zniknie.
Dlatego warto się samemu zbadać i nie czekać aż ginekolog rozłoży ręce bo on nie wie już co może być nie tak. A te mutacje często są problemem o którym nawet dziewczyny nie wiedzą. A gin tym bardziej, bo oni są do prowadzenia kobiet bez problemów... tak samo bezproblemowych ciąż... niestety.
Zbadaj sobie to co napisałam. Będziesz mieć chociaż święty spokój i może akurat coś wyjdzie.
I do wszystkiego bardziej na chłodno podchodzić. Ja już się nauczyłam, że im więcej oczekujesz, tym większe wiadro wody jest na ciebie wylewane.Bellakawa lubi tę wiadomość
-
Ania1003, podoba mi się Twoje podejście, pełne konkretów i takie zadaniowe! Tak trzeba, bo inaczej czekają nas tylko rozłożone ręce. Co do ginekologów w 100% się z Tobą zgadzam, mój poprzedni w ogóle nie chciał ze mną rozmawiać, bo jestem MŁODA (26 lat), co ma się równać temu, że jest to wyznacznik zdrowia. No, ale cóż, trzeba dać radę, a przede wszystkim działać! Dzięki jeszcze raz za Twój odzew :*10 cs szczęśliwy
-
Hej Dziewczyny, ja jeszcze miałam badany kortyzol (tylko 2 razy w ciągu dnia, powinno się zrobić 4, ale tak robią w warunkach szpitalnych), ale i tak to już pokazało (w zasadzie potwierdziło), że mój organizm jest w przewlekłym stresie. A mój poziom estradiolu jest żenujący. Robiłam w różnych cyklach (3dc) i wychodził ok. 30-36. I tak Was czytam i zastanawiam się, czy to, że mam późną owulację (ostatnimi czasy ok. 20dc) to jest przyczyna czy skutek takiego poziomu estradiolu. Z prolaktyną walczyłam kiedyś. Jakoś rok temu od dr dostałam chyba łącznie 2 tabletki dostinexu i od kilku badań jest na ładnym poziomie. Więc to raczej nie związek z PRL (ale chyba w kolejnym cyklu znów skontroluję).
-
nick nieaktualnymelba wrote:Hej Dziewczyny, ja jeszcze miałam badany kortyzol (tylko 2 razy w ciągu dnia, powinno się zrobić 4, ale tak robią w warunkach szpitalnych), ale i tak to już pokazało (w zasadzie potwierdziło), że mój organizm jest w przewlekłym stresie. A mój poziom estradiolu jest żenujący. Robiłam w różnych cyklach (3dc) i wychodził ok. 30-36. I tak Was czytam i zastanawiam się, czy to, że mam późną owulację (ostatnimi czasy ok. 20dc) to jest przyczyna czy skutek takiego poziomu estradiolu. Z prolaktyną walczyłam kiedyś. Jakoś rok temu od dr dostałam chyba łącznie 2 tabletki dostinexu i od kilku badań jest na ładnym poziomie. Więc to raczej nie związek z PRL (ale chyba w kolejnym cyklu znów skontroluję).
Ja teraz 2dc estradiol 19, 7dc estradiol 75... podejrzewam, że owulacja się przesunie na 17/19dc i będzie krótka faza lutealna. Tyle z moich obserwacji mogę powiedzieć.
Wcześniej o tej porze bywało i 140... ale jak prześledziłam cykle i kiedy były owulki i z jakiego jajnika, to coś mi się wydaje, że mój lewy jakiś leniwy. Bo statystycznie z niego są wyniki zawsze gorsze niż przy cyklach prawego.Bellakawa lubi tę wiadomość
-
melba, ja też dwa lata temu badałam kortyzol, też był wysoki, w ogóle jak teraz zerknęłam na te wyniki to były dużo gorsze niż mam teraz... ale nie pamiętam kto mnie na te badania kierował, chyba jak zwykle sama je sobie zleciłam, hehe... sorry, taki mamy klimat, że samemu trzeba się o własną d. troszczyć. Także jak najwięcej badań, może z tego ktoś coś wyczyta.
Ania1003, Twoje statystyki są imponujące, takie skrupulatne, nie jeden lekarz mógłby się od Ciebie uczyć zadaniowego i rzeczowego podejścia do tematu! Nie minęłaś się czasem z powołaniem???10 cs szczęśliwy
-
nick nieaktualnyNiestety dziewczyny się mylicie...
Ja nie jestem odporna na szpitalne historie i dla mnie praca w szpitalu, to chyba ostatnia opcja jaką bym wybrała.
Jestem architektem i mam raczej matematyczny umysł.
Dlatego dopiero dociera do mnie jak jest białe albo czarne.
Wyniki robię bo kasy nam nie brakuje. Pewnie jakby nie było na to środków to bym o połowie nie wiedziała.
Mój M mnie też napiera żeby się badać.
A po takim czasie tutaj, przeczytanych tylu komentarzach, postach, zapamiętuję. Są schematy i po prostu zgodnie z nimi się działa.
I mając pojęcie o tym wszystkim, łatwiej jest pytać lekarza wtedy o cokolwiek. -
No, w takim razie Twój zawód i analityczne zdolności wiele nam wyjaśniają Ja humanistka czuję, że jesteś z innej planety, bo dla mnie to wszystko takie zawiłe, a u Ciebie pach, pach konkret, akcja - reakcja. Oj, przydałoby mi się trochę takich talentów w życiu
Co do badań, fakt - miliony monet na to idą... Już chyba nikt się nie czaruje, że na NFZ można liczyć. Chcesz się leczyć, płać, albo czekaj końca.Ania1003 lubi tę wiadomość
10 cs szczęśliwy
-
No niestety prawda jest taka,że trzeba wyskakiwać z kasy na badania. Ale schematy niestety nie zawsze działają. Ja jestem całkiem dobrym przykładem i chyba małym utrapieniem dla mojej lekarki
A w kwestii estradiolu- jak działacie aby poprawić sytuację?