Pęcherzyk w 25 dc po owulacji
-
Kropka niestety bez monitoringu nie można potwierdzić ani wystąpienia ani braku owulacji. Ale w Twojej sytuacji przychodzą mi na myśl w zasadzie dwa warianty. Pierwszy (bardziej pomyślny) to taki, że mogłaś mieć dwa pęcherzyki, jeden z nich pękł ok. 18 dc i odbyła się owulacja, natomiast drugi nie pękł (np. dojrzał za późno) - i to jest ten który obecnie widać na usg. Druga opcja to, że owulacja wykryta przez ovu jest błędna. Ja prowadziłam kalendarzyk na ovu prawie rok i prawie zawsze wykrywał mi owulację, niestety ciąży nie było. Poszłam do lekarza i monitoringi (a już ich miałam kilka) wykryły, że w ogóle nie pękają mi pęcherzyki (tzw. LUF), mimo to temperatura skacze i dlatego wykres jest dwufazowy. Jest to związane z wydzielaniem progesteronu przez luteinizujący się pęcherzyk.
Ja więc nie ufałabym do końca wykresom na ovu, proponuję Ci wybrać się na monitoring cyklu jeśli masz wątpliwości czy wszystko jest ok.Paulinucha87, Klara Wysocka lubią tę wiadomość
-
Dzięki Czyli mozliwym jest rownież że owulacja nie nastapila i ze niepekniety pecherzyk moze peknąć i uwolnic jeszcze komorke?ze owulacja wystepuje duzo pozniej niz na wykresie?
Wybieram sie na monitoring jednak taką sytuacje mialam tez juz wczesniej że pecherzyk wciaz byl chodz owulacje czulam pare dni wczesniej. -
A jaką wielkość miał ten pęcherzyk w 25 dc? Pęcherzyki co do zasady pękają jak mają ok. 21-25 mm, jeśli był większy to raczej już dużych szans na pęknięcie nie ma (chociaż wiadomo, że wyjątki czasem się zdarzają). Przy czym moja lekarka twierdzi, że tak późna owulacja nawet gdyby się odbyła to w przeważającej ilości przypadków jest "niepełnowartościowa" tzn. takie za późno wypuszczone jajeczko jest średnio zdolne do zapłodnienia.
Jeśli chodzi o mnie to ja tak miałam, że wydawało mi się, że czułam owulacje (pobolewanie jajników), a później okazało się że to jest ból wywołany przez przerośnięte niepęknięte pęcherzyki które pozostają na jajnikach i po prostu tam uwierają.
Weź jeszcze pod uwagę to, że zasadniczo owulacja (czyli pęknięcie pęcherzyka i uwolnienie komórki jajowej) aby mogło dojść do zapłodnienia powinno się mniej więcej zbiec w czasie z innymi objawami płodności przede wszystkim ze śluzem i wtedy można stwierdzić, że wszystko jest ok. A jak np. śluz miałaś o wiele wcześniej i nie pojawił się on ponownie to już znaczy o jakimś zaburzeniu owulacji. -
Calineczka, powiedz mi jak u ciebie przebiegało leczenie LUF. Ja byłam u gina 9 stycznia w dzień owulacji i niestety lekarz powiedział że mam kilka nie pękniętych pęcherzyków. Podejrzewa LUF i Pscos. Mam w tym miesiącu serię badań, FSH,Lh,Tsh,progesteron już mam zrobiony, prolaktyna i test na insulinoodpornosc aby stwierdzić Pcos. Mam się zgłosić po okresie. Zastanawiam się jak będzie ewentualnie wyglądać leczenie. Ile czasu trwa itd. Byłabym wdzięczna za odpowiedź jak to było u ciebie.
-
Licz, u mnie leczenie LUF cały czas w toku, niestety na razie efektów... brak Co prawda leczę się od niedawna, bo do kliniki niepłodności zgłosiłam się we wrześniu 2016 r. (po ponad roku naturalnych starań - oczywiście całkowicie bezskutecznych) i na początku dość długo trwały badania (hormony itd.) oraz monitoring, następnie miałam w grudniu robione badanie drożności jajowodów i dopiero po nim tak naprawdę zaczęło się prawdziwe leczenie.
Dwa monitoringi miałam na całkowicie naturalnych cyklach, aby potwierdzić pcos i luf - niestety potwierdziło się, bo ani razu żaden pęcherzyk nie pękł. Później trzeci z zastrzykiem ovitrelle na pęknięcie - również bez efektu, pęcherzyk znów nie pękł i zrobiła się z niego torbiel (a w zasadzie to dwie torbiele bo pęcherzyki były po jednym na obu jajnikach).
Teraz zaczęłam pierwszy cykl stymulowany, od 3 do 7 dc brałam aromek (letrozol), który podobno ma podkręcić owulację, tzn. poprawić jakość jajeczek i sprawdzić, że będą one szybciej rosły (u mnie też jest ten problem że jajeczka dojrzewają b. późno - po 20dc). Tym razem na pęknięcie mam dostać podwójną dawkę pregnylu.
Zapraszam Cię na ten wątek dot. LUF, w którym też pisałam dużo o moim leczeniu i na bieżąco tam z dziewczynami relacjonujemy swoje zmagania z luf: https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-z-pomoca-medyczna/zespol-luf-czy-komus-sie-udalo,11657,1.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2017, 09:35
-