Plamienia okołoowulacyjne
-
Hej, przeszperałam forum i nie znalazłam interesującego mnie tematu. Jeśli jednak taki istnieje proszę o zwrócenie uwagi.
Chciałam podpytać, co myślicie na temat plamień okołoowulacyjnych? Jest to drugi miesiąc z rzędu gdy pojawiają się u mnie takie plamienia w 12 dniu cyklu. Trwają około 3-5 dni. Brązowe, lekko ciągnące lub wodniste, ze skrzepami. Mam stwierdzonego mięśniaka, rośnie ale powoli, póki co 15mm. Nigdy wcześniej nie skarżyłam się na plamienia w czasie cyklu, z racji na niewydolność ciałka żółtego w II fc brałam przez rok Duphaston, było wszystko w porządku. Mięśniak został wykryty w grudniu zeszłego roku. Teraz od 3 miesięcy nic nie biorę i pojawiły się plamienia. Wciągu przyjmowania tabletek takie plamienia zdarzyły się raz. Wiem, że nie jesteście lekarzami, chciałabym jednak poznać Wasze doświadczenia, czy któraś miała podobnie, czy wg Was należy się tym martwić? Wizyta u gina - grudzień. -
Ja nie mam mięśniaka a takie plemienia mam może nie co miesiąc Ale w kratkę raz dwa miesiące z rzędu potem 3 miesiące spokoju itp.
W tym cyklu też mialam 18dc i według Pani gin monitoring 19dc owulacji właśnie była w dniu plamienia o ile w tym cyklu byłam na usg o tyle w poprzednich nie wiem czy te plamirnia wskazywały owulacje mam nadzerke czasem myślę że przez nią plamie bez przyczyny.
-
Dzięki Dariaa za odpowiedź.
Z tego co piszesz rozumiem, że plamienia miałaś w dniu poprzedzającym owulację. U mnie byłoby to trochę za wcześnie. Plamienia mam zazwyczaj około 12 dnia cyklu (trwają 3-4 dni), a owulację (z obserwacji śluzu, temperatury i szyjki macicy) około 18 dnia cyklu. Co prawda testy owulacyjne tego nie potwierdzają, ale u mnie w ogóle te testy nie wychodzą. Teraz w 17 dniu cyklu miałam widoczną drugą krechę, ale baaaardzo słabą. Wg instrukcji test należy uznać za negatywny. Choć osobiście zastanawia mnie to czy jednak u mnie nie jest to już wskaźnik potwierdzający.
Ja nie mam nadżerki, ale czasami myślę że to przez tego mięśniaka. Zanim go wykryto nic z tych rzeczy nie miało miejsca. -
ja miałam 2 dni plamienia, czy raczej nitek w śluzie w 10-11dc (wodnistym)
kilka dni przerwy i znów w 15dc nitki (w typowym, płodnym śluzie), ale już grubsze, jakby złuszczanie się błony (coś jak przy okresie)
ale dziś (16dc) to już całkowicie zaskoczona jestem, bo po (i niestety chyba też w trakcie) duuużo śluzu pięknie wręcz płodnego i nie tylko nitki, ale praktycznie jak początek @
-wybaczcie szczegółowy opis-
i nie wiem co o tym myśleć... jakieś pomysły?
zaznaczę, że cykle raczej normalne, owu raczej normalne, krwawienie w takiej skali pierwszy raz w życiu... nie powiem, lekko mnie przeraziło -
na którymś temacie znalazłam info, że nie ma przeciwwskazań i któraś się chwaliła dwiema kresami na teście więc jest nadzieja
mnie te nitki w sumie by nie przeszkadzały, gdybym potem nie miała schematu krwawienia
bo jak są same nitki, to dla mnie dodatkowe potwierdzenie, że owu była i wszystko działa, jak powinno...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2016, 22:16
-
mi się to 1szy raz w życiu zdarzyło, ale to może dlatego, że dużo się rozregulowało ostatnio po podaniu 2 cykle temu pregnylu... od tego momentu cały schemat 28dniowy poszedł się...
życie
może się jakoś w następny cyklu zacznie stabilizować i jak mówiłam: przynajmniej mam pewność, że owu była -
Hej dziewczynki, mam takie pytanko: otóż od zeszłego cyklu zaobserwowałam, że na dwa dni przed wyznaczeniem ovu na wykresie mam plamienie 12dc, a w tym cyklu dzień przed plamieniem 11dc (śluz płodny z nitkami krwi)miałam silne bóle jajnika lewego. Dzisiaj natomiast wyszedł dopiero test owulacyjny pozytywny 13dc. Co o tym myślicie? Moim zdaniem jedna informacja przeczy drugiej Pozdrawiam
Liwia 04.03.18 godz. 15:30, 3530g, 56cm :-* -