siemie lniane na
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja swiezo zmielone ziarenka zalewam 1/4 szklanki wody ale goracej koniecznie, poniewaz siemie posiada substancje cyjanogenne, ktore moga przeksztalcic sie w cyjanowodor( sa to b male ilosci). Dlatego nie mozna zmielonego zalewac zimna woda. Cale ziarenka nie powoduja powstania cyjanowodoru bo ziarno jest nienaruszone. Z kolei dzieki temu ze jest zmielone skladniki w nim zawarte sa latwo dostepne dla organizmu w przeciwienstwie do spozywania calych ziaren.
-
Ja zalewam 2 łyżki siemienia szklanką wrzątku. Czekam min. 30 minut i wypijam z ziarenkami. Powiem szczerze, że bez ziarenek nie byłabym w stanie tego przełknąć. Czy takie przyrządzanie ma sens? Czy lepiej pić rano czy wieczorem?25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
Ja dodaje siemie lniane do owsianki na sniadanie i juz tak od wielu miesiecy. Natomiast moj Tata gotuje te ziarna w calosci z czego robi sie kleik i potem to wypija. Szczerze, nie potrafilabym tego wziac do ust, nie wyglada to zbyt apetycznie i ma glutowata konstystencje... ale Tata ma problemy z zoladkiem a poza tym siemie lniane w takiej formie przyspiesza trawienie:)
-
nick nieaktualny
-
Ja po pierwszym razie miałam dość, myślałam - nigdy więcej! Ale tak jak mówisz, to kwestia przyzwyczajenia i znalezienia odpowiedniego sposobu podawania. Niektóre dziewczyny robią z tego kisiel z sokiem, inne dodają do potraw, ja najbardziej lubię jak czuć te ziarenka, bo nie skupiam się na tej okropnej konsystencji Wszystko jest dla ludzi, zresztą czego się nie zrobi, żeby tylko jak najszybciej spełnić marzenie o byciu mamą25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
nick nieaktualny
-
Ja piję nie siemię lniane tylko len zmielony. Podobno nie jest tak kaloryczny jak siemię. I wiecie co? Mi to naprawdę smakuje! Wręcz wyczekuję mojego dziennego spożycia glutków. Glutków - bo nie zawsze uda się to dokładnie rozmieszać. Kupiłam len mielony w zwykłym sklepie na półce ze zdrową żywnością. Kosztował nie całe 4zł. 2-3 łyżeczki lnu zalewam wrzącą wodą i energicznie mieszam. Tworzy się z tego kleik po kilku minutach i gdy już wystygnie na tyle bym se buzi nie poparzyła pije to z przyjemnością. Trochę przypomina mi smak z dzieciństwa, jakby z przedszkola, ale dokładnie nie umiem określić co to jest. Cieszę się, że jest jak jest bo myślałam, że będę musiała się zmuszać. Moja szefowa jest amatorką siemienia lnianego i jak jej to przygotowywałam to zbierało mi się na wymioty. A tu proszę. Polecam...
Aneczka131 lubi tę wiadomość
-
Czego to się dowiedzieć można, że na śluz siemię się pije. Ja to z mlekiem piłam, jak chora byłam i mi smakowało wtedy. Samego chyba bym nie przełknęła...syn 03-2014
syn 03-2016 kp do 13tc
syn 11-2017 kp do 13tc
'Zanim się rozpędzisz, zrób pierwszy krok'. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja pije olej z wiesoiłka przez pierwsza polowe cyklu, a pozniej olej lniany. Dostepny w aptece:) Narazie poprawy nie widze, dopiero pierwszy miesiac za mna. Ponoc po 3 miesiacach jest widoczny efekt. Dziewczyny to jest zdrowe nie tylko na poprawe sluzu, ale pamietajmy o calej reszty naszego ciala:) Skora, wlosy panokcie:)" Nigdy nie mów nigdy"
-
nick nieaktualnyciasteczkowy potwór wrote:Agnesia nie wydaje mi się ze len moze zaszkodzic. On nie wysusza, a wrecz odwrotnie:) moze za krotki czas zeby cos stwierdzic? Jak masz watpliwosci zapytaj ginekologa czy moze zaszkodzic
-