Ciałko żółte krwotoczne
-
Cześć dziewczyny.
Jestem w trakcie drugiego cyklu monitorowanego.
Moja gin była na urlopie i musiałam iść do innego lekarza który stwierdził, że cykl bezowulacyjny 12 dc pęcherzyk 9mm endo 3,9. Oczywiście załamka.
Następnie 16 dc (już u mojej gin )pęcherzyk 11mm endo 4,7. Znowu załamka bo słabe endo i pęcherzyk wolno rośnie. Ale wciąż miałam nadzieje aż tu bam w czwartek z głupia trach zrobiłam test owulacyjny dwie grube krechy. No to do męża dawaj ściągaj gacie i jedziemy. Na wieczór straszny ból ( nie pamiętam, żebym kiedyś taki miała ). Więc w piątek z samego rana na usg. A tam 22 dc endo 10,7 , ślad płynu w zatoce i ciałko żółte krwotoczne i właśnie z tym jest moja największa bolączka. Moja gin powiedziała, że owu było i żeby się nie przejmować i, że ona już ciąże z tego widziała, ale jednak brzmi to dla mnie strasznie. Szcególnie po przeczytaniu całego wujka google. Chociaż jakaś lekarka napisała, że to podobno ułatwia zajście w ciążę,a z drugiej strony w novum odesłali by do domu. Dziewczyny pomóżcie czy któraś miała taki przypadek i wyszły dwie grube krechy i dzidziuś? potrzebuje dobrego słowa -
Cześć Klarciaaa. Niestety nie odpowiem Ci z własnego doświadczenia, że może to skończyć sie ciaza, jednak mialam tak juz 2 cykle i lekarze byli dobrej mysli. W internecie tez raczej mozna znalezc informacje, ze nie przeszkadza to w zaplodnieniu i zagniezdzeniu. U mnie nie skonczylo sie ciaza ale inne prawidlowe cykle tez nie, wiec nie zrzucalabym na to winy.
Co wazne, dostalam heparyne i duphastonx2 i torbiel sie wchlonela jeszcze przed miesiączka (a miala 4cm!). Lekarz powiedzial mi, ze taka torbiel to cos w stylu wewnetrznego siniaka. I ze branie heparyny, aspiryny, accardu przed i w czasie owu - wszystkiego co rozrzedza krew - zwieksza ryzyko ich wystepowania. A ja sobie wlasnie bralam aspiryne w czasie owu bo bylam troche podziebiona.
Niestety taka torbiel to nie zupelnie dobrze funkcjonujace cialko zolte i u mnie poziom progesteronu 7dpo byl 12 a normalnie mialam 19. Stad dostalam duphaston.
Tyle z moich doswiadczen. Takze glowa do gory, natura wie swoje i zawsze jest nadzieja, zanim nie przyjdzie 🙉
starania od 08.19, o 1 dziecko
Para z metką "wszystko w normie tylko ciąży nie ma"........
Ja:
cykle 26-28dni, owulacja co cykl 11-13dc
niedoczynność tarczycy: Euthyrox 75/100;
hipoglikemia reaktywna: Metformina 750;
mutacje PAI hetero i MTHFR 1298 homo: Clexane 0,4 po ovu.
Po ovu także utrogestan lub duphaston.
eM: wyniki idealne. -
princessmargo wrote:Cześć Klarciaaa. Niestety nie odpowiem Ci z własnego doświadczenia, że może to skończyć sie ciaza, jednak mialam tak juz 2 cykle i lekarze byli dobrej mysli. W internecie tez raczej mozna znalezc informacje, ze nie przeszkadza to w zaplodnieniu i zagniezdzeniu. U mnie nie skonczylo sie ciaza ale inne prawidlowe cykle tez nie, wiec nie zrzucalabym na to winy.
Co wazne, dostalam heparyne i duphastonx2 i torbiel sie wchlonela jeszcze przed miesiączka (a miala 4cm!). Lekarz powiedzial mi, ze taka torbiel to cos w stylu wewnetrznego siniaka. I ze branie heparyny, aspiryny, accardu przed i w czasie owu - wszystkiego co rozrzedza krew - zwieksza ryzyko ich wystepowania. A ja sobie wlasnie bralam aspiryne w czasie owu bo bylam troche podziebiona.
Niestety taka torbiel to nie zupelnie dobrze funkcjonujace cialko zolte i u mnie poziom progesteronu 7dpo byl 12 a normalnie mialam 19. Stad dostalam duphaston.
Tyle z moich doswiadczen. Takze glowa do gory, natura wie swoje i zawsze jest nadzieja, zanim nie przyjdzie 🙉
Dziękuje ci bardzo za odpowiedź. Ja właśnie zastanawiam się czy nie zacząć brać duhastonu. Mi lekarka w ogóle powiedziała, że to niby nie torbiel tylko właśnie to ciałko żółte krwotoczne. Też się zastanawiam czy nie poszłam za szybko na usg, że to był po prostu pierwszy etap. Stwierdziła, że owulacja na pewno była endo piękne na zagnieżdżenie ( nigdy w 1 dpo nie miałam takiego endo. z reguły 8 maks 9 a teraz 10,7 ) Nie chce się nastawiać bo ostatnio tak robiłam i dupa z tego wyszła, ale dzisiaj jest mój 4 dpo. wiem na pewno, że owu było w czwartek i czuje się inaczej. Tak wiem, że zagnieżdżenia jeszcze nie było i samo kucie jajnika może być z ciałka i progesteronu, Ale mam dziwne uczucie w podbrzuszu. To nie jest ból. W ogóle nie wiem jak to opisać jakby coś tam się działo. Naprawdę nawet w poprzednim cyklu gdzie miałam wzdęty brzuch i obolałe cycki to nie miałam tego uczucie. Próbowałam nawet googlować dziwne uczucie, bo naprawdę nie wiem jak to opisać.
Jestem ciekawa czy któraś z babeczek tak miała i po 10 dniach zobaczyła dwie piękne kreseczki -