Są również i polskie strony medyczne, na których można o tym poczytać.
Efekt „haka” (hook effect) oraz makroprolaktynemia są
dwiema niezależnymi przyczynami istotnych rozbieżności
wyników oznaczeń stężenia prolaktyny w surowicy
wykonywanych w różnych laboratoriach. Mogą
one stanowić powód rozterek diagnostycznych albo
błędnej diagnozy i wyboru niewłaściwej metody leczenia.
W związku z tym szersze omówienie obu tych zagadnień
wydaje się istotne dla praktyki klinicznej.
Efekt „haka”
Efekt „haka” — jest to wada dwustronnej immunometrycznej
metody pomiarowej [IRMA (immunoradiometric
assay) — metoda immunoradiometryczna, IFMA
(immunofluorometric assay) — metoda immunofluorometryczna,
ILMA (immunoluminometric assay) — metoda
immunoluminometryczna, ELISA (enzyme-linked immunosorbent
assay) — metoda immunoenzymatyczna)]
skutkująca fałszywym dużym zaniżeniem bardzo wysokich
stężeń oznaczanego parametru. Defekt taki rejestrowano
między innymi w metodach oznaczeń prolaktyny
(PRL, prolactin), gonadotropin, kalcytoniny, tyreoglobuliny
i antygenu gruczołu krokowego (PSA,
Prostate Specific Antigen) [1–4]. Potwierdzeniem takiego
zafałszowania jest uzyskanie znacznie wyższego stężenia
w próbce surowicy wielokrotnie rozcieńczonej niż
w próbce nierozcieńczonej. Problem polega na tym, że
pracownik laboratorium, który uzyskuje wynik mieszczący
się w zakresie rutynowych kalibratorów, nie ma
przesłanek do wykonania dodatkowego badania
w odpowiednim rozcieńczeniu tej surowicy, jeśli nie ma
od lekarza wyraźnej wskazówki, że na przykład z powodu
dużego rozmiaru guza istnieje potencjalna możliwość
bardzo wysokiego stężenia danego hormonu.
W ostatnim 10-leciu z wielu ośrodków (zwłaszcza
neurochirurgicznych) donoszono o przypadkach dużych
guzów prolaktynoma, które wcześniej błędnie rozpoznano jako guzy hormonalnie nieczynne i dopiero
po operacyjnym usunięciu znacznej części masy guza
okazywało się, że stężenie PRL wynosiło kilkaset albo
nawet kilka tysięcy ng/ml, podczas gdy przed zabiegiem
badania wykazywały, że stężenie PRL było tylko nieznacznie
podwyższone. W Polsce w latach 1996–1998
dość popularny był zestaw PRL-IRMA firmy Spectria,
w którym efekt „haka” dotyczył już stężeń powyżej
800 ng/ml. Wśród wykrytych wówczas przypadków fałszywego
istotnego zaniżenia wyników oznaczeń PRL
najbardziej drastycznym okazał się wynik 10 ng/ml, zamiast
18 000 ng/ml [2]. W ostatnich latach w przetargach
wygrywały tanie zestawy PRL-IRMA produkcji
DSL, w których efekt „haka” zaczyna się od powyżej
4000 ng/ml. Inne dostępne zestawy cechują się wyższym
pułapem tego defektu (od kilku tysięcy do 22 000 ng/ml)
albo taki defekt w ogóle nie występuje w przypadku
metod z 2-etapową inkubacją (przykładem jest zestaw
firmy CIS). Mimo że jak się wydaje aktualnie efekt „haka”
dotyczy przypadków kazuistycznych, to nie można
o nim zapominać. Każdy błędny wynik to błędne rozpoznanie
i w konsekwencji niewłaściwy sposób leczenia.