Cześć,
We wtorek 20.07 miałam dostać okresu, cykle mam zwykle 28-29 dni. Mam za sobą ciężkie pół roku, ale nie wpłynęło to na regularność miesiączkowania. O drugie dziecko staramy się z mężem od grudnia. W środę 21.07 robiłam betę z krwi, wynik 1.2. Mimo wszystko brak objawów zbliżającego się okresu, piesi nie bolą, nie mam wahania nastrojów. Mam za to cały czas taki mleczny, ciągnący śluz. Obecnie 32dc. Co doradzacie? Iść na kolejną betę w przyszłym tygodniu? Czy któraś miała taki przypadek, że mimo negatywnej bety ciąża jednak była? Poprzednia ciąża była nieplanowana i w kilka dni po dacie spodziewanej miesiączki na teście strumieniowym były już dwie kreski.