W oczekiwaniu na rozwiązanie (klub AA) 💚
-
WIADOMOŚĆ
-
Księgowa, czy mogłabym mieć do Ciebie pytanie na priv? Odnośnie właśnie ZUS i działalności. Tylko nie wiem, jak się wysyła wiadomość 😏
-
malwaxxx28 wrote:Księgowa, czy mogłabym mieć do Ciebie pytanie na priv? Odnośnie właśnie ZUS i działalności. Tylko nie wiem, jak się wysyła wiadomość 😏
Jasne. 😊 Musisz dodać do przyjaciółek, a potem możesz wysłać wiadomość.
Wyslalam Ci zaproszenie, więc zerknij w wiadomości.Hashimoto + GB.
Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
Nadciśnienie, arytmia.
_______________________________________________
Po ponad 2 latach starań:
Moja mała wojowniczka 💜
22.02.2022 (36+2)
_______________________________________________
Druga dzielna dziewczynka ❤️
29.11.2023 (38+4)
_______________________________________________
Nasz aniołeczek 👼
20.07.2024 💔 (18+1) -
Dziękuję! 😍
Justyna, od razu zauważyłam, że w kwietniu dodałaś mnie do przyjaciółek... wybacz mi, ale nie ogarnęłam tego tematu 🤓 ale już nadrobiłam i przyjęłam 😀 -
Miska, na też jestem #teamNiebieski.
To jest kolor mojego całego życia! W mojej szafie oficjalnej są tylko sukienki, garnitury i marynarki we wszystkich odcieniach niebieskiego. Raz! Raz tyle uznałam, że pójdę w czymś innym na wesele - jakieś było zdziwienie wszystkich 😅
Potem myslalam, ze moze kiedyś się jeszcze przełamie, poszłam do sklepu i wróciłam z czym? Z chabrowa sukienka 😂 także, nawet jeśli będzie córka (kiedyś) to na bank w niebieskich 🙈szona, Magdalena29, Beza27, Noelle, Mlodamezatka, malwaxxx28, miska122, Simons_cat lubią tę wiadomość
Hashimoto + GB.
Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
Nadciśnienie, arytmia.
_______________________________________________
Po ponad 2 latach starań:
Moja mała wojowniczka 💜
22.02.2022 (36+2)
_______________________________________________
Druga dzielna dziewczynka ❤️
29.11.2023 (38+4)
_______________________________________________
Nasz aniołeczek 👼
20.07.2024 💔 (18+1) -
Coś ten czerwiec się szybko rozpakowuje 🤔
Może ja dopakuję torbę 😅
My obydwoje z mężem uwielbiamy niebieski a i tak utonęliśmy w różu, bo 90% ciuchów dla małej mamy po kimś 😜Madziandzia
Starania o pierwszą dzidzię od 10.2018
Hashimoto, IO, jajowody drożne, owulacje są
Mąż - żpn II stopień, morfologia 0%, DFI 13,12 , HDS 26,24 , MAR prawidłowy, HBA 82,5%
22.10.2020 II, beta 197
24.10.2020 beta 550
06.11.2020 mamy 3 mm i ❤
17.12.2020 6,2 cm człowieka 😍
11.02.2021 340 g zdrowej dziewuszki 💗
23.04.2021 1709 g szczęścia 🥰
02.06.2021 3100 g wiercipięty 😍
22.06.2021 3450 g uparciucha 💪🏻
27.06.2021 jednak 3600 g 😅
05.07.2021 18:35 Łucja ❤ 56 cm, 3160g, 10/10 🥰
-
Malwa tak, kiedyś miałam zamiar napisać z pytaniem jak sobie radzisz bądź poradziłaś z wymiotami .. i zapomniałam. Mam ciążowa sklerozę, serio 🤣
Dawki insuliny nie zmniejszam już, znów musiałam zwiększyć. Starsza ciaza i większe zapotrzebowanie na insulinę, niestety. Ale cukry "w miarę" uregulowane".
Wczoraj znów miałam dzień przyjaźni z kibelkiem. 🙄 Ale chyba sama sobie jestem winna. Podejrzewam, że śliwki i nektarynki, które sobie kupiłam były pryskane i pomimo mycia ich, zatrulam się. Gdy jadłam normalne rzeczy nic mi nie było. Po pierwszej dawce śliwek + obiad rzygalam jak kot no i opanował mnie straszny ból głowy. Myślałam że to od głowy właśnie, więc potem znów zjadłam owoce. Ból głowy narastał aż zmusilam się do zwrócenia tych śliwek. Połowa bólu głowy była za mną ! Na koniec, przez obolały zoladek nie chciałam nic jeść, więc wypiłam tylko wodę, która też momentalnie wróciła. Od tego momentu było już wszystko okej, minął ból głowy, wszelki jadłowstręt. Nawet śniło mi się, że jadłam schabowego 🤣 jakie my, kobiety, jesteśmy w tej ciąży wrażliwe... -
Justyna, ja też mam sklerozę i do tego zapominam słów jak się wypowiadam 😏 Co do wymiotów, to zauważyłam że mi się chce wymiotować właśnie jak przede wszystkim boli mnie głowa. Teraz czuję się normalnie w ciągu dnia (w miarę), choc juz pogodziłam się z myślą, że nie będzie nigdy idealnie 🤣 Ale zdarzają się szybkie akcje w wymiotami. Teraz 16tc i wymiotuję raz rano, reszta dnia od święta, ale często w drugiej polowie dnia mam uczucie jakbym miała kamień na żołądku (nie zgaga tylko takie obciążenie). A może Tobie skórka od owoców przykleja się do żołądka lub przełyku? Slyszalam, że np jabłka/pomidory dają taki efekt.
-
Ola, nie zdążyłam przybyć z kciukami za biopsję, to trzymam za wynik
Ja też uwielbiam niebieski. I moja córka już też :p nie ma wyjścia 😅 Wszystko co dotychczas dla Niej mam jest beżowe, szare, niebieskie, czarne, miętowe... różu niet :pOla-olenka lubi tę wiadomość
-
Księgowa my mamy postanowione, że niezależnie od płci malujemy pokoik na błękitny. Jeśli będą głupie pytania "a co jak się urodzi dziewczynka" to chyba zacznę odpowiadać "to najwyżej do adopcji oddamy". Ja całe życie miałam niebieski pokój i byłam zadowolona. Jak dziecko podrośnie to samo sobie wybierze, ale trzeba korzystać dopóki nie nauczy się mówić "nie" 🤣
Ja się dzisiaj obudziłam ze strachem - już mnie łapie przed poniedziałkową wizytą. Z jednej strony człowiek się cieszy, że sprawdzi czy wszystko w porządku, z drugiej wjeżdża stres. Dziewczyny to się chociaż trochę uspokaja po prenatlanych? Czy dalej psychika robi swoje? -
Dziewczyny tak jakoś nie wiem dlaczego ale w ogóle przestałam się czuć jak w ciąży.... Już normalnie jem, nic nie boli, nic nie doczuka.... Codziennie mam myśli że ciąża obumarła... Jak sobie radzić z tym? Bo przecież na pewno jest wszystko dobrze, a ja nie potrafię się cieszyć ciążą, jakbym się bała że wszystko pęknie jak bańka mydlana..
-
miska122 wrote:Księgowa my mamy postanowione, że niezależnie od płci malujemy pokoik na błękitny. Jeśli będą głupie pytania "a co jak się urodzi dziewczynka" to chyba zacznę odpowiadać "to najwyżej do adopcji oddamy". Ja całe życie miałam niebieski pokój i byłam zadowolona. Jak dziecko podrośnie to samo sobie wybierze, ale trzeba korzystać dopóki nie nauczy się mówić "nie" 🤣
Ja się dzisiaj obudziłam ze strachem - już mnie łapie przed poniedziałkową wizytą. Z jednej strony człowiek się cieszy, że sprawdzi czy wszystko w porządku, z drugiej wjeżdża stres. Dziewczyny to się chociaż trochę uspokaja po prenatlanych? Czy dalej psychika robi swoje?miska122 lubi tę wiadomość
Madziandzia
Starania o pierwszą dzidzię od 10.2018
Hashimoto, IO, jajowody drożne, owulacje są
Mąż - żpn II stopień, morfologia 0%, DFI 13,12 , HDS 26,24 , MAR prawidłowy, HBA 82,5%
22.10.2020 II, beta 197
24.10.2020 beta 550
06.11.2020 mamy 3 mm i ❤
17.12.2020 6,2 cm człowieka 😍
11.02.2021 340 g zdrowej dziewuszki 💗
23.04.2021 1709 g szczęścia 🥰
02.06.2021 3100 g wiercipięty 😍
22.06.2021 3450 g uparciucha 💪🏻
27.06.2021 jednak 3600 g 😅
05.07.2021 18:35 Łucja ❤ 56 cm, 3160g, 10/10 🥰
-
Stresy nigdy nie mina i u mnie rosną 🙈 Cały czas się martwię o Małego.
Co do niebieskiego to jedyny odcień jaki akceptuje 😅
https://naforum.zapodaj.net/8d3f96b5cac2.jpg.htmlSimons_cat lubi tę wiadomość
👩🏻🦰 29l.
🔺endometrioza IIIst.,
🔹kir BX
🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
🔺ryzyko celiakii - dieta bg
- 5 transfer poronienie w 8tc.
👨🏽33l.
🔺HBA 58%
🔹reszta parametrów w normie
🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩❤️👨
16.06- 6 transfer blaski 4BB
22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
25.07.20- 2 cm Kluseczka tętno 167/min
18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
Litania do św Józefa 🙏🏻 -
Alutka128 wrote:Dziewczyny tak jakoś nie wiem dlaczego ale w ogóle przestałam się czuć jak w ciąży.... Już normalnie jem, nic nie boli, nic nie doczuka.... Codziennie mam myśli że ciąża obumarła... Jak sobie radzić z tym? Bo przecież na pewno jest wszystko dobrze, a ja nie potrafię się cieszyć ciążą, jakbym się bała że wszystko pęknie jak bańka mydlana..
Alutka, ja do prenatalnych żyłam w stresie, wiec wiem co czujesz. Tylko, że na tyle czułam się fatalnie (wymioty itd), że nie miałam sily o tym myśleć. Każde usg w 1 trym to był stres czy serduszko bije. Powiem Ci coś co kiedyś pisałam na forum: brak objawów w ogóle lub ich nagłe ustąpienie nie świadczy o ciąży obumarłej. Ja w 1 ciąży po zabiegu łyżeczkowania miałam objawy jeszcze 2 tygodnie. Hormony nie znikają ot tak. W ciąży tak jest, że jak nie masz objawów to nie masz (znam mnóstwo zdrowych ciąż bezobjawowych), a jak masz objawy to są dni (wiecej lub mniej) kiedy one ustepują i wracają 🙈
szona lubi tę wiadomość
-
miska122 wrote:
Ja się dzisiaj obudziłam ze strachem - już mnie łapie przed poniedziałkową wizytą. Z jednej strony człowiek się cieszy, że sprawdzi czy wszystko w porządku, z drugiej wjeżdża stres. Dziewczyny to się chociaż trochę uspokaja po prentalanych? Czy dalej psychika robi swoje?
Miśka, mi było trochę lżej po połowie ciąży... same prenatalne jeszcze takiej ulgi nie dały, jak upływ czasu i konkretne ruchy dziecka... Może i u ciebie wraz z ruchami przyjdzie spokój?
A stres przed badaniem chyba to normalne zupełnie, wszystkie tu tak miałyśmy...
No bez kitu, nie kojarzę jakoś żadnego wpisu w klimacie: "Ja cię dziewczyny, jaka ja spokojna szłam na to badanie, no przecież wiem / wiedziałam, że wszystko jest i będzie dobrze!!"
także chyba to wpisane jest w ten pakiet naturalnych obaw. Głowa do góry, zajmij sobie czymś czas i te dni do badaniamiska122 lubi tę wiadomość
-
Alutka128 wrote:Dziewczyny tak jakoś nie wiem dlaczego ale w ogóle przestałam się czuć jak w ciąży.... Już normalnie jem, nic nie boli, nic nie doczuka.... Codziennie mam myśli że ciąża obumarła... Jak sobie radzić z tym? Bo przecież na pewno jest wszystko dobrze, a ja nie potrafię się cieszyć ciążą, jakbym się bała że wszystko pęknie jak bańka mydlana..
Świetnie rozumiem... pamiętam jak dzwoniłam z płaczem do mamy, że za dobrze się czuję. Ale następnego dnia już się czułam do dupy za przeproszeniem 😅
Też mam uczucie, że przez większość ciąży kompletnie się nią nie cieszyłam. Baaa jak się niedawno okazało, że w sumie wszystko już gotowe i czeka na dziecko to się rozpłakałam mężowi, że boję się jeszcze bardziej... bardzo trudno się wyzbyć tego stresu kiedy długi czas co miesiąc się dostawało liścia w twarz białym testem. Potem trudno uwierzyć, że to się dzieje naprawdę i że można być szczęśliwym.Madziandzia
Starania o pierwszą dzidzię od 10.2018
Hashimoto, IO, jajowody drożne, owulacje są
Mąż - żpn II stopień, morfologia 0%, DFI 13,12 , HDS 26,24 , MAR prawidłowy, HBA 82,5%
22.10.2020 II, beta 197
24.10.2020 beta 550
06.11.2020 mamy 3 mm i ❤
17.12.2020 6,2 cm człowieka 😍
11.02.2021 340 g zdrowej dziewuszki 💗
23.04.2021 1709 g szczęścia 🥰
02.06.2021 3100 g wiercipięty 😍
22.06.2021 3450 g uparciucha 💪🏻
27.06.2021 jednak 3600 g 😅
05.07.2021 18:35 Łucja ❤ 56 cm, 3160g, 10/10 🥰
-
Alutka, wszystkie moje dotychczasowe ciąże z chłopcami były własnie bezobjawowe, ja naprawdę rewelacyjnie się czułam, nic nie dolegało... także są takie ciąże i nic złego to nie oznacza.
Kiedy masz następne usg?