W oczekiwaniu... Psychiczny magiel
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny!
Każda z nas, która w ten dział teraz zagląda oczekuje na wynik swoich starań. Doszukuje się choćby najmniejszego sygnały, że się "udało", bo... kłuje jajnik, wzdęło macicę, zaswędział sutek Wiele z nas stara się od kilku, kilkunastu albo i kilkudziesięciu cykli. Jak sobie radzicie z myśleniem, albo raczej "niemyśleniem" na temat rezultatów? Nadzieja umiera ostatnia. Tylko co zrobić żeby nie ześwirować?
Ja pomyślałam, że może pomoże mi to forum...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2017, 13:20
-
Mam ten sam problem.. staram sie nie myslec ale nie daje rady. Maz kupil mi sztaluge zebym zajela sie malowaniem ktore kiedys bylo moja pasja. Ale niestety mam jeszcze do napisania prace mgr na temat...ciazy. wiec chcac nie chcac musze myslec o ciazy:/
-
nick nieaktualnyNajlepiej się NIEDOSZUKIWAĆ. Bo niejedna myśli tutaj, że katar nawet to jakiś objaw... a wiele siedzi w głowie.
Mają być mdłości? Mam mdłości! Chyba jestem w ciąży. To tak nie zadziała.
To właśnie jest najgorsze.
Ja nie zaznaczam żadnych objawów oprócz owulacyjnych potrzebnych do lekarza. Miałam raz jeden jedyny wykres z całą listą i było strasznie. Do tego rosnące % na pozytywny test.
Robić wyniki, najlepiej co cykl. Sprawdzać banalne przyczyny niepowodzeń a jednak pomijane kwestie przez ginów- np. homocysteina, prolaktyna, kwas foliowy.
Hormony standardowo w odpowiednich dniach cyklu.
Ja mając dopiero obraz tempki, wyników i usg, jestem spokojna. Potwierdza to owulację a reszta zapisana na górze. -
Niestety jest ciezko. Czasem jak ide ulica i mijam kobiety, eleganckie, zaniedbane, uśmiechnięte, smutne, mlodsze, troche starsza to zastanawiam sie ile z nich tez ma aktualnie "ciazowy" magiel w glowie. Ja mam... radze sobie tak, ze z nikim o tym nie rozmawiam. Jest mi latwiej wiedzac, ze ludzie nie wiedza, co czuje.
Hedgehog lubi tę wiadomość
Lipiec 2018 - synek ♥️
Październik 2020 - poronienie 6tc
Kwiecień 2021 - poronienie 6tc
Listopad 2021 - puste jajo 9tc
Złoty strzał -> Marzec 2023 - czekam na drugiego synka (Grudzień 2023)
-
nick nieaktualnyAnakin ja przyjęłam podobną metodę. Czasami rozmawiam z moim M, ale staram się go nie stresować, wystarczy że ja o tym myślę bez przerwy. Ostatnio nie mogę się skupić nawet na pracy, bo czekam... czekam do 14 dpo żeby zatestować (chociaż do końca nie wiem czy miałam owulke) i biję się sama ze sobą, by nie zrobić tego szybciej. Jest wielka nadzieja, ale i przeogromny strach.
Jeśli chodzi o obserwację otoczenia - największą niesprawiedliwością jest patologia alkoholowa, która o zdrowym trybie życia nawet nie słyszała, a dzieci mają na pęczki. Może też trzeba zacząć pić na umór?
Mnie osobiście najbardziej bolą "dobre wieści" przynoszone z otoczenia i pytania typu "Mimi a kiedy będzie braciszek dla krasnala?". Minę mam wtedy pokerzysty, ale wieczorem ryczę jak bóbr... -
Mimi, fajnie, ze masz juz jednego krasnoludka:) ciesz sie tym
Oj tak, patola irytuje... i smuci...Lipiec 2018 - synek ♥️
Październik 2020 - poronienie 6tc
Kwiecień 2021 - poronienie 6tc
Listopad 2021 - puste jajo 9tc
Złoty strzał -> Marzec 2023 - czekam na drugiego synka (Grudzień 2023)
-
nick nieaktualnyWłaśnie krasnal daje mi siłę, bardzo się nim cieszę! Wiem, że nie możemy się poddawać, popadać w paranoję i histerię, bo to w niczym nie pomaga. Przemawia przeze mnie optymizm, mimo że równo w 14 dpo przyszła @. Ale lepsza @ niż oczekiwanie na nią. Wraz z nowym cyklem przychodzą nowe szanse, zwłaszcza jak się ma cykle do 40-45 dni...
A może to ten ciążowy magiel sprawia, że zamiast skupić się na przyjemności jakie niesie ze sobą bzykanko, my myślimy o jajeczku, plemniczku i otwartej szyjce?
-
nick nieaktualnyOj dziewczyny, no właśnie to nakręcanie się jest najgorsze. Ale przyznam że jak tylko odstawiłam tabletki i podjęliśmy decyzję o dziecku to też mnie to spotkało. Ba! Spodziewałam się w ogóle że zajdę od razu przecież mam już dwoje dzieci a tu lekkie zaskoczenie że może nie być to takie hop siup.
Myślę też jak tutaj tak skaczę i czytam tematy i wątki że się same wzajemnie nakręcamy na tym portalu. Owszem jest tu skarbnica wiedzy i super że taki portal istnieje i że gromadzi taką ogromną społeczność kobiet wokół jednego tematu, ALE te wszystkie testowania listy zapisy, kiedy @ a kiedy test, objawy bety a potem smutki bo jednak nic z tego... I to też trwa krótko bo zaraz znowu się napędzamy no bo przecież nowy cykl nowe nadziei wiec w kółko zaczyna się to samo. Jakby to jakiś konkurs był trochę która szybciej zajdzie... Fajnie że się wspieramy ale trochę, a czasami bardzo tracimy poczucie realizmu i zajście w ciąże staje się jedynym celem i sensem życia, i to zajście w TYM cyklu. Trzeba wyluzować. Ja też muszę wyluzować i przestać się nakręcać bo to i tak nic nie da. Tak jak pisze Ania1003 z dystansem, róbmy badania i opanujmy emocje i zapędy bo OSZALEJEMY:)Minie Black lubi tę wiadomość
-