mam 29 lat, o drugie dziecko staraliśmy się niecałe 2 lata.
głównie mieliśmy problem z nasieniem. w marcu wynik-azoospermia(brak plemników w ejakulacie)
za trzy miesiące się wyniki poprawiły do 78mln w ejakulacie czyli 800 tys/ml i w czwartym miesiącu jak grom z jasnego nieba dowiedziałam się o ciąży:)
powiem krótko jak się to stało:)
był to mój 10 dzień po owulacji, rano zrobiłam sikacza ale dupa....poszłam do pracy.
miałam odkupić od jednej dziewczyny baaaardzo okazyjnie profertil dla mojego męża. ale ona na decyzję czekała do piątku czyli do następnego dnia. bardzo mi zależało na tym profertilu bo za nówkę musiałabym dać koło 300zł.
termin mnie gonił-wyleciałam spontanicznie na betę z pracy i po pracy odbierałam wynik. wynosił niecałe 33:) ciąża młodziutka no ale czego się spodziewać w 10 dpo.
rozpłakałam się, gdy pani podawała mi wynik, zapytała tylko czy to dobrze czy źle, nie mogłam wydusić słowa tylko jej pokiwałam głową że dobrze:)
bardzo chciałabym podziękować moim forumowym koleżankom z wątku " monitoring cyklu" dzięki nim nie traciłam wiary a miesiące mijały jakoś szybciej.
Kapturnicy szczególnie, która okazała się mi bardzo bliską osobą na którą mogłam liczyć w każdej sytuacji:) muuuaaah kochana:) może kiedyś przeczytasz mój pamiętniczek:)
a tu uwaga zdjęcie z 11t 0dc czyli zaczynamy 12 tydzień!!! na wadze nie wiem ile ale w obwodzie na wysokości pępka uwaga!!! 94cm!!!!
dodam tylko że rano jest chyba ciut mniejszy:D
pomiar zrobiony-bez zmian, w brzuchu 94cm:P i na zdjęciu też różnicy nie widać choć mam wrażenie że idzie jakby bardziej dołem ten brzuch.
w kolejnym tygodniu zrobię dla porównania i rano i wieczorem:D
aaaa i zapomniałabym napisać od 4 dni ktoś tam w środku mnie smyrka:D
wg usg to już końcówka 14 tygodnia ale puki nie potwierdzę tego 29 września to trzymam się dotychczasowego terminu:)
a to my w 12t0dc wczoraj zaczęliśmy 13 tydzień yupiii
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 października 2014, 15:10
czuję się świetnie, młode choć na chwilę przestało dawać o sobie znać to ostatnio znów o sobie przypomina, ale już inaczej:) pewnie zmieniło swoje położenie:)
brzuch jakby się zatrzymał puki co na pewnym etapie:) nie rośnie:) ani nie maleje:)
ja natomiast mam więcej energii i chęci do życia choć zdarzają się chwile kiedy marzę aby poleżeć
zaczynamy 16 tydzień!! 15t0dc:) mamy dwa centymetry na plusie w pępku- 96 cm!!!!
mam wrażenie że nie rosnę że stoję w miejscu? hm.... ale rozumiem że mogę być nie obiektywna:)
młode już nie daje o sobie znać tak jak na początku, ale raz na kilka dni się uaktywni:) i dobrze, jestem wtedy spokojniejsza:)
czuję się dobrze, choć, jestem bardziej płaczliwa, wybuchowa, wrażliwa.... lubię słodkie i lubię kwaśne:) smaki bez zmian:)
kurcze jakość zdjęć robionych w niezbyt oświetlonym miejscu mnie poraża....muszę miejscówkę zmienić i porę dnia chyba:)
p.s. i tu wcale nie jestem pojedzona:)
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 października 2014, 13:16
Baloniku nasz malutki, rośnij rośnij okrąglutki:)
czuję się dobrze,maleństwo daje nieśmiało o sobie znać coraz bardziej:)
zaobserwowany w tym tygodniu wyciek siary, ale na szczęście tylko po przyciśnięciu:)
moja miłość ostatniego czasu - PRINCE POLO mleczne:D koniecznie XXL:P
co prawda wiele się nie zmieniliśmy od zeszłego tygodnia ale przybyło nam 1cm w pasie:D mamy 97cm!! jak tak dalej pójdzie to będę grubsza niż wyższa do rozwiązania. no i na plusie są już kilogramy:) 800gram od wagi wyjściowej;)
nic dziwnego jak apetyt mi wrócił
czuję się dobrze, mam apetyt, trochę więcej energii no i jakiś taki błogi spokój.
ostatnio miałam wizytę i okazało się że wszystko jest dobrze:)
maluszek najpierw ssał kciuk a potem sobie ciumkał usteczkami słodko:)
nadal nie znam płci:) zdecydowanie ciąża uczy mnie pokory bo nawet jakoś się specjalnie nie rozczarowałam tym że nie wiem:)
chciałam też zaznaczyć że w 17t1dc wieczorem poczułam namacalnie pod dłonią pierwsze ruchy dziecka:) oczywiście gdy zawołałam męża już się skończyło ale wiem że teraz będzie tylko lepiej:)
dzidziusia czuję już od dawna ale tak namacalnie od wczoraj właśnie:D
to jest cudowne:)
i nie ważne czy pierwsza czy kolejna ciąża, to jest takie samo przeżycie jak za pierwszym razem:)
z tą małą przewagą że już wiemy czego się spodziewać
a to nasz domek oraz zdjęcie mojego Skarba:)
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 października 2014, 16:50
no i chyba mamy jakiś skok w rośnięciu, z dnia na dzień poczułam się hm...ciążowo! brzuch jakby wystrzelił
maluszek nadal skromny w swoich podbojach moich wnętrzności, ale ja się cieszę:)może po urodzeniu będzie aniołkiem
skóra na brzuchu i piersiach swędzi, wdrożyliśmy nawilżanie się 2x dnia
zachcianek brak:)
tak tak to już 19t0dc czyli zaczynamy 20 tydzień ciąży:)
czy ktoś mi powie kiedy to zleciało?
początek, czas, obaw, niepokojów czy wszystko będzie dobrze? i teraz koniec pierwszej połowy z wielkim spokojem, bo czuję malucha od kilku dni już każdego dnia:) no kiedy?
tak tak, w minionym tygodniu maluch zwiększył swoją aktywność może nie szaleje jak mały wojownik ale rusza się, kręci, puka, dość delikatnie choć bardziej wyraźnie:)
najlepszym na to czasem jest gdy mama sobie poje i położy się na chwilę albo.....nad ranem i jak wstaje w nocy siusiu:)
ostatnie bardzo ciekawe zjawisko jakie nam towarzyszy to - CZKAWKA:) tak tak:) mamy czkawkę od dwóch dni:) nad ranem, budzi mnie podskakujący leciutko brzuch:)
to świetny czas połączenia czytania starszej córce bajek na dobranoc z mówieniem do maluszka:D
na prawdę bezcenne:) rodzeństwo starsze też się przydaje już w życiu płodowym juniora:)
a to my na półmetku:)
z tygodnia na tydzień uświadamiam sobie że chyba mam spokojne dziecko albo......za dużą warstwę tłuszczową na brzuchu:)
młodzież jest aktywna ale tak moze ze 2-3 razy na dobę
dziwne jedynie to, że cały czas czekam na przypływ matczynej miłości:) kocham swoje dziecko, ale czuję że to jeszcze nie to:) może jak poznam płeć?? na pewno, zwariuje do granic:)
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 listopada 2014, 09:44
witamy się naszą śliczną buziulką która jest uwaga
DZIEWCZYNKĄ!!!! :)ja prdole!!! :huraaa: :huraaa: :huraaa: :huraaa: zwariowałam!!! z niedowierzaniem jeszcze wychodziłam z pepco z naręczem ubranek ale tak!!! będziemy mieć drugą córkę
z tymi ubrankami myślałam że wczoraj zasnę, serio, byłam jak w amoku, ciągle powtarzałam, córeczka, córeczka:)Maja się cieszy choć mówi że nie będzie małego "TYMATEUSZKA" haha biedna nawet nie umiała wymówić imienia ale u nas miał być jednogłośnie Tymek:) mówię jej że następnym razem:)
była bitwa na imiona:) śmiesznie było:)
rodzinie powiem na święta:)
a ogólnie u nas dobrze:)
lekarz głównie skupił się na serduszku, potem brzuszek, i główeczka:) wszystko gra:)
nie wiem ile waży, ile ma kość udowa:P hehe ale to nic, za miesiąc się dowiem:)
przytyłam kilogram od poprzedniej wizyty czyli jestem 2 kg na plusie
mam zrobić test obciążenia glukozą po godzinie i po dwóch.
wczoraj nas to usg troszkę wymęczyło bo długo trwało, malutka się prawie potem nie ujawniała do wieczora, kilka niewielkich ruchów, może w końcu jest spokojna że mamusia wie że jest córcią?
malutka się głaskała po buziulce i dłubała w nosie:D
zwariowałam dziewczyny serio:D
myślałam że przyjmę to gorzej tak jak przy starszej córce a było całkiem odwrotnie:)
mąż wiedział że będzie córa bo jak to mówił formy nie zmienił
czy ktoś mi powie gdzie jest ten czas?? bo ucieka przede mną jak szalony:)
dopiero cieszyłam się że już półmetek za nami a tu już po półmetku:)
można powiedzieć że wczorajszy wpis był moim imieninowym prezentem:)
będziemy mieć córkę
trwa debata odnośnie imion, bo jak mieliśmy imię dla chłopca tak dla dziewczynki nie ma:)
mąż chce Gaję a ja Alę ale w grę puki co wchodzi też Iga, Milenka, Janinka
to tak na początek, pewnie jeszcze się wiele w temacie zmieni np jak córka okaże się synkiem:P bo to też możliwe ale puki co typy jakieś są
w pępku przebijamy powoli seteczkę
waga w porządku więc się zbytnio nie przejmuję
oto nasza willa
a tutaj dwa kompleciki jakie udało mi się dopasować z tego co nagromadziłam w domu:)
piękne jakościowo i ciepłe:) bo początkiem kwietnia będzie pewnie jeszcze chłodno:) oba kompleciki w rozmiarze 56-62:) takie maciupeńkie:)
na tym pierwszym zdjęciu jestem zauroczona bluzą bo jest dwustronna:)
witamy się w 23 tygodniu:) 22t 0dc:) co prawda minęło 3 dni temu ale zapominałam ciągle
niunia nadal bezimienna, mąż krzywo patrzy na Alicję zostaje Hanka i Gaja:) choć mam nadzieję że jak przy poprzedniej córeczce przyjdzie taki strzał że wymyśli się całkiem inne imię i to będzie jak strzała amora:)
mamy coraz wiecej aktywnych momentów w ciągu dnia:) wieczory wręcz są popisowe:) widoczne gołym okiem:)
w tym miesiącu jesteśmy ja etapie zamawiania pościeli i łóżeczka:)
a tutaj my i nasze ostatnie zdobycze:) w obwodzie mamy 99cm!!!
nasze malusie buteczki które wiszą mamie przy lampce nocnej obok łóżka:)
i bodziaki z długim i krótkim rękawem:)
czas leci oj i to bardzo, niby na co dzień się tego nie zauważa ale jak patrzę na cotygodniowe fotografie to już tego czasu trochę upłynęło:)
powoli zabieramy się za przygotowania do świąt, w tym roku rządzą pierniki do kwadratu:) z roku na rok robię ich coraz więcej i już nie tylko dla siebie ale i dla rodziny:)
lubię święta, lubię ten chaos, lubię kościół, lubię wigilię i składanie sobie życzeń, lubię ubierać choinkę, przystrajać z mężem dom:)
w tamtym roku w dzień wigilii piliśmy kawę na werandzie:) ciekawe jaka teraz będzie pogoda:)
czas świąt przyspieszy pewnie oczekiwanie na rozwiązanie nie tylko mi ale i większości z Was:)
to tak już chyba musi być, na chwilę oderwiemy się od ciągłego myślenia o naszych brzuszkach, zajmiemy się czymś innym, i znów ucieknie kolejny tydzień nie wiadomo gdzie:)
a to my. w kolejnym tygodniu do przodu. 23t0dc czyli witaj 24 tygodniu!!!
uwaga! zdjęcie robione pierwszy raz o poranku na pusty żołądek:)
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 grudnia 2014, 09:10
jest nam powoli coraz ciężej, chodzimy jak kaczka:) młodzież robi się coraz aktywniejsza, szczególnie wieczorami i w nocy:)
poza tym jesteśmy chore, nie obyło się bez antybiotyku - duomox 1g co 8 godzin. przez dwa dni walczyłam domowymi sposobami ale się nie udało.
w domu mamy już upieczoną górę pierniczków i lukrujemy je na raty:)
na blachach suszą się krążki pomarańczy z cynamonem na choinkę iście świąteczny nastrój i zapach w domu:)
pozatym co do imienia..... może Gaja? może Jagoda? mam taki problem jak i z wózkiem;)
a wózek to mi już sen z powiek spędza. bardzo podoba mi się bebetto luca- ale podobno wadliwy ehhh nie mam alternatywy! wszystkie mi się podobają!!! buuuu
a to my:)
p.s. na brzuchu widać dwie plamki, to po oparzeniu się blaszką z piernikami;/
troszkę przez chorobę, troszkę przez święta
choróbsko nie chce mnie opuścić, antybiotyk na niewiele się zdał niestety.
dziś kolejna wizyta, ciekawe co tym razem usłyszę.
młoda bryka, jest słodka, myślałam że w okresie świąt trochę zajmę się przygotowaniami i ciąża zejdzie na drugi plan ale nic z tego, goście co chwilę wypytywali jak się czuję a Ci co nie wiedzieli pytali o płeć, nawet sąsiadkę dorwałam która nie wiedziała że w ciąży jestem:) a mieszkamy obok siebie;)
już za kilka dni wizyta:) mam nadzieję że płeć się potwierdzi:) no i pewnie duża już ta moja córa, w końcu 1.5 miesiąca minie od ostatniego widzenia naszego:)
a tutaj my i nasza świąteczna sukienka kupiona baaardzo okazyjnie;)
to już 27 tydzień 26t0dc:)
z chorób się wyplątujemy:) jednak to było wirusowe i lekarz który pierwotnie przepisał mi antybiotyk zrobił to bezmyślnie bo obyło by się bez, a mojego wirusa należało porządnie wygrzać jak się okazało
czujemy się dobrze, rzeczywiście ostatni czas nie wiem kiedy mi uciekł ledwo święta a tu już nowy rok:)
mamy coraz częstsze twardnienia brzuszka, młodzież wojuje szczególnie wieczorami jak już leżę w łóżku albo wracam z nocnego siku:)
dziś posłuchałyśmy troszke muzyki dla brzuszka:)
nie wiem czy to się podobało czy nie ale przez 5 melodii młoda wojowała jak nigdy a potem spokój:) może zasnęła?
teraz odkąd jestem na wolnym czyli od 30 grudnia zamierzam codziennie dużo spacerować oraz własnie słuchać muzyki relaksacyjnej:)
a to my:)
niewiele się zmieniamy ale pod skórą czuć coraz mniejszą warstwę czuję że pęcherz płodowy jest tuż tuż za powłoką skórną a nie jak do tej pory za tłuszczykiem i dopiero skórą
nie mogę się nadziwić jak moje ciało zmienia się z tygodnia na tydzień, rośnie, wykrzywia się, rozciąga, mała istotka ciągle daje o sobie znać
w nocy cierpię na bezsenność, chodzę siku po 2 razy w nocy, suszy mnie ciągle:) a cukrzycy nie mam:)
i uwaga:) jeszcze mąż oficjalnie nie wie nic o tym ale my z córą podjęłyśmy decyzję że będzie JAGODA :)mała Jagódka:) ahhhhh
tak się cieszę
dostałam górę ubrań od znajomych, nawet bym się nie spodziewała:) nic już nie kupuję, mam wszystko, pozostały mi tylko akcesoria:) jest tego troszkę mimo że wybrałam jedynie wersję podstawową
pościel zamówiona:) czekam na realizację
wózeczek wybrany, może w lutym lub początkiem marca kupimy:)
aaaaa!!! znowu będę mamusią podwójną już teraz:) a to my:)
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 stycznia 2015, 12:54
własnie zauważyłyśmy że na moim brzuchu zaczyna się pojawiać linea nigra, na razie jest w połowie drogi do pępka ale teraz z pewnością będzie szła w górę muszę to obserwować
zaczęły się kłopoty ze snem, rwącymi nogami i ogólnym zmęczeniem.
Jagoda w nocy często robi się aktywna już mniej więcej potrafię wyczuć jak będzie się budziła po porodzie:) hehe będzie wesoło na pewno:)
wyprawka już skompletowana:) czekam na dostawę z aptekagemini i jeszcze tylko wózeczek i będzie wszystko:) jestem spokojna i szczęśliwa:)
a To my:)
ojej nie wiem dlaczego zdjęcie bokiem no ale już nie mam czasu aby je odwrócić następnym razem:)
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 stycznia 2015, 14:01
ahh jak to pięknie wygląda:)
no i mam całe 107 cm w pępku:D ciekawe do ilu dociągnę stawiam jakieś 115cm:) ale zobaczymy:)
czujemy się dobrze:)
dziś będziemy odnawiać naszą zabytkową kołyskę nie mogę się doczekać
mamy już wszystko dla Jagódki oprócz wózeczka który czeka tylko na zamówienie go:)
czuję się spokojna pod względem wyprawki i szczęśliwa że wszystko już właściwie czeka na małą lokatorkę
a tu nasze 107 cm kawalerki mojej córki:)
Ło matko ale masz brzuszek! :D Piękny :) Chciałabym taki :D
No niezłe brzusio spory masz:)hihi mnie moj tez wyprzedza :)
Wow jaki brzucho :) Aż trudno uwierzyć że przez 3 tyg może tak urosnąć :P Ja zaczynam 9t i na razie mam tylko taką malutka gulkę pod pępkiem...no wieczorem może jest troszkę większa ale dalej nie nadaje się do fotografowania :P
oo jaki duzy bebolek :D sliczny!
Gratuluję :) rośnijcie zdrowo .. Śliczny brzusio ;)
Sliczny brzusio ! :) mi duzo brakuje do takiego :)
a ja się ze swojego cieszyłam że zaczął rosnąć, ale jak patrzę na ciebie to znów mam doła że my wcale nie jesteśmy jeszcze tacy duzi :( Bu... Slicznie wyglądasz :)
To Ty chudzielec jesteś, że Ci tak brzuszek wyskoczył :-) piękne zdjęcie, zero wątpliwości :-) jeszcze raz sciskam szczęsciaro...
No Kasiek popłaknełam sie....Nie ma za co....Najważniejsze , że się udało a Ty masz swoją bajkę