Ale ogólnie to na razie raczej z dystansem, na razie nie mówi o dziecku tylko o brzuchu 😅 np pies się na mnie kładzie to mówi do niej 'zejdź bo brzuch gnieciesz'😄
Nie zdecydowaliśmy się jeszcze na imię i właściwie to sama mam jeszcze dystans, jakby ten brak imienia tworzył jakaś blokadę. No ale ciężko nam jakieś wybrać 😆 chociaż wolałabym mieć już podjęta decyzję, bo mnie to męczy.
To nasze pierwsze dziecko, ale nie mam wątpliwości że będzie świetnym tatą mimo, że sam wychował się bez 🙂
Pranie rzeczy Maluszka zrobione, czekają na wyprasowanie 🙈 torba do szpitala dalej niespakowana. Ba! Szpital dalej niewybrany. Plan porodu nienapisany. Nie wiem na co ja czekam 🥴
Malowanie pokoju zrobione, ale jeszcze trzeba go 'dopieścić'. Mam ochotę już skręcić łóżeczko i wszystko przygotować 😄
Na szczęście mały lokator siedzi grzecznie w brzuszku 😊
Ciągle mam infekcje układu moczowego. Nie mam pojęcia skąd to się bierze, co jedną wyleczę to następna infekcja..
Na razie na plusie mam około 10 kg (obecnie 61,7kg) Ciekawe ile będzie na finiszu 🤨😅
Byłam dzisiaj u fizjoterapeutki uroginekologicznje. Ten odcinek lędźwiowy z lewej strony co mnie bolał, to okazało się że mam zablokowany staw krzyzowo-biodrowy. Rozmasowala mi to i twierdzi, że już nie powinno dokuczać. Jeżeli faktycznie tak będzie, to tylko siebie mogę winic, że dopiero teraz poszłam 🥴 na razie nic nie dokucza 😊
Pokazała jak oddychać podczas porodu i zweryfikowała, czy robię to dobrze.
Zbadała mięsień krocza i pokazała jak robić masaż tego miejsca. Okazało się, że mięsień jest w całkiem niezłym stanie i że jak będę teraz codziennie robić masaż krocza, to duże są szanse na brak nacięcia 😊
Pokazała jedno ćwiczenie w przysiadzie, ale kurcze zapomniałam na co ono miało być. Mózg ciążowy 😅
Mówiła, że dobrze jakbym przyszła jeszcze raz, to przećwiczymy poród, parcie. No i jeszcze z raz żeby przyjść już po porodzie, bo to też ponoć ważne, ale już też nie pamiętam po co dokładnie 😳 sieczka w glowie, mogłam wziąć notes 😅
Przykleila mi tejpy na brzuchu, mam je nosić tydzień, żeby trochę odciążyć mięśnie.
Chyba tyle.. Wizyta trwała 60 min, ogólnie jestem zadowolona i polecam.
Wybieram się jeszcze raz, ale termin miała wolny dopiero na 29.04 ale u mnie to będzie 37+3.. Mam nadzieję, że dotrwam w dwupaku do tego czasu 😆
Wczoraj rano, tj. w 39+1 tc wydaje mi sie, że odpadł czop śluzowy lub jego część 🙂
Po południu byłam na KTG, ale żadne skurcze się nie zapisały , tętno i ruchy ok.
Po odpadnięciu czopa kilka godzin miałam takie ćmienie w brzuchu i plecach jak na okres. Dzisiaj rano też mam takie ćmienie.
I chyba wody płodowe zaczęły mi się sączyć, mają lekko różowy kolor 😳
Chyba jest coraz bliżej 😌