Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Maluszki moje kochane zostańcie z nami !!! będzie córcia i synuś nasze skarby!
Dodaj do ulubionych
1 2 3

20 listopada 2015, 17:16

16tc
15t0d <3 <3 :) :)


witamy się w 16tc więc wypadałoby coś napisać .

mamusia : a więc mdłości odpuściły i ciągła sennośc też się zmniejszyła :) więc więcej sił by cokolwiek zrobić ale nie szaleje oczywiście bo mam na siebie uważać ... ale dzień mnie dziś nie rozpieścił ta pogoda mnie dobija ten zimny wstrętny wiatr . poszłam dziś rano na zakupy i przy kasie słabo mi się zrobiło ledwo zapłaciłam a baba na kasie w supermarkecie TESCO to skończony niedouczony matoł jak chyba reszta personelu nikt mi nie pomógł potrzebowałam świeżego powietrza i szybko wyszłam na zewnątrz usiadłam na chodniku żeby mnie owiało zdjęłam szalik żeby mi się lepiej zrobiło i jakaś babka wyszła starsza ze sklepu i pyta co mi się stało czy mi słabo ? ale ja pozbawiona w tym czasie pełnej świadomości chyba powiedziałam że, tak .Mój syn też się zmartwił podał mi wode którą kupiłam a babka zaproponowała jakiś walidol ... no se myśłe babo jebło Cie i powiedziałam że mi nie wolno bo jestem w ciąży .. i zaproponowała że zawoła ochrone więc podziękowałam i powiedziałam że nie trzeba bo poczułam się lepiej .... znieczulica panuje już drugi sklep i sytuacja przy kasie że ludzie patrzą ekspediętka też i dupa nikt nic nie mówi przecież widać że ledwo stoje nogi mi się uginają i podpieram się łokciem o taśmę i zero reakcji nikt nie pomaga , i co to ma być ?
ale nie o tym .. brzuszek zaczyna rosnąć chyba z dnia na dzień :) jeszcze da się go ukryć ale obcisłe bluzki już nie dają rady tym bardziej że ja chuda i plaska zawsze :P
maluszki się wyginają zmieniają pozycje ruchy ju są bardzo wyraźne nie da się nie wyczuć tatuś chętnie też rączkę przykłada żeby kopniaka dostać za dwa tyg mam mieć wizytę mam nadzieje że łobuzy pokażą co mają między nogami :) :) jeszcze czasami plamię i cały czas przyjmuje duphaston nie wiem jeszcze jak długo najważniejsze żeby z maluchami było wszystko dobrze . :) :)

a tu mój rosnący brzuch :) :D

a4903ecf86a7667fm.jpg


de12e840dccc2f4am.jpg

4 grudnia 2015, 15:19

18tc

17t 0d <3 <3


Tak mnie przywitał ten tydzień że pisze ze szpitala ... Wczoraj na wieczór pojawily sie skurcze i twardy brzuch to wszystko bylo na tyle silne ze nie mogłam spać, więc wstałam spakowałam torbę i pojechałam sama do szpitala przyjeli mnie zaraz na oddział zbadali i mam jakąś infekcje prawdopdobnie grzybica bo mam szare upławy i serowate lekarz pobrał wymaz zobaczymy co tam wyjdzie szyjka mowil ze zamknięta i jest ok poszłan następnie na usg i z maluchami wszystko było ok zdrowe bez żadnych patologii ufff... Kamień z serca ! :) prawdopodobnie chlopczyk i dziewczynka :) <3 <3 super ! Ale lekarz badał też szyjke mowi ze jest dluga zachowana bez rozwirania ale to moze byc tak ze przy tych skurczach dla szyjki za slabo by sie otworzyla... Ale to nie wszystko maluch jeden jest mniejszy chlopczyk a dziewczynka wieksza roznica 7 dni :O i to moze byc przyczyna tego ze prawdopodobnie maja jedno lozysko :( trzeba to kontrolowac nie jest to na 100% bo mogą mieć dwa łozyska ale zrośnięte brzeżnie tak miałam z poprzednimi bliźniakami:( i moze wystąpić zespół podkradania. Narazie nie mam powodu do zmartwien ale jesli roznica miedzy nimi bedzie dalej taka to bedzie wiadomo ze jeden talerz ich żywi .....
A dzis leże wciąż mnie boli mimo zastrzyków rozkurczowych macica dalej twarda jak kamień i sie stawia ruchy maluchów sprawiają ból siku biegam co chwila , bo pelny pecherz nasila ból wiatra puścic też ból w dole podejrzewają zapalenie pecherza ale mnie nie boli pecherz :( juz sie boje jestem zastresowana ze nie wiem co sie dzieje czekam na obchód bo kekarze od kilku h operują i ich nie ma więc czekam z bólem mam już dośc jeste.m zmeczona i wyczerpana.

4 grudnia 2015, 15:19

18tc

17t 0d <3 <3


Tak mnie przywitał ten tydzień że pisze ze szpitala ... Wczoraj na wieczór pojawily sie skurcze i twardy brzuch to wszystko bylo na tyle silne ze nie mogłam spać, więc wstałam spakowałam torbę i pojechałam sama do szpitala przyjeli mnie zaraz na oddział zbadali i mam jakąś infekcje prawdopdobnie grzybica bo mam szare upławy i serowate lekarz pobrał wymaz zobaczymy co tam wyjdzie szyjka mowil ze zamknięta i jest ok poszłan następnie na usg i z maluchami wszystko było ok zdrowe bez żadnych patologii ufff... Kamień z serca ! :) prawdopodobnie chlopczyk i dziewczynka :) <3 <3 super ! Ale lekarz badał też szyjke mowi ze jest dluga zachowana bez rozwirania ale to moze byc tak ze przy tych skurczach dla szyjki za slabo by sie otworzyla... Ale to nie wszystko maluch jeden jest mniejszy chlopczyk a dziewczynka wieksza roznica 7 dni :O i to moze byc przyczyna tego ze prawdopodobnie maja jedno lozysko :( trzeba to kontrolowac nie jest to na 100% bo mogą mieć dwa łozyska ale zrośnięte brzeżnie tak miałam z poprzednimi bliźniakami:( i moze wystąpić zespół podkradania. Narazie nie mam powodu do zmartwien ale jesli roznica miedzy nimi bedzie dalej taka to bedzie wiadomo ze jeden talerz ich żywi .....
A dzis leże wciąż mnie boli mimo zastrzyków rozkurczowych macica dalej twarda jak kamień i sie stawia ruchy maluchów sprawiają ból siku biegam co chwila , bo pelny pecherz nasila ból wiatra puścic też ból w dole podejrzewają zapalenie pecherza ale mnie nie boli pecherz :( juz sie boje jestem zastresowana ze nie wiem co sie dzieje czekam na obchód bo kekarze od kilku h operują i ich nie ma więc czekam z bólem mam już dośc jeste.m zmeczona i wyczerpana.

4 grudnia 2015, 15:19

18tc

17t 0d <3 <3


Tak mnie przywitał ten tydzień że pisze ze szpitala ... Wczoraj na wieczór pojawily sie skurcze i twardy brzuch to wszystko bylo na tyle silne ze nie mogłam spać, więc wstałam spakowałam torbę i pojechałam sama do szpitala przyjeli mnie zaraz na oddział zbadali i mam jakąś infekcje prawdopdobnie grzybica bo mam szare upławy i serowate lekarz pobrał wymaz zobaczymy co tam wyjdzie szyjka mowil ze zamknięta i jest ok poszłan następnie na usg i z maluchami wszystko było ok zdrowe bez żadnych patologii ufff... Kamień z serca ! :) prawdopodobnie chlopczyk i dziewczynka :) <3 <3 super ! Ale lekarz badał też szyjke mowi ze jest dluga zachowana bez rozwirania ale to moze byc tak ze przy tych skurczach dla szyjki za slabo by sie otworzyla... Ale to nie wszystko maluch jeden jest mniejszy chlopczyk a dziewczynka wieksza roznica 7 dni :O i to moze byc przyczyna tego ze prawdopodobnie maja jedno lozysko :( trzeba to kontrolowac nie jest to na 100% bo mogą mieć dwa łozyska ale zrośnięte brzeżnie tak miałam z poprzednimi bliźniakami:( i moze wystąpić zespół podkradania. Narazie nie mam powodu do zmartwien ale jesli roznica miedzy nimi bedzie dalej taka to bedzie wiadomo ze jeden talerz ich żywi .....
A dzis leże wciąż mnie boli mimo zastrzyków rozkurczowych macica dalej twarda jak kamień i sie stawia ruchy maluchów sprawiają ból siku biegam co chwila , bo pelny pecherz nasila ból wiatra puścic też ból w dole podejrzewają zapalenie pecherza ale mnie nie boli pecherz :( juz sie boje jestem zastresowana ze nie wiem co sie dzieje czekam na obchód bo kekarze od kilku h operują i ich nie ma więc czekam z bólem mam już dośc jeste.m zmeczona i wyczerpana.

4 grudnia 2015, 20:27

Mocz mam dobry to nie wina pecherza a krew ... Silna anemia narazie dostaje zelazo dzis wieczorem mialam kolejne badania nic sie noe rozwiera jest wszystko dobrze nie skraca ale macica jest bardzo aktywna i caly czas sie spina leki na nia nie dzialaja mialam juz 6 zastrzykow w dupe jeden w zyle kroplowka i do tego paracetamol i na chwilke ulzylo ale zaraz znow to samo kazala mi lezec zeby brzuch i miesnie odpoczywaly a i dzieci strasznie glowkami napieraja na szyjke stad tez moze byc bol. Poplakalam sie az z tego wszystkiego zobaczymy jaka bedzie noc i jutro mam tylko nadzieje ze ten bol nie bedzie mi towarzyszyl do konca bo jest naprawde wykanczajacy.

3 stycznia 2016, 15:38

witamy się po świętach i po nowym roku :) :)

22 tydzień <3 <3
21t2d pozostało nam 131 dni do porodu :)

Cieszę się że przekroczyliśmy już połowę maluszki kopią jak szalone nawet w nocy budzą mnie kopniaki i niektóre są już dość bolesne ;) moje cuda maleńkie :) <3 <3 kocham je nad życie !
tatuś chodzi dumny całuje brzuszek ;) mój starszy synek też przychodzi i głaszcze mnie po brzuchu :) kochany jest .
Dziś w nocy zostałam tak skopana że mało spałam mimo że poszłam spać po 20stej :P tatuś też dostał parę bęcków w brzuch maluchom było ciasno jak się do mnie przytulił

dziś ustaliliśmy imię dla córeczki ja chciałam Vanessa ale mój stanowcze NIE ! że po jego trupie itp. więc wybieraliśmy z dwóch które nam odpowiadały mój typ Marcelina a jego Sara i chyba zostaniemy przy Sarze ;) jeszcze się w sumie okażę a dla Syna nie wykłóciliśmy żadnego :P więc synek jeszcze bez imienia .


może w tym tygodniu lekarz raczy mnie umówić na połówkowe ! tak bardzo bym chciały zobaczyć moje skarby , dawno ich nie widziałam i świruje dobrze że czuje jak się ruszają i pukają to mnie trochę uspokaja .
Więc to na tyle z pozytywnego wpisu :) :)

4 stycznia 2016, 17:50


lussy specjalnie na twoją prośbę prezentuje w swej okazałości apartament mojej dwójeczki :) <3 <3


przodem ;) jeszcze miejsca nikt mi nie ustępuje .... w aptece też mnie nie przepuszczają czyli że nic nie widać :P

d77f3d9213b0407cmed.jpg

i boczkiem ;)
155ac6e829f30b28med.jpg
278d8d3c726c0756med.jpg


i na nygusa robione kilka dni temu :)

8fa5caec52ee1e6fmed.jpg




jutro dodam zdjęcia bąbelków :) bo mam wizytę połówkową :) nie mogę się doczekać !! :)

7 stycznia 2016, 10:17

OBIECANY WPIS Z WIZYTY DOPIERO DZIŚ SIĘ OGARNĘŁAM :)



22 TYDZIEŃ CIĄŻY DOBIEGA KOŃCA :)

21t6d :) <3 :) <3

Wizyta przebiegła pomyślnie moje maluszki żyją i mają się świetnie :)
maluszek A jest prawdopodobnie córcią bo pokazała się tylko na chwilkę i zaraz zaczęła przebierać łapkami i nóżkami i pępowina zawisła między nóżkami ale lekarz obstawia córkę bo siusiak tam nie wisiał :) <3 mała waży 460g obwód brzuszka 17cm i kość udowa zaskakująco długa bo wynosi 36mm serduszko pięknie bije wszystkie narządy są prawidłowe żąłądek ,nerki ,pęcherz pracują prawidłowo mózg i jego półkule też bez zastrzeżeń :) :)
Malutka tak się wierciła że ledwo lekarz ją na zdjęciu uchwycił i mamy zdjęcie tylko buźki z profilu :) <3

b4741450f2b7d49dmed.jpg


maluszek B jest na 100% synusiem pokazywał swoje wdzięki z każdej strony :P zero wstydu zero zahamowań :) synuś jest niewiele większy od córci waży 510g , obwód brzuszka 18cm kość udowa 37mm wszystkie narządy rozwinięte prawidłowo tak jak u córeczki serduszko też pięknie bije i mały wiercipiętek wygląda tak :) tylko to co między nóżkami bo zasłaniał buziulkę i malutka strasznie się wierciła i wpychała się na niego że nie można było go uchwycić bo ona zajmowała cały plan :D

80109f44db689144med.png



aha i było widać jak moje serduszka połykają płyn owodniowy takie dziubki jak rybki robiły he he i na usg tak są do siebie podobni że aż tatuś to powiedział na głos , a kopią się tam mała taka rozbójniczka spychała go na bok :)
i najważniejsze najprawdopodobniej łożysko jest jedno ale maluchy sobie nie zabierają jedzonka to dobrze synuś nawet przegonił córcie bo na ostatnim usg był taki malutki prawie tydzień różnicy między nimi był a teraz nie ma żadnej :) AFI też w normie .
i to na tyle bardzo się cieszę że moje skarbki rozwijają się prawidłowo i lekarz powiedział że w 36tc maluchy będą donoszone ale jak one tak będą rosły szybko to z powodu ciasnoty mogą przyjść na świat wcześniej :/ teraz modlę się aby dotrwać do 28tc a jak dotrwam bez sensacji to 34tc aby wytrwać i niech się dzieje co chce :)

25 stycznia 2016, 21:57

25 tydzień <3 <3

24t3d :) :)

Rośniemy i rośniemy i maluszki i brzuszek ;)
powiem wam że jest coraz ciężej brzuszek jak na bliźnięta wcale nie jest taki duży ale boli mnie w bokach bo rzeczywiście ta macica nie nadąża ze wzrostem bąbelków ale one mimo tego kopią mnie niemiłosiernie i w dzień i w nocy czasami mam wrażenie że one wcale nie śpią ;)
i śmiesznie jest nad ranem kiedy już nie mogę spać a mam chwile czasu by poleżeć zanim chłopców obudzę , ale jak już głośniej powiem chłopcy wstawać do szkoły ! to w brzuchu rozlega się jeden wielki łomot :D i mam za mało oczu he he bo nie nadąże za nimi śledzić bo uderzenia są w kilku miejscach moje słoneczka kochane , już nie mogę się doczekać kiedy je przywitamy :)
a tak odemnie to mam już dość dla mnie ciąże są okropnym przeżyciem bo jest mi nie dość że ciężko , poce się jak facet , do tego zapchane jelita które eksplodując powodują potworny smród :( i jeszcze bóle wątrobowe które mi towarzyszyły w poprzednich ciążach w tej mnie nie oszczędziły całe prawe podżebrze mnie boli i nic na to nie mogę poradzić bo rosnąca macica uciska wątrobę , zgaga od kilku tyg. też mi towarzyszy najgorzej jest jak się położe spać wtedy dokucza mi najbardziej ale jeszcze radze sobie z nią .
A...a...a...a zaczyna we mnie już odzywać się syndrom wicia gniazda :D zaczynam już planować co gdzie postawić jak meble przesunąć by pomieścić łóżeczka ;) i wyprawkę gromadzę intensywnie dużo rzeczy mam po swoich synkach ale też musiałam trochę wyrzucić bo jednak kilka lat leżenia zrobiło swoje i nic nie dało się zrobić i tak powoli coś dokupuje ale wyprawka dla bliźniąt jest o tyle trudna że wszystko przynajmniej x2 i dochodzi nerw jak coś mi się podoba a nie ma takiego rozmiaru by kupić dwójce dzieci , moi synowie też cieszą się na przyjście maluszków na świat starszy synek przychodzi mnie głaszcze po brzuchu taki kochany jest i opowiada jak to on będzie chodził na spacery i pilnował maluszków :) :) mój kochany pomocnik .

i nie będę was już zanudzać pisaniem ;) wstawiam fotkę gniazdka moich pisklaczków :) :) <3 <3




f4fb07a443561440med.jpg

<3 <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 25 stycznia 2016, 21:55

5 lutego 2016, 14:12

27 TYDZIEŃ
26t0d :) :) <3 <3

Jesteśmy po wizycie i taka byłam zdenerwowana , zestresowana niepotrzebnie ;)
moje maluszki pokazały jawnie swoją płeć i nic się na szczęście nie zmieniło będzie synek na 100% i córcia pokazała nam swoją bułeczkę że na ma wątpliwości że to na 100% dziewuszka :) <3


moje maleństwa rozwijają się prawidłowo według USG są nawet większe o ponad tydzień z badań usg wychodzi że to 28t1d :P
serduszko synka bije jak dzwon 148bpm i waży 958g :) <3
serduszko córuni też pięknie bije 153bpm i waży 913g :) <3
wszystkie narządy pracują prawidłowo :) mają piękne buziulki a synuś na usg kopał w głowicę aparatu aż lekarz się smiał że chyba sobie nie życzy by być podglądanym no i ziewał strasznie cały czas buźka otwarta a niuńka się chowała buziulke zasłaniała piąstkami ale lekarz ją zdążył uchwycić . Ogólnie mówił że są bardzo aktywne i naprawdę ciężko złapać je do zdjęcia bo i powłoki worka owodniowego bardzo przeszkadzają bo są blisko siebie i nakłada się dodatkowa warstwa ale udało się . z mojej strony wszystko też dobrze pod względem donoszenia szyjka ma 32mm skróciła się trochę ale lekarz mówi że przy bliźniaczej jest jak najbardziej zachowana ;) więc nie ma strachu ;)
a do porodu zostało nam już 9 tygodni a donoszona z bliźniakami za 7 ;) no i aby nie wcześniej mówił to będzie dobrze szacuje wagę w36tc na około 3kg :)
Ale szczerze to mam już dość tej ciąży jestem zmęczona okrutnie bo wszystko mnie boli mały obija mi glową wątrobę a nogami depta szyjkęa to już trochę boli mój bok prawy nie ma czucia .... :/
zgaga mnie męczy ale jakoś daje sobie z nią rade popijając mleko migdałowe bo nic poza nim nie przynosi mi ulgi , a wagowo lekarz mówi że dużo nie przybrałam bo 9kg tak więc chyba dobrze :)

a tu pyśki moich maluszków <3 <3


26d62fea8957bbe1med.jpg

a tu łapki mojej królewny ;)

6000269f05897ad7med.jpg




gruba ja :) :P

9cad2c88af2818cemed.jpg

12 lutego 2016, 19:32

28 TYDZIEŃ <3 <3


27t0d :) :)

Siódmy miesiąc nas nie rozpieszcza a mianowicie dziś go przywitaliśmy i ból spojenia łonowego daje się we znaki ledwo rano wstałam z łóżka i po schodach ciężko schodzić :/ i ogólnie co raz gorzej się czuje bo i zgaga męczy i nic mi na nią już nie pomaga a jedynie delikatnie łagodzi wypróbowałam gaviscon jest obrzydliwy jego łyk sprawia że mam pełne usta :( bleee....
kręgosłup jak u starej baby mnie boli niby ten brzuch wcale nie jest taki wielki bo jak mnie widzą znajomi to się dziwią że ja już blisko końcówki ;) a jeszcze większe zdziwienie że mieszka tam dwójka sporych wiercipięt :) :) <3 <3
kopią na opak gdzie popadnie nawet w nocy i te kopy już są bardzo bolesne aż czasami podskoczę a co będzie za kilka tyg. jak już te nóżki będą bardziej precyzyjne kopy dawać :P
ogólnie mam z dnia na dzień coraz bardziej dość tej ciąży ....cieszę się z brzuszka że rośnie że moje skarby tam są i to dwa ! :) I daj boże aby tam jeszcze trochę posiedziały to mimo to mam dość ! nie mogę końca się doczekać .
Mój najstarszy synek też nie może się doczekać co dzień przychodzi głaszcze brzuch i czeka na kopniaki ;) a jak już dostanie to się śmieje jak szalony :P


a to my :

b77016302df63517med.jpg

19 lutego 2016, 16:32

29 tydzień ciąży

28t0d :) :) <3 <3
70 % na wykresie i 84 dni do porodu

A niedawno pamiętam na wykresie 20% .... Jak ten czas leci
A ja teraz głównie leże jest mi bardzo ciężko chodzić , schylać się , oddychać i ta nocna bezsenność mam jej dość nie moge w nocy dobrać miejsca no i ten ból pod prawym żebrem jest tak dokuczliwy że to prze niego nie moge normalnie funkcjonować :( :( nawet apetyt mnie opuścił na jedzenie patrzeć nie moge bo co jem to boli :(
I tak tu posmędziłam troche i ponarzekałam.....
A z brzuszka :
Chyba jest dobrze malce szaleją , brzuch faluje a ich kopniaki są już naprawde bardzo bolesne w ciągu dnia jak i nocy bardzo aktywni nie ma odpoczynku :D
A i z moich obaw ....bardzo ale to bardzo boje się porodu naturalnego po traumatycznych przeżyciach nie chce nawet słyszeć o tym że SN jest dobre dla matki i najlepsze dla dziecka dla mnie nie ! Pamiętam każdą sekunde porodu z młodszym synem i niechce więcej tego koszmaru przechodzić ... I tak chodze do lekarza który pracuje w szpitalu gdzie nie przyjmują porodów bliźniaczych a tymbardziej wcześniaków .... :( i nie wiem jak to załatwić i z której strony się za to zabrać i jak z lekarzem rozmawiać..... Nie chce by decyzja zapadła o moim porodzie w jego dniu to raz i sn nie ma mowy chce cesarkę tylko czy moj lekarz powinien mi dać skierowanie ze wskazaniem na cc .... Czy wysłać mnie do innego lekarza .... Nie wiem jak to powinno sie odbyć no bo z moim lekarzem nic nie załatwie..... Pomórzcie i soradzcie co robić ?
Dodam że zdaniem pewnego lekarza moja ciąż i ulożenie maluchów kwalifikuje się do SN tylko nie wiem dlaczego skoro synek nóżkami siedzi na szyjce a mała po lewej główką i niby skąd lekarz ma pewność że to akurat córka pierwsza główką bedzie sie rodzić ... A nie syn nóżkami ? I nie wyobrażam sobie porodu 2w1 najpierw sn a pozniej cc .... Masakra jak ja mogę się bać .:(

7 marca 2016, 11:26

31 tydzień
30t3d <3 <3

Wizytę miałam w czwartek to był 29t6d moje malce już są spore bo synek waży 1688g a córcia 1528g piękne bąbelki Minki stroją pokazują chimerki jak i zadowolenie cieszę się bardzo z tego powodu . :) :)
Ogólnie wizyta długa pełna wielu pytań odnośnie porodu bo maluszki leżą podluznie miednicowo synuś nóżkami i pupka na szyjce i tam ciągle przebiera nóżkami główkę ma pod zebrami z prawej strony a malutka jest na odwrót skierowana bardziej główką ale do wyjścia jako druga ... Czyli kwalifikuje się do cc według mojego lekarza a szyjka ma już 25 mm z rozwarciem zewnętrznym na palec . I dostałam skierowanie do poradni patologii ciąży z tego powodu ale wizyta dopiero 29 marca .... :O mój lekarz obawia się ze poród nastąpi wcześniej bo brzuszek też mam niżej i bardzo mi się brzuch spina.... I teraz sama się denerwuje ze lekarz z poradnii mi nie wystawi skierowania do cc znaczy nie zdąży .... Więc będę musiała 21 marca iść jeszcze raz do swojego gina i to pewnie on mi wystawi skierowanie na cc ....
A z zewnątrz brzucha wieści do dupy ... Okropnie się czuje nie mam sił na nic jestem poprostu przykuta do łóżka bo każde wyjście do konla czy zejście po schodach to ogromne wyzwanie wszystko mnie w środku uwiera i sprawia że brzuch robi się twardy i mało tego szyjka non stop okopana i uczucie kłucia w niej :( w obwodzie brzucha nie przybrałam nic od dwóch miesięcy ... A wagowo od początku 10kg przez ostatni miesiąc niespełna 1kg ... Ale nie mam też apetytu dosłownie mogłabym nie jeść od tygodnia nic bo nawet jedzenie nie sprawia mi przyjemności a jedynie ból pod zebrami paskudna zgaga do tego która powoduje wieczorne wymioty :/
Nie mam nic przygotowanego na przyjście maluchów na świat prócz ubranek .... Żadnych kosmetykow , pampersow wyprawki do szpitala dla siebie nie mam spakowanej torby ani higienicznych rzeczy które będę potrzebowała w szpitalu :( jestem tym wszystkim zdolowana dodatkowo ale miesiące ostatnie to jakiś koszmar wciąż wydatki nieplanowane i nie przewidziane albo bardzo pilne :( nie pozwalały mi nic kupić a teraz nie mam sił na bieganie ... Po sklepach i wszystko po wypłacie będę zamawiać przez Internet i pewnie z kasą też się nie ogarne z tego tytułu .
Ale chce już urodzić ! Chce być na chodzie a nie jak zwłoki snuje się po domu nic mnie nie cieszy tą ciążą zdecydowanie mi ciąży ...
A na leniwe jelita mamuśki polecam Laximama saszetki mi pomagać zaczęły a wcześniej czopki glicerolowe i lactuloza i to tylko powodowało okropny ból w jelitach a teraz chciaz z tym mam lżej

.

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/49bc3bb97e16.jpg


Mój synek myśliciel :) <3 córcia niestety nie chciała się pokazac miała wszystko w d... ;)


http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6fdfb7af9077.jpg

12 marca 2016, 14:34

32 tydzień :) :)

31t1d <3 <3 moje serduszka rosną i rosną rozpychają się po całym brzuchu aż mi słabo się robi momentami :/
ostatnio zaliczyłam lekarza rodzinnego bo taki miałam ból pod żebrami myślałam że umrę wyłam jak głupia do księżyca i błagałam boga by już urodzić :( pani doktor mnie zmacała obejrzała i zaczęła podejrzewać że mam kamienie w przewodach żółciowych już się zmartwiłam co dalej ...
następnego dnia udało mi się umówić na badanie usg by to sprawdzić i okazało się że jestem zdrowa tylko mam ucisk wielonarządowy niestety wątrobę ledwo widać bo zasłania ją macica jej krawędzie wypychają żebra do przodu to jest okropny ból jestem naprawdę wyłączona z życia i jest coraz gorzej :(
mam nadzieje szybko nadejdzie rozwiązanie bo pękne z bólu niedługo maluchy rosną bo ten brzuch po prostu aż się świeci z napięcia głównie leże i tylko wykonuje czynności które muszę bo niestety nie mam pomocy i ze łzami w oczach to robie :(
ale ostatnio z tego bólu nie mogłam miejsca sobie dobrać że wzięłam się za ostre sprzątanie nawet dwa okna umyłam bo już nie mogłam znieśc tego syfu 3 facetów w domu i do niczego :( to mnie przeraża coraz bardziej .
a dziś prasowanie robie od rana i mi nawet nie idzie :( bo ból mnie po prostu paraliżuje :/



zakupy zrobiłam przez neta oczywiście nie wszystko bo boje się że mi kasy nie wystarczy do końca miesiąca bo dwa duże wydatki trzeba było zapłacić no coż takie życie następny miesiąc musi być lepszy :)
dziś miałam sen że zamówiłam wszystko na allegro co w rzeczywistości jest prawdą ... i śni mi się że zaczęłam rodzić odszedł czop śluzowy i zaczęły się skurcze a ja nie myślałam o tym porodzie tylko o tym kto mi paczki odbierze jak nikogo w domu nie będzie ... ale w nocy miałam bóle okresowe i twardnienie brzucha które jest naprawdę dokuczliwe cały dzień brzuch jak stożek taki twardy i nabity jak głaz.



i grubasek :)

84ab5749c1ecf5a3med.jpg

23 marca 2016, 10:27

33tydzień :)

32t5d <3 <3 :) :)


Jestem po wizycie moje miśki są już takie duże ..... Synuś waży 2154g a córunia 2011g ;)
Szyjka już mi ledwo trzyma bo ma 19mm od ostatniej wizyty sporo się skrocila tak więc mam więcej lezec.... Ale co jak ja cały czas leżę i wegetuje do porodu .... :/
Rozwarcie jest na opuszek palca ale nie postępuje więc jest Ok puki co ;)
A wczoraj zaliczyłam upadek na schodach :/ ale wszystko ok nic się nie stało wpadłam na ostatnim stopniu na kolana i upadek zamortyzowałam rękoma i dziś kolana bolą he he :P i wiecie ...nie mam sił już nawet po schodach wchdzic :( i po upadku prawdopodobnie a może wcześniej to nastąpiło mój synuś się przekrecil i są oboje główkami do dołu :/ szczerze to nie jestem z tego powodu zadowolona ....
No i aby 2,5 tygodnia wytrwać ! I niech się dzieje ! :) :)

29 marca 2016, 16:55

Dzisiejsza wizyta porażka konowaly je.... Nic nie doradzil nie skierował na żadną cc podsmiehujki sobie robił że blizniacza ciąża to nie wskazanie do cc moda wśród celebrytek a my bierzemy z nich przykład ze chcemy cc omawiamy termin i się stawiamy na wyznaczony termin .... Nie zbadał mnie pajac tylko rękoma po brzuchu pomacał i nic więcej stekal ze w karcie ciazy grypa krwi ojca dzieci nie wpisana a to że wynik usg mam już stary .... I w rezultacie nie wie co ze mną robić .... Jak pomacał brzuch to stwierdził że maluchy leżą odwrotnie i powiedział no cóż może mi zafunduja poród dwa w jednym to się go pytam jak ja mam w końcu rodzić ? A on ze nie wie jeszcze czas mówię że ty liczy się zdrowie moich dzieci a on się pyta czy mi brzucha nie szkoda ? :O że myślę on jakiś chyba nie dzisiejszy ..... Co to kur.... Za pytanie ! Oczywiście ze nie szkoda ! Odparlam ważne jest zdrowie moich dzieci mówię a nie brzuch ! Płakać mi się chciało więcej milczał jak mówił i idiotycznie żartował C o mnie wkurzylo i kazał mi się umówić na wizytę i uwaga ! Na 26 kwietnia i ma liczyć się ich usg więc uwaga na 21 kwietnia ! A ja kończę w piątek 34 tydzień !!! Wracając do domu zastanawiam się czy w ogóle pojadę jak dotrwam ! Jestem zła i nic więcej !

29 marca 2016, 16:55

Dzisiejsza wizyta porażka konowaly je.... Nic nie doradzil nie skierował na żadną cc podsmiehujki sobie robił że blizniacza ciąża to nie wskazanie do cc moda wśród celebrytek a my bierzemy z nich przykład ze chcemy cc omawiamy termin i się stawiamy na wyznaczony termin .... Nie zbadał mnie pajac tylko rękoma po brzuchu pomacał i nic więcej stekal ze w karcie ciazy grypa krwi ojca dzieci nie wpisana a to że wynik usg mam już stary .... I w rezultacie nie wie co ze mną robić .... Jak pomacał brzuch to stwierdził że maluchy leżą odwrotnie i powiedział no cóż może mi zafunduja poród dwa w jednym to się go pytam jak ja mam w końcu rodzić ? A on ze nie wie jeszcze czas mówię że ty liczy się zdrowie moich dzieci a on się pyta czy mi brzucha nie szkoda ? :O że myślę on jakiś chyba nie dzisiejszy ..... Co to kur.... Za pytanie ! Oczywiście ze nie szkoda ! Odparlam ważne jest zdrowie moich dzieci mówię a nie brzuch ! Płakać mi się chciało więcej milczał jak mówił i idiotycznie żartował C o mnie wkurzylo i kazał mi się umówić na wizytę i uwaga ! Na 26 kwietnia i ma liczyć się ich usg więc uwaga na 21 kwietnia ! A ja kończę w piątek 34 tydzień !!! Wracając do domu zastanawiam się czy w ogóle pojadę jak dotrwam ! Jestem zła i nic więcej !

8 kwietnia 2016, 06:50

Ciąża zakończona 7 kwietnia 2016



Na świat przyszły moje dwa skarby Nikoletta i Fabian <3 <3 :)
Z waga 2100g 50cm i 2600g 52cm
O godzinie 00:20 i 00:30

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 czerwca 2016, 22:31

8 kwietnia 2016, 08:25

6 kwietnia godziny poranne nie były najlepsze ponieważ ranki już od kilka dni , nocy były dla mnie koszmarem ! Nie mogłam spać wszystko mnie bolało , uwieralo....
I tego dnia nie miałam extra humoru wstałam z łóżka zaprowadziła synów do szkoły i coś mnie tknelo ze to chyba dziś nastąpi bóle w plecach do tego uwieranie i ciężar w podbrzuszu oraz tę nieszczęsne kłucia w szyjce ....
No ale tego dnia na zamiarze miałam zrobić tylko pranie i zmienić pościel u synów no i kiedy to zrobiłam mogłam odpocząć i tak sobie polegiwalam ale ta szyjka tak mnie dziobała że nie szło nawet leżeć ... :(
W dzień słaby apetyt no i ta myślę że coś ruszy ale w duchu sama sobie tłumaczyłam ze nie urodze przed 18 kwietnia bo miałam mieć wizytę u lekarza .... Ale dzwoniłam do niego i wiecie odrzucal połączenia ! >:-| wiedziałam że jest na urlopie ale bez przesady mógł chociaż smsa napisać ze nie może rozmawiać czy coś ... A ja chciałam tylko się umówić na wizytę no i powiedzieć jak potraktował mnie lekarz w bialymstoku oraz to że mam dodatni wynik posiewu z pochwy drozdzyca w obfitym wzroście i chciałam by coś mi na to wypisal .....
Ale nic ! Nie wskoralam i miałam takiego nerwa ze lepiej nie trzeba na tym nerwie ucierpieli moi panowie ;)
Cóż tak bywa a ja jak sierotka nie miałam sił wejść po schodach do mieszkania ... :/ ( uwieranie i pelnosc w kroku) przeglądałam ubrania w szafie moich pociech ;) taki jakiś instynkt , dopakowalam torbe do szpitala , spazylam smoczki , między czasie często biegalam do kibelka i siku a później grubszą robota tak mnie czyscilo ale sobie myślę no tak już powoli się organizm oczyszcza mi i skoro odpadł mi czop w święta w sumie tak myślałam bo masa śluzu z plamkami krwi :|
No ale spadając na fotel czy sedes czułam jak bym dziecku na głowę siadala bo i ciężar i uderzenia w zebra nóżkami a że córcia główka w dół leżała i nóżki toz pod zebrami wiedziałam że to ona i takie miałam przeczucie że pierwsza będzie ma świecie ;)
Wieczorem postanowiłam jednak wejść do wanny się zrelaksować bo i ból pod zebrami wyciskal mi łzy od kilku dni ;( i kiedy nalalam sobie pełną wannę cieplej wody od razu zrobiło mi się lżej ...pomyślałam chłopcy śpią , M odpoczywa przy piwku i tnie komara ,
A ja blogostan wylegiwania .... Kiedy już wyszłam z tej wanny dostałam biegunki kuzwa mać ! Jeszcze tego brakowało do reszty dolegliwości ! Ale wołam M może też chce poleżeć w wannie chciał i to dobrze mu zrobiło a ja mówię do niego może nie potrzebnie piłeś piwko a on mówi pytałam czy moge ... Ja mówię no tak wiem w sumie jedno piwko o 19 mógł wypić po pracy tym bardziej że byliśmy już naalercie porodu :)
Mało tego wszystkiego jeszcze dzwoni sąsiad z dołu ze to chyba zalewa :O nosz kurde ! Fakt cała wanna wody aż się przelewalo a nasz syfon pod kranem jest nieszczęsny a przez niego uciekala woda :/ zdenerwowałam się tym mój poleciał jeszcze sprawdzić no ale mówi że na suficie odstaje farba z niego i woda podcieka Ale nie jest to jakoś dużo ok sobie myślę do wymiany sąsiada sufit ...
A ja już po całej akcji z ogarnieta łazienek zebrana woda z pod wanny M sprzatal bo ja nawet na kolanach bym nie dała rady nic zrobić , zjadłam na sedes i znów widzę różowy lekko śluz taki jak kilka dni temu i taki jak w święta .
Ale skoro to czop to ma prawo 2 tygodnie odchodzić ;)
Położyłam się spać była już godzina 22 Ale ta biegunka mi nie dawała żyć co siku to i ona Ale nie miałam żadnych boli , ani skurczy i nawet skrętu jelit .
Zjadłam na sedes zrobiłam co trzeba kolejny raz siku też wylecialo a jaslysze jak coś jeszcze kapie :~ Ale miałam papierki lakmusowe więc włożyłam jeden a on zamalowany na niebiesko ocho ! Już wiem że to wody .. Ale które porodowe czy z wanny ? Wiec by to sprawdzić założyłam świeżą wkladke i poszłam usiąść na fotel bo jeśli to tylko sączenie to nie poczuje na lezaco bo nie wiadomo gdzie pękł Ale budze M bo on już dawno spał , zlapalam to za nogę i mówię że chyba wody mi odchodzą a on taki zaspany po ciężkim dniu i zmulony piwkiem ledwo się podniósł stał nademną i patrząc mówi i co ? No nic czekam czy coś poleci a to była już godzina 22:45 i raptem czuje wilgoć i to już nie miałam złudzeń ze to są wody plodowe i znów biegunka :\ :O a wody chlustaly w kibel jak z wiaderka wstałam szybko by wszystko nie uciekło bo dostanę mega skurczy i M się ubiera Ale dostaje torsji za stresu i biegunki :P jejku jak on się przejął całą sytuacją a ja dzwonie po rodzinie by ktoś mi do dzieci przyjechał albo przyjechał zabrać bo niestety maluszki miały na babcię poczekać dwa dni która dziś właśnie dotarła do Polski z zagranicy ;) Ale nie poczekaly małe lobuzy ;)
Dzwonie siostra , brat , ojciec wszyscy po wieczornym piwku nie no masakra ! :O Ale wiadomo że wolno im było skąd mogli wiedzieć ze to dziś i w końcu młodszej siostry chłopak ofiarował się ze przyjedzie ale 50 km to nie tak blisko więc czekamy spakowalam chłopców i nic tylko ich budze i mówię jaka sytuacja :) zadowoleni są ze to już !
A ja pakuje kosmetyczkę do torby mój panikuje bo ja mam już skurcze chyba co 6 min nie było nawet czasu liczyć ;) a szwagier nadal nie przyjeżdża mówię do M że poczekamy chwilę na niego a on bo nie zdążymy dojechać ... I postanowiliśmy wezwać pogotowie za 20 min bo będzie szybko dlatego ze szpital mamy za blokiem Ale w nim nie będę rodzić nam do dyspozycji dwa o 60km oddalony gdzie był plan rodzenia oraz o 20 km a skurcze szalej ! M mówi ja już wzywam Ty się ubieraj , pomógł oczywiście a ja jeszcze raz kibel a wody jak głupie się leją już nie dałam rady założyć skarpetek M wezwał pogotowie i po 23 chyba 20 już była pod domem informuje ich ze jestem w końcówce 35tc więc zapadła decyzja ze szpital oddalony o 20 km i zważywszy na skurcze nie dojadę bo były chyba co 4 min ja M został bo dzieci musiał oddelegowac . Ja na boki w tej karetce po dziurawej drodze wytrzepalam się jak głupia biegiem na porodowke ! A chcieli na gonekologie a ja mówię wody mi odeszły !! No ale patrząc na mój brzuch można było się pomyslic ;) to odwrotna na porodowke tam mnie rozbierali bo na izbie nie było mowy ! Rozegrali położyłam się a ja miałam już 5 cm rozwarcia o godzinie 00:00 może chwilę przed coś takiego nie mija 10 min a ja mam 8 cm i położna anioł mówi jeszcze chwilę poczekamy bo dopiero 8cm ona ściąga rękawiczki a ja mówię że muszę przec a ona jeszcze nie Ale zakłada już drugie 1+a rekawiczki minęło 2 min a ja ma pelne i parlam 2 wdechy io godzinie 00:20 moja lalka się urodziła śliczna drobna <3 poplakalam się Ale na brzuchu nie płakała dopiero jak zabrali ją do kącika rozległ się płacz mojej maleńkiej córeczki :) no i czekamy na drugiego malca skurcze ustały ja poczułam ulgę i myślę ale długo nie mam skurczy ... Brak mi już sił
A oni zaglądają jak on jest ułożony noże myślałam że mi flaki wywroca obracali go no miał chyba pupke przy kanale cały okrecony jeszcze okrecony jeszcze pepowina przebijali Sri g i worek chlusnely wody no ale już musieli naciąć by widzieć jak on się rodzi czy dobrze się wstawił główką i ciap ! dostałam od razu partych też dwa wdechy i co wyparlam położyli na brzuch też próbował płakać Ale nie dał rady za to płakać zaczął w kąciku Ale już ich nie zobaczyłam no zabrali na noworodkowy i mój w tym czasie dojechał do szpitala był na korytarzu jak syna wywozili ;) Ale nie wiedział że to nasz ! :)
Przyszedł do mnie a ja obolala itp. Macica się nie kurczyla krew się lala a one sprawdzaly czy w środku popekalam matko co to za ból i wylyzeczkowali mnie na żywca Boże ! Wylam z bolu i tyle co mi ujezdzili ten brzuch to skóra na nim dretwa Ale macica dalej glupiala oxy w kroplowce i 3 tabsy na raz cytotec w odbyt na obkurczenie kuzwa skurcze porodowe na nowo aż mi słabo było zwijalam się bolu a ona podkrecona aż ręką mi marzla do tego zimno mi było po porodzie i to szycie krocza brrr... Lekko znieczulila i do dzieła . położna zaprowadziła M na noworodkowy żeby dowiedzial się wszystkiego o ich stanie sami oddychaja bez żadnej pomocy waga ładna oboje dostali po i pkt. Jestem z nich dumna !
Tatuś się poplakal z wrażenia , szczęśliwy przyszedł opowiadać jak maluszki a ja gniłam na tej porodowce do prawie 03:20 obolala i słaba bez sił . Ale dziękuję Bogu ze moje skarby same oddychaja już cyca sokaja Ale leżą się w inkubatorze grzeją bo słaba mają twrmoregu l acie Ale może już jutro w mydelniczki i będą ze mną na sali !

9 kwietnia 2016, 22:12

<a href=https://zapodaj.net/9d48d64a15246.jpg.html>img1460136410671.jpg</a>
A to moje dwa najukochansze serduszka <3 <3
https://zapodaj.net/1b1448ee58df1.jpg.html

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 kwietnia 2016, 22:10

1 2 3