Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Marysia- czekamy na Ciebie!
Dodaj do ulubionych
1 2

28 stycznia 2017, 12:10

I po wizycie...beta podskoczyła do 11400! Szok Szok. Na Usg na razie tylko pęcherzyk z ciałkiem żółtym, 6 lutego następne usg już serduszkowe:) Jestem dobrej myśli:)

2 lutego 2017, 12:44

no i dopadły mnie mdłości...już 4 dzień...coś okropnego, czuje je cały dzień... niestety nie kończą się wymiotami ( może bym poczuła ulgę?)..ech imbir nie pomaga, przekąska przed wstaniem z łóżka też nie... Mam nadzieję że to dobry objaw...że wszystko jest ok..przeżyje jakoś...muszę..dla dziecka wszystko!

7 lutego 2017, 12:38

7tydzień:)

Jest serduszko, nawet usłyszałam bicie:) Coś niesamowitego, jeszcze to do mnie nie dociera... Następna wizyta 27 lutego, potem 13 marca badania prenatalne:)

Mdłości trochę ustąpiły..choć i tak nie jest idealnie. No ale nie mam wyjścia, muszę to przetrzymać. Mam nadzieję że II trymestr będzie nieco łatwiejszy.

Co do kliniki jeszcze nie chcą się mnie pozbyć, dopiero w 13 tygodniu będę mieć chyba ostatnią wizytę, badania prenatalne też w klinice, bezpłatne gdyż po in vitro są refundowane.

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 lutego 2017, 12:38

15 lutego 2017, 14:24

8t2dni

Mdłości już ustąpiły, cycki też prawie już nie bolą, sygnały ze strony brzucha żadne do mnie nie dochodzą:) Mam nadzieję, że to nie jest zły znak. Wiem, że dolegliwości ustępują, ale czy to nie za wcześnie? Spodziewałam się że ustąpią około 12 tygodnia...ech nie dogodzisz;p

27 lutego 2017, 17:29

10t0d

Za mną kolejne usg i dalej serduszko bije:) jestem pszeszczęśliwa i o wiele spokojniejsza. Jeśli chodzi o samopoczucie to jest coraz lepiej, aczkolwiek teraz mdłości dopadają mnie głównie wieczorem, ale powoli powoli jest lepiej. Jestem często głodna i te uczucie sprawia, że źle się czuję dlatego co chwile coś jem. Waga wręcz poszła w dół o 1kg....hmmm nie wiem czemu;p

Prenatalne mam 13 marca i po prenatalnych to już w ogóle pełen luz będzie:) Jak to jest z tym tętnem? Czy wyższe może zwiastować dziewczynkę?

A to moje dzieciątko:

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/938f7836f672.jpg

1 kwietnia 2017, 09:31

14t5d

Dawno nie pisałam, więc czas nadrobić. Badania prenatalne jak i test pappa wyszły wzorowo:) Wczoraj dowiedzieliśmy się na usg, że będzie chłopak! Biedna moja mama...7 wnuk będzie i żadnej wnuczki;p Oczywiście na 100% pewnie dowiem się na połówkowych, ale lekarz powiedział, że to mało prawdopodobne by dziewczynka miała tak przerośniętą łechtaczkę;p

Czuję się bardzo dobrze, od 10 tygodnia nie mam mdłości, nie boli mnie również brzuch ( w sumie brzuch to od początku mnie nie boli), piersi też w ogóle nie bolą ( ale są dużo większe:D). W zasadzie czuje się nieciążowo;p Waga jak na razie w miejscu stoi, brzuch leciutko do przodu wyszedł, ale w zasadzie nikt tego nie widzi oprócz mnie;p

No i będzie Staś:) Na Marysię musimy poczekać jednak;p

9 maja 2017, 15:56

Właśnie wróciłam z połówkowych i wyszły jaja...a raczej ich brak, z Stasia zrobiła się Marysia! Nie mogę w to uwierzyć, wydawało mi się tak nierealne posiadać dziewczynkę! Jestem w szoku...za miesiąc następna wizyta i chyba dopiero wtedy to do mnie dojdzie. Muszę psychicznie z Stasiem się na razie pożegnać;p

Badanie wyszły znakomicie, wszystko idealnie także tym bardziej się cieszę:) Na razie 3kg na plusie, brzuch jest tak mały, że nikt nie widzi że jestem w ciąży;p

6 czerwca 2017, 11:11

24t+1d

Marysia zostaje Marysią, waży 690g i ma takie pełne usta! Po tatustiu:) Czuje się świetnie,wczoraj miałam krzywą cukrową, zrobiło mi się słabo po 20 min od wypicia, ale położyłam się na 15min i było już ok. Wszystkie badanie w normie, szyjka twarda, wysoko, lekarz twierdzi, że idealna.
Po tej wizycie jestem już naprawdę spokojna, moja wymarzona dziewczynka, pierwsza wnuczka dla moich rodziców, wyczekana, wytęskniona, wymodlona:)

Na wadze plus 5kg, brzuch nie duży z czego się cieszę:)

Życie jest piękne!

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/49fc876028f3.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 czerwca 2017, 11:02

5 lipca 2017, 10:17

29 tydzień:)

Czuje się świetnie, naprawdę świetnie, życzę każdej kobiecie przechodzenie ciąży jaką Ja przechodzę. Mogłabym być w ciąży całe życie...naprawdę:)

Nie mam zgagi ( jak na razie, mam nadzieję że tak zostanie;p), nie puchną mi nogi, nic mnie nie boli, nie ciągnie, nie uciska..

A Marysia? Marysia cały czas się rusza, Ja nie wiem kiedy ona śpi! Czuje ją praktycznie cały czas, rzadko kiedy się nie rusza;p Lekarz kazał od tego tygodnia liczyć ruchy...heh ja mam jedną wielką impreze w brzuchu więc łatwiej by było liczyć momenty w których się nie rusza:) Jednak ja się ciesze, nie sprawia mi to bólu a przynajmniej wiem, że tam jest:) Niech ćwiczy mięśnie:)

Przytyłam 7-8kg, zależy kiedy się zważę;p Zupełnie tego nie czuje, brzuch mam niewielki jak na 7 miesiąc...naprawdę myślałam, że w tym miesiącu będę miała już spory. No ale może jeszcze wyskoczyć:)

W piątek wizyta...usg 3 trymestru, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze:)

10 lipca 2017, 12:47

Wizyta ok, wszystko w jk najlepszym porządku, pomalowaliśmy już pokoik...będzie w odcieniu niebieskim, tak tak...w niebieskim, bo w sumie dlaczego tylko chłopcy mają mieć niebieski? Lazurowe wybrzeże śnieżki, nie jest to może taki typowy niebieski, ale na pierwszy rzut oka tak, łóżeczko też już złożone.

I to na na razie tyle, dziś zamówię fotek do karmienia i na dniach szafę narożną z półkami..

26 września 2017, 11:20

W niedziele 24 września miałam wyznaczony termin tp...ale jak na razie Marysia dalej siedzi sobie w brzuszku. Nie mam żadnych upławów, żaden czop mi się nie odkleja, żadnych nawet najmniejszych skurczy...nic a nic...ja już chce rodzić!

13 października 2017, 16:54

Ciąża zakończona 01 października 2017

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 października 2017, 16:54

13 października 2017, 17:10

I jest....jest już z nami nasza kochana córeczka:)

Poród nie zapowiadał się szybko..4 dni po terminie pojechałam do szpitala, nic się nie działo ale wolałam być już pod obserwacją lekarzy. Włożyli mi balonik by wywołać rozwarcie na 4 cm. Z tym balonikiem chodziłam 2 doby..myślałam sobie, no tak nawet głupich 4 cm nie ma więc czeka mnie pewnie długi poród. Po dwóch dobach upragnione 4 cm i podłączyli mnie pod oksytocynę. Dokłanie o 11:30 leżałam już pod kroplówką, do 13:00 słabe skurcze, ledwo co wyczuwalne, jednak tylko w krzyżu. Myślę sobie...kurde czyżby czekały mnie skurcze krzyżowe? Jedne z najgorszych... skurcze się po 13:00 nasiliły, ale do wytrzymania, naprawdę nie było źle. o 14:00 lekarz przyszedł sprawdzić rozwarcie, nic się nie powiększyło, myślę sobie superrr. Dali mi jakiś zastrzyk rozkurczowy i o 16:00 znów sprawdzają a tam już 6cm! Jupi.. a skurcze dalej do zniesienia:)

Po 30 min zabrali mnie na porodówkę, rozejrzałam się, położna wypełniała jakieś papiery ,czytała plan porodu itp. Patrze wanna..myślę sobie o wejdę do wody to się odprężę, po 15 min pobytu na porodówce zaczęłam czuć skurcze parte..i tak w expresowym tempie z 6cm zrobiło się 9cm i urodziłam Marysie, skurczy partych miałam może z 4.. Poród był tak szybki, że nawet się nie zmęczyłam...ja mogę tak rodzić codziennie:) Marysia urodziła się z wagą 3360g i 55cm

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/90320de2bddc.jpg



Wiadomość wyedytowana przez autora 13 października 2017, 17:10

1 2