Poród zaczął się samoistnie od odejścia wód. Wszystko przebiegało ok, rozwarcie szło, skurcze nie nasilały. Jednak na finiszu (po 10 godzinach) zaczęło zanikać tętno, główka nie chciała prawidłowo schodzić i lekarz zdecydował o użyciu kleszczy- matko co za ból! A szycie krocza? Jeszcze gorzej. Okazałam się chyba mało odporna na ból. A po wszystkim doświadczyłam wielkiego bólu psychicznego ponieważ córeczka nie mogła być ze mną. Zaraz ją zabrano i spędziła dwie doby w inkubatorze. Przez te przezycia nie dostałam pokarmu. Pojawił się dopiero w 4 dobie. Teraz jest już ok. Po 5 dniach wyszłyśmy do domku. Oliwka ma się dobrze. Byłam uparta i wciąż dostawiałam ją do piersi więc teraz już nie potrzebujemy butelki. Jeśli chodzi o spanie to jest tak sobie. Narazie uczymy się siebie. Jednak mimo wszystkich trudności jestem najszczęśliwszą mamą na świecie!
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 maja 2016, 13:35
Byłam na wizycie u gina. Wszystko ok, krocze wygojone. Powiedział że za 3 miesiące znów możemy sie starać i żebym nie zwlekała bo efekt operacji (laparoskopia jajników- PCO) nie będzie trwał wiecznie no pewnie kiedyś się zdecydujemy ale na razie skupiam się na córeczce.
Zauważyłam że odkąd mamy dziecko jesteśmy jakby inaczej postrzegani przez społeczeństwo- jesteśmy "normalni". No bo małżeństwo bezdzietne to oczywiście jakiś odłam od normy szkoda, że tak są postrzegane pary walczące z niepłodnością.
Może zabrzmi to banalnie ale bycie mamą to najwspanialsza rzecz jaka mi się w życiu przytrafiła. Boże dziękuję za naszą córeczkę!
No więc nasz Króliczek za parę dni kończy pół roczku. Jest taka kochana. Wyczekujemy ząbka i ćwiczymy siadanie. Oliwka ciągle zaskakuje nowymi umiejętnościami.
Jeśli chodzi o mnie to musiałam poddać się operacji usunięcia pęcherzyka żółciowego ze wzgl na kamienie. Miałam okropnie bolesne kilkugodzinne ataki bólowe. Minusem pójścia na operację jest to że musiałam przestać karmić piersią. Ale przynajmniej już się nie męczę.
Co do kolejnej ciąży to na razie nic nie planujemy. Chcemy nacieszyć się córeczką, a gdy podrośnie pomyślimy o kolejnych staraniach
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 września 2016, 12:59