Za 2tyg . Kolejna wizyta Mam ndzieje ze bedzie seruszko bijace )
Zaczęłam obserwować się na nowo. W pierwszym cyklu tylko mierzenie temperatury, no i co? Nic wyszło że był chyba bez owulacyjny, w drugim dokupiłam testy ovu.. Na innym forum dziewczyna doradziła mi abym zaczęła je robić szybciej i co się okazało pozytywne były z 10 i 11 dniu cyklu szok!!! Ja tak szybko mam owulacje?? No ale cóż ok pomyślałam to teraz serducho i co ma być to będzie. Temperatura szła powoli do góry raz spadała no i wkońcu w 14 dniu po mega pod skoczyła a ją wróciłam test!! Odrazu 2 piękne kreski ależ byłam i jestem szczęśliwa. Wierzyłam że mój gorszek wróci ale nie że tak szybko...
Później ogarnoł mnie strach!! A co jak będzie powtórka z nie dawna mój K zakazał mi źle myśleć mam odgonić to co źle i wierzyć że maluch silnie rośnie..
A co do objawów? na drugi dzień po pozytywnym teście przez 4 dni miałam bardzo silną biegunkę raz wymiotowalam.. Teraz czuje się senna od czasu do czasu bolą mnie piersi ciągnie tam na dole, mam lekkie mdłości i od pycha mnie od wędlin...
Czekamy teraz na poniedziałkowa wizytę będzie wtedy 5tydz w3 dzień czyli potencjalnie już 6 tydz. Czego mogę oczekiwać?
Termin 16 luty
Jestem strasznie szczęśliwa :-* nie wyobrażacie sobie jak bardzo
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 czerwca 2014, 08:26
Jeszcze ponad tydzień do wizyty..
Dzis zaczynamy 10 tydz mam nadzieję ,że wszystko jest dobrze bo objawy zaczynaja maleć nie kiedy nawet wogóle ich niema.. Wiem świruje ale po porzednich przejściach nie dziwcie mi się..
Mam takie przeczucie że jest to "ONA" niewiem czemu,ale słodkie zaczynam jeść w wiekszych ilosciach , szynki są odżucone a przyswajam białe i żółte sery ,pomidory .. A najbardziej codziennie kilka kawałków Arbuza muszę zjeść
Noo i krosty na mojej buzi nigdy wcześniej ich nie miałam..
A najważniejsza rzecz Bierzemy cywilny Ślub 6 września.. :*
Bylismy 22 na wizycie kruszynka okazala sie mlodsza o 6 dni a na 1 wizycie byla starasza o 6 dni.. Wiek z usg taki sam jak z Om..
Widziałam zalążki nużek raczek ,korpus głowke serucho biło...
Niech ktos mna potrząśnie ..
11 sierpnia penatralne oby bylo dobrze.
Do tego w pracy to samo mam ochotę tym wszystkim laską głowy po urywać..
Nawet mój ślub mnie nie cieszy a jeszcze 4tyg do niego.. mam nadzieje że to minie ze będzie lepiej..
Bylismy ostatnio u Ginekologa bo dopadło mnie swedzenie okazało sie że jakiś grzybek sie przyplątał do mnie.. Pani Dr zrobiła nam Usg i maluszek był większy o 5 dni czyli wtedy byłam juz w 12 tyg mały miś sie tak krecił że pani zmierzyc go niemogła na końcu obrócił sie w dół i sie uspokoił K był przy tym i az mu sie płakać chciało tak mówił,a za 2 dni zaczynamy 14 tydz:D
Prenatalne badania przełożone na 12 sierpnia ..
Już po ślubie wszystko wyszło pięknie brzusia nie było widać ,wszyscy zadowoleni my również ..
Potem wyprowadzka niestety nie doszliśmy do porozumienia i trzeba było się wynieść...
Zaliczyliśmy też szpital dostałam silnych bóli brzucha i kregosłupa.. W szpitalu okazało się z usg ze wszystko jest ok z badań krwi też,pani dr stwierdziła ze dziecko uciska więzadła..
Zaczynamy juz 21tydz, dziecko kopie coraz mocniej nawet dzis dostrzegłam to na moim brzuchu
Postanowiliśmy że zaczniemy powoli juz kąpletować wyprawke bo kupić wszystko na raz to nie tak hop.. Ciuszków mam pełna szafkę wiec tylko coś na wyjście ze szpitala.. I duperelki zaczynaja sie pojawiac jak kosmetyki ,grzebyczki,smoczek,butelki..
Łóżeczko dostanę od siostry razem z wyposażeniem wózek kupimy gdzies w grudniu ...
A za 3 dni mam wizytę ciekawe czy mój okruszek sie pokaże i rozsłoni nam nóżki
No i to my 24tydz..
Nasza kruszyna prawdopodobnie jest Dziewczynką
Byliśmy dziś na bezpłatych badaniach usg 3D akurat nam sie trafiło i pan doktor potwierdził ,że będzie córeczka
Jesteśmy w niebowzięci mężu już mówi ze to królewna tatusia, będzie jego córeczką
Cały czas wstrzymywałam się z kupnem czegoś różowego ,ale teraz juz bedzie mi łatwiej ...
Wiec z tej okazji kupiliśmy kombinezon Różowy :*
Jestem taka szczęśliwa moja kluseczka która waży juz nieco ponad 500 g.
A my rośniemy coraz bardziej wchodzi już nam wszędzie w dupsko w biodra ,uda ;/;/ jeste, z lekka zniesmaczona ,ale cóż zrzuci sie po porodzie
Buziaki..
107 dni do porodu coraz bliżej już niż dalej.. Brzusio widać już coraz bardziej ,coraz konkretniejsza robi się ta ciążą ale kochamy nasza kruszynke która daje popalic coraz bardziej
Mamy tylko jeden problem wwieczorem czuję że jestem już zmęczona kiedy ukladam się do snu ,wylaczam telewizor i chce zasnac zachwile dostaje oczy jak 5 zł i nie mogę zasnac kalde się z boku na bok, z jednego końca łóżka na drugi i walczę tak 1,5h .. czy wy macie też takie bezsenne noce ??. ;(
A no i
Odebrałam wyniki glukozy
Na czo 78,00 mg
Po 1 godz 115mg
Po 2 godz 89,00 mg.
Jest nie mam cukrzycy. )
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 października 2014, 13:29
Zaczęliśmy już dawno kapletowac wyprawke większość już mamy..
Mamuska kupi nam kocyk i rożek,siostra cały zestaw do lozeczka... Musimy kupić proszek i plyn a zacznę prac ciuszki..
Praktycznie zostaną mi rzeczy do kupienia dla mnie i szczerze niewiem co..
A to my 25+2 tc
Za sto dni mała będzie z nami ahh ... :*
26+0=27 tc
Od kilku dni czuję nie odparta chęć jedzenia, moja głową zagladalaby tylko do kuchni.. A to kanapka,a to jogurt,a to owoc ,a to z szafki wyjmie się jakies chipsy:) ;P. Zaraz się okaże że mam na plusie tyle że się załamie ;/
18 listopada kolejna wizyta juz czekam aż Cię zobacze sloneczko
Nadal niemamy imienia i cały czas jest "Ona" może macie jakieś pomysły a rusz się skusze
A TAK WYGLADAMY TERAZ ..
I w ubraniu
68 dni do porodu
+8,5 kg .......
Hej ,hej ... dawno mnie tu niebylo ,ale mój humor ostatnio jest do BANI ;(
Wszystko mnie drażni ,denerwuje, jestem placzliwa i nieda się ze mną wytrzymać... Mąż na szczęście daje radę uspokaja mnie ...
Nie mogę uwerzyc ,że jeszcze tak mało czasu zostało aby tytułu nasza córeczkę
Wkońcu się zdecydowaliśmy i będzie Kornelia ;***
Prawie wszystko gotowe lozeczko złożymy w styczniu ,torbę będę pakować też w styczniu... w połowie Grudnia zacznę prac i prasowac:)
16 wizyta i znowu zobaczymy się z nasza malutka
Tu byliśmy w 30 tyg
A tu terazniejsze w 31
Tak rosniemy i rosniemy:)
Do porodu zostało 26 dni )
Dawno się nie odzywałam , ale jakoś niemialam czasu i siły...
Czekamy już na nasza Kornelie z niecierpliwością ,nie mogę uwierzyć,że jeszcze chwilę i będzie po drugiej stronie:) . Strasznie się boję ,ale dam radę będę mieć meza przy sobie i napewno mnie wesprze..
Wszystko już gotowe po prane ,po prasowane ,jak będę w szpitalu mąż pościeli tylko w lozeczku...
Cieszę sie ze powoli to się kończy bo nie daje już rady od bitych 8 tyg nie zasnelam wcześniej niż 2 w nocy ,zgaga męczy straszne nic nie pomaga,ciśnienie skacze raz wysokie raz niskie... Ból biodra skopanego przez Nele jest okropny..
Koncowka rzeczywiscie jest męcząca i dluzy się strasznie
Wczoraj byliśmy na wizycie mała waży 2,300 troszkę mało mam nadzieję że jeszcze nadrobi.. Szyjka mega skrócona i mamy rozwarcie na 1,5cm
Teraz czekamy czy wyjdzie wcześniej czy poczeka do terminu ...
A to my :
(38 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 9
Trymestr: 3
Wiek płodu: 36 tydzień
Data porodu:
14 lutego 2015
(pozostało 14 dni)
A więc czekamy mojej córeczce na świat się nie śpieszy , uparta jest po tatusiu ,a charakterna po mamusi
Torba spakowana czeka już na wyjazd do szpitala ,a ją gotowa chodź nie powiem kiedy zaczna mnie coś boleć zaraz zaczynam panikowac chyba to normalne co nie
Uskutecznilismy trochę aktywność z mężem w łóżku:) a ze znajomą spacery
Jak widać efektów brak...
We wtorek wizyta i KTG .. Jestem ciekawa jak moje rozwarcie czy stoi w miejscu czy postepuje.
buziaki dla wszystkich a tym które są na finiszu powodzenia :*
9.02 o 3:35 na świat sn przyszła Kornelia z waga 2680kg i 54cm ...
W niedzielę dostałam bóli jak na okres co 20min pojechaliśmy na ip pod ktg zero skurczy a ją czułam tę paskudy.. Lekarz zostawił mnie na patologi więc na oddział trafiłam o 18 a o 21:30 bóle co 7min wkońcu przede pół noca zbadal mnie lekarz a tam 3cm więc idziemy na porodowke,o pół nocy było 4cm polozna przy badaniu przebila pecherz więc momentalnie zrobilo się już 7cm ,odrazu czułam mega parcie ale nie mogłam jeszcze chwilą moment i było 10cm więc rodzimy musieli mnie naciac bo małej cofala się glowka.. Nie ukrywam ból jak stąd do .... ale warto
Jak ten czas pędzi jak szalony ponad tydzień temu siedzialam i stękałam jak mi ciężko i nie wygodnie marudzilam na moja bezsennosc i zgage,a tu w lozeczku śpi już moje tygodniowe szczęście
Generalnie mamy się dobrze macierzyństwo jest wspaniale Kornelia daje tyle radości jej jeszcze nieświadomy usmiech powala na kolana a uscisk dloni daje pełno ciepla:)
Malutka tylko ulewa nam na szczescie nie chlusta mocno ale ulewa a ją zaraz boję się że coś będZie nie tak pani polozna nas uspokaja że do puki przybiera na wadze wszystko jest normalne ale wiadomo jak to matka zaraz widzi wszystko w czarnych barwach...
Co do bóLu po porodzie jeszcze go nie zapomnialam ale nie jest to dla mnie jakąś trauma...
A o to moje szczescie:)
Czyli wszystko dobrze:)