Wczoraj byliśmy na badaniu prenatalnym. Chciałam napisać wczoraj, ale byłam już tak zmęczona, że zostawiłam to na dzisiaj. Ze względu na moje tyłozgięcie macicy nic nie było widać przez brzuch i konieczne było USG dopochwowe




Poza tym wszystkie pomiary w normie









Wiadomość wyedytowana przez autora 12 sierpnia 2015, 09:05
W niedzielę zaczniemy drugi trymestr! Sama nie wierzę że dotrwaliśmy


We wtorek poczułam w brzuchu lekkie puknięcie! Myślałam, że mi się wydaje...ale wczoraj znów to poczułam!


Ciekawa jestem, czy nasza pociecha zostanie chłopcem..jeśli tak to będzie Filipkiem

a tu kilka zdjęć z wtorkowych prenatalnych:
tak słodko ziewał


trochę profilu:


a tu pitolek



Ogromnie się cieszę, że zaczęliśmy już kolejny etap ciąży! 1/3 za nami!

Dzisiejszy poranek (a właściwie to chyba "nadranek") był dość burzliwy. Najpierw przed 5:00 obudziła mnie potworna awantura u sąsiadów, a zaraz potem potworny smród spalenizny w mieszkaniu! Okazało się, że zapach pochodzi z zewnątrz (jak przeczytaliśmy rano - paliło się wysypisko śmieci), ale wystaczyło, żeby mnie porządnie zemdlić... i tak mdłości nie odpuszczały cały dzień...jeszcze na dodatek pojawiły się zawroty głowy. Ale co tam! Wszystko wytrzymam byle tylko z naszym Filipkiem wszystko było w porządku!





Rośnij nam zdrowo Kochanie

100 dni ciąży

Brzuszek nieśmiało się powiększa co ogromnie mnie cieszy!





Tak rośniemy


Wiadomość wyedytowana przez autora 24 sierpnia 2015, 11:15
Wczoraj byliśmy na wizycie. Wszystko jest dobrze!




Ja wreszcie zaczęłam nieco przybierać, ale nadal trochę mi brakuje do wagi sprzed ciąży. Teraz czas zajmuje mi tworzenie listy zakupów dla Naszego Maluszka. Postanowiliśmy, że zaczniemy wszystko kupować dopiero po drugich prenatalnych

A to NASZ FILIPEK!


No i przyplątała się infekcja. Więc od wtorku jestem na antybiotyku - mam nadzieję, że szybko przejdzie






Ja czuję się dobrze - gdyby nie rosnący nieśmiało brzuszek i kopniaki Filipa to nie wiem czy wierzyłabym, że jestem w ciąży




Jutro zaczynamy 20 tydzień! Sama nie mogę w to uwierzyć




W środę byliśmy na warsztatach organizowanych przez "Mamo to ja"


Za to dziś byliśmy w Katowickim Smyku na warsztatach organizowanych przez Śląski Instytut Matki i Noworodka




We wtorek idę do dentysty...z dziurą

A już niedługo październik...będzie się dużo działo




No i najważniejsze na koniec



No i zaczęłam ciążowe przygody z dentystą. Zrobiła mi się dziura na stycznej krawędzi 4 i 5 - więc właściwie dwa zęby do zrobienia. Od tego zaczęłam...ale tylko zaczęłam. Przy wypełnianiu jednego ubytku zrobiło mi się tak słabo, że mam założony tylko fleczer. Za tydzień już wymieni go na plombę i wyleczy sąsiedni ząb... Nie myślałam, że kiedykolwiek zrobi mi się słabo u dentysty!
Do tego mam dwie plomby do wymiany ale powiedziała, że nie muszę się z tym bardzo spieszyć, byle zdążyć przed rozwiązaniem. Zatem zostawiam to na przyszły miesiąc.
Mężczyźni chyba genetycznie boją się dentysty...Mój Kochany Synek jeszcze się nie urodził a już Mu się nie spodobało

Dziś wykres pokazał 50% ciąży!!


Jutro wizyta

Po wizycie: w badaniu ginekologicznym szyjka wyglądała na skróconą, ale twardą i zamkniętą (na szczęście). USG wykazało 33 mm, więc nie jest źle - UF! Do tego lekarz stwierdził, że bardzo napina mi się brzuch (nie musiałam mu nawet tłumaczyć co się dzieje, bo na wizycie się napiął)

Za to Nasz Synek...CUDO!!








Wiadomość wyedytowana przez autora 6 października 2015, 15:35
Wczoraj byliśmy na drugich badaniach prenatalnych. Tym razem Filip grzecznie współpracował






Serduszko pięknie bije, wszystko "na swoim miejscu"


Kochamy Cię Ptysiu!!

A to Nasze Szczęście:


Wiadomość wyedytowana przez autora 6 października 2015, 15:35
Wczoraj zaczęliśmy 6 miesiąc




Za to wróciłam do luteiny po konsultacji z moim ginekologiem i od soboty z napinaniem brzucha jest dużo lepiej - prawdziwa ulga!
W piątek była u nas dziewczyna - doradca chustonoszenia






Wpadliśmy w szał ciuszkowych zakupów!



Wczoraj był Dzień Dziecka Utraconego... byliśmy na cmentarzu u Naszych trzech Kruszynek. Jak zwykle się popłakałam. Z żalu..i jednocześnie z wielkiej radości, że poszliśmy tam we troje. Wiem, że Nasze Aniołeczki się nami opiekują. I Filipem też. Nigdy o nich nie zapomnę

W nocy obudził mnie koszmar - śniło mi się, że Filipa też straciliśmy. M. się obudził i pomógł mi się uspokoić... A zaraz potem Synuś tak mocno kopnął, że aż odetchnęłam z ulgą. Jakby chciał powiedzieć, że nie muszę się martwić.
A dziś kolejny niespokojny dzień - moja babcia jest po udarze (już 4 lata) i jej stan delikatnie mówiąc nie jest zachwycający. Nie mówi, średnio chodzi. A dziś gwałtownie się pogorszyło...źle mi z tym bardzo.
Ale żeby nie było już tak strasznie smutno to M. kupił dziś w Lidlu sweterek dla Filipka! SAM!



Wczoraj po raz pierwszy poczułam czym są zachcianki ciążowe... Naszło mnie na tarteletkę z truskawkami! Z kremem z mascarpone! Myślałam, że się popłaczę, jeśli jej nie dostanę! Tylko pytanie...skąd wziąć truskawki w październiku! M. odwiedził wszystkie możliwe sklepy i cukiernie...na pocieszenie znalazł tylko ciastko z truskawkami. Kochany M.

Wraca mi też zainteresowanie gotowaniem


A Filip kopie coraz mocniej i coraz częściej!





Ostatnie dni były baaaardzo intensywne i dopiero teraz znalazłam czas na napisanie czegokolwiek.
Zacznę może od czwartkowej wizyty






W czwartek byliśmy też na warsztatach "Bezpieczny maluch". Gorąco polecam - warto

W piątek po raz pierwszy od początku ciąży pokazałam się w mojej pracy. Jestem w POZYTYWNYM szoku!




Potem płynąc na fali czwartkowych warsztatów postanowiliśmy pojechać do sklepu i "przymierzyć" nasz upatrzony fotelik do samochodu. No i co...NIE PASUJE


Pisałam, że chodzimy do szkoły rodzenia (przy szpitalu, w którym kategorycznie nie chcę rodzić, ale mieli ciekawy plan spotkań m.in. masaż Shantala i chustonoszenie). Ale znalazłam szkołę rodzenia, która współpracuje ze szpitalem, w którym zamierzam rodzić. M. postanowił, że pójdziemy i tu i tu



Zdecydowałam się też kupić sobie poduszkę do spania/karmienia. Wybór padł na "Poduszkę Fikuszkę" ( http://www.materacyk.pl/pl/komfort-mamy-i-dziecka/poduszka-fikuszka.html ) i jestem BARDZO zadowolona. Dużo lepiej śpię, a dzięki niej nerka też dużo mniej daje o sobie znać. A dziś doszły ostatnie ciuszki i komplet na 56 i 62 już mamy

Już niedługo mamy 100-dniówkę




Dziś granica przeżywalności





Wczoraj miałam "przyjemność" wypić ten słodki specyfik.. Wyniki na szczęście dobre. Za to morfologia jeszcze gorsza niż ostatnio, a w moczu wyszły dość liczne bakterie. Poza bakteriami na szczęście żadnych innych odchyleń, więc mam brać żurawit. Oby pomogło.
Mam już też z głowy wizyty u dentysty (chyba, że coś się jeszcze przypląta).
Filipek szaleje - bardzo lubi okolice mojego lewego jajnika...Może nie jest to najprzyjemniejsze uczucie ale KOCHAM TO!!

Za tydzień chyba pojedziemy po łóżeczko i komodę z przewijakiem!


Witamy się ze szpitalnego łóżka... Od wczoraj leżymy z Filipem na patologii ciąży. Bolało mnie w szyjce i myślałam, że to przez bakterie z moczu. Ale posiew wyszedł jałowy a bolało nadal... Wczoraj próbowałam dodzwonić się do mojego lekarza ale nie odebrał więc pojechaliśmy na IP. Szyjka macicy miękka i krótka 22mm...zostawili nas na obserwacji a jeśli się nie poprawi założą pessar... Do tego lekarze stwierdzili że mój gin to zaniedbał bo nie badał mi szyjki co wizyte





Prosimy o modlitwę za nas..

Dzisiaj wróciłam do domu i wreszcie mogę coś napisać. W szpitalu nie było wifi, a transfer bardzo szybko się wyczerpał.
Więc po krótce... Z szyjką było bardzo kiepsko. W piątkowym badaniu - bezpośrednio przed założeniem pessara szyjka była już zgładzona, a rozwarcie na opuszek! A przecież w trakcie pobytu w szpitalu wstawałam tylko do toalety!! Na szczęście po dzisiejszej kontroli wszystko jest już ok - rozwarcie się zamknęło, a pessar dobrze trzyma szyjkę. Oby nam pomógł i żeby Filipek siedział w brzuchu do lutego!
Jak pomyślę, że gdybym nie pojechała do szpitala to mogłabym być już po porodzie to chce mi się płakać!
Teraz będziemy prowadzić tryb życia "kanapowy"




Za to w poniedziałek (26t1d) pojawił się pierwszy wyciek z piersi!!



Wiadomość wyedytowana przez autora 22 listopada 2015, 19:17
Gratuluję Syneczka <3 Mam pytanie. Dlaczego cały czas bierzesz Bromergon?
Lekarz kazał go brać do następnej wizyty więc się tego trzymam..co lekarz to teoria jak widać. Ale nie chcę nic odstawiać na własną rękę.
Łobuziaczek! <3 Chłopczyk, miałaś rację! To teraz pozostaje tylko myśleć nad imieniem, kupować chłopięce ciuszki i projektować pokoik! Cudowne wieści! :) :) :) <3
To super :-) Kropek zostaje Kropkiem a nie Kropka :-)
Ohoho :D kolejny Królewicz <3 jak fajnie ;) a to łobuziak mały :p ciesze sie ze takie dobre informacje niesiesz :* a zdjęcie masz? Chciałam zobaczyć tego łobuziaka małego :)