USG genetyczne zbliża się wielkimi krokami, trochę się łudzę, że może uda mi się już poznać płeć no i oczywiście mam nadzieję, że z moją gwiazdeczką wszystko wspaniale, musi być zdrowe i ładnie rosnąć dla mamusi i tatusia, który też już czuje więź. Pewnie nie tak mocną jak mama, ale branie męża na usg i angażowanie go tym samym bardzo sprzyja oczekiwaniu na nasz mały cud


A teraz czas pochwalić się pierwszymi ubrankowymi zakupami dla maluszka


http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c2d2aee08083.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ebadc357ae3f.jpg


http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ddc7a2324874.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c2821a0ba36f.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a261fab762ec.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6184c1ea4489.jpg

Tak więc pierwsze osoby (nie licząc taksówkarza, który dowiedział się jako pierwszy, drugi był mój mąż) w rodzinie dowiedziały się 13.03 w piątek w 9t6d. Nie było łatwo, bo o ciąży w 100% wiedziałam już od 3t5d i trochę pokus i gimnastykowania się żeby się nie wydało było. Wiem, że to może i głupie, ale przeczucie mówiło mi o tym, że się udało już 4dpo i tak kilkukrotnie choć starałam się wyprzeć tą myśl by się nienakręcać


http://naforum.zapodaj.net/thumbs/df115a8f29be.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 31 marca 2015, 18:27


Mąż spytał rano twierdząco, że chyba udaną noc mam za sobą i dowiedziałam się, że tak się chichrałam przez sen, że go rozbudziłam i śmiał się, że dziecko przejęło kontrolę nad moim ciałem kiedy spałam i to ono się tak śmiało a nie ja



Dzisiaj zadzwonił do mnie rano kurier, że przyjedzie z przesyłką, w środku jakby inaczej ciuszki dla dzieciaczka


Są boskie



http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9f1595b5d64a.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9f6da9229f89.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ba0a0317a98b.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0e6bdd616c4c.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/11fd6802b917.jpg











Witam się w 13t0d



A tak o to wygląda moja gwiazdeczka, na określenie płci jest jeszcze trochę za wcześnie



http://naforum.zapodaj.net/thumbs/bec4f3dff487.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3719cc8a821e.jpg
Wszystkim życzę Pogodnych i Radosnych Świąt Wielkanocnych

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c692130dd8c7.jpg





W ostatnich dniach przechodziłam też kryzys małżeński, wyprowadziłam się do rodziców na 3 dni i święta spędziliśmy osobno, dało to mężowi dużo do myślenia. Postanowił wprowadzić zmiany, myślę, że dostał porządną nauczkę na przyszłość a ja trochę wypoczęłam rozpuszczana i dokarmiana ciastami oraz innymi pysznościami. Nie warto wracać do tego co złe czy przykre "To właśnie w ciemności najbardziej należy wierzyć w światło", cieszę się z następnego etapu ciąży i nawiązania namacalnego kontaktu z dzieckiem, które się we mnie rozwija - KOCHAM NAJMOCNIEJ POD SŁOŃCEM

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/798832dd722c.jpg

Czeka nas cotygodniowa sesja brzuszka, który powoli zaczyna być jak pompowany balonik. Ostatnio zaszalałam trochę z zakupami i do moich nabytków dołączyła poduszka motherhood - istne cudo, wczoraj przyszła i wszyscy ją pokochali łącznie z psami,mężem i znajomymi




W wolnej chwili, być może jeszcze dziś wstawię kolaż zdjęć brzuszka oraz nabytki dla dziecka. A teraz obiecana sesja po wizycie u fryzjera

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b431b18fe1fe.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e5619af655f1.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a65024e65a48.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/118a7134d43e.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/450c2b8ce83a.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 kwietnia 2015, 14:32

Wklejam też nasze wspólne zdjęcie "we troje" i tym samym przedstawiam swojego męża


http://naforum.zapodaj.net/thumbs/bb5d0a3023a7.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 kwietnia 2015, 20:31



Słowo się rzekło tak więc wrzucam zdjęcia brzucha od boku.
Tak wygląda apartament fasolki z profilu

[img]http://dopobrania.net/Asystent/wynik/zrzut 20-04-2015 godz15-43.png[/img]
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 kwietnia 2015, 15:43
Zacznę od tego co się u mnie działo, bo trochę tego było.
A więc od wczoraj biorę dodatkowo luteinę dopochwowo 2x1 100mg i tak będzie przynajmniej do wtorkowej wizyty u ginekologa prowadzącego ciążę. W piękny słoneczny dzień jakim okazał się piątek poczułam nagły przypływ energii i poprawę nastroju, którego przez ostatni dni właściwie nie miałam (bez kija można było nie podchodzić) ,tak więc po powrocie i zaliczeniu egzaminów postanowiłam zabrać męża z psami do lasu. Wzięłam swoje kijki do nordic i ruszyłam w trasę pokonując "wydmy" z piasku, górki, przewalone konary ciesząc się przy tym świeżym powietrzem. Wróciłam do domu szczęśliwa, ale nie do końca usatysfakcjonowana, mąż poszedł spać a ja z utęsknieniem spoglądałam przez okno z bloku dalej podziwiając ciepełko, słoneczko i bezchmurne niebo.Postanowiłam wykorzystać ten czas na ogarnięcie się i odliczałam każdą minutę do 18.00 by sturlać męża z łóżka i pojechać odwiedzić rodziców



Kiedy w końcu udało mi się dojść do domu rodziców zastałam już tam męża siedzącegoz moim ojcem, spojrzał na mnie i już wiedział, że coś ze mną nie tak - na co dzień to on pilnuje bym nie przemęczała się na spacerach, nie mam momentu stopniowego zmęczenia tylko jakby ktoś wcisnął
czerwony guzik a mi podły akumulatory. Pomógł usiąść mi na krześle, przyniósł wodę a ja zaczęłam się ratować słodyczami mając nadzieję, że cukier mi pomoże. W końcu położyłam się na kanapie w salonie, próbując wyciszyć organizm. Leżałam tak a serce waliło mi coraz mocniej, nie mogłam złapać głębszego oddechu, zmierzyłam ciśnienie, które byłoby normalne gdyby nie fakt, że jestem niskociśnieniowcem tak więc jak na mnie było wysokie...Pojawiły się dreszcze i mimowolne skurcze mięśni w tym brzucha. Było to dość bolesne, brzuch i kręgosłup stały się bardzo ciepłe i napięte, ja czułam się coraz słabiej, w obawie o dziecko postanowiłam pojechać na Ostry Dyżur, pojechała z nami moja mama. Po załatwieniu formalności przy okienku zostałam skierowana na 4 piętro na oddział ginekologiczny, gdzie pani dr zrobiła mi badania. W pewnym momencie myślałam, że serce mi wyjdzie z klatki, podczas USG zbliżyła twarz do monitora i zrobiła wielkie oczy przez swoje okulary, nic nie mówiła w końcu myśląc że zaraz zejdę na zawał spytałam się czy coś jest nie tak a ona odpowiedziała "nieee, dlaczego?"
nie chciałam już jej mówić, że zrobiła taki wytrzeszcz jakby coś się działo. Postanowiła zrobić USG dopochwowe twierdząc, że nie widzi wszystkiego co by chciała (kolejny mój zawał) ,na szczęście dziecko było całe i zdrowe, łożysko i szyjka macicy tak samo. Odetchnęłam z ulgą, miałam 3 raz wykonane USG znów przez brzuch i spytała się czy mi się sikać nie chce, bo mam tak pełen pęcherz, że dziecko zasłania. Dopiero kiedy wyszłam a emocje trochę odpuściły stwierdziłam, że muszę skorzystać z toalety. Udałam się po zalecony zastrzyk z nospy oraz 2 czopki przeciwskurczowe. Miałam się obserwować przez 30-40min i jeśli by mi nie przeszło lub się nasiliło zgłosić się na oddział. Na całe szczęście leki sprawiły, że ból stał się mniejszy i mogłam wrócić do domu

Po tym wydarzeniu został obolały pośladek i chód tempem żółwia, wizyta u ginekologa we wtorek, mieliśmy zmniejszać dawkę Duphastonu, ale nie wiem czy po tym incydencie mogę na to liczyć. Brzuszek już zrobił mi się typowo ciążowy i każdy na to zwraca uwagę, zwłaszcza jak coś zjem unosi się jeszcze bardziej. Budzę się i patrzę jaki jest okrąglutki i cały czas nie mogę uwierzyć oczom, że ten brzuch tak odskoczył zauważalnie w ciągu tygodnia


A tak wyglądał apartament fasolki w sobotę (16t0d) - kiedy się nie wyprostuję jest bardziej piłeczkowaty



http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9906e62d0c16.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/80cb3b49af78.jpg
A tak wygląda dzisiaj
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e890b5ca039a.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 kwietnia 2015, 15:45



Wiadomość wyedytowana przez autora 27 kwietnia 2015, 11:23



Bardzo zależało mi na córeczce i okazało się, że w brzuszku mieszka Oliwia i to już się raczej nie zmieni






Badanie połówkowe mam 26 maja w dzień matki i moje imieniny, w końcu obchodzone podwójnie

Oliwko kolejne spotkanie już 12 maja - umówiłam się w przychodni ginekologicznej w szpitalu, w którym zamierzam rodzić, bo w pierwszej kolejności na porody przyjmują osoby prowadzące ciążę w danym miejscu. Poza tym lekarz, który prowadzi moją ciążę przyjmuje tam porody tak więc będę chodzić do 2 ginekologów, ale brać pod uwagę mojego

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/49afcf627048.jpg
Jakiś czas temu, bo 1.04 doszły do mnie kolejne ubranka ze Smyka, ale nie miałam jakoś weny by podzielić się tą informacją


http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d75f348e77ef.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f8255fec200f.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a4f6420aa4cb.jpg
Wczoraj zamówiłam mimo wielokrotnej walki ze sobą kilka ubranek z myślą, że w brzusiu siedzi Oliwia. Obiecywałam sobie, że nie będę przez jakiś czas kupować ubranek póki nie zrobię listy rzeczy, które mam i jakiegoś planu zakupów. Stety niestety dostałam newsletter od Smyka z promocją na ubranka do 45% i postanowiłam zrobić pierwsze zakupy z myślą o córeczce. Przyznam się, że czekałam na ten moment od początku ciąży, marzyłam w końcu zanurzyć się w różu, kokardkach i innych typowo dziewczęcych rzeczach


http://naforum.zapodaj.net/thumbs/487fa981ad08.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3ecdd548737e.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b9dcff813359.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/647ce19e9962.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5a8fbe9d3ca0.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1de70f052477.jpg
Jestem przeszczęśliwa, bo od mniej więcej 3 dni wyraźnie czuję ruchy Oliwki. Jest to wspaniałe uczucie, nazywam ją swoją małą łobuziarą



Trzymajcie kciuki za naszą majówkę, bo mąż utknął gdzieś pod Warszawą, chyba padł akumulator akurat jak mamy wyjeżdżać, oboje potrzebujemy tego wyjazdu by odpocząć od stresów i obowiązków, które nam się skumulowały...Jak to mówią ZŁOŚLIWOŚĆ RZECZY MARTWYCH ! Oby udało się nam tylko gdzieś wybyć.

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/57300b75cc5c.jpg
Trochę czasu mnie tu nie było, ale udało nam się wyjechać na opóźnioną majówkę tak więc nieobecność usprawiedliwiona

Mała codziennie daje o sobie znać, czuję ją coraz częściej i mocniej, oboje czekamy z mężem na moment kiedy i on będzie mógł poczuć kopniaki małej - na razie chodzi i zazdrości

Brzuszek zrobił się już typowo ciążowy, na wyjeździe ponieważ pogoda nie dopisywała (poza dniem, w którym wracaliśmy) bez przerwy się czymś objadaliśmy, doszło do tego, że nie raz jedliśmy po 2 obiady (bo co robić kiedy pada deszcz z gradem a w wynajętym mieszkaniu nie ma TV



Byłam przedwczoraj na wizycie u dr Adamskiej w przychodni ginekologicznej MSWiA (podobno kiedy prowadzi się ciążę w szpitalu ma się pierwszeństwo w rodzeniu w nim) i to jakaś masakra była ! Babka niedelikatna, jakaś taka wywyższająca się i oschła, w gabinecie nie mają nawet USG




Julita specjalnie dla Ciebie wklejam zaległe zdjęcia brzuszka

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2995584753af.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a91ac1cda705.jpg
A to nasza nowa zdobycz, nie mogłam odciągnąć męża od tego kompleciku więc kupiliśmy

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9f4cc2a616ba.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 maja 2015, 17:25

Dzieci w ciągu 3-4 tygodni wyrastają ze jednego rozmiaru ubranek i przechodzą w kolejny. 10 kompletów ubranek jest wystarczające do normalnego funkcjonowania, uwzględniającego potrzebę prania i suszenia garderoby.
W szafce naszego Maluszka przed jego narodzinami powinno czekać:
1.10 kompletów ubranek (w tym 5, które spakujecie do szpitala) - zależnie od sezonu będą to zestawy body + pajacyk/śpioszki + kaftaniki
2.2 pary łapek (obydwie spakujecie do szpitala)
3.2 cienkie bawełniane czapeczki po kąpieli (obydwie spakujcie do szpitala)
4.6 par skarpetek (w tym 3, które zabierzecie do szpitala)
5.1 czapeczka na zewnątrz (grubość zależna od sezonu; pamiętajcie że czapeczka zimowa najlepiej żeby miała wewnętrzną stronę bawełnianą, jeżeli nie ma - koniecznie dokupcie cieńszą czapeczkę bawełnianą żeby dziecku nie pociła się główka)
6.1 szaliczek w formie chustki trójkątnej pod szyjkę (zwłaszcza w porze zimowej)
7.ubranie wierzchnie - w ścisłym sezonie letnim wystarczy Wam pewnie jakiś sweterek/bluza albo np. pajacyk welurowy, w pozostałych sezonach zdecydowanie kombinezonik dostosowany grubością do pory roku (koniecznie z rękawami zakończonymi rękawiczkami); jeśli często podróżujecie samochodem, zauważycie, że wożenie dziecka w kombinezonie zimowym jest dla malucha niewygodne - w samochodzie jest w miarę ciepło i maluch się w nim poci. Proponuję zatem zaopatrzyć się w grubszy np. polarowy pajac zakładany dziecku właśnie na okoliczność wycieczki samochodem.
8.10 pieluszek tetrowych (w tym 3, które spakujecie do szpitala) - zobaczycie, jak szybko się brudzą
9.10 pieluszek flanelowych (w tym 4, które spakujecie do szpitala)
10.1 kocyk cienki (na lato najlepiej bawełniany, w innych porach roku polecamy z mikrofibry); jeżeli Wasz maluch urodzi się w sezonie jesienno-zimowym kupcie również 1 gruby kocyk.
11.1 gruby kocyk.
12.1 rożek (spakujcie do szpitala)
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 maja 2015, 22:41

Znalezione w internecie, czyli co powinno się kupić oczekując dziecka. Chętnie poznam też Wasze opinie na ten temat

Wyprawka do szpitala:
1. Ubranka – do wyboru komplety:
-body z krótkim (lub długim) rękawem, pajacyk (4 szt.)
-body z krótkim (lub długim) rękawem, śpioszki, kaftanik (4 szt.)
-koszulka z krótkim (lub długim)rękawem, śpioszki, kaftanik (4szt.)
-cienka bawełniana czapeczka
-skarpetki (3 szt.)
Przed spakowaniem ubranek warto je wyprać i wyprasować. Jeden komplet ubranek warto mieć oddzielnie spakowany gdzieś na wierzchu, aby można było skorzystać z niego tuż po porodzie.
2. Pozostałe rzeczy:
-paczka pieluszek jednorazowych (20 szt.)
-kilka pieluch tetrowych (3-4 szt.)
-pieluchy flanelowe (4 szt., dobrze służą jako podkładka)
-krem,
-mydło,
-chusteczki nawilżone,
-rożek do zawinięcia,
-ręcznik kąpielowy.
3. Podróż ze szpitala do domu:
Latem:
-bawełniany pajacyk + bawełniana czapeczka,
-cienki kocyk.
Wczesną wiosną/ jesienią/zimą:
-śpiworek lub kombinezon,
-ciepła czapeczka,
-kocyk.
o Dodatkowo:
-fotelik samochodowy
Rzeczy niezbędne w domu
1. Pielęgnacja:
-pieluchy jednorazowe,
-pieluchy tetrowe,
-chusteczki nawilżane,
-środek do higieny pępka,
-oliwka,
-krem ochronny (wiosną i latem krem z filtrem),
-mydło lub płyn do kąpieli dla niemowląt,
-krem do pielęgnacji pupy,
-ręczniki do kąpieli (mogą być z kapturkiem, 3 szt.),
-miękka szczotka do włosów,
-nożyczki z zaokrąglonymi czubkami,
-termometr,
-termometr do wody,
-aspirator/gruszka do nosa,
-gaziki, płatki kosmetyczne,
-proszek/płyn/płatki do prania niemowlęcych ubranek.
2. Karmienie:
naturalne:
-laktator,
-poduszka do karmienia,
-wkładki laktacyjne.
butelką:
-mleko modyfikowane,
-butelki,
-smoczki na butelkę,
-szczotka do mycia butelek,
-sterylizator do butelek,
-podgrzewacz pokarmu,
-termoopakowanie.
3. Ubranka:
-body (rozpinane z boku, z długim i krótkim rękawem, 3 szt.),
-koszulki (zapinane z przodu na napy),
-śpioszki jednoczęściowe (3 szt.),
-pajacyki (rozpinane z przodu, 3 szt.),
-skarpetki (4 szt.),
-czapeczki (2 szt.),
-bluza (na chłodniejsze dni zakładana pod kombinezon).
Zimą:
-sweterek (2 szt.),
-rękawiczki,
-ciepły kombinezon z kapturem,
-śpiwór,
-miękkie buciki,
-ciepła czapeczka (2 szt.).
Zimą przydaje się również:
-nawilżacz powietrza
-termometr w dziecięcym pokoju
4. Dodatkowo:
-rożek,
-łóżeczko (kołyska, koszyk – według uznania),
-bawełniana pościel + prześcieradła (2 komplety),
-materac do łóżeczka,
-przewijak,
-wanienka,
-wózek i/lub chusta (do wózka: torba, folia przeciwdeszczowa, kocyk, latem: moskitiera, parasolka),
-kocyk,
-fotelik samochodowy.
5. Może się przydać:
-stelaż do ustawienia wanienki,
-elektroniczna niania,
-leżaczek,
-zabawki! (np. kołyska nad łóżeczkiem),
-torebki/koszyk na zużyte pieluszki.

Przez te ciągłe zmiany pogody nie mam na nic siły, należę do meteopatów postanowiła więc umilić sobie czas maseczkami oraz peelingowaniem ciała i cery obowiązkowo popijając kakao



Dostaliśmy wczoraj pierwsze zaproszenie na ślub, znajomi postanowili wziąć ślub tam gdzie my braliśmy oczywiście z udziałem księdza, który nam udzielał sakramentu małżeństwa. Bardzo mnie to ucieszyło, wiem że nasza uroczystość była wyjątkowa dzięki temu otoczeniu i księdzu i takiej uroczystości życzę innym

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ca962e5fae99.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b34cc7134a14.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/40a9f582e051.jpg
Mała dokazuje i bryka co sprawia mi niezmierną radość. Odliczam też dni do USG połówkowego, które zbliża się wielkimi krokami


http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d452a3e607dc.jpg
6 częściowy komplecik (bluzeczka na krótki rękaw,spodenki, długie body, krótkie body, czapeczka i śliniaczek)
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/670875f7d0af.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0100c0ba3b8a.jpg
i ocieplany kombinezonik dwustronny
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0bb6ac282740.jpg
A tak prezentował się apartament naszej córeczki wczoraj

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/812cb4082931.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2dffea51e2d8.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ee7614cc4fd0.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 maja 2015, 13:59


Wczoraj minęła równo polowa ciąży, 50 % za nami

Oficjalnie jesteśmy w 21tc (20t1d) i zmniejszamy już ta druga polowe ciąży

We wtorek mamy USG połówkowe - jest to dla mnie szczególny dzień ponieważ po raz pierwszy obchodzony podwójnie, mam imieniny w dzień mamy



A tak wygląda mieszkanko księżniczki, zdjęcia w miarę świeże, bo wczorajsze

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9311360fff62.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ff5f5549cc28.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f8d2ded45893.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 maja 2015, 13:01

Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków, na USG połówkowym wszystko wyszło prawidłowo a Oliwia (tak, tak płeć się potwierdziła) ma śliczną buźkę


Mała jak zawsze wisiała głową w dół, trochę brykała i rozrabiała i tym razem kiedy lekarz uderzał głowicą żeby się przekręciła zamiast uciekać i zmieniać pozycję jak poprzednio ona postanowiła oddawać kopniaki mamie


Waga małej z połówkowego to 333g (20t3d) a CRL niespełna 15cm. Najbardziej urzekł mnie nosek Oliwii

A tutaj moje słoneczko:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/23c71cedcefa.jpg
Wydrukowane zdjęcie mam lepszej jakości, ładniejsze, ale nie da się zrobić dobrego zdjęcia zdjęciu i to za pomocą tableta

Wybrałam też drugie imię dla córki, mąż uważa że bardzo oryginalne i że musi się przyzwyczaić, ala myślę że i z mojej strony tak już zostanie...Tak więc córka będzie się nazywać Oliwia Lea - imiona te bardzo pasują do naszego nazwiska


Od dłuższego czasu czytam małej bajki na dobranoc, mąż raz na jakiś czas też jej coś czyta, widzę że podoba jej się to coraz bardziej, bo zaczyna fikać jak tylko czytam

Ostatnio tata Oliwii chciał posłuchać jej serca stetoskopem za to dostał kopniaka prosto w słuchawkę z czego się śmialiśmy - cieszył się, bo ruchów jeszcze nie udało mu się złapać, zawsze podchodził nie w tym momencie, alebo akurat dostawałam delikatniejsze kopniaczki i uderzenia. droczy się z tatą

Wczoraj kiedy czytałam jej bajkę zaczęłam pukać w brzuch a ona odpukiwała



Dzisiaj tradycyjnie zrobię co tygodniowe zdjęcia, ale wstawię je dopiero jutro, bo szkoda mi tracić soboty

Zapisałam się też do szkoły rodzenia w szpitalu, w którym chcę rodzić, pierwsze zajęcia już 23.06

Życzę wszystkim udanego weekendu

Wiadomość wyedytowana przez autora 30 maja 2015, 10:30
Widzę, że już pierwsze zakupy :) odważnie :) ale czemu nie? :)
Agania kupowanie rzeczy dla dziecka to wielka frajda :) lekarz powiedział, że okres największego ryzyka minął więc czemu nie zbierać powoli wyprawki ;) a Ty do kiedy chcesz czekać ?
Nie wiem :) jakoś na razie nie planuję zakupów :) ale pewnie z czasem mnie też najdzie, na razie te półki w sklepach staram się omijać :D
boski ten komplecik z krówka :)
Miś jest przeuroczy :)