Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
O mnie: Żoną i nareszcie również będę matką,choć od samego początku bardzo się boję.
Moja ciąża: Przyszła z zaskoczenia,ale nic mnie bardziej nie cieszy niż to że będę mamą.
Chciałabym być mamą: Dobrą,taką która będzie miała dobry kontakt z dzieckiem,taką która wychowa dziecko na wspaniałego człowieka.
Moje emocje: Od samego początku czułam podekscytowanie ale też obawy,gdyż w poprzednie lato poroniłam aniołka w 7 tygodniu,a więc bałam się ale wierzę że tym razem bedzie wszystko dobrze.
Na wstępie chciałabym napisać że w sierpniu 2015 roku poroniłam moją pierwszą ciążę w 7 tygodniu,było to dokładnie 2 dni po moim ślubie.Bałam się oczywiście zajść ponownie nie wiedząc co mnie znowu czeka,bo drugi raz nie wytrzymałabym psychicznie tego samego.Poatanowiłam jednak z mężem poczekać kilka miesięcy tak jak zalecił lekarz.Mieszkam w Norwegii i w listopadzie zaczełam pracę w hotelu niestety umowę miałam do końca lutego.Końcem stycznia a początkiem lutego zaczęłam być bardziej zmeczona i głodna więc zaczelam mieć podejrzenia ale że czesto również przed okresem się tak czułam nie chciałam panikować wykonując znowu test( a robiłam je dość często).Choć po poronieniu zaczełam stosować tabletki antykoncepcyjne,w grudniu odstawiłam je,żle sie po nich czułam.Stwierdziłam że minęło już kilka miesiecy i jeśli będę w ciąży to będę.A więc 6 lutego zrobiłam 2 testy żeby upewnić sie że się nie mylę,i pojechałam do przychodni wykonać jeszcze jeden.Byłam przeszczęśliwa,nic mnie jeszcze chyba tak nie ucieszyło jak to że znów jestem w ciąży.
Od razu założyłam stronę na belly ale jakoś nie chciałam naprzód sie cieszyć i jedynie czytałam wasze pamiętniki,teraz czytam już codziennie.Tak bardzo mnie ciekawi jak wy przechodzicie przez ten okres,jak rosną wasze małe szczęscia,jakie są wasze emocje,sprawia mi tą wileką radość.
25 tydz + 4 dni
Tydzień temu bylam na usg nasz synek jest zdrowy i to jest dla mnie najważniejsze,tak bardzo się martwiłam że musiałam pójśc prywatnie sprawdzić co tam u niego słychać i zobaczyć go. Oskarek bo tak będzie miał na imię ,ładnie rośnie miał dokładnie 700 gram,następne usg dopiero 3 sierpnia i też prywatnie gdyż w Norwegii przysługuje tylko jedno usg na całą ciążę .
Obecnie czuje się w miarę dobrze,choć zgaga mnie męczy niestety codziennie.Czesto również boli mnie podbrzusze i boki brzucha w okolicach żeber.Coraz częsciej wstaje w nocy do toalety.Mały kopie ale ja aż tak bardzo tego nie odczuwam podobno dlatego że mam łożysko umiejscowione z przodu i to amortyzuje ruchy dziecka.
25 tydz + 4 dni
Tydzień temu bylam na usg nasz synek jest zdrowy i to jest dla mnie najważniejsze,tak bardzo się martwiłam że musiałam pójśc prywatnie sprawdzić co tam u niego słychać i zobaczyć go. Oskarek bo tak będzie miał na imię ,ładnie rośnie miał dokładnie 700 gram,następne usg dopiero 3 sierpnia i też prywatnie gdyż w Norwegii przysługuje tylko jedno usg na całą ciążę .
Obecnie czuje się w miarę dobrze,choć zgaga mnie męczy niestety codziennie.Czesto również boli mnie podbrzusze i boki brzucha w okolicach żeber.Coraz częsciej wstaje w nocy do toalety.Mały kopie ale ja aż tak bardzo tego nie odczuwam podobno dlatego że mam łożysko umiejscowione z przodu i to amortyzuje ruchy dziecka.
Od samego rana humor mi dopisuje, pogoda wspaniała jak to na norweskie klimaty,do tego okazało się że zdałam egzamin z norweskiego.Siedze sobie właśnie na tarasie i czuje ogromną radość i miłość do mojego okruszka który jest w brzuszku, jeszcze tylko 100 dni do terminu.Coprawda czas się trochę dluzy ale teraz pewnie zleci dość szybko,chciałabym tylko żeby ta zgaga ustala bo tak pali że ciężko wytrzymać.
26 tydzień + 4 dni. Ostatnio czuję się strasznie zmęczona może to przez pogodę a może przez to że śpię 6,7 godzin, więcej nie potrafię.Do toalety wstaje mniej więcej 2 razy w nocy. ostatnie 2 dni odczuwalam ruchy dziecka bardziej niż zwykle, nie tylko kilka minut ale nawet 3 godziny pod rząd, i naprawdę było widać jak się brzuch porusza. Mój mąż też na to patrzył i był przeszczesliwy razem ze mną. mąż bardzo mnie wspiera jest bardzo czuły, kochany tak dobrze jak teraz to jeszcze nie było,codziennie całuję,glaszcze mówi do brzuszka. Trochę dużo pracuje wiec nie spędzamy zbyt wiele czasu razem, brakuje mi jakiegoś wypadu na spacer ale wszystko to rozumiem, robi to dla nas. Kocham mojego męża i naszego synka którego niedługo poznamy.
I kolejna niedzielę siedzę sama jakbym nie miała dość w tygodniu, mąż pomaga kuzynowi naprawić samochód a ja no cóż strasznie się nudzę i jest mi smutno. Wczoraj byliśmy na małych zakupach w Finlandii i przyjechał do nas znajomy z polski i przywiózł nam część wyprawki dla dziecka którą zamówiłam.Najbardziej to nie mogę doczekać się aż przyjdzie paczka z polski z ciuszkami dla naszego synka, wtedy będę wiedziała co muszę jeszcze dokupić bo sama nie wiem co tam jest dokładnie,dużo ciuszków podostawałam. wczoraj jak wracaliśmy z zakupów to mały zaczął dość mocno kopać prawie cały dzień dawał o sobie znać, bardzo się cieszyłam w końcu to mnie uspokaja wiem że jest wszystko dobrze.
Przeczytalam dzisiaj Twój pamiętnik. Gratuluje i życze szczesliwego rozwiazania. Mieszkam w Irlandii i do tej pory myślalam ze tutaj zbyt niepowaznie podchodza do ciazy (3 scany, w tym pierwszy dopiero po 12 tyg), ale teraz to jestem w szoku, ze w Norwegii przysługuje tylko 1 usg!!!
Strasznie długo nic nie pisałam, miałam niezapowiedziana objazdowa wycieczkę po Norwegii byliśmy kupić samochód na południu a mieszkamy na północy,podróż trochę męcząca ale dałam radę a widoki wszystko wynagrodzily. Niestety czuje że moja zgaga strasznie się nasilila i momentami mam już dość ale wszystko dla mojego maleństwa które już za około 10 tygodni będzie z nami. oczywiście mam obawy i strach przed porodem a także jak sobie poradzę z nową sytuacja ale myślę że dam radę q końcu inne kobiety rodzą i jakoś sobie radzą. Do pomocy będę miała tylko męża ponieważ nikt z naszej rodziny tu nie mieszka.r
30 tydzień i 3 dzień. Jutro czeka mnie ostatnie badanie USG ale prywatnie, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. Już nie mogę się doczekać aż zobaczymy naszego synka bo tym razem tatuś pojedzie z nami. Jeśli chodzi natomiast o moje samopoczucie to jest jakieś kiepskie ciągle czuję się jakaś osłabiona i przygnebiona i nie wiem skąd to wynika
Maluszek daje o sobie znać najczęściej po południu i gdy zamykam oczy żeby zasnąć. Ale cieszę się że go czuje.W przyszłym tygodniu mam zamiar zacząć prac ciuszki dla dzidziusia.
32 tydzień. Synek ma się dobrze na badaniu ważył niecałe 1,6 kilograma strasznie się wiercil ale lekarz mówił że wszystko jest dobrze to najważniejsze.Termin mam na 7 października a z usg na 9,niewielka różnica. Mogę powiedzieć że czuję już regularnie nasze maleństwo kilka razy dziennie i delikatny ból podbrzusza czasami. Mały obrocony jest już główką do dołu od około 3 tygodni co wyraźnie odczuwam.Czasami też bolą mnie żebra i plecy, właściwie to codziennie tak samo jest ze zgaga, nie to żebym narzekala ale pisze jak jest realnie.
Już prawie wszystko gotowe,do terminu zostało 39 dni,strasznie wolno ostatnio mi się ten czas wlecze. Pojawiły się problemy przy schylaniu i strasznie pobolewa kręgosłup, do tego czasami czuję jakby górna część brzucha była odretwiala nie wiem czy to normalne. Końcówka jest ciężka ale codziennie powtarzam sobie że to już coraz bliżej i nasz synek będzie z nami. Mąż jest bardzo czuły dla nas,kocham go strasznie moc,wspiera mnie bardzo choć ciężko pracuje. W nocy przeważnie wstaje 2 razy do toalety a synek grzecznie śpi w brzuszku całą noc przeważnie.
Jeszcze tylko 30 dni a dla mnie to strasznie du,ostatnio kiepsko śpię a kręgosłup boli mnie tak bardzo że nie wiem co mam zrobić. Torby do szpitala jeszcze nie spakowalam ale wszystko jest już przygotowane. Także czekamy na ciebie synku.
18 dni pozostało a ja chyba coś czuję że Oskarek chyba chce posiedzieć w brzuszku. Ze spaniem to bywa różnie ale często się budzę. Ostatnio miałam trochę więcej śluzu przez kilka dni ale to już minęło, mały wierci się ale od wczoraj jakoś tak niewiele,mam nadzieję że wszystko dobrze, chciałabym już niedługo urodzić ale nie przyspiesze tego prawda.
Zaczynam 39 tydzień i z dnia na dzień coraz bardziej boli mnie kręgosłup i brzuch który jest mocno napięty, niestety nie wiem jak sobie z tym radzić i czy wogule da się coś zrobić, brzuszek napewno mi się obniżył ale żadnych skurczy nadal nie odczuwam,niestety nie wiem ile mały waży ponieważ usg w Norwegii przysługuje raz na ciążę ale z ostatniego prywatnego na którym byłam lekarz powiedział że powinien mieć około 3,5 kg,zobaczymy, oby wszystko było dobrze.
Dziękuje Kochana za Twoje słowa. To dla mnie bardzo ważne. Chyba każda z nas ma obawy. W końcu stajemy przed nie lada wyzwaniem. Nasze życie zmienia się o 180 stopni. Nawet nie sądziłam, że taki mały człowieczek może wywrócić życie tak bardzo :) Na pewno będziesz dobrą, kochającą matką. Życzę Ci szybkiego i szczęśliwego rozwiązania. Już niedługo przytulisz swoje szczęście do piersi :)
Za 5 dni termin porodu, ja nadal nie odczuwam żadnych oznak aby miało coś się ruszyć, żadnych skurczy, nic, być może zacznie się coś nagle a może jednak naszemu synkowi tak dobrze w brzuszku. Najważniejsze że czuję jego ruchy i wiem że wszystko u niego dobrze. Czekamy z tatusiem,mąż nawet codziennie mówi do brzuszka już czas już możesz wyjść,kocham was oboje.
To podobno przychodzi niespodziewanie :D jedna dziewczyna na forum mówiła, że objawów zero, mimo że była już po terminie i leżała w szpitalu. Potem odeszły jej wody, szybko na porodówkę, trzy skurcze i w 5min urodziła :D Też ci życzę takiego ekspresowego porodu :D
Dziś termin który ustaliła położna co prawda korygowany bo pierwszy był na 11 października, termin z belly na jutro a termin z usg na 9 czyli niedziela. A ja no cóż nadal w dwupaku,całkiem dobrze się czuje, śpię też nie najgorzej ale chciałabym już moc przytulić swojego synka po drugiej stronie brzuszka. Na dodatek dziś prawie wcale się nie ruszał i trochę pamikuje, może jednak pojadę na ktg sprawdzić czy wszystko jest ok. Trzymam kciuki za wszystkie przyszłe i obecne mamy, i życzę zdrówka dla was i waszych pociech a także szczęśliwego rozwiązania.
Byłam na ktg i wszystko podobno dobrze, choć ruchy małego są naprawdę dość słabe że aż muszę się domyślać, od wczoraj tak mocno boli mnie ząb i dziąsło że ledwo wytrzymuje ale teraz już muszę poczekać, Oskarek chyba się właśnie przebudzil bo czuje go wyraźniej, wychodz już do nas synku.
Dziś rano obudzily mnie bóle takie jak na okres i co jakiś czas czuje właśnie lekki skurcz z takim bólem i duży ucisk na pęcherz że co chwile jestem w toalecie, czy któraś z was tak miała i na ile przed porodem, bardzo proszę o jakąś odpowiedź?
Dziś rano obudzily mnie bóle takie jak na okres i co jakiś czas czuje właśnie lekki skurcz z takim bólem i duży ucisk na pęcherz że co chwile jestem w toalecie, czy któraś z was tak miała i na ile przed porodem, bardzo proszę o jakąś odpowiedź?
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.