no więc druga ciąża

Brzuszek powoli zaczyna być widoczny, w zasadzie od początku noszę jeansy ciążowe bo od razu było mi ciasno w zwykłych.
Nifty i test pappa wyszły bardzo dobrze.
Pod sercem mam zdrowego chłopca

Córeczka szczęśliwa, my również. Wybrała już nawet imię, będzie Franio i koniec

czuję się wspaniale, czasem wręcz zapominam, że noszę pod sercem małego człowieka.
Pracuję, ćwiczę (wczoraj joga), choć nie tyle ile bym chciała - to muszę zmienić.
Na wadze +3kg, ale mam wrażenie że urosłam już więcej. Brzuszek naprawdę powiększa się z dnia na dzień. Słucham sobie Frania poprzez detektor płodu, bo - może to głupie - upewniam się w ten sposób, że on tam jest, że bije mu serduszko, że wszystko jest okej...
Powoli kompletuję wyprawkę, przejrzałam rzeczy córeczki i mam sporo, które będą dobre też dla chłopca.
W ogóle dużo nam rzeczy zostało: spacerówki dwie, bujaczek babybjorn, fotelik do samochodu, jakiś inne drobniejsze akcesoria. Nie wydamy majątku na wyprawkę.
Chcę się jednak tym cieszyć, i oglądam, planuję, urządzam już w głowie jego kącik. To jest niezwykła przyjemność

na wadze 66,9 kg, czyli +5kg.
czas leci tak szybko! zupełnie inaczej niż w pierwszej ciąży.
Pracuję, jest nasza dziewczynka, człowiek ma mniej czasu..
Zaczynam czuć ruchy małego


Czuję się wspaniale, choć już coraz mi ciężej, zwłaszcza bawić się z córeczką. Zabawy z nią się aktywne, wymagają wstawania/kładzenia się (na topie wszelkie 'bazy', namioty i 'domki na drzewie' pod biurkiem

Brzuch już wyraźny więc powoli staję się brzuchatkiem i nie jestem już tak sprawna jak byłam.
Cieszę się na święta, bo mam nadzieję, że odpocznę. Małą wezmą dziadki, ciotki itd.
Nasza córeczka jest taka kochana i bardzo się cieszy na rodzeństwo, mówi do brzucha: "kocham Cię Franio", całuje go, śpiewa kołysanki. Zupełnie sama z siebie, rozczula nas to totalnie. Będzie wspaniałą siostrzyczką.
Co poza tym? Mam sporo obaw jak to będzie z Franiem na świecie, jak ja podzielę swoją uwagę i czas na dwójkę dzieci? jak fizycznie podołam?
Mimo tych obaw, uśmiecham się na myśl o przyszłości.
hej hello pamiętniku!
na wadze chyba już 70 kk a więc + 8.
Jem dużo i wszystko

Rosnę, brzuch mam twardy i czasem wręcz czuję, jak rośnie

Franio mocno mnie już kopie



Córcia czeka na brata z tak wielką miłością, my też czekamy. Coraz bardziej jestem ciekawa jak synio będzie wyglądał, zastanawiam się, czy będzie podobny do siostry, czy będzie lubił spacery wózkiem, czy będzie łakomczuszkiem jak jego siostra

Plus taki, że czas leci bardzo szybko.
Wyprawka gotowa w 80%, tak, szybko to ogarnęłam

Dobija mnie tylko ta pogoda za oknem. W podobnym okresie zaawansowania w ciąży z córką była już wiosna, pachniało i było zielono. Bardzo na to czekam, na te cieplejsze, dłuższe dni.
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 lutego 2024, 14:41
Miałam dziś kolejną wizytę u ginekologa prowadzącego ciążę. Wszystko jest w najlepszym porządku

Ostatnio na wizycie zobaczyłam buźkę małego i dziś miałam nadzieję na to samo, ale już się nie udało i raczej się nie uda do końca ciąży stwierdził lekarz. Malutki jest ułożony już główką w dół i ma buźkę wciśniętą w łożysko, za mało ma miejsca i wód płodowych w tym miejscu aby uzyskać dobry obraz.
No trudno, w przypadku córeczki było dokładnie tak samo

Ale zobaczyłam obraz 2d, piękny profil, pracujący języczek i otwieranie buźki, połykanie wód płodowych. Lekarz pokazał mi nawet włosy (?) - przyznam, że nie zobaczyłam tego jakoś wyraźnie

Szyjka ładna 4 cm więc lekarz nie martwi się niczym. Dzieciaczek waży już 1113g !
Czuję ten ciężar coraz wyraźniej, nacisk na podbrzusze jest już bardzo silny i coraz ciężej mi się chodzi. Już powoli zaczynam spacerować słynnym chodem ciężarnych, nieco kołysząc się na boki

Uwielbiam to wszystko, ciąża to dla mnie wyjątkowy, fajny stan. Znoszę dobrze, wyglądam dobrze, czuję się dobrze

Nie mogę się już doczekać spotkania z synkiem. Zostało 87 dni. Zaledwie!
PTP to 05.05.2024 a z wczorajszego USG zaś wychodzi 02.05.2024.
Wczoraj miałam USG - lekarz zmierzył chłopca i określił jego wagę na ok. 1700 g
Nieźle rośnie! Boję się dużego dziecka, że będzie ciężej je urodzić - wiem, głupie, ale tak jest

Lekarz uspokoja, że wszystko jest w normie, i żebym nie panikowała.
Franio nie daje o sobie zapomnieć, kopie mnie często i uwielbiam to

Główka jest już w dole.
Zgaga mi nie odpuszcza, coś okropnego, nigdy takich nie miałam nawet w ciąży z córeczką. Muszę kłaść się spać na wielkich poduszkach aby leżeć nieco bardziej pionowo, jest mi wtedy lepiej. Obkładam się poduszkami, śpię sama, bo wiercę się niemiłosiernie i często budzę się w nocy. Jest mi już ciężko, boli kręgosłup.
Nie mogę się Ciebie doczekać kochany synku
