Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania 15cs Spokój i modlitwa...udalo sie!!!!
Dodaj do ulubionych
1 2

18 maja 2015, 18:31

Dziś był III monitoring cyklu, jestem sama w szoku bo owulacja była. W lewym jajniku wytworzyło się ciałko żółte ale ciąży raczej brak bo nic na ten temat nie wspominał. Zlecił badanie nasienia dla męża...Jutro jest już zapisany...mój kochany myślałam, że obejdzie się bez tego ale sam chce iść i też się stara. Tylko ciekawa jestem czy owulację miałam zawsze czy dopiero teraz od dawna dzięki braniu Bromegronu...

19 maja 2015, 20:45

Wyniki moich badań-progesteron i testosteron są w normie. Pozostało czekać na badanie nasienia męża..co ja bym dała żeby wszystko było dobrze i żeby się udało do naszej rocznicy ślubu w lipcu...tylko takich prezentów potrzebuję :((

30 maja 2015, 11:04

Czas dalej ucieka a tu nic ://
Odebrałam ostatnio badanie nasienia męża, nie jest za wesoło: niestety teratoospermia :(

objętość 6,0 (norma pow. 1,5)
żywe plemniki 65 % (norma pow. 58%)
Koncentracja 142,92 mln/ejakulat (norma pow.39 mln)
Plemniki ruchliwe P+NP 48,79 % (norma pow. 40 %)
Morfologia:
plemniki prawidłowe 2,75 % (norma pow. 4 %)
plemniki nieprawidłowe 97,25 %

Wiele o tym czytaliśmy. Pocieszające jest to że mąż ma dużo plemników więc te 2,75 % prawidłowych to i tak cała armia-jak napisała jedna koleżanka z forum :)

Jednak chcemy to skonsultować z lekarzem. 3 czerwca wizyta, idziemy razem.
Mąż łyka suplementy diety FortiMen, Androvit, kwas foliowy. Za msc powtórzymy może będą lepsze.

Tak naprawdę miałam 1 cykl z owulacją, która odblokowała się po Bromergonie. Okres jest teraz cudowny bo całkowicie bezbolesny-to chyba jego zasługa a zwykle mdlałam z bólu zawsze przez całe życie miesiączkowania-nic nie pomagało.

Więc ciężko mi stwierdzić, czy nie zachodziłam przez swoje problemy czy problemy męża.
Przed nami ostatni cykl przed 1 rocznicą ślubu, to nasze jedyne marzenie za wszystkie inne zapłacę kartą :)
Modlę się do Boga, czasami mam wrażenie, że olewa moje modlitwy a chyba nie pragniemy nic złego tylko powiększyć rodzinę o małego bobaska do kochania i wychowywania...

Wiadomość wyedytowana przez autora 30 maja 2015, 11:05

30 maja 2015, 11:07

I jeszcze jedno nie mierzę tej jeba.... temperatury. W ostatnim cyklu pięknie rósł wykres naprawde miałam nadzieje a ostatniego dnia mega spadek i koniec. Nic mi to nie daje, że ją mierzę...dodatkowo wiem w którym tygodniu cyklu mam ovu i tylko na tym będę bazować.

2 czerwca 2015, 20:54

No i po wizycie w klinice leczenia niepłodności, lekarz powiedział to co już wiedzieliśmy albo się starać jeszcze bo jesteśmy zdrowi, młodzi albo zaprasza na inseminację bądź invitro. Pocieszył mnie bo mówi że w ciąży na pewno będę tylko nasza decyzja jaką drogą wybierzemy: staranie, inseminację lub invitro, bo możemy zajść naturalnie lub nie-podobno wyniki nie są tragiczne ale na nic gwarancji nie da. Przepisał citoblest czy jakoś tak na wzmożenie owulacji. Od dziś biorę przez 5 dni.

Wybieramy taką drogę: jeszcze miesiąć luzu i próba starań naturalną drogą jeśli nie pójdzie nic do rocznicy to wtedy próba inseminacji.

29 czerwca 2015, 06:39

Ja juz tego nie wytrzymuje, nie zniosę dłużej. Temp tak spadla tylko czekam juz na okres. Moja kol z ktora razem zaczelysmy starania będzie miała dziewczynke, serce mi się kroi jak tego słucham z żalu ze smutku...nie potrafię inaczej. W niedziele rocznica ślubu tez nie potrafię sie cieszyć...Boze dopomóż Nam nie zostawiaj Nas!

3 lipca 2015, 20:44

W tym cyklu zwalniamy bardzo starania, będziemy serduszkować tylko 2 razy przed owulacją 10 i 17 dnia cyklu (owulacja jest 18 dnia cyklu). Skoro mąż miała 2,7% plemników o prawidłowej budowie po 5 dniach abstynencji to skoro kochamy się 6 dni pod rząd przed owulacją zapewne ostatniego dnia jest ich 0.

Czasem opisuję tutaj swoje nerwowe załamania bo ciężko ich nie mieć ale...mimo wszystko ja w głębi duszy wierzę, że na pewno Nam się w końcu uda. Bo wierzę, że Bóg ma nas w opiece.

Za tydzień robię badania posiew szyjki macicy, cytologię i muszę czekać na wyniki a potem w nowym cyklu w sierpniu badanie drożności jajowodów. No i mąż drugi msc Fertilman.

Głowa do góry, wiara czyni cuda :*

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 lipca 2015, 20:55

28 sierpnia 2015, 23:05

Jestem wściekła, od 2 miesięcy próbuję zrobić badanie hsg teraz już myślałam że się uda mam wszystkie badania posiewy, wirusy hiv, wzw b, wzw c ale jednak w posiewie tlenowym wyszła jakaś bakteria paciorkowiec...Czasem mam ochotę walnąć sobie w łeb po prostu. Nie to że kosztuje ono 500 zł to jeszcze cały czas pod górę żeby je zrobić i opóźnia starania.

Dodam, że moje 4 koleżanki urodziły w sierpniu synków...i jak tu cieszyć się ich szczęściem...Jestem rozpaczona tym wszystkim i wiem co się zbliża czyha za rogiem wrrrrr

9 września 2015, 21:55

Podobno cierpliwość uszlachetnia a mnie wykańcza. Odebrałam dziś drugie wyniki męża badanie nasienia. Gdy otworzyłam kopertę aż nie mogłam złapać powietrza myślałam że może pomyliła koperty ale jednak nie. Jest niestety jeszcze gorzej. Poniżej porównanie:
Maj 2015 Wrzesień 2015
żywe plemniki 65 % (norma pow. 58%) 38 %(norma pow. 58%)
Koncentracja 142,92 mln/ejakulat (norma pow.39 mln) 62,17%(norma pow.39 mln)
Koncentracja 23,82mln/ml (norma pow. 15) 11,1(norma pow. 15)
Plemniki ruchliwe P+NP 48,79 % (norma pow. 40 %) 30,86%(norma pow. 40 %)
Morfologia:
plemniki prawidłowe 2,75 % (norma pow. 4 %) 1,83 %(norma pow. 4 %)
plemniki nieprawidłowe 97,25 % 98,17 %

Obydwa badania były robione w klinice Invimed. Od mojego ginekologa usłyszałam że to złodzieje i specjalnie zaniżają badania dlatego zmieniliśmy lekarza. We wtorek mąż idzie do androloga-zobaczymy co powie. Przez 4 msce brał: Fortilman, selen, cynk, androvit, kwas foliowy....hmmm może za dużo tego ja już nie wiem.
Dodam, że często też imprezujemy jak inni rówieśnicy zapewne i nie chcemy się załamywać więc każdy weekend jest "zakrapiany" szczególnie w lato były. Może ten alkohol tak bardzo szkodzi naszym plemnikom...ale z drugiej strony inny piją codziennie, alkoholicy i płodzą dzieci..Cóż my mamy jeszcze począć??!!

10 września 2015, 21:12

Cały czas jak tylko wzieliśmy ślub rok temu od razu chcieliśmy mieć dziecko. Jakoś miałam dziwne przeczucie, że coś będzie nie tak że to ja będę mieć jakieś problemy itd. A tu wielkie zdziwienie mąż ma słabe wyniki nasienia a u mnie wszystko OK. Muszę zrobić jeszcze badanie drożności jajowodów będę je robić w październiku bo i tak jest potrzebne do inseminacji. Myślę o tym na serio i coraz mniej pokładam nadziei na naturalne poczęcie. Z takimi wynikami nasienia to loteria. Za kilka dni mam owulację będziemy serduszkować jak zawsze ale wiem jak będzie...
I wiecie co jestem z siebie bardzo dumna bo jeszcze bardziej jestem zakochana w moim mężu...on twierdzi że pewnie najchętniej bym się z nim rozwiodła. Jestem zła ale ogólnie na to że to nas spotyka ale musimy razem sobie poradzić z tym problemem. I PORADZIMY BO SIĘ KOCHAMY NAD ŻYCIE I JESTEŚMY SILNI CHOĆBYŚMY MIELI GÓRY PRZENOSIĆ!!!Tylko w to wierzę...

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 września 2015, 21:13

17 września 2015, 20:49

Porada
Panie Boże jeśli mnie słyszysz a głęboko wierzę że tak jest, bardzo Cię proszę o wstawiennictwo za Nami i za naszą prośbą. Proszę Cię o to aby nasz każdy dzień był szczęściem życia, abyśmy cieszyli się z narodzonego dzieciątka. Wierzę głęboko że masz nas w opiece i to co teraz dzieje sie w naszych sercach będzie miało niedługo swój szczęśliwy koniec. Ale nie każ nam już dłużej czekać bo boję się że tego nie zniosę. Tak bardzo chcę być mamą, nosić w brzuchu i przytulić swojego dzidziusia. Panie Jezu, Święta Maryjo, Święty Józefie proszę dopomóżcie w nasze problemie i wypełnijcie nasze serca radością.

22 września 2015, 08:23

Dowiedziałam się, że moja kolejna znajoma jest w ciąży nawet nie wiedziałam że się starają a tu proszę. Z mojej grupy przyjaciół wszystkie już urodziły dzieci lub są w ciąży oprócz mnie. Domyślacie jak się czuję. Jakby przejechał po mnie czołg i po moim sercu. Nie mam ochoty na sprzątanie, gotowanie, chodzenie do pracy, na wszystko dosłownie. Nie wiem czy ja dalej udźwignę ten ciężar. Mąż mówi że nic na siłę musimy starać się i czekać nie zwracając uwagi na innych bo to nie wyścigi. Ale mój instynkt macierzyński chyba tego nie rozumie. Chce być w ciąży tu i teraz inaczej rozpacza..:((

24 września 2015, 18:31

Same złe wiadomości, temperatura spada wiadomo dlaczego, do tego odebrałam posiewy:

Escherichia coli
Enterococcus faecalis

W lipcu mnie miałam bakterii w warunkach tlenowych, ale nie wiedziałam że do hsg potrzebne też jest w warunkach beztlenowych, więc ponowiłam badanie bo musi być aktualne w tlenoych wyszła jakaś tam bakteria na l.... brałam antybiotyk powtórzyłam badania i co??? znów bakterie w tlenowych i do tego inn i aż dwie. Czy nade mną ciąży jakaś klątwa...w pracy też zamęt, zmiana obowiązków a ja pragnę tylko iść na macierzyński korzystając z umowy na stałe..czemu muszę to przeżywać nie wiem. Brak mi słów. A tego hsh a potem inseminację nie wiem kiedy uda się zrobić...:(((

30 września 2015, 22:34

Rozpoczynam baaardzo spokojny cykl. Mój nastrój wrócił do normy. Wszystkie moje przyjaciółki są w ciąży lub urodziny i teraz jestem przynajmniej spokojna że juz żadna nie wpadnie z radosną nowiną że jest w ciąży a ja zamiast się cieszyć będę mieć w duszy smutek. No chyba ze nagle moja mama obwieścił że jest w ciąży hahaha oby nie

30 września 2015, 22:38

Ehhh skasowalo mi sie pól postu. Ogólnie ostatnia owulka byla w moje urodziny a kolejna będzie dokladnie w urodziny męża. Może jego okażą się szczęśliwe kto wie. Lecze teraz bakterie jak posiew wyjdzie.dobry to hsg hak będzie zke to laparoskopia a jak dobre to inseminacja. Zawsze jest jakies wyjscie

30 września 2015, 22:39

Rozpoczynam baaardzo spokojny cykl. Mój nastrój wrócił do normy. Wszystkie moje przyjaciółki są w ciąży lub urodziny i teraz jestem przynajmniej spokojna że juz żadna nie wpadnie z radosną nowiną że jest w ciąży a ja zamiast się cieszyć będę mieć w duszy smutek. No chyba ze nagle moja mama obwieścił że jest w ciąży hahaha oby nie

30 września 2015, 22:40

Poprzednia owulka była dokladnie w moje urodziny a teraz kolejna wypada idealnie w urodziny męża. Może jego urodziny okażą się szczęśliwsze kto wie. Ogólnie próbuje wyleczyć bakterie jak juz będzie dobry posiew robię hsg. Jak wyjdzie złe to laparoskopia a jak dobre to inseminacja. Wiec wyjścia są.

6 listopada 2015, 09:36

Ciąża rozpoczęta 26 września 2015
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii
1 2