X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki 2 niepowodzenia
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4

16 września 2016, 18:33

Pusto i smutno. Wrocilam do domu. Dopadla mnie myśl ze moje 1,5cm malenstwo wyladowalo w smietniku. Bo co oni z tym robia? Wyrzucaja. Zastanawiam sie czy nie jestesmy okrutni ze.na.to pozwalamy? Boze nawet wtedy o tym nie pomyslalam.Czy nie moglam godnie pozegnac dziecka, zarodka? Bilo mu serce. Czy zaliczal sie juz do czlowieka czy nie? Czlowieka sie chowa a nie.wyrzuca. To takie trudne.

18 września 2016, 10:04

W piatek zawiezlismy kosmowke do Poznania do kliniki Genesis. W ciagu 7 dni dadza znac czy wycinek nadaje sie do badania. Wybralismy pakiet za 1700 zl ( badanie pod katem wszystkich nieprawidlowosci chromosomow) moglismy wziac taki za.700zl ale wtedy bada sie tylko 7-8 glownych nieprawidlowosci najczesciej wystepujacych. Wolelismy zbadac pod kazdym katem. Do tego wybralismy badanie na wirus opryszczki bo.w 3 tyg mnie nawiedzila i jestem bardzo ciekawa czy mogla byc przyczyna. Lacznie badania wyjda na ok 2 tys zl. Robimy je dla swietego spokoju. Chociaz moga nic nie.wykazac. i bedzie trzeba robic kolejne.
Modle sie zeby wycinek byl dobry i mozna bylo go zbadac. Pisze chyba chaotycznie ale mam potok mysli.

Zaczynamy wszystko od.poczatku.
Jutro.chyba wroce do pracy. W domu bede sie zadreczac. O tyle dobrze ze o wszystkim wie tylko szef. Wiec nie bedzie mi glupio przed innymi.

21 września 2016, 19:40

Powroty bywają ciężkie, ale przynoszą ukojenie. Pozwalają na chwilę zapomnieć, poczuć się jak dawniej. Przebywanie wśród znajmoych twarzy, które traktują Cię normalnie (bo nie wiedzą). Cieszę się, że wrócilam do pracy. Bo ją lubię i mogę oderwać się na te 8 godzin dziennie od rzeczywistości, która tak boli.

Nie moge zbadać kosmówki- zły materiał pobrany podczas zabiegu. Szczerze mówiąc to się spodziewałam. Musze odwiedzic ginekologa i zrobic ta dluga liste badan. Zbieram sie, ale jeszcze czekam na wyniki histop. W ogole czuje, ze musze cos zrobic.

Chce zalozyc Stowarzyszenie, od dawna o tym myslalam, ale brakowalo mi odwagi, bodźca. Teraz czuje ze dam rade, ze chce i ze moge. Pieprze wszystko. Tylko musze zaczac...

Siły, cierpliwości i dużo wsparcia tego sobie życzmy. Tak ważne to jest.

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 września 2016, 19:40

1 października 2016, 15:47

Maluje paznokcie. Za godzine jedziemy do przyjaciółki na parapetówke. Jest w 6 mscu ciąży.

Bo zycie toczy sie dalej. Mimo, ze dla Ciebie swiat sie przewrocil do gory nogami to zegar nadal odmierza sekundy i nawet na chwile sie nie zatrzyma. Ludzie nadal chodza do pracy, smieja sie, placza. Sasiad wychodzi kazdego ranka z psem. Tylko Ty jakas inna w srodku.

Wiadomość wyedytowana przez autora 1 października 2016, 15:46

13 października 2016, 20:56

Zaczelismy dzialac. Odwlekalam to, ale wiem, ze nie ominie nas latanie po lekarzach itd. Wiem, ze nie chce kolejnej ciazy dopoki nie wykonam wszystkich koniecznych badan.

Bylam u lekarki rodzinnej po skierowanie na badania genetyczne, moj narzeczony tez. A dzieki temu, ze na skierowaniu jest napisane ,,pilne" to czas oczekiwania jest krotki, ok. 3 tygodni. Jak dzwonilam po klinikach to na badania na NFZ czeka sie ok pol roku. Takze polecam klinike Genesis w Poznaniu, gdzie nie ma takich kolejek i nie naciągają tam na kase. Sami doradzaja jak zalatwic sobie badania na NFZ.

Moje samopoczucie jest fatalne. Od drugiego poronienia mijają 4 tygodnie. Od okolo tygodnia jest mi cholernie ciezko, czuje straszna pustke w srodku i naprawde nie wierze, ze kiedys urodze zdrowe dziecko. Z kazdym dniem dociera do mnie tragizm tego, co sie stalo. Nie mam ochoty na patrzenie na szczesliwych rodzicow. Zazdroszcze im. Boje sie, ze dostane depresji.

14 października 2016, 17:57

Dzis zadzwonili z kliniki ze maja jutro wolny termin na badania. Zaskoczyli mnie. Czekalismy cale.3 dni

16 października 2016, 17:05

Do kliniki jechalismy na 9:30. O 7 wyjechaliśmy i bylismy po 9. Pani dala nam dokumenty do wypelnienia (zgody i dane osobowe). Potem weszliśmy do gabinetu. W srodku byla Pani doktor z grupa studentow (wyrazilismy wczesniej zgode). Lekarz wypytal nas o rodzicow i rodzenstwo oraz rodzeństwo rodZiców i kuzynow i ich dzieci. Wszystko byloby ok gdyby nie to za.moj brat jest upośledzony.

Nie wiadomo czy to od urodZenia czy nabyte bo brat mial jak byl maly zapalenie opon mozgowych. No i wyszlo na to ze moj brat musi byc zbadany zeby zobaczyc czy ma jakas genetyczna wade i wtedy sprawdza u mnie czy jestem obciazona genetycznie. Masakra bo brat jest po 30 i on nie bedzie chcial jechac do kliniki. W ogole se tego nie wyobrażam. Bo jesli on zostanie zbadany to ja sie moge dowiedziec czy jestem obciazona genetycznie. Ale nie idzie tego wyleczyc. To badanie jest tylko do mojej wiadomosci. A ja nie wiem czy chce wiedzieć. Bo jesli jestem narażona to przekresli moje plany o macierzyństwie? Bo wtedy bedzie 50% szans na zdrowe lub chore i co wtedy? Ryzykowac czy nie?
Albo jest druga opcja. Czyli moze wykluczyc.moje obciazenie i nas uspokoic.

Uzgodnilismy ze poczekamy na wyniki kariotypu i wtedy zadecydujemy co dalej.

Wracajac do wizyty. Na koniec wywiadu Pani dr zakwalifikowala nas na badania na nfz. Przeslismy to drugiego pokoju na.pobieranie krwi. Moje i mojego narzeczonego. Teraz mamy czekac do 6 tyg na wyniki. Jesli beda dobre to je nam przesla listem. A jak jakies wady to wzywaja osobiscie.

22 października 2016, 20:32

Jezuuu, ale mam dzisiaj ciezki dzien. Od wczoraj juz jestem smutna. Chcialabym juz zaczac wszystkie badania ale czekam na 1 okres i wtedy pojde do gina. Licze na to ze przepisze mi skierowania.

Czuje cholerny zal do losu.za te niepowodzenia. Na Facebooku pelno znajomych wstawia zdjecia dzieci. Tak bardzo pragnę urodzic przed 30. Ale trace nadzieje. Zostal mi rok i 3 msce. Jak se pomysle ze przez kolejny rok moge nie miec dziecka to dostaje szalu.

25 października 2016, 21:53

Dzisiaj.mam dobry nastroj. Zaczelam obserwowac swoje zachowanie. Wnioski sa nastepujace:
- lubie swoja prace i w niej nie mysle o problemach
-jak siedze w weekend sama w domu dostaje dola bo zaczynam wspominac
-aby nie myslec potrzebuje pracy
-wychodzac na zakupy czy spacer patrze na dzieci. Dopada mnie wtedy smutek
- staram sie nie wspominac i zajac czyms gdy nachodza.mnie bolace.mysli
Wniosek ogolny: praca najlepszym lekarstwem.
Chociaz wiem ze.ciezko bedzie podczas wizyty u gin i na badaniach bo wtedy czlowiek uswiadamia sobie cala sutuacje.

Wspomnienia bola. Nie mozemy ich zmienic. Co zatem.mozemy zrobić?

30 października 2016, 16:13

Niedziela. Leniuchujemy razem w domu. Ale co by tu porobic? Na spacer, zakupy,.zwiedzanie?

Od jakiegos czasu wlasnie w takie dni czuje jeszcze wiekszs.pustke i tesknote-za dzieckiem. Gdyby ono bylo to napewno bysmy sie nie nudzili. I nie chodzi mi o zabicie czasu. A o zapelnienie tej pustki mala istotnka ktora by sie smiala, plakala, figlowala i spedzala z.nami czas. Bardzo mi tego brakuje i odczuwam w takie dni samotnosc mimo ze mamy jeszcze siebie.

26 listopada 2016, 17:50

Odpoczywalam od mysli o dziecku, staran i od tego portalu. Staram sie zeby moj swiat sie nie krecil tylko wokol tego wszystkiego. I wiecie co jest najgorsze? Ze w pracy czuje sie najlepiej. A w weekendy siedze w.domu i sie zadreczam.myslami.

Tydzień temu bylam u mojego gin. Pierwszy raz po poronieniu. Poszlam grzecznie tak.jak dr kazal po pierwszym okresie. Siedzialam pol godziny (cieszylam sie ze.wykorzystalam ta wizyte maksymalnie a nie jak zawsze 10-15min). Dr wypisal mi skierowanie na badania. Tylko 3 lub 4 podstawowe na nfz a reszta prywatnie bylam troche rozczarowana ze tak malo mi badan wypisal. Myslalam ze mnie jakos pokoeruje a to ja naciskalam ze chce badania.

Poszlam na drugi dzien do laboratorium przed 7 rano zeby do pracy zdazyc. Ludzie juz w kolejce stali. Dzien wczesniej poczytalam co.warto.zbadac i dopisalam na kartce. Wyszlo z 20 pozycji. a to nie wszystko. Zostawilam w.laboratorium 480zl O malo sie nie przewrocilam z wrazenia. Ale potem sobie wytłumaczylam ze te badania sa wazniejsze niz nowe buty czy ciuchy. Swoja droga dobrze ze mamy oszczednosci. Warto odkladac na.czarna godzine.

Teraz mam czekac do 2 tyg na wyniki. Wiec czekam. Aaa jeszcze.czekam.na.kariotyp. minęło 6 tyg o ile sie nie myle i cisza. W przyszlym tyg chyba tam zadzwonie.

Na mysl o swietach dopada mnie smutek. Nawet jak to pisze to czuje klucie w srodku. Nie tak mialy one wygladac.

28 listopada 2016, 18:05

Dzwonilam dzis do kliniki w sprawie wynikow. Juz sa, ale Pani dr jest na urlopie i dopiero w czwartek bedzie je opisywac i dopiero wysla. Zrobilo mi sie smutno. Pani przez tel nie chciala powiedziec czy sa.dobre. Pewnie nie umie ich odczytac albo nie ma wgladu. Ale zestresowalam sie. Czuje niepokoj.

Poczytalam sobie Wasze pamiętniki przed chwila.i tez.mi sie smutno zrobilo. Zaczelam.sobie przypominac moj strach podczas ciazy, pobyt w szpitalu ten strasznt bol rozczarowania i zalu. Jesli jeszcze uda mi sie zajsc w.ciaze to nie wiem jak sobie z nia poradze bo chyba mnie strach zdominuje.
Ciezko i smutno. Dziecko to chyba moj najwiekszy cel w zyciu na ten moment. Dla innych tak prosty do.osiagniecia, bez wiekszego wysilku, niczym truchcik.Dla mnie to thriatlon 40 km w kompletnej ciemności, bez drogowskazów. Zycie czemus ty takie niesprawiedliwe?

17 grudnia 2016, 09:06

Od kilku dni mam kiepski nastroj. Boli mnie wrecz brZuch z nerwow. Chyba zbliżające święta tak na mnie działają. Nie chce swiat. Kolejne swieta bez dziecka. Boli mnie wszystko w srodku. Wkurza mnie ze musze udawac ze wszystko jest ok wsrod znajomych i ludzi.

Nie jest okej. Czuje sie zagubiona. Wyniki kariotypu sa dobre. Badania tez wyszly ok. Liczylam ze cos.wykryja i bede to.mogla.leczyc. tymczasem jestem w punkcie wyjścia. Teraz.minal pierwszy cykl staran. Znowu proba i nie wiadomo co dalej. Nie mam czasami juz sily. Zaczelam brac acard. Zmienilam.ginekologa. I sie boje. Tak bardzo sie boje.

19 grudnia 2016, 20:52

Zrobilam.test. 5 dni po dniach plodnych. Negatywny. Z jednej strony rozczarowanie a drugiej ulga. Chyba nie jestem.gotowa.na kolejna walke. Od kilku dni wciaz rycze. Moj obecny stan psychiczny tylko mi szkodzi. Naprawde stracilam nadzieje. Potrzebuje wiary, jak mam ja wydobyc. Chcialabym zrobic jeszcze jakieś badania ale nie wiem jakie. Moj obecny stan: zagubienie, zrezygnowanie, poddanie sie.

30 grudnia 2016, 20:39

Tuz przed Swietami moj kiepski nastrój sięgnął apogeum. W wigilie jak wracałam od rodziców płakałam jadąc autem. Chyba z niemocy czułam ogromną pustkę i żal że to wszystko mnie spotyka. Jednakże przez święta miałam dobry nastrój chyba dlatego że spędziłam je w gronie rodziny i przyjaciół.

Dzisiaj dostałam okres. Wiedziałam że się nie uda w tym cyklu. Podczas starań jakoś nie miałam ochoty na nic i byłam zrezygnowana. Teraz trochę żałuję że Odpuściłam. Kolejny cykl i będzie stracony bo mój narzeczony wyjeżdża. Dopiero w lutym będzie okazja. Jest mi smutno.

W lutym wyjeżdżamy na krótkie wakacje. Mimo że bardzo boję się latać zabukowaliśmy bilety. Ten wyjazd to daje mi radości jak sobie o nim pomyślę czuję w środku szczęście. Niestety są takie chwile gdy łzy napływają mi same do oczu i płaczę przez pół wieczoru. Wspomnienia Tak bardzo bolą. Niestety nie da się cały czas nie myśleć i nie tęsknić. Kolejni znajomi spodziewają się dziecka. Jak tak dalej pójdzie to nie będziemy mieli się z kim spotykac.

18 lutego 2017, 18:03

Wrocilam. Niedawno nasz urlop sie skonczyl i znowu zaczynam myslec o staraniach. Nie lubie tego samego-czekanie na dni plodne-seks-nadzieja-test-brak dwoch kresek-nadzieja mimo wszystko-okres-rozczarowanie i od poczatku. Ehh. Do tej pory zylam wyjazdem, cieszylam sie. Skupilam swoje mysli na urlopie. A teraz gdy wrocilismy znowu to samo. Chociaz mam wiecej energii i pozytywnych mysli. Dzis zrobiłam test i byl negatywny. Ale staram sie byc twarda. Jak mi przejdzie przeziebienie to.chyba zaczne chodzic na basen.
Przez to, ze nam sie nie udaje. Jestem zla na moje kolezanki co maja dzieci i ich unikam. Czuje szczera zazdrosc. To okropne ze jestem taka jedza ale tak czuje. Nie mam ochoty ich widziec. Chyba zostane zgorzkniala baba.
No nic zycie toczy sie dalej. Byle do.nastepnych dni plodnych.

17 kwietnia 2017, 20:18

Heeej, dawno mnie nie bylo. Odpoczywalam, co nie znaczy ze przestalam.myslec. Wciaz.sie staramy, z.przerwami kiedy moj narzeczony wyjezdza. W najblizsze dni plodne bedzie wiec starania pelna para. Zaczelam brac regularnie Ovarin, wczesniej pomogl wiec licze ze znowu sie uda.

W ostatnim czasie wielu znajomych zostalo rodzicami co mnie osobiscie dotyka i mi skutno. Chyba przestane zagladac na.facebooka.

Dobrze ze swieta sie koncza bo jest mi w t szczegolnym czasie wyjatkowo smutno i czuje ogromna pustke bez dziecka.

Gratuluję dziewczynom z forum ktorym sie udalo. Baaardzo Wam zazdroszcze.
Czasem juz przestaje wierzyc.ze Nam sie uda. Ostatnio sie poryczalam u przyjaciolki jal zapytala jak starania. Nie potrafie o tym mowic. Nikt mnie nie rozumie. Nawet moj narzeczony. Tylko ja woem co czuje. Ale jak sobie pomysle ze za 10 lat nie bede nadal miala dziecka.to chce chociaż nie miec do siebie zalu ze sie poddalam. Dlatego czasem mimo braku sił wciaz sie staramy.

Powodzenie dla Wszystkich

30 kwietnia 2017, 10:58

Przegladajac dokumenty natknelam sie na zjdecie usg z ostatniej ciazy. 1,5cm zarodek z bialym punkcikiem oznaczajacym serduszko. Jaka wtedy bylam wzruszona i pelna nadzieji ze tym razem.sie uda. Wtedy nie wiedzialam ze za tydzien znowu swiat milegnie w gruzach.

7 maja 2017, 13:01

Znowu jedno wielkie g... Jestem bardzo zla a lzy plyna po moich policzkach strumieniami znowu się nie pojawiła druga kreska nie rozumiem dlaczego naprawdę myślałam że tym razem się uda Już wiem że do trzydziestki nie urodzę dziecka mam dosyć czuję się bezradna nie mam nad tym kontroli. Mam juz wszystko w d...

3 września 2017, 20:47

W nocy wrocilismy z wakacji. W srode mialam dostac okres, nie przyszedl. Zrobilam se dzis test i pojawila sie druga kreska! Szok, czekam az On wroci z kawalerskiego, a ze to w nocy bedzie to poloze test na szafce nocnej. 9 miesiecy staran. Jutro pojde na.bete i zapisze sie do gina. Od kilki dni czulam sie slabo i mnie mdli ale to chyba za wczesnie na.objawy. Kurcze jakos chyba to do mnie nie dociera. Jestem taka zmeczona i noe wyspana po podrozy ale z eksyctacji nie wiem czy zasne.
1 2 3 4