

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 stycznia 2015, 12:55
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 maja 2014, 15:21

.......Tak bardzo pragne za Niego wyjśc, zostac jego żoną, zamieszkac z Nim i miec wreszcie świety spokoj, znalezc dobra prace w zawodzie..
....Tak bardzo pragne miec to wszystko i wreszcie móc planowac dziecko!
Wy dziewczyny przynajmniej jestescie w tej sytuacji ze Wy możecie planowac dziecko, że obecnie planujecie, a JA dopiero jestem na etapie marzenia o planowaniu- co czasem wydaje mi sie ze to jest o wiele gorsza pozycja:(



Obserwuje swój cykl, ale co z tego? Robie to od 4 miesiecy.. no ale przynajmniej wiem, że mam cykle owulacyjne i ze okres mam regularny.
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 listopada 2014, 14:26


Dziś z kolei byłam u endokrynologa i też stwierdziła doktorka, że nie mam sie czym martwic. Małe guzki, lekko powiekszona tarczyca pozostaje do obserwacji i nie ma potrzeby przepisywac leków. Tak wiec ulga

Wyniki TSH z 6 czerwca dobre. Cos około 2,2
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 stycznia 2015, 12:58

Teraz cel: znalezc dobra prace, zajac sie organizacją wesela i do przodu!

Mianowicie mamy z M. date ślubu

Lokal, orkiestra, fotograf, kamerzysta, dj na poprawiny zalatwione. Za niedlugo bede sie rozgladac na sukienka i obraczkami.
Niestety w moim zyciu ostatnio wydarzyło sie cos bardzo smutnego:( wiekszosc pewnie pomysli, ze to głupota, ale dla mnie to była tragedia:( Przedwczesnie zdechł nasz ukochany, niesamowity piesek ;( Nasza pysia kochana miała dopiero 6 latek i miała bardzo chore nerki:( a wszystko przez tych pierd***ych pseudo weterynarzy, ktorzy nie potrafia na naszym zadupiu zdiagnozowac chorobe u psa!!!







Chyba nadejszla ta chwila,że postanawiam skonczyc z obserwacja cyklu. Troche mi szkoda, bo lubiałam to, ale juz mi sie nie chce no i nie staram sie o dzidzie wiec mi to niepotrzebne. Robiłam to dotychczas, zeby nauczyc sie obserwowac swoj cykl. Wydaje mi sie ze obczaiłam co i jak;-)
Poza tym mam ciągłe infekcje i musze zakładac globulki wiec duza ilosc tabletki w pochwie zaburzałaby temperature, no i moze zaszkodzilam sobie tym, ze mimo zachowanej higieny naraziłam sie tym na zapalenie? Termometr, badanie szyjki. Sama nie wiem, ale narazie musze sie skupic na wyleczeniu tego dziadostwa. Trzymac kciuki!
Nooo i teraz mamy ślub na głowie i ja musze znalezc prace.
Byc moze zajrze tu ponownie za jakis czas:)
See ya!

Jestem meżatka! mam meża!Jestesmy małzenstwem!

No to tak: Nasz Ślub odbył sie kilka dni temu


Stresa miałam na kilka tygodni przed ;P ale popijając codziennie pół dzbanka meliski uspokajałam sie;D
Dwa dni przed weselem wrociła moja przyjaciółka z USA, ktora mnie upiła tak, że w piątek cały dzien zdychałam! Strasznie sie bałam, czy mi ten mega kacor przejdzie do soboty, ale obudziłam sie juz zdorwa











No to w skrócie chyba tyle

Jedno marzenie spełnione, teraz tylko znalezc prace i potem jeszcze jedno marzenie spełnic i bedzie git

Pozdro!
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 lipca 2015, 21:46






Tylko teraz prosic Boga o pomyslnosc i zeby wszystko było dobrze, żeby i mój mąz dostał sie do pracy ktora kocha, a nie tą co teraz ma bo ma...

edit: nadeszła szansa, żeby mój mąż dostał sie do dobrej pracy, ale narazie nie powiem jakiej bo boimy sie zapeszac..

Wiadomość wyedytowana przez autora 22 sierpnia 2015, 19:34


Póki co, w mojej głowie chyba ustaliłam taki plan "po cichu"- zeby Bozia nie usłyszała









Wiadomość wyedytowana przez autora 30 sierpnia 2015, 14:12




Miałam dzis SEN, ze szwagierka oznajmiła mi ze jest w ciązy, wytuliłam ją z gratulacjami, ale w tym snie poczułam taaaaaką ogroooomne ukłucie zazdrosci, że masakra! MOwią ze sen jest odzwierceidleniem naszej duszy, obrazuje to czego pragniemy i chyba to prawda... Chciałabym zacząc planowac, ale Ku*wa zycie jest taak drogie ze nas nie stac na dziecko




No i jest to ogromnie wazna i odpowiedzialna decyzja na całe zycie... Bo tak: bycie w ciąży... ojjj jakie to piekne, ale potem wychowac to dziecko, dac mu wystarczające warunki, Boże to takie trudne.
....... coś mnie chandra dopadła tak biadole








Wiadomość wyedytowana przez autora 15 grudnia 2015, 16:32


Nastąpiła malutka zmiana, taki maleńki kroczek do przodu- mój mąż niedawno powiedział mi, że od stycznia możemy powoli zacząc sie oczyszczac przed..... STARANIAMI!!! czyli odstawienie piwkowania, kosztowania bimberku ze znajomymi itp itd. Ja jestem w ogromnym szoku, że sam z siebie, bez mojego naciskania tak powiedział





Tylko ta beznadziejna sytuacja: beznadziejne warunki mieszkaniowe, gnieździmy sie z meżem w 1 pokoiku

Ale najgorsze jest to ze powstrzymuje nas to, że tu mieszkamy z moją matką! a wiem, że niepredko sie to zmieni:( i niepredko bedziemy sie starac


Siostra miała podobnie, 5 lat mieszkała tutaj z mezem i tez gniezdziła sie w 1 pokoju i nie podjeli decyzji o dziecku bo powiedzieli ze póki tu mieszkają to nie beda miec dziecka bo nie mają warunków


W chwili obecnej mamy czerwone światło

1. zmiana miejsca zamieszkania
2. lepsza stabilnosc finansowa
3. wspolne podjecie decyzji o staraniach
zielone światełko:
1. wizyta u ginekologa i przygotowywanie ciała i organizmu do starań przeze mnie i meża
Ciekawe kiedy coś ruszy...
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 grudnia 2015, 22:07
Ciekawa jestem jak ten 2016r. sie potoczy, czy rzeczywiście w tym roku będziemy się starać o dziecko? Coś czuje, że nieprędko to ruszy, bo mój mąż lubi dużo gadać a mało robić i chociaż sam z siebie stwierdził to co ostatnio napisałam to teraz chętnie cofnąłby te słowa i odwlekał w czasie tę decyzję...I mimo, że wiem, że ma trochę/sporo racji to serce mówi mi co innego, a rozum co innego...
Niemniej jednak będę cierpliwa, wszystko nadejdzie wtedy, kiedy będzie najlepszy na to czas


Tylko ciekawa jestem co by było jakbym to ja w tym roku zaszła w ciąże, co wtedy? Zwolni mnie? Jak to jest? W przypadku umowy zlecenie albo umowy o prace..? Ona cos ze swojej kieszeni płaci jakbym była w ciąży i np poszła na zwolnienie? Wiekie GDYBANIE ale tak sie zastanawiam....