Leczenie nr 1: 1.stymulacja lekami 2.trzy próby inseminacji 3.laparoskopia 4.invitro
Leczenie nr.2: 1.laparoskopia 2.jeśli ok-dwa lata prób naturalnych 3.invitro
Szczerze mówiąc byłam w szoku! Właściwie nie wiem czego się spodziewałam, ale na pewno nie tego, że leki, a potem od razu inseminacja :0 Nie wiem co o tym wszystkim myśleć - mam mętlik w głowie. Właściwie to się przeraziłam! Dopiero dotarło do mnie, że jest jakiś problem. Dodam, że wzięłam receptę na leki, ale z tym też nie jest prosto bo przy moich 45 kg wagi trzeba systematycznie monitorować cykle, żeby zmniejszyć ryzyko ciąży mnogiej. Już nie wspomnę o moich myślach na hasło invitro - pomyślałam "aż tak ze mną źle?!" Ogólnie jestem rozbita. Chyba gdzieś w podświadomości liczyłam, że od samej wizyty w klinice zajdę w ciążę Chce mi się śmiać i płakać na zmianę. Nie wiem czy taka droga leczenia jest standardem?
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 września 2013, 15:43
Dziewczyny, po inseminacji trzeba leżeć? Ile czasu? Konieczne jest zwolnienie?
Przed braniem leków postanowiłam zrobić komplet badań hormonalnych żeby się upewnić, że są ok. Kolejne wyniki potwierdziły się. Jedynie prolaktyna jest nieznacznie podwyższona. Robiłam je w 19 dc. Nie wiecie co to może znaczyć?
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 września 2013, 08:25
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 października 2013, 07:02
prywatnie da radę , ale tak jak mówisz to kosztuje
za pieniadze wszystko da rade, tylko skad je brac?
Doskonale rozumiem Ciebie i Twoje rozterki. Niestety drążenie tematu w kwestii "dlaczego się nie udaje", kosztuje - pieniądze, czas i nerwy, ale może jednak warto ? Ja cały czas wierzę, że tak właśnie jest :(