.Ale wiecie co Wam powie? Jestem dzisiaj z siebie dumna ze odwalilam kawał dobrej roboty. Ciekawe czy ktoś mnie pochwali. Wątpię w to.
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 sierpnia 2017, 22:02
miejmy nadzieję że bd udany
. Robimy porządki u niego, dzisiaj rozwalalismy szope. Dużo pracy tam, urlopu braknie
. Jutro może gdzieś wyskoczymy
miłej nocki Wam życzę :*
. Tak mnie bolały mocno jajniki że masakra. Rano jak się obudziłam przed 8 to mnie plecy bolały i właśnie brzuch czy jajniki że aż nie mogłam się ruszyć. Dzień Nam fajnie minął, byliśmy na małej wycieczce. Cały dzień razem
. Od soboty siedzimy u niego na wsi, odpoczywamy. Z początku bałam się spać tu po śmierci jego mamy ale jakoś się przelamalam i przeżyłam. Starań ciąg dalszy oczywiście, temperatura trochę spadła no ale zobaczymy co bd dalej. Częściej chodzę siku, w nocy nawet po dwa razy muszę wstawać bo już nie mogę wytrzymać. No ale nie nakręcam się na nic. Tak bardzo już bym chciała żeby się udało. Nie mogę się już doczekać tego najszczesliwszego dnia
. M coraz częściej powtarza że chce mieć dziecko a ja pękam w środku że nie mogę mu go dać..
. Moja przyjaciółka była u mojego lekarza bo też jeździ do niego bo jest w ciąży. Miała mi wziąć receptę na bromergon ale on dał jej na bromocorn bo powiedziała że ma mniejsze skutki uboczne. Po bromergonie masakra, jak wstawalam do pracy to nie mogłam się podnieść z łóżka a jak wstałam to nie mogłam się utrzymać na nogach i brałam dopochwowo. Wczoraj wzięłam ten bromocorn i dzisiaj obudziłam się z zatkanym nosem i jak wstałam to też się zaczęłam źle czuć, musiałam się położyć. Czy może się orientujecie czy ten lek też mozna brać dopochwowo? Ile my kobiety musimy się wycierpiec. Ale czego się nie zrobi...Jutro idę na wesele w delegacje z pracy, nie chce mi się za bardzo iść. Bym miała jeden dodatkowy dzień na spędzenie z M, ale ta koleżanka sama mi się spytała czy przyjdę to co miałam powiedzieć. Cieszy mnie fakt że temperatura narazie idzie w górę, oby tak zostało bo wczoraj znowu łapał mnie już dół

Zawsze tak jest wymagają a nie usłyszysz dobrego słowa... ale dobrze ze wiesz o swojej wartości w pracy :) trzymam kciuki za urlop :*