Czy ja jeszcze kiedykolwiek dostanę okres tak jak powinnam dostać?!
Ostatni raz dostałam prawidłowo @ w październiku zeszłego roku! I to też nie co do końca bo przyszła dzień wcześniej. Obecnie spóźnia się już równy tydzień, całe 7 dni...
Wciąż czekam. Tylko nie do końca wiem na co, na @ czy na pozytywny test ciążowy. Mam takie "parcie" żeby go zrobić. A z drugiej strony jak pomyśle, że okres może przyjść w każdej chwili to mi się odechciewa, już dwa razy w życiu zawiodłam się właśnie w taki sposób. Około 7 dnia spóźnienia robiłam test a dwa-trzy dni później przychodziła ona.
Poczekam z tym do soboty, do 10 dnia po terminie @.
Ile ja bym dała za to, żeby ten 24 miesiąc i 24 cykl starań okazał się właśnie TYM SZCZĘŚLIWYM !!!
PS. Po godzinie 23 zaczęło się plamienie czyli jutro witamy @. Wiedzialam, że test ją wywoła, zawsze tak jest .
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 lipca 2016, 23:08
Aleee płodny śluz. Już dawno takiego nie miałam. Zaczyna wracać mi wiara, że może znów moje cykle będą jak dawniej, na czas i bez żadnych problemów.
Do @ zostało miedzy 4 a 14 dniami. Mam jednak nadzieje, że ten typowo płodny śluz który był między 12 a 14 dniem cyklu w pewien sposób wpłynie na to, że miesiączka przyjdzie na czas. Nawet nie próbuje się łudzić, że nam się udało.
Podsumowując ten cykl. Okres zaczął się wieczornym plamieniem, na następny dzień średnie krwawienie, sam w sobie krótki, 4 dniowy właściwie okres. Jak za dawnych czasów 12 dnia cyklu aż zalało mnie śluzem płodnym. Tego już długi czas nie widziałam. A co jakiś czas pojawiało się kłucie w prawym jajniku, szczególnie koło 20 dnia cyklu. No i nie było tym razem tego strasznego prawie niewidocznego plamienia
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 sierpnia 2016, 18:06
Nie wiem co myśleć. Ciągle mam takie uczucie mokra, odczuwam częste kłucie w jajnikach szczególnie przy napinaniu mięśni brzucha pojawia się mocny ścisk podbrzusza. Pojawiły się też krosty które zwiastują przyjście miesiaczki, na szczęście tym razem nie ma ich aż tak dużo.
Poza tym to mam wyjątkowo dobry humor. To chyba przez tą piękną pogodę
Czekamy dalej.
+2 dni spóźnienia.
Cały wczorajszy dzień to cyklicznie nawracające kłucie w podbrzuszu - takie typowo okresowe. Aż musiałam zaznaczyć ten objaw na wykresie bo nie dało się go w żaden sposób uroić.
Termometr już wyjęty z szuflady czeka na pierwszy dzień @ żeby zacząć mierzyć temperaturę.
Czekamy niecierpliwie dalej.
+3 spóźnienia.
Na termometrze 37,1. Co prawda nie mierzyłam temp. w trakcie całego cyklu więc mało mi to daje ale z doświadczenia wiem, że normalnie jest to coś koło 36,1 a 36,4.
+4 spóźnienia.
Od kilku dni niesamowicie bola mnie sutki. Zauważyłam, że piersi są trochę większe i jakby pełniejsze. Co więcej mój ukochany stwierdził, że są jakby "sine". Czyli po prostu są całe w żyłkach.
+5 spóźnienia.
Sutki bola nadal, okresu jak nie było tak nie ma. Dzisiaj jadę po test, nie wytrzymam dłużej. Muszę wiedzieć na co czekam.
Udało się. Wreszcie jesteś nasze maleństwo. Teraz tylko zostań z nami do kwietnia!
Dwie grube krechy nie pozostawiają złudzeń. To się dzieje na prawdę.
25 cykli i 24 miesiące starań i jest. Jestem szczęśliwa!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 sierpnia 2016, 20:43
Kornelka ma już 7 miesięcy a za 11 zaczniemy starania o jej rodzeństwo
Ale ja już jestem w trakcie leczenia. Zrobię wszystko co się da, żeby kolejne starania nie zajęły dłużej niż 6 miesięcy.
Obecnie okazało się, że mam niedoczynność tarczycy.
Mam też znowu torbiel, oby tym razem obeszło się bez operacji a torbiel niech się sam wchłonie.
Dnia 18.04.2018r. Rozooczął się cykl który nas zaskoczył. Chwila uniesienia i tak oto 10.05 w 22dc zobaczyliśmy dwie słabe kreski
Dzień później beta 21,87
14.05 w dzień spodziewanej miesiączki dwie grube kreseczki.
Tak oto po dwóch latach starań o córkę tym razem wpadliśmy za PIERWSZYM razem.
Cieszymy się, że tak się stało i czekamy na juniora.
widzimy się 25.01.2019r.
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 maja 2018, 17:58
Pierwszy cykl taki jeszcze na luzie a jednak im bliżej terminu okresu tym większy stres czy przyjdzie, a może jednak nie.
Testy negatywne, okres jeszcze nie przyszedł.
Dzisiaj zadzwoniłam do przychodni, po skierowanie na jakieś podstawowe badania, przede wszystkim zależy mi, żeby zobaczyć jak ma się moja tarczyca.
Jeśli okres przyjdzie to mniej więcej na ostatni tydzień lutego muszę umówić się do lekarza na omówienie wyników i przy okazji na monitoring, żeby zobaczył czy jakiś pęcherzyk w ogóle dojrzewa.
No to zaczynamy od nowa...
Byle do 10.03 do testowania
Żeby tak dni po owulacji leciały szybko jak te przed nią.
Okres się wczoraj skończył, okropny był, nigdy takiego nie miałam.. Cztery dni ogromnego bólu brzucha a dwa z pięciu dni krwawienia to po prostu wodospad..
Liczę, że to był mój ostatni okres na co najmniej rok czasu !
Wczoraj w ruch poszły testy owulacyjne. Z rana o 7 bardzo mocne obie kreski, o 17 już testowa słabsza ale też nie najgorsza, dzisiaj o 17 identyczna jak wczoraj.
Od jutra zaczynamy intensywne działania 😁😁
A już za +/- dwa tygodnie mam nadzieję na kolejne dwie kreseczki, na razie cieszę oko tymi owulacyjnymi 😅