Wiadomość wyedytowana przez autora 6 października 2017, 14:26
Przede wszystkim opadły już pierwsze emocje i oswajam się z myślą, że jestem mamą. Poszłam dzisiaj po drugi test, żeby w pewnym sensie potwierdzić tą radosną nowinę. Od razu po zakupieniu udałam się do toalety w galerii i zrobiłam. A tam? Nawet nie ukazała się kreska kontrolna. Test jakby w ogóle nie użyty. No nic szczęście w nieszczęściu, że tam się nic nie pojawiło bo wiedziałam, że to wina źle zrobionego testu.
Poszłam do ginekologa zarejestrować się na pierwszą wizytę i całe szczęście udało mi się wkręcić już na 23 sierpnia !! po powrocie do domu wspominalam z przyjaciółką wszystkie dotychczasowe testy które kupiłam a które miałam jeszcze w domu. Wyjełam wszystkie a tam szok na dzisiejszym pojawiły się dwie kreski. Jedna bledsza druga ciemniejsza i tu drugi szok ta ciemniejsza była w polu gdzie pojawia się miejsce na kreskę wskazującą ciążę.
Wiem wiem że po takim czasie wynik fałszywy itp itd ale wczesniej nie było żadnej kreski. Później dwie!
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 sierpnia 2016, 20:41
Już za niecałe 2 godzinki wkroczymy w 6 tydzień co za tym idzie, pozostanie nam 4 dni do wizyty u pana doktora. Mamy nadzieje, że powie nam same dobre wiadomości, ale mamusia się bardzo denerwuje, za bardzo mnie już pokochała, za długo na mnie czekała i teraz martwi się, że od niej odejdę Nawet nie dociera do niej po zrobieniu dwóch testów, że w ogóle tam jestem. Musicie koniecznie ogarnąć mi mamę !!
Tak w ogóle to muszę wam się pochwalić bo rodzice już wybrali mi imię Jeśli okaże się, że jestem chłopcem to będę się nazywał Daniel a jeśli będę dziewczynką to będę Dominika
Dziadkowie już wiedzą, tak samo nasze rodzeństwo. Wszyscy są zakochani w tym małym człowieku po uszy !
Pan doktor powiedział, że zarodka jeszcze nie widać ale ciąża jest taka młoda, że to normalne. Za to pęcherzyk ciążowy idealnej wielkości. Mówił też, że skoro jestem taka młoda i nie choruje, nie mamy się o co martwić na razie.
Teraz już wierzę, że nas jest dwoje
Po zrobieniu testów powiedziałam sobie że się nie uspokoje aż do pierwszej wizyty. Bałam się, że może ciąża pozamaciczna albo coś. A dziś kiedy w sumie lekarz nie powiedział nic co by mogło mnie zaniepokoić to ja się boje dlaczego w 6 tygodniu (5tc 4 dzień) nie widać zarodka.... I weź tu człowieku umieraj z niecierpliwości i strachu do kolejnej wizyty 9 września...
Kocham Cię maluszku !
A na wadze już +2,5 kg
Siedzimy rano z teściową i plotkujemy, czekamy aż tatuś wróci z pracy.
Ostatnio pojawiał się ból w okolicy jajników ale na szczęście wczoraj przeszedł i jak na razie już nie wrócił.
Coś czuje że to chyba jest chłopiec. Taki instynkt matki + moje zachcianki Wiecie jak już po nas widać że rosniemy to dopiero 7 tydzień a brzuszek widocznie się odznacza
Jak na razie ciąża to czysta przyjemność mogłabym jeść i spać. Poza tym nadal bolą mnie te piersi ale minął mi już okres ciągłego chodzenia do toalety. Czasem rwie mnie brzuch od rosnącej macicy i to tyle. Kochane maleństwo wyrozumiale dla swojej mamy
Pierwsze badania zrobione, wyniki odebrane. Wszystko w jak najlepszej normie, martwi mnie tylko tarczyca której norma jest do 4,20 a u mnie wynosi 4,62. Tym bardziej mnie to niepokoi bo w kwietniu kiedy wykonywałam badania na tarczyce ( bardzo chudłam i nie mogłam w ogóle przytyć więc myślałam, że to może tarczyca, która w rodzinie występuje ) wynosiła ona 2,35 ! Ale nie ma co się denerwować na zapas !
Wczoraj byliśmy u pani położnej, która założyła nam kartę ciąży
A tak poza tym to czujemy się rewelacyjnie !
Co ma być to będzie a ja wierzę, że nasz skarbek urodzi się zdrowy
Rozmawiałam dzisiaj ze znajomą położną pokazywałam jej swoje wyniki i stwierdziła że wszystko jest pięknie a tarczycą mam się na zapas nie przejmować bo to może być wina hormonów ciazowych i że na pewno na wizycie lekarz da skierowanie do endokeynologa i wszystko będzie okej
Moje szczęście ma 11,2 mm a termin porodu według USG wypada na 2 maja
Pan doktor dał nam receptę na tabletki na tą tarczycę następna wizyta około 7 października
Pojawiają mi się też rozstępy na piersiach od tego rośnięcia. Ale czy to w sumie ważne te wszystkie rozstępy i niedoskonałości? To najpiękniejsze co mogło mi się w życiu przytrafic bo wiem, że bije we mnie drugie serce. Moje małe, wyczekane, najwspanialsze.
Ale się cieszę.
A my czujemy się bardzo dobrze, czasem czuję takie rwanie od rosnącej macicy, z rana ciężko mi cokolwiek zjeść bo mam lekkie mdłości i boje się że jak zjem to zwymiotuje, no i piersi mnie bobolewaja, szczególnie sutki, i często swędzą ale i tak mam wrażenie, że moje maleństwo jest dla mnie bardzo wyrozumiałe.
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 września 2016, 09:57
Trzymam kciuki aby i z Tobą został ten cud!
Czekamy na nasz cud, który również urodzi się w kwietniu ! Gratulacje :*