X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Czekam na Ciebie Aniołku
Dodaj do ulubionych
1 2
WSTĘP
Czekam na Ciebie Aniołku
O mnie: Jestem 27-letnią kobietą .Od października 2013 roku wiem ,że mam PCOS, oraz niedawno dowiedziałam się ,że mam podwyższoną prolaktynę. Mężatka.
Czas starania się o dziecko: Od października 2012 współżyjemy bez zabezpieczenia z mężem , jednak tak mocniej myślimy i staramy się o dzidziusia od ok.roku. Od 25 stycznia byłam na n.w lekach przez ok. 5-6 miesięcy w tej chwili tylko biorę kwas foliowy. Nie wiem już co robić!!!!
Moja historia: Nie wiem już co zrobić 6 miesięcy leczyłam się CLo ,luteiną ,brałam również kwas foliowy i nadal nie mogę zajść w ciążę .Prolaktynę już mam w normie.Tylko to nieszczęsne PCOS ,moja ginekolog mówi ,że będzie trudniej zajść w ciążę,ale mogę zajść spokojnie ,pytam się czy to przez nadwagę nie mogę zajść w ciążę ona twierdzi,że nie ma to znaczenia.Wiecie co jest najsmutniejsze leczyła mnie w.w lekami 6 miesięcy teraz mówi ,że mamy zgłosić się do kliniki niepłodności,ponieważ po tych lekach co brałam powinnam zajść w ciążę a ona dłużej niż 6 miesięcy mi podawać ich nie może. Nie wiem co mam teraz robić już :(Okres mam w miarę regularnie co 28- 35 dz., przy PCOS oprócz nadwagi innych problemów nie mam .Mąż niby tylko ma też słabe plemniki ,ale niby ok wyniki ,że przy takich wynikach powinnam spokojnie zajść w ciążę. A jednak nadal nie jestem. Zazdroszczę już każdej kobiecie na ulicy .Nie przyznaję się do tego ,ale tak jest.
Moje emocje: Smutna,zła,zrozpaczona.

7 lipca 2014, 23:54

Kolejny test negatywny....Kolejna nadzieja po spóźniającej się miesiączce ,wszystko już mnie powoli przerasta. A udaję ,że jestem silna.

8 lipca 2014, 12:10

Dopiero wczoraj znalazłam się na tym "portalu "nie wiem jak to nazwać ....Czytam sobie pamiętniki dziewczyn i załamuje się ,że dużo dziewczyn już przeszło na pisanie pamiętników ciężarnych. Nie wiem czuję radość ,że komuś się udało ,ale zarazem złość ,że czemu znowu nie mi. Nie wiem co robić dalej ,jestem po kuracji lekami i teraz P.ginekolog mnie zostawiła już sama dla siebie. Eh czy nie powinna dalej próbować? A nie od razu wysyłać do kliniki niepłodności??

8 lipca 2014, 19:33

Mojemu mężowi dzisiaj śniło się ,że urodziłam córeczkę w szpitalu ...Widać ,że bardzo tego pragnie tak jak ja :(eh obudził mnie ok.3 w nocy i pytał "Kochanie dobrze czujesz się" to było miłe ,ale i przykre,że nie możemy spełnić naszego największego marzenia....Okresu brak 2 dzień ,ale bolą mnie piersi już od tygodnia ,więc pewnie na dniach dostanę :(O ciąży nawet nie myślę test zrobiłam bodajże w sobotę/niedziele i był negatywny,więc na co ja liczę tym bardziej ,że często mam tak,że okres dostaję między 28-35 dniem.Eh. Płakać mi się chcę .

9 lipca 2014, 15:51

Zabraliśmy się z mężem solidnie za siebie i zaczeliśmy się odchudzać( zdrowo odżywiać).Mam do Was pytanie jakie witaminy itp. Wasi mężowie brali ,biorą przy staraniu się o dzidziusia. My zużyliśmy tylko jedną paczkę AndroVit-u i nic więcej. Pytam się Pani ginekolog mojej czy mąż powinien coś brać a ona ,że nie .Że te wszystkie witaminy itp. nic nie pomagają.Nie wiem co z tym fantem robić. Sama sobie zrobiłam teraz przerwę z Clo na 3 miesiące. I biorę tylko kwas foliowy.

10 lipca 2014, 09:59

Czemu to spotyka nas właśnie, są ludzie którzy nie chcą mieć dzieci a za przeproszeniem facet im "wsadzi" i już buch ciąża :(Jeszcze ten głupi okres powinnam dostać w niedziele a nadal nie mam ,ale w ciąży nie jestem robiłam 2 testy ostatni wczoraj i negatywny :(Czemu ja się oszukuję i robię sobie co miesiąc nadzieje jak mi się spóźnia miesiączka??Jak w głowie i tak wiem ,że nie jestem w ciąży. Wkręcam sobie objawy różne eh. Niech jak już ma przyjść ta miesiączka to niech przyjdzie bo nie mam już sił....Ale lepiej niech nie przychodzi i niech okaże się ,że zrobiłam za wcześnie testy.... Na co ja liczę???......Ciągle to samo.Muszę się zająć mężem a nie tylko myśleć o dziecku :(Przez to wszystko seks ostatnio dla mnie stał się narzędziem pracy a nie przyjemnością mimo ,że kocham męża i kocham kochać się z nim.....Obiecałam sobie ,że odpuszczę sobie myślenie o dziecku i nie będę tyle myśleć, dużo ludzi mówi ,że to pomaga,ale ja nie potrafię ,sama się oszukuję....

10 lipca 2014, 19:28

No i niestety @ przyszła dzisiaj :(I kolejny raz czuję się zawiedziona.Krzyczę "JA CHCĘ BYĆ MAMĄ" i chcę to szczęście podarować również mężowi ,którego bardzo Kocham.No nic nie poddajemy się bo @ dalej próbujemy ,powiedziałam sobie że w tym miesiącu będziemy się kochać co 2 dni nie rzadziej ,eh zobaczymy. Zabraliśmy się za swoją zdrową dietę również. Ja łykam Kwas foliowy. Nie wiem czy warto jakieś witaminy jeszcze łykać ?????Od września-października znów z 3-6 cykli pobiorę Clo. Muszę mieć z 3miesiące przerwy po 6 miesiącach kuracji.Mężowi kupiłam dzisiaj Salfazin nie wiem czy w czymś pomoże. Powiedzieliśmy sobie ,że do kończa tego roku staramy się sami i tak ginekolog nic nie pomógł :(Jak nic nie wyjdzie to na początku przyszłego roku zgłosimy się do klinki niepłodności zobaczymy ,oby się obyło bez tego. BOŻE daj (podaruj nam) jedno wymarzone dzieciątko. Prosimy Ciebie. Planujemy w między czasie parę małych zmian dokonać w życiu ,zamierzamy się przeprowadzić jakoś pod koniec sierpnia/od września do Gdańska/ Gdyni i na nowo układać tam sobie życie, znaleźć tam pracę a może w ciągu ok.2 lat kupić oczywiście na kredyt bo jakby inaczej swoje gniazdko ,a nie żyć na wynajętym.

11 lipca 2014, 12:43

Coś czuję,że niedługo wybuchnę....
Mówię do kochanego męża ,że po @ zaczynamy intensywnie starać się o maleństwo,że trzeba zmienić pozycje seksualną bo zawsze kochamy się w jednej pozycji niestety czyli ja u góry ,mówię do niego ,że ta pozycja nie jest dobra jeżeli chcemy ,żebym zaszła w ciążę bo przede wszystkim dlatego ,że po dojściu mojego męża połowa nasienia wypływa na niego i nie zostaje u mnie w środku :( On do mnie ,że on inaczej nie potrafi się kochać ,że mu nie wyjdzie ,że tak najlepiej lubi itp. Nie wiem jak już mam mu przemówić .A szczerze ja chcę chociaż popróbować pozycje a nóż widelec się uda. Po zatem ile można się kochać tak samo?????Kocham męża ,ale ta jego upartość czasami mnie wykańcza. Czy każdy facet jest tak leniwy?Ja zawsze myślałam ,że to faceci lubią eksperymenty itp. A czuję się jakbym to ja była w naszym małżeństwie "FACETEM".

12 lipca 2014, 17:55

No i we wrześniu przeprowadzka już postanowione. Chcieliśmy pomieszkać dłużej u moich rodziców ,mają duży dom ,my swój dół ,zawsze jakbym zaszła w ciążę to miałabym bardzo duże wsparcie. I pomoc. Ale widzę,że moje dzieciątko nie chce pojawić się :(Przeprowadzamy się do dużego miasta z tego naszego małego miasteczka. Większe szanse na poszukanie dobrej pracy.Nie to co na miejscu ,3 zakłady na krzyż :-/.Nie przeszkadza to nam ,ale też przeprowadzka nam dobrze zrobi ,może na nowym gniazdku się uda a kto wie :)Wtedy w razie potrzeby zawsze możemy tutaj wrócić i pracować .A dzidziuś zawsze będzie miał blisko najbliższą rodzinkę.Ale Boże jeśli mnie słyszysz pozwól nam spełnić nasze największe marzenie "abyśmy mogli w najbliższym czasie zostać rodzicami" a najlepiej jeszcze w tym roku,abym zaszła w ciążę bo i tak długo już czekamy. Tego życzę sobie i Wam kochane wszystkim :*

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lipca 2014, 17:56

16 lipca 2014, 10:17

Wczoraj ostatni dzień @,wieczorem już kochaliśmy się z mężem ,ale wiadome dni niepłodne eh.Wkurzyłam się trochę ,ponieważ chcę z mężem spróbować nowe pozycje seksualne ,ale oczywiście mój kochany mężuś na wszystko mówi nie :(Od zawsze kochamy się w ten sam sposób ,że on leży a ja na nim :-/ wygodnicki .Wyczytałam gdzieś ,że przy tej pozycji ciężko zajść w ciąże a on tego nie rozumie jak mu to mówię .Ciągle wymówki ,że on nie dochodzi jak jest na górze tradycyjnie bo szybko się męczy a męcząc się nie może myśleć o podnieceniu. Od tyłu mówi ,że nie umie ,chodź nawet nie spróbował :(I najgorzej mnie wkurza ,że nie próbuje. Powiedzcie jak jest u Was bardziej kieruje to do kobiet ,które już były w ciąży jakie u Was goszczą pozycje ,czego wy próbujecie aby się udało?
Wkurzam się też bo proszę ,żeby nie palił bo ma wyniki złe nasienia.Podejrzewam ,że mogą też papierosy mieć jakiś wpływ na to ,ale nawet jak nie to chyba zdrowszy byłby jakby rzucił je. A on ,że jak mu lekarz powie ,że przez to ma nasienie złe to dopiero rzuci:-/Ja i tak mam wrażenie ,że tylko ja staram się mimo,że wiem że on też chce dziecka.Odchudza się niezdrowo bo stwierdził,że chce schudnąć ,mówię mu ok odchudzaj się ale z głową bo też szkodzisz sobie. Oczywiście podobno ja przesadzam.
No nic zaczynamy od nowa starania w każdym bądź razie. We wrześniu przeprowadza.Eh będziemy sami jak palec.Tutaj mam chociaż dodatkowe wsparcie w postaci mojej mamy.

16 lipca 2014, 21:25

No i pokłóciłam się z moim mężusiem ... :(Coraz częściej nie mam już na niego siły ,na to jaki jest .Niby dobry człowiek ,ale jednak coraz częściej mam wrażenie ,że nie stworzony do tego aby mieć rodzinę :(. Może czasami przesadzam bo chcę bardzo mieć swoje dziecko i z bezradności chodzę wkurzona.
Kiedyś w przeszłości inaczej wyobrażałam sobie życie ,rodzinę itp. U mnie w domu to mama była zawsze tą osobą która zajmowała się naszą edukacją ,również aby nic nam nie zabrakło.Zawsze mówiłam,że ja będę miała męża,który będzie zaradny taki ,że z każdej sytuacji wydostanie nas jako rodzinę jaką chcemy założyć .Ale coraz częściej w to wątpię. I mimo ,że go Kocham to mam go coraz częściej dosyć ,nie czuję się przy nim bezpieczna. Mimo ,że wiem że też mnie strasznie Kocha.Zawsze jak na coś się zdenerwuję i wiem ,że to jego wina on wszystko przewróci i powie ,że to ja jestem winna.
Teraz odchudza się ,mówię do niego Kochanie przygotowałam dla ciebie na urodziny cały fajny dzień niespodziankę bo ma za parę dni a on wiecie co z tekstem "Nic nie chcę ,pewnie coś do jedzenia ,nie będę marnował odchudzania nic nie dotknę" Zrobiło mi się cholernie przykro ,miałam w planach przygotować Tort specjalny w kształcie jego ulubionego klubu piłkarskiego ( mimo ,że piec nie umiem zbytnio),zrobić romantyczną kolację ,ładnie się ubrać itp. wiecie sami.A w tej chwili nic nie zrobię :(Po co mam się strać :(Ja nawet jakbym się odchudzała ,nie mówiłabym tak i cieszyłabym się z niespodzianki i chociaż wszystkiego posmakowałabym .Zero zrozumienia ,że robię wszystko dla niego aby czuł się dobrze i kochany.Jak go kiedyś prosiłam nie pij tyle piwa bo też to może szkodzić na jakość nasienia to miał to gdzieś ,ale jak juz postanowił się odchudzać to wtedy rezygnuje z tego. On chyba nie chce dziecka tak samo jak ja :(A ja może jestem za dobra dla niego jako żona. Może w ogóle nie powinnam się starać . Wykrzyczałam mu w złości ,że może stanę się jak jego była ,która będąc z nim puszczała się z innymi na lewo i prawo z jego znajomymi dodam. Może wtedy mnie doceni :(:(Płakać mi się chcę i z resztą płaczę..... :(:(:(

17 lipca 2014, 12:36

Dzisiaj moje urodziny!!!Boże spraw,aby to były najpiękniejsze moje urodziny i ,żebym zaszła w ciążę...Urodziny jak urodziny ,z prezentów zadowolona ,z kwiatków też <3 .No i rok znów starsza....

18 lipca 2014, 10:11

No i wczoraj <3 nie było :(Ale sobie poważnie porozmawialiśmy ,poprosiłam męża spokojnie aby przestał palić ,żeby pomógł sobie ,że może badania nasienia poprawią się.Powiedziałam ,że co to daje ,że ja staram się jak on w ogóle .No i powiedział ,że przestaje palić ,prosiłam aby mnie nie oszukiwał ,żeby był szczery. Mam nadzieje ,że tak będzie.

21 lipca 2014, 10:26

Wczoraj mąż miał urodziny ,miło i romantycznie spędzone :)<3 wczoraj nie było,były % więc maż zaniemógł :D ale za to dzisiaj rano nadrobił :)Niestety noc dzisiejsza była okropna ,zaczął mnie pobolewać już wczoraj ząb ,w sumie już wcześniej ,miałam go kiedyś leczonego kanałowo zasnęłam po lekach ok.1 no i przed 4 obudziłam się i tyle już nici z spania. Mąż kochany ze mną nie spał...O 5 zadzwoniłam do Ośrodka o której dentysta przyjmuje ,okazało się ,że od 8 .Buffff o 8 miałam już wyrywany mój pierwszy ząb w życiu ,na szczęście z tyłu .Ale chyba koniowi łatwiej wyrwać niż mi....Ponad 30 min wyrywał . Mam nadzieje ,ze wszystko wyrwał :(.Sprawdzał resztę mam zdrowe. Oby ...bo to też jest ważne przy staraniu się o dziecko słyszałam.W każdym bądź razie staramy się dalej o dzidziusia :)Jutro niby płodne zaczynają się. Przez płodne będzie trzeba codziennie <3 najlepiej :)Ogólnie <3 co 2-3 dzień. Zobaczymy.Niech i nam się uda.Prosimy o to.

22 lipca 2014, 09:49

Według Ovu zaczęły mi się dzisiaj płodne,ale jakoś tego nie czuję a tych całych wykresów nie potrafię czytać....No nic ,ale trzeba teraz starać się codziennie <3 .Zobaczymy. Eh jestem już trochę zmęczona,ile jeszcze miesięcy ,lat będziemy musieli się starać ?

24 lipca 2014, 06:19

Dni według Ovu płodne a ja taka nerwowa ,zmęczona i w ogóle bez chęci do czegokolwiek :(3 dni temu miałam wyrwany ząb ,a niestety pobolewa mnie cały czas ,obsesje chyba mam ,że 2 zęby obok a to pewnie dziąsło i ta dziura...Dzisiaj taki ból ,że od 5 na nogach :(Wkurzam się,mam nadzieje ,że to przez zrastanie się dziąsła i ,że szybko przejdzie.Nawet powiem po cichu,że zmuszam się trochę do <3 przez te dni,mam nadzieje że to przyniesie dobre skutki...Dzieciątko przybądź i do nas...

25 lipca 2014, 10:52

Według Ovu już koniec dni płodnych ehhh ,no nic zrobiliśmy ile mogliśmy z mężem ,<3 na ile nam czas pozwolił. Ale dalej robimy swoje ,bo każdy może się mylić ,nasze ludzkie ciałka do wszystkiego są zdolne . @ proszę cię nie przychodź do 10 sierpnia ,to będzie testowanie.Zapukaj do mnie proszę dopiero po urodzeniu zdrowego dzieciątka :)Oby w tym cyklu i nam się udało.....

25 lipca 2014, 10:52

Według Ovu już koniec dni płodnych ehhh ,no nic zrobiliśmy ile mogliśmy z mężem ,<3 na ile nam czas pozwolił. Ale dalej robimy swoje ,bo każdy może się mylić ,nasze ludzkie ciałka do wszystkiego są zdolne . @ proszę cię nie przychodź do 10 sierpnia ,to będzie testowanie.Zapukaj do mnie proszę dopiero po urodzeniu zdrowego dzieciątka :)Oby w tym cyklu i nam się udało.....

26 lipca 2014, 14:56

Jestem do niczego!!!Mam coraz bardziej dość tych moich całych starań .Widocznie nie jest mi dane mieć dziecko :(A jeszcze mam ostatnio dużo innych problemów...

27 lipca 2014, 10:29

Eh co się dzieje teraz Ovu mi przesunęła Owulację na 24.07 gdzie właśnie w ten dzień i dzień następny nie <3 :-/Jestem zła...No nic ,ale chociaż 3 dni wstecz pod rząd i 2 dzień po <3.Bolą mnie sutki,podbrzusze i jestem zmęczona eh... do tego temperatura od 3-4 dni ponad 37 stopni...

28 lipca 2014, 12:15

Dzisiaj temperatura prawie 38 ,sutki nadal bolą ...nie wiem co dzieje się ze mną ,może tak zawsze miałam bo kiedyś nie mierzyłam temperatury na bieżąco no ,ale piersi zawsze mnie bolały tylko ok. tydzień przed @ to zdecydowanie za wcześnie, a już nie wspomnę o tym ,że czuję się zmęczona cały czas...Nie wiem co się w tym cyklu ze mną dzieje??

Edit: Pięknie jeszcze doszła straszna biegunka i ból brzucha :-/

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 lipca 2014, 16:24

1 2