X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Czekamy na Ciebie maluszku... Kobietka z podwójna macica
Dodaj do ulubionych
1 2 3

22 października 2016, 12:50

1 dc

W końcu @ przyszła, bardzo delikatnie i zaczynamy nareszcie nowy cykl...

22 października 2016, 14:00

Porada
Nie masz ochoty na seks w dniu w którym detektor płodności pokazał dzień płodny (światło zielone)? Nic straconego, przeciętna para może zajść w ciążę przez około 4-5 dni przed owulacją, zatem jeden dzień „stracony” nie przekreśla Twoich szans na zapłodnienie. Cieszcie się seksem i pomimo świadomości dni płodnych nie zmuszajcie się do niego jeśli macie gorszy dzień.

23 października 2016, 12:43

2 dc

Jutro wracam do pracy po tygodniowym urlopie i jestem z tego zadowolona. Ciężko mi już siedzieć w domu kiedy mąż idzie do pracy a ja myślę w tym czasie o dziecku i o tym, że jeszcze go nie mamy i nie wiadomo kiedy będziemy mieć. Nie chciałam się nastawiać, że jestem w ciąży ale niestety nie udało się i miałam taką cichą nadzieje, że beta wyjdzie pozytywna a tu nic. Ale teraz rozpoczęliśmy kolejny cykl starań więc jakaś cicha nadzieja jest, że może teraz się uda.

Byłam wczoraj na imprezie urodzinowej, którą zorganizowały mi koleżanki z pracy. Jak ja się wyszalałam, wytańczyłam :). Tego mi było trzeba :).

23 października 2016, 15:50

Elario, odpowiadając na Twoje pytanie wiem stosunkowo mało o mojej przypadłości bo ginekolodzy z którymi się spotkałam niewiele też wiedzą, rzadko jest spotykana taka budowa macicy. Czytałam trochę na necie ale też niewiele jest fachowych wypowiedzi na ten temat. A tu się rozwinę co sama zaobserwowałam u siebie i co wiem:

1. U mnie występuje podwójna macica, podwójna szyjka macicy i niecałkowita przegroda w pochwie. Wad budowy macicy jest dużo a ja mam właśnie taką.

2. Miesiączkę mam jedną bardzo nieregularną teraz (prawdopodobnie PCOS) choć wcześniej miałam równo co 31 dni. U mnie tampony się nie sprawdziły- zawsze przeciekały podejrzewam więc, że to właśnie przez moją budowę. W tej miesiączce podejrzewam też, że owulacja była z lewego jajnika i z lewej macicy mam większe krwawienie ale hormony na pewno nie powodują, że mam dwie miesiączki tylko jedną choć myślę, że obfitsze krwawienie jest z macicy, w której była owulacja.

3. USG wykazało mi, że endometrium mam w obydwu macicach równe (w II fazie cyklu- wtedy właśnie miałam USG robione dokładne tych macic). Także podejrzewam, że hormony działają na obydwie macice- wywołując zwiększanie endometrium, wywołanie miesiączki itp.

4. Nigdy nie podejrzewałam u siebie takiej wady, nie odczuwałam jej w trakcie seksu choć niektóre pozycje były dla mnie bardziej nieprzyjemne. Prawa pochwa jest trochę większa, do lewej trafialiśmy rzadziej jest węższa i jest większy dyskomfort kiedy trafiamy do niej.

5. Przegrodę mój mąż "czuje" ale obydwoje byliśmy niedoświadczeni więc nie wiedzieliśmy, że to coś dziwnego :). Dopiero odkąd wiemy o mojej niezwykłości zwracamy większą uwagę na to.

6. Odkąd wiemy o mojej wadzie uczymy się do której pochwy i macicy trafiamy i temu wybieramy pozycje żeby trafić do tej, do której chcemy. Czy nam się to udaje nie jestem do końca pewna gdyż nie zawsze jesteśmy w stanie powiedzieć to na 100 % ale przeważnie to czuje. Np. pozycja na jeźdżca jest dla mnie najwygodniejsza i umiemy trafić do obydwu, na pieska jest lepsza do prawej a kiedy leżymy na lewym boku lepsza żeby trafić do lewej.

7. Ciąża przy podwójnej macicy jest inna. Po pierwsze dziecko nie może zagnieździć się na przegrodzie gdyż wtedy następuje poronienie, po drugie jeśli jedna macica nie jest w ciąży a druga jest to ta nieciężarna powoduje skurcze w pierwszym trymestrze a to nie jest bezpieczne dla dziecka a po trzecie dziecko pod koniec ciąży ma bardzo mało miejsca i może wystąpić poród przedwczesny. A więc od samego początku trzeba uważać no i lekarz musi się choć trochę znać gdyż potrzeba częstszych wizyt. To wszystko co znalazłam w necie na temat ciąży przy podwójnej macicy.

8. Lekarz od razu powiedział mi, że raczej nigdy nie urodzę naturalnie. Każda z szyjek macicy (a mam je dwie) jest drobniejsza niż normalnie dlatego poród tylko przez cesarskie cięcie.

Jeśli coś mi się jeszcze przypomni to napiszę. Zaczęliśmy się starać o dziecko tak wcześnie gdyż oboje stwierdziliśmy, że tego chcemy, marzyliśmy zawsze, że po 30 to my już trójkę dzieci będziemy mieć ;). Mam nadzieję, że tak będzie :).

EDIT: Taka ciekawostka u mnie cytologię się bierze podwójnie :).

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 października 2016, 21:57

24 października 2016, 22:08

Jed, odpowiadając na Twoje pytanie to podobno może tak być, że w obydwu macicach rozwija się ciąża. U mnie trzech lekarzy stwierdziło, że obie macice są w stanie utrzymać ciążę (ale podejrzewam, że to dopiero się okaże jak będę w ciąży w każdej z macic). Choć słyszałam, że może też być taki przypadek, że przy podwójnej macicy jedna nie jest w stanie ciąży utrzymać a w drugiej jest super.

Często jest tak, że wady macicy wykrywa się w trakcie ciąży, nie raz przy ciąży drugiej czy trzeciej. Ja mam to szczęście, że już wiem o tym i wiem, że muszę być np. częściej na wizytach u ginekologa itp.

Jak usłyszałam, że mam podwójną macicę to zaczęłam się śmiać i powiedziałam mojej ginekolog, że sobie ze mnie żartuje. Nigdy wcześniej nie słyszałam o czymś takim. Długo trwało zanim pogodziłam się, że taka już moja natura i nic z tym zrobić nie mogę.

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 października 2016, 22:08

2 listopada 2016, 06:19

12 dc

Zaraz idę do pracy ale te kilka dni miałam tak zajęte, że nie zdążyłam nic napisać. W sobotę oczywiście praca. W niedzielę przyjechała siostra mojego męża ze swoim mężem, która ma termin na grudzień. Matko, jakie to uczucie widzieć jak jej mała córeczka rusza się w brzuszku i poczuć po palcami leciutkie kopniaczki... Jak ja chciałabym to poczuć. Kiedy pojechali ja przez cały dzień nie mogłam się pozbierać. W poniedziałek oczywiście też praca, później mój mąż pojechał naprawiać auto a ja żeby nie myśleć wysprzątałam dom na błysk. We wtorek Wszystkich Świętych więc jeździliśmy po cmentarzach a późnym popołudniem przyjechał brat mojego męża z żoną i dwoma córeczkami. Młodsza niedługo kończy dwa lata i cały czas spędzała z ciocią :). Cudowne uczucie zająć się takim dzieciątkiem choć trzeba mieć oczy dookoła głowy. Ale chyba właśnie tego mi trzeba było.

A ja no cóż czekam sobie na owulację, pojawił się już ten płodny śluz, na razie niewiele choć nie nakręcam się, że to już bo w ostatnim cyklu kilka razy się pojawił a owulacja, kiedy już ją zaznaczyło na wykresie i tak była niepewna.

21 listopada 2016, 09:17

31 dc

Dawno nie pisałam ale cały czas tylko praca- dom, praca- dom i tak w kółko. Ten cykl jest tak strasznie dziwny, że nie mam w ogóle nadziei, że się uda- długie plamienia, śluz płodny bardzo długo ale co z tego jak nie zaznaczyło wtedy owulacji, dopiero 3 dni temu choć nie wydaje mi się, żeby wtedy była. W tym cyklu nie przykładamy się jakoś strasznie więc ten spisany na straty, oby tylko @ przyszła szybko i w następnym znów bierzemy się do roboty :).

Wczoraj i przedwczoraj straszliwie bolały mnie zęby, dziś chciałam do dentysty iść to załatwić (czyt. wyrwać) a pech chciał, że go nie było. U mnie wizyta u dentysty to masakra, mam taki lęk przed wizytą, że nie raz słabłam (jak byłam dzieckiem to dentystę nawet pogryzłam :)). Więc u mnie decyzja, że pójdę do dentysty to ogromny przełom ale chcę przed ciążą wyleczyć wszystkie zęby i kurna dopnę tego.

EDIT: Z ciekawości rano się zważyłam i waga pokazała 70,0 kg. Kiedy ja schudłam 2 kg???

EDIT 2: Bilans dnia dzisiejszego- utrata dwóch gigantycznych zębów. W pracy nie mogłam wytrzymać i się zwolniłam i pojechałam do dentystki, która mi je usunęła.

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 listopada 2016, 17:37

4 grudnia 2016, 18:30

44 dc
6 dpo

Oj miałam się nie nastawiać w tym cyklu a tu co- zachowuję się tak jakbym już była na 100 % pewna, że jetem w ciąży. Głupia ja. Jak @ przyjdzie to będzie płacz oj będzie.

7 grudnia 2016, 12:18

47 dc
9 dpo

No i dopadło mnie zniechęcenie i przeczucia, że i tak się nie udało w tym cyklu i prędko się nie uda:(. Chcę tylko żeby @ przyszła w terminie a nie dawała złudnych nadziei choć ma jeszcze parę dni żeby nadejść. Ogólnie jestem zniechęcona w ogóle do życia, ciężko mi nawet iść do pracy.

8 grudnia 2016, 12:15

Porada
Postaraj się nie być zbyt niecierpliwa w stosunku do terminu zajścia w ciążę. Według eksperta doktora Raymond Chang z Kliniki leczenia problemów z płodnością (Center for Reproductive Medicine and Infertility) dobrze jest traktować zachodzenie w ciąże jak los wygrany na loterii - ucieszyć się jeśli się zdarzy, ale nie oczekiwać, że od razu na pewno wygrasz. A zatem zoptymalizuj wszystkie możliwe czynniki sprzyjające zajściu w ciążę (upewnij się, że oboje z partnerem jesteście zdrowi i że wiesz kiedy jest najlepszy czas maksymalizujący Wasze szanse na poczęcie), a następnie „stań z boku”, bądź otwarta i pozwól naturze robić swoje.

15 grudnia 2016, 08:48

3 dc
3 cykl starań z ovu

Mam dziś wolne więc od rana szaleję ze sprzątaniem na święta. @ oczywiście przyszła ale nie rozpaczałam nawet byłam z tego zadowolona. Pracuję w sklepie na dziale mięsnym a wiadomo przed świętami jest szał i jakbym była w ciąży to denerwowałabym się, że mogę zaszkodzić dziecku a tak to spokojnie mogę pracować. Dlatego też nadejście @ przyjęłam ze stoickim spokojem i z nadzieją rozpoczęłam kolejny cykl. Stwierdziłam, że jadę dziś do apteki i kupuję Castagnus- może on choć trochę skróci mi cykle bo odkąd jestem na ovufriend to mam je rekordowo długie i pojawiły się jakieś plamienia u mnie w środku cyklu. Zobaczymy, może pomoże. I tak nie pozostaje mi nic innego. Finansowo wychodzimy na prostą to może już niedługo uda się, że mój mąż zrobi badanie nasienia i pojedziemy do lekarza a wtedy może on coś zaproponuje i ruszy mój organizm ;). Teraz czekam tylko na koniec @ i będę molestować męża :).

9 stycznia 2017, 11:29

28 dc

Urlop dzień 1 :). Powoli sobie ogarniam w domu gdyż przez ostatnie dni trochę go zaniedbałam no i cieszę się wolnym bo najbliższy urlop planuję chyba w czerwcu bądź lipcu a więc daleka droga (chyba, że zajdę w ciąże to będę na L4 ;)). U mnie w pracy spokój straszny w porównaniu z tym co było w grudniu a więc jest ogólnie chwila oddechu.

Odnośnie starań o dzidziusia:
1. Dużo serduszek- jakoś w tym cyklu mam częściej ochotę więc męża męczę choć on bardzo zadowolony.
2. 16 stycznia badanie nasienia- mąż dostał dużą premię w grudniu i przeznaczamy ją na badania. Nareszcie :)
3. Wzięłam się za siebie- jestem już umówiona do dentysty no i zaczynamy leczenie zębów, zdrowiej się odżywam.
4. Cykl z Castagnusem- jak na razie nic innego nie widzę, znowu w tym cyklu plamienie chyba, że dzisiejszy mega rozciągliwy śluz to jego sprawka to bardzo się cieszę :)
5. Zamówiłam testy owulacyjne z allegro- sztuk 50 a więc będziemy ostro testować żeby owulkę wychwycić :).
6. No i ogólne wyluzowanie w tym miesiącu nie wiem cóż tak. Wkurza mnie tylko, że jeszcze nie miałam owulacji bo jakoś wolę tą drugą fazę cyklu no ale czekamy cierpliwie i niech się szybko pojawia :)

PS. Mąż uświadomił mi rano, że jakbym teraz zaszła w ciąże to dzieciątko urodziłoby się w październiku, naszym miesiącu- nasza rocznica ślubu i urodziny obydwojga. Pamiętam jak często się śmialiśmy przed ślubem, że dziecko nam się wtedy urodzi- obym zaszła w ciążę jak najszybciej :).

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 stycznia 2017, 11:26

30 stycznia 2017, 19:18

49 dc
3 cykl starań z ovu nadal trwa... A po owulacji ani śladu :(.

Dawno nie pisałam gdyż trochę odizolowałam się od ovu, starań i wszystkiego co wiąże się z ciążą choć działamy nadal w tym kierunku. No i podczytuję pamiętniki na belly bo lubię szczęśliwe zakończenia :). Cykl skopany na całego: owulacji nadal nie ma, przeszłam niedawno grypę i to pewnie dlatego, na te suplementy diety i witaminy patrzeć nie mogę bo i tak nic nie dają. No ogólne zniechęcenie...

Mąż zrobił badania nasienia i prezentują się w następujący sposób:
1. CASA- według mnie pogorszenie. Dalej 2% plemników o prawidłowej budowie ale o połowę praktycznie zmniejszyła się ich liczba no i koncentracja plemników w ml jest poniżej normy (wynosi 10,78 mln/ml a powinna być wyższa od 15 mln/ml). Więcej niż poprzednio jest też nieruchomy plemników- teraz 52,25%, przedtem było 35%. Poprawiła się jedynie ich żywotność. Przedtem było 68% a teraz 79%.
Także za ciekawie to nie jest.
2. Test MAR na przeciwciała przeciwplemnikowe- wynik ujemny (tylko 1%) więc tutaj jest ok.
3. Test HBA (test wiązania z hialuronianem)- wynik ujemny, obniżona dojrzałość i funkcja fizjologiczna plemników (71%). Podejrzewam, że tutaj nie ma tragedii ale cudownie też nie jest.

Mamy wizytę u ginekologa w połowie lutego, dopiero teraz pokażę mu też swoje wyniki badań i zobaczymy co nam powie. Mam nadzieję, że czas do wizyty szybko nam zleci.

Ja wzięłam się za zęby. Na kontroli u dentysty okazało się, że mam mega stan zapalny i musiałam usuwać a i tak to jeszcze nie koniec- teraz czeka mnie usuwanie chirurgiczne. No i leczenie kanałowe- wszystko prywatnie bo to co robiłam u dentysty na NFZ jest do poprawki- czyli bardzo dużo. Dobrze, że teraz to wyszło i przed ciążą mam nadzieję zdążę zrobić jak najwięcej (jeśli nie wszystko bo w naszym przypadku to nie wiem jak długo będę czekać na to moje maleństwo). :(





14 lutego 2017, 18:59

64 dc
3 cs

Byliśmy dziś z mężem u mojego ginekologa i w końcu już coś wiemy. Oto zalecenia dla nas:):

JA
1. Choroba Hashimoto- dostałam na to Euthoryx N50 (1 tabletka dziennie na czczo).
2. Insulinooporność- dostałam na to Glucophage XR 500 mg (1 tabletka na noc).
3. Konsultacja u endokrynologa- jutro będę dzwonić do tej lekarki, którą mi polecił doktor. Przed wizytą u niej mam zrobić badania TSH i FT4.
4. Wprowadzenie diety.
5. Mogę przestawić się na Ovarin jeśli wyjdzie to finansowo korzystnie. Na razie nadal będę brać Inofem bo mam go jeszcze trochę :).

MĄŻ
1. Stwierdzenie obniżonej płodności nasienia i dalsza diagnostyka w tym kierunku czyli posiew z nasienia- też będę jutro go umawiać na to.
2. Badania hormonalne- FSH, LH, Testosteron, Estradiol, PRL, AFP, Beta-HCG.
3. Konsultacja urologiczna- z wynikami z powyższych badań.
4. Wprowadzenie suplementu diety ProFertil 2 tabletki dziennie przez 3 miesiące.
5. Rzucenie palenia, spożywanie więcej ryb, unikanie czerwonego mięsa, unikanie przegrzewania jąder.

Także czekają mojego męża jeszcze badania no a ja zaczynam brać leki. Jak zrobimy wszystkie te badania i skonsultujemy się z lekarzami to wtedy wracamy do niego :). Kasy na to pójdzie ale jakoś damy radę :).

14 marca 2017, 21:46

Dziś byliśmy u ginekologa z wszystkimi badaniami i następujące rzeczy wiemy:
1. Posiew nasienia wykazał obecność Garberrella i Ureaplazma. Będzie to leczyć antybiotykami.
2. Ze względu na to, że mój mąż ma te bakterie to u mnie też jest robione badanie mikrobiologiczne i mam zacząć brać antybiotyki (jeśli u mnie też będą).
3. Po dwóch tygodniach od zakończenia leczenia mamy zbadać się czy dalej są te bakterie czyli mąż robi posiew z nasienia a ja badanie mikrobiologiczne.
4. Ponadto mój mąż ma zrobić badania: test ROS i chromatynę plemnikową (może to zrobić za jednym zamachem razem z posiewem).
5. U mojego męża urolog wykrył żylaki powrózka nasiennego- trzeba wykonać zabieg ich usunięcia. Ale nad tym będziemy myśleć na następnej wizycie. Najważniejsze jest teraz wyleczenie tej bakterii.
6. Endokrynolog u którego byłam zwiększył mi dawkę Glucophage do 1500 (jeszcze do tej dawki nie doszłam bo to trzeba stopniowo zwiększać), zleciła mi dietę i ćwiczenia. Dziś ginekolog powiedział mi, że gdzieś za pół roku powinno być widać efekty dlatego do tego czasu musimy poprawić nasienie męża.

Także u nas badania nadal trwają i jak na razie usuwamy jedną przeszkodę w staraniu o dzidziusia czyli bakterie. Mam nadzieję, że do końca tego roku usuniemy już wszystkie i będziemy się cieszyć ciążą :).

PS. A propo dentysty to zmieniłam na innego (tańszego) i on sam mówił, że miał przypadek pacjentki, która przyznała mu się, że trzy lata starała się z mężem o dziecko a po wyleczeniu zębów zaszła w ciążę (nic mu nie wspominałam, że my się staramy tylko tak zgadaliśmy się o ciąży). Dlatego też ja w międzyczasie nie odpuszczam dentysty i wyleczę wszystkie zęby :).

Wiadomość wyedytowana przez autora 14 marca 2017, 21:44

22 marca 2017, 20:31

Dzwoniłam do kliniki w sprawie moich wyników no i oczywiście okazało się, że mam to samo co mój mężczyzna czyli te same bakterie. Od jutra zaczynamy oboje stosować antybiotyki no a wtedy zero seksu... Ja chyba po owulacji ale kiedy ona nastąpiła to nie wiem a zresztą i tak w tym cyklu na pewno się nie udało ale to nic nie szkodzi. Ważne jest teraz wyleczenie tych bakterii i wtedy wrócimy do starań czyli tak myślę, że pod koniec kwietnia. Ale na ovu i tak będę :)

22 maja 2017, 22:16

29 dc

Dawno nie pisałam a tu tyle się działo u nas. Tak więc w wielkim skrócie:
1. Oboje mieliśmy ureplasmę, którą udało się wyleczyć za pierwszym podejściem- mąż brał Unidox i Sterko (bierze nadal), ja Unidox, Orungal, Provag i Invag. Badanie i moje i mojego męża wyszły super- bakteria wyleczona.
2. Poprzedni cykl był wręcz książkowy- owulacja w 16 dc, piękny rozciągliwy śluz, @ zawitała po 30 dniach. Niestety cykl stracony bo oboje leczyliśmy bakterię a wtedy zakaz serduszkowania. No ale trudno.
3. Mąż robił badania fragmentacji plemników. DFI wyszło 22,44 (norma do 30), kondensacja chromatyny 13,57 (norma do 15). Lekarz powiedział, że nie jest źle, wyniki mieszczą się w normach. Indeks ROS wynosi 1,04 czyli wynik prawidłowy.
4. Ze względu na to, że fragmentacja DNA nie wyszła tragiczna jak na razie wstrzymujemy się z operacją żylaków u mojego męża.
5. Początkiem czerwca mamy zrobić badanie CASA żeby zobaczyć jak prezentuje się teraz nasienie męża.
6. Mam umówione badanie sonoHSG na 6.06.2017 r. Badanie będzie przeprowadzał mój ginekolog. Żeby @ przyszła wtedy kiedy powinna dostałam Duphaston i czekam na to badanie.

U nas jak widać coś w końcu ruszyło :).

8 czerwca 2017, 18:24

Sono HSG jednak nie miałam bo @ nie przyszła. 6.06. byłam u gina i wtedy dostałam tabletki antykoncepcyjne na 5 dni po 2 tabletki więc planowo @ ma przyjść w poniedziałek. Wtedy też będę dzwonić i umawiać się na HSG. Także dalej czekanie u mnie na to badanie.

17 czerwca 2017, 20:37

2 dc

@ wreszcie nadeszła i już w środę 21 czerwca mam HSG. Nareszcie :)

21 czerwca 2017, 22:45

6 dc

Ja już po HSG. Mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała tego przechodzić bo bolało choć podejrzewałam, że tak będzie przez moją podwójną macicę. Ale wszystko po kolei...

Wczoraj dzwonili do mnie z rejestracji czy mogę być godzinę wcześniej więc bardzo się ucieszyłam, zawsze to mniej czekania :). Pół godziny przed badaniem zażyłam sobie Apap Extra i NoSpę. Podpisałam zgodę na badanie i weszłam do gabinetu kiedy przyszła moja kolej. Pan doktor świetnie mi wszystko wytłumaczył, ja poszłam się przygotować do badania a on w tym czasie zawołał lekarkę, która mu pomagała przy badaniu. Najpierw zrobił mi USG, pokazał moje podwójne macice na ekranie i zaczął zakładać te wszystkie sprzęty najpierw do lewej macicy. To zniosłam bez problemu, trochę dziwne uczucie ale da się znieść. Problem zaczął się kiedy podał już sól fizjologiczną najpierw powoli pojawił się ból, później już większy no i chwilę potrwał. Mi od razu zrobiło się strasznie gorąco i niedobrze ale starałam się to znieść. Później lekarz zapytał czy chcę żebyśmy od razu zbadali prawą a ja się zgodziłam bo chciałam mieć sprawę załatwioną. Przy prawej identycznie to samo- zakładanie cewnika i balonika dziwne uczucie ale da się znieść, po podaniu soli większy ból. Wtedy już nie patrzyłam na ekran tylko starałam się głęboko oddychać. Po badaniu okazało się, że trochę plamiłam ale lekarz stwierdził, że wszystko ok, poszłam się ubrać i rozmawiałam chwilę z lekarzem, dał mi 2 tabletki Unidox tak profilaktycznie. Zaproponował też żebym położyła się na chwilę na leżance ale ja poszłam posiedzieć na chwilę do poczekalni aż ten największy ból przeszedł i pojechaliśmy do domu.

Najważniejsza rzecz: Jajowody drożne choć sól fizjologiczna przeszła z opóźnieniem. Pan doktor stwierdził, że temu mogło mnie tak boleć. Może być tak, że przez to, że mam podwójną macicę to jajowody są drobniejsze ale najważniejsze jest to, że są drożne :).

Teraz tylko mój mąż ma zrobić badanie nasienia i mamy zgłosić się do niego. Wybaczcie ten szczegółowy opis ale gdzieś musiałam się wygadać :).
1 2 3