Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
Smutek mam dzisiaj w sobie. Jestem okropnie zamyślenia.Dwa dni po Hsg dostałam miesiączki nie planowanej. I boję się że to zamieszanie nie wróży nic dobrego.
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 sierpnia 2016, 01:16
No ja dzisiaj już po wszystkim . tzn gotowanie prasowanie sprzątanie bieganie opalanie i po telefonie do mojego gin. Poczekać z tablkami do następnego cyklu...ehh...tk
Jak to jest. Kuzynka biorąca ślub dwa tym po mnie. Rodzi w grudniu. Nigdy jakoś specjalnie dzieci nie lubiła.pracowałam jako opiekunka studiuję pedagogiki i uwielbiam dzieci i co? I nie mam. Mój kochany mąż śpi obok. A ja zamiast spać wtulona w niego to jestem tutaj. Nie mogę zasnąć to wszystko dlatego. Czytam Wasze pamiętniki oczywiście te z happy endem podobają mi się najbardziej. Też mam nadzieję że niedługo moje zakończenie będzie takie samo. Całuje Was
Beta hcg to inaczej wskaźnik czy kobieta jest w ciąży. Pobierają ci krew i jest wiadomo czy jesteś w ciązy czy nie :) Działa to na zasadzie testu sikanego. B
Wynik z krwi jest znacznie czulszyniz z testu sikanego i daje 100% pewnosci. sorrki ze w kilku komentarzach ale nie umiem edytowac jednego:) pozdrawiam,
W pracy. Chwilka wolnego. Tak się dziewczynki do Was wyciągnęłam że zamiast przeglądać ogłoszenia w poszukiwaniu nowej pracy to zaglądam ciągle w wasze pamiętniki. Jestem po hsg.miesiączka przyszła tuż po badaniu. Wg mojego telefonicznego kalendarzyka owulacja ma dzisiaj swój dzień . według OVI jutro i nie mam pojęcia czy jest sens starań skoro starań jeśli ostatni cykl był bezowulacyjny. CLO mam brać od kolejnego cyklu. I co mam robić?? Jestem w kropce. W tym całym zamieszaniu pociesza mnie fakt że dzisiaj waga pokazała 8 z przodu. Walczę dalej bo od stycznia -22kg. Dumna i rozczarowana bo mogłoby być więcej ale cieszmy się z tego co mamy
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 sierpnia 2016, 15:01
Dziś dzień wolny w pracy. Ale od rana najpierw zakupy potem zakupy i znów zakupy. Wróciłam do domku i ugotowałam na zupę. Mój mąż dzisiaj w nocy doprowadził mnie do łez. Najgorsze że poczułam się winna. Nie fajnie po cudownej nocy usłyszeć od niego "mam nadzieję że tym razem coś będzie" przecież ja też bardzo bym chciała. Przeprosił i powiedział że musimy częściej się starać ale ból i smutek po jego słowach pozostał.
Dzień jakiś dzisiaj dziwny. W pracy dużo pracy. Zmęczona ale przynajmniej czymś zajęłam myśli. Mój kochany mąż. On ma do mnie anielska cierpliwość. Dzisiaj kiedy wróciłam z pracy usiadłam i zaczęłam płakać ...oszysciliam tym płaczem nie tylko oczy ale też kawałek duszy. Powiedialam mu że na niego nie zasługuje (a mówiąc to myślałam o tym że na wt nie mogę dac mu dzidziusia). A mój kochany odpowiedział że jestem najlepszym co go w życiu spotkało. Zrobiło mi się tak ciepło na sercu.... Bardzo go kocham. Tak na prawdę to dopiero zdaje sobie sprawę że to on jest właśnie moja prywatna definicja szczęścia, poczucia miłości i bezpieczeństwa. Takim osobistym lekiem na całe zło.
Dzień dzisiaj pełen luzu. W pracy luz. W domu po wczorajszym sprzątaniu luz. Mam ochotę zrobić test ale po 4 dniach to trochę za wcześnie. Już bym chciała ujrzeć te w kreski.
Hej ;) Bardzo Ci dziękuję za komentarz. Podaję swój mail: [email protected]
Bardzo chętnie zobaczę twoje sukcesy i posłucham dobrych rad :)
A testu jeszcze nie rób :) Jest duża szansa, że nawet jeśli masz w sobie fasolkę to zobaczysz jedną kreskę... Po co się stresować ;)
Ja też zawsze czekam na to aż chwycić za test - a mam go zawsze w szufladzie (tak w razie wu;) ). Najgorsze jest to oczekiwanie na właściwy moment. Szkoda, że niczego nie da się przyspieszyć... Poczekaj i nie myśl za dużo! (tak wiem, że łatwo powiedziane... bo sama mam z tym problem -.-) ale co nam pozostało? Trzeba mieć nadzieję ;) POWODZENIA
No i nie wytrzymałam. Zrobiłam test. Negatywny...czego ja się spodziewałam? Jest mi smutno. Czekałam żeby ujrzeć chciaz cień cienia. I nic ....ehh ja głupia nie potrzebnie się nastawilam. Na się załamie jeśli od tego cyklu clo mi nie pomoże.
Witajcie kochane. Kilka dni wolnego i na nic nie ma czasu. Najważniejsze co mi się udało to byliśmy z mężem i siostrami wczoraj w Częstochowie. Pomodlilam się szczerze za Was wsZystkie no i za siebie. Zamówiłam mszę. Piersi po raz pierwszy w życiu bolą mnie od kilku dni. Nie wiem dlaczego. Miesiączka planowana 28.ale nigdy wcześniej nie bolało. Co tam i Was kobietki? Czekam na opowieści z happy endem
Hej kochane. @ jak nie było tak nie ma. Zastanawiam się czy czekać na nią bo moja cykle i ich r2gularnosc pozostawiają wiele do życzenia. Natomiast robiłam 2 testy i ona negatywne. Co i tym myślicie? Powinnam się łudzić czy lepiej po prostu czekać na @ ? Czy jest jakikolwiek sens robić kolejny test?
a może zapytaj lekarza czy możesz zacząć przyjmować luteine na wywołanie? jak nie przyjdzie do 5 dni od odstawienia to możesz się zacząć cieszyć :) luteina nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie ;)
Prowadzisz wykres? Na jego podstawie można byłoby coś tam powróżyć ;) możesz jeszcze za dwa dni powtórzyć test, a najlepiej wybrać się na bete jeśli masz wątpliwość. O ile ciąży nie ma to do lekarza po luteinę na wywołanie. Nie ma sensu tracić czasu nie przedłużający się cykl :)
Kochana luteina nie zaszkodzi, bierze się ją albo w celu wywołania miesiączki albo na podtrzymanie ciąży. Praktycznie 90% kobiet bierze luteinę albo duphaston na podtrzymanie :) tak, jest na receptę.
Kochana nie martw się, zaczęłaś nowy cykl, tak jak napisałaś zaczniesz brać clo- nowy cykl nowa nadzieja! Będę pamiętała w modlitwie o Was. Ja też jestem w podobnej sytuacji zaczynam nowy cykl a wraz z nim walkę o siebie, podobnie jak Ty 90kg przy wzroście 165cm ...ale mi jakoś gorzej idzie mobilizacja:/ Czytam o Twoich sukcesach i podziwiam! Życzę powodzenia! Wytrwałości w diecie i oczywiście upragnionych II kreseczek! :)
No i się rozkleilam. Dzisiaj mojego męża kuzyna żona oznajmiła że jest w ciąży. Nie potrafię cieszyć się z czyjegoś szczęścia . wyszłam szybko poryczalam się i musiałam ochłonąć. Życie jest okrutne. Ja wiem że przecież nie staramy się bardzo długo. Ale wiem też że moja otyłość i palenie wpływają nie jako na ten mój stan A właściwie na jego brak. Smutno mi bardzo.... Dziewczyny powiedzcie mi czy ktorej kolwiek z Was udało się w pierwszym cyklu z CLO? Czy dawka przez 8dni co drugi dzień przyjmowania faktycznie może pomoc. Nie wiem co że mną jest nie tak że nie mogę także przekazać bliskim właśnie takiej wiadomości. Czas jest najgorszy....czekanianie i to że jednocześnie ucieka ...ani w jedna ani w druga nie jest moim sprzymierzeńcem.
Też nie cierpię tego oczekiwania niewiadomo na co... Tzn. wiadomo czego my byśmy chciały, ale to czekanie, czas, cierpliwość. Bratowa mojego męża lada dzień rodzi a że mieszkamy razem pod jednym dachem wszystko pachnie dzidzią :/ i też chce już przekazać tą wiadomość bliskim i znajomym. Już nawet myślałam jak to zrobić... Nie jesteś w tym sama kochana. W końcu się uda :)
Hej kochane. Co u Was? Ja od kilku dni wcale nie pamiętam staraniach. Tzn na monitoring się umowilam. Ale nie myślę tyle co wcześniej. Prawie wcale. To dlatego że zmieniam pracę! Studiowałem pedagogika i teraz trafiła mi się praca w fundacji jako wychowawca w świetlicy środowiskowej. Tej szansy nie chce stracić A jeszcze muszę zamknąć rozdział starej pracy
Ja też staram się nie myśleć cały czas o staraniach.. byłam przedwczoraj u ginekologa i tak mi próbował tłumaczyć, że głowa musi odpuścić...bo wszystkie wyniki mogą być idealne, ale jeśli jest stres i te "chcenie za bardzo" to nikt i nic nie pomoże. Także idę za jego radą i próbuje...nie powiem, nie jest łatwo;/ Tym bardziej, że na dniach moja bratowa rodzi, więc temat dzieci jest na porządku dziennym. No ale nic wierzę, że i na mnie kiedyś przyjdzie czas! i na Ciebie Kochana również!:) Dobrze, że coś się u Ciebie dzieje, nowa praca więc może mniej stresu związanego ze staraniem się! Życzę powodzenia w pracy!
Hej kochane. Kilka dni mnie nie było.. Ale wracam na tory. Po wizycie dostałam glucophage na 2miesiące. Dupahston 3 razy dziennie od 16dc I oczywiście clo.Sama od siebie biorę inofem. Mam nadzieję że ten zestaw będzie tym który pomoże. Waga stoi w miejscu a właściwie urosła. Przytylam 4 kg. Miałam wesele i trochę odpuscilam później jakoś też się nie pilnowalam.mój błąd. Ale jak pomyśle że te 4 kg zrzucam przez 1.5 miesiąca to aż zła na siebie jestem. Dlatego najwyższy czas znow wziąć się za siebie z dniem dzisiejszym.tak więc znow witaj przygodo. Co u was dziewczynki?czekam na same dobre informacje
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 września 2016, 09:12
Kochana mam dokładnie tak samo jak Ty...odchudzam się, staram, a potem nie wiem kiedy..dosłownie chwila i znowu 4-5 kg do przodu... i jak pomyślę, że żeby znowu je zgubić to potrzebuje miesiąc czasu to aż mi słabo:) Dlatego powodzenia i wytrwałości!:)
Ona już kolejny raz udowodniła mi że nie bierze tego na poważnie. Ja znam się na żartach, ale takie żarty mnie nie bawią. A najgorsze dla mnie jest to,że żartują z męża że nie potrafi dziecka zrobić i żebym poszła w tango i zrobiła z innym. Wiele razy płakałam jej do słuchawki,więc wie jaka to dla mnie trudna sytuacja... Już nigdy nie będę z nią rozmawiać o staraniach . Ona zaszła w 1 cs od razu z bliźniakami, więc nie wie co to znaczą problemy z zajściem..
Tak, to siostra męża. Ona chyba udaje taką dobrą, dopytuje się o wszystko, ale wątpię że z troski. Czeka tylko na więcej upadków i pewnie się z tego cieszy ... ehh, tacy niestety są ludzie :/ . A dziewczyny z ovu są naprawdę wspaniałe :)
wiesz, nawet nie powiedziałam mężowi o tej sytuacji . Nie chcę żeby wiedział jakie to dla nich zabawne, więc wolę nic nie mówić... może i mi by się oberwało że za dużo jej mówię, choć wiem jaka ona głupia..
Hej kochane moje! Co i Was? U mnie ostatni dzień w starej pracy. Czekam na @, bo niby na co innego jeśli cykl był bezowulacyjny? A tak na prawdę W tym miesiącu robię sobie ogromną nadzieję. Nie wiem po co ...bo z cyklu bezowulacujnego nie moglo się nic wydarzyć A mimo to wciąż mam ogromną nadzieję. Aj dziewczynki odpedzcie ode mnie te złudne nadzieję bo zwariuje.....
Hej kochane moje! Co i Was? U mnie ostatni dzień w starej pracy. Czekam na @, bo niby na co innego jeśli cykl był bezowulacyjny? A tak na prawdę W tym miesiącu robię sobie ogromną nadzieję. Nie wiem po co ...bo z cyklu bezowulacujnego nie moglo się nic wydarzyć A mimo to wciąż mam ogromną nadzieję. Aj dziewczynki odpedzcie ode mnie te złudne nadzieję bo zwariuje.....
Dzisiaj mam ten dzień kiedy myślę. Zdecydowanie za dużo myślę. Wiadomo oczywiście o czym. Kurczę zastanawiam się dlaczego? Nie chce się nakręcić ale biorę Clo .... Zaraz zaczną się dni płodne o ile będzie owulacja i starania to może te święta będą najwspanialszymi.? Uwielbiam magiczny czas świąt już na nie czekam....A wraz z przyjściem świąt czekam na to co my wszystkie....
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 października 2016, 22:26
Dokładnie mogłabym napisać taki sam post:) Zaraz powinny pojawić się dni płodne i owulacja...i przede wszystkim ta nadzieja, że może to TEN cykl.. najpiękniejszy prezent na święta:) ach jakie to by było piękne!:) Wiara czyni cuda!:) wiec wierzę i życzę, żeby Tobie również się udało!:*
Ja tez mam duzo takich dni ze mysle o dziecku ale na szczescie pracuje i zajmuje czyms czas ...Cos Ty kochana robilam 3 dni temu test i oczywiscie jedna krecha...;( dzis juz 46 dzien cyklu
Hej kochane moje ! Właśnie wróciłam od mojego gin. Monitoring cyklu był. Piękna chyba błona sluzowa i peczerzyk 22. Dostałam receptę na orvvitrelle 6500J. Dzisiaj zastrzyk i od dziś aż do niedzieli ❤❤ . Teraz mam pytanie do Was czy jest tutaj chociaż jedna duszyczka która jest mama albo niebawem będzie po clo i po orvitrelle?
witaj. widzę że jesteś pełna wiary. tak trzymaj. gratuluje ładnego endo a przede wszytkim pęknego pęcherzyka. Niech ten cykl bedzie tym szczesliwym.
Ja też kilka dni temu podałam sobie zastrzyk ovitrelle na pękniecie pecherzyka. u mnie nie clo a letrozol ale moj lek też jest na stymulację jajników. powodzenia!
Zastanawiam się kochane kiedy zrobić test. Wiem że kilka dni po dniu owulacji to za krótko. Zastanawiam się nad 2 listopada czy to nie za wczesnie jeśli 19.10 albo 20.10. Była owu a dzisiaj mamy 25.10. Tym bardziej mam wątpliwości gdyż był to cykl z CLO i z Ovitrrelle. Proszę dziwczynki o wsparcie bo chyba zwaruje z racji tego że wierzę ogromnie w ten cykl. Nie wiem po co....bo właściwie po zastrzyk i ovitrelle zadych objawów. Kompletnie nic. Zastanawiam się czy wogole coś z tego będzie kiedykolwiek a jednocześnie ten cykl jest pełny nadziei. Ehhh... I kiedy zrobić ten cholerny test???
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 października 2016, 09:08
Kochana ja myślę, że 2go listopada to spokojnie możesz zrobić test:) to już będzie 13/14 dpo!:) Ja testuje jutro czyli 12 dpo...choć dziś po małym spadku tempki trochę radość odeszła:( no ale zobaczymy jutro. Oby Tobie się udało!!!! Z całego serca Ci tego życzę! i pamiętam w modlitwie!:*
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.