A miałam się nie nakręcać!! wrrrrrrrrrrr..
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 lutego 2015, 21:09
Nie wiem jak to się dzieje, że jednego dnia skok w górę by następnego spaść dwukrotnie... ehhhh nawet nie próbuję rozwikłać tej zagadki...
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 marca 2015, 18:06
to nasz 7 cykl starań, 3 z robieniem testów owu... tak bym chciała, żeby "7" okazała się szczęśliwa i że do 3 razy sztuka... ahhh...
no i ten "ciągnący" brzuch.... już kolejny dzień...
dlaczego to wszystko tak długo trwa!!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 2 marca 2015, 17:36
a tak z innej beczki... w piątek 13-go podpisujemy umowę kredytową... tośmy sobie termin wybrali... nie ma co. Ale ja z reguły przesądna nie jestem.
No więc w przyszłym tygodniu rusza budowa naszego nowego, wymarzonego, wyczekanego domku! ah jakbym chciała żeby było już po wszystkim!.... zaczynam wybierać panele, kafelki i meble
Dziś pierwszy dzień po spodziewanym terminie @... 14 dpo....hmmm. Obiecałam sobie nie robić żadnych testów tylko cierpliwie czekać... no więc czekam... czekam.... czekam...
.
.
Sytuacja rozwija się następująco: końcówka cyklu nieco inna od poprzednich - nie było żadnego plamienia na 2-3 dni przed spodziewaną @. Póki co obserwuję większe niż zwykle ilości dość rzadkiego śluzu kremowego... to chyba dobry znak? Dziś za to owu dało mi aż 4 pkt do klasyfikacji generalnej pucharu świata ;P No i piersi mnie bardzo bolą - zaraz mi chyba eksplodują - to chyba też dobry znak, choć za ten objaw nie dostałam ani 0,5 małego punkcika...
Wiadomo- punkty punktami a matka natura i tak zrobi swoje ... więc dalej czekam...
Porada on ovu: "Dla ułatwienia większość lekarzy zaleca odczekać 14 dni po owulacji przed wykonaniem testu ciążowego. Jeśli natomiast prowadzisz kalendarz owulacji i znasz długości Twoich faz lutealnych (możesz to sprawdzić w OvuFriend w „Przegląd wcześniejszych cykli”), możesz wykonać test ciążowy po odczekaniu długości najdłuższej z zaobserwowanych faz lutealnych."
No więc... najdłuższa z moich ostatnich fl miała 13 dni... dziś jest 14... chyba ze stoickim spokojem poczekam przynajmniej do jutra... tym bardziej, że na zewnątrz jest tak wstrętna pogoda, że nawet mój pies nie chce wychylić nosa z domu... a na całe szczęście nie mam żadnego zapasu testów w domu, co by nie kusiło...
Zaczynam się bać i niecierpliwić...
Wiadomość wyedytowana przez autora 2 kwietnia 2015, 11:44
Zrobiłam wczoraj test. Nie wytrzymałam do dnia następnego. Jak tylko weszłam do domu od razu pobiegłam do toalety. Zgodnie z instrukcją odczekałam te dłuuugie 5 minut i co? II krechy!!!! aaaaaaa nie wierzę! Chciałam krzyczeć z radości . Dziś test powtórzę a na betę pobiegnę po świętach ... ahhh nareszcie... po 8-miu długich miesiącach wreszcie będę mamą :*
Modliłam się o to, zawierzyłam się św. Ricie i Św. Janowi Pawłowi II. Nigdy nie zwątpiłam w Najwyższego bo wiem, że dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych. Każdy ma swój czas
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i z całego serca życzę zielonego zakończenia
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 kwietnia 2015, 07:50
Miałam to samo tylko po tym plamienie , śluz z krwią aż wkońcu @ przylazła , oby u ciebie jej nie było :)