X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Czy i my doczekamy się cudu?
Dodaj do ulubionych
1 2 3
WSTĘP
Czy i my doczekamy się cudu?
O mnie: 32 lata, szczęśliwa żona najlepszego męża na świecie, kocia i psia mama 🥰 spełniam marzenia - własny dom ✅, praca jako genetyk sądowy ✅, jedyne i największe marzenie o dziecku nadal nie spełnione 😥
Czas starania się o dziecko: 17 miesięcy
Moja historia: Starania od czerwca 2021 roku. Uciekł rok, rok pełen wyrzeczeń, zawodów, płaczu, bólu. Ale był to rok, podczas którego wiele się dowiedzieliśmy. Ale od początku - najpierw u mnie badania hormonów - idealne poza tarczycą. Wizyta u endokrynologa i potwierdzenie niedoczynności tarczycy (Euthyrox 25). Później monitoring - owulacje własne między 11 a 15 dc. Dalej dziecka nie ma. Badanie nasienia i tu dostaliśmy z liścia w twarz. Parametry bardzo słabe pod kątem ilości i morfologii. Idealne pod kątem ruchliwości i żywotności. Androlog nr 1 brak żylaków p.n., hormony super. Wdrożyliśmy zgodnie z zaleceniami suplementację. Ja w międzyczasie odwiedziłam innego ginekologa - polecenie zrobienia badań na trombofilię. Otrzymałam wyniki i zobaczyłam mutacje heterozygota w genach MTHFR i PAI. Zalecenia acard i heparyna oraz netylowane formy kwasu foliowego i B12. Ponowne badania nasienia - ilość taka sama jak za pierwszym razem, morfologia skoczyła do 2%, ruchliwość i żywotność ideolo. Wizyta u urologa ponowne USG - brak żylaków p.n. Suplementujemy dalej. Zaczęłam stymulację, żeby zwiększyć szanse - bez skutku w postaci ciąży. Wizyta u androloga nr 2. Badania genetyczne u męża - wszystko idealne, brak mutacji. Badania hormonalne - idealne. Kolejne 3 badanie USG - żylaki wykluczone. Badanie msome - mamy to wreszcie prawidłową ilość ! 45 mln w całości ! Morfologia 4% ! Ekscytacja trwała tylko chwilę. Wszystkie plemniki III klasy - tylko ivf z nasieniem dawcym. Wdrożone leczenie clo i polfilinem. Kolejne badania po leczeniu i dramat 😥 wyniki najgorsze od początku badań ... Ilość 5 mln w całości i 0% morfologii. Ruch i żywotność troszkę słabsze niż wcześniej ale w normach. Płacz, załamanie i desperacja. Wyszukałam innego lekarza na szybko, żeby nam to wytłumaczył ( ten który zlecał leczenie był chory). Pierwszy raz poszłam z mężem na wizytę. Pan doktor pooglądał wyniki, powiedział nam że straciliśmy tylko kasę na badanie genetyki bo przyczyna jest inna i to widać z badań nasienia. Polecił zakończyć natychmiast leczenie bo szkoda się truć bo to nie przyniesie skutku. USG nr 4 ! Pan doktor mnie woła żebym zobaczyła ... Ogromne żylaki z lewej strony, małe z prawej ! Wyczuwalne palpacyjnie. Widoczne w USG już na leżąco a robi się to USG na stojąco żeby było dobrze widać ! Szok ! Skierowanie na zabieg. Z jednej strony ogromną ulga bo znaleźliśmy przyczynę. Z drugiej strony wściekłość bo rok trwała walka o znalezienie przyczyny i 3 lekarzy andrologów dr n.med. i profesorów nie widziało takich żylaków !!! Niedługo zabieg. I jak już było tak pięknie to musi się coś zepsuć - u mnie pojawiły się torbiele endometrialne - skierowanie na RM miednicy mniejszej i badanie markera endometriozy Ca125. Tadam .. cdn..
Moje emocje: Bezsilność, brak wiary, zawód, smutek, rozgoryczenie ale również determinacja!

14 września 2021, 11:31

Dziś 3 dpo... Temperatura poszła w górę jeszcze bardziej ale czy to coś znaczy? Znaczy tylko tyle, że wzrasta poziom progesteronu. Na razie tylko o tym to świadczy. Nie mam dużo nadziei na ten cykl.. To plamienie w 11 dc, zero objawów owulacji nie zwiastuje moim zdaniem udanego cyklu. Czy może jednak się pojawisz nasz mały cudzie? Czekamy na Ciebie 🙏

15 września 2021, 11:09

Dzisiaj temperatura znowu w górę.. Mam tylko nadzieję, że nie spadnie zaraz na łeb na szyję i będzie zawód.. Z objawów nadal nic. Wczoraj z niewiadomych przyczyn dostałam biegunki (chyba, że to sok z ananasa). No i ta przeklęta opryszczka! Musiała teraz wyleźć jak jestem po owulacji?! Jestem wściekła.. A.. Apka zmieniła termin owu i znowu mam dzisiaj 3 dpo 🤦‍♀️🤷‍♀️

Wiadomość wyedytowana przez autora 15 września 2021, 11:10

15 września 2021, 22:53

Byłam dzisiaj u ginekologa potwierdzić owulację.. Ale on stwierdził, że jej nie było. Nie ma płynu w zatoce, a to co jest w obrazie to on nie wie co to. Pęcherzyk? Ciałko żółte? Torbiel? Ciężko.. Popłakałam się dzisiaj. Niby się zdarzają cykle bezowulacyjne.. Ale co z tą tempką? Dlaczego szybuje w górę? Nic już z tego nie rozumiem 😓 jutro idę do innego ginekologa. Mam nadzieję, że ma lepszy sprzęt od tego i będzie w stanie mi więcej powiedzieć.. Oby 😓

16 września 2021, 07:39

No i spadła ta gówniana temperatura 😓 podłamałam się 😓 nic mi się nie chce. Pójdę na tą wizytę dzisiaj ale w ogóle nie mam nadziei na ten cykl.. Zniknęła wraz ze spadkiem temperatury dzisiaj

19 września 2021, 13:07

No to już trochę się podniosłam. Wreszcie znalazłam ginekologa i w dodatku endokrynologa, który się mną zainteresował, wszystko wyjaśnił, zbadał dokładnie i zlecił badania, nie tylko dla mnie ale i dla mojego P. Ale najważniejsze! Była owulacja! Pokazał mi ciałko żółte ufff kamień z serca! Najpewniej przeoczyliśmy owulacje 😁 ale to nic wiem, że była i że nic się nie dzieje złego. W piątek pojechaliśmy do rodziców. Wczoraj byłam na badaniach. Wyniki są super 😊 z tsh zeszłam do 1.65. Wynik progesteronu jest powyżej normy bo dla FL jest norma 1.2-15.9 a ja mam 17.20. Ale nie nastawiam się. Może to być błąd maszyny tylko czekamy dalej 😊 za wiele nic się nie dzieje u mnie. Wczoraj dużo spałam ale chyba wyszło ze mnie zmęczenie z całego tygodnia a do tego ta paskudna pogoda 😒. W ciągu tych dwóch dni podniosła się temperatura powyzej 36.7 a dzisiaj znów niewielki spadek na 36.67 😊 ale nie nastawiam się na ciążę w tym cyklu. Najważniejsze, że póki co wszystko funkcjonuje i wyniki są w normie 😊 objawów nie mam praktycznie żadnych 😊

20 września 2021, 11:29

Dzisiaj temperatura znów delikatnie poszła w górę 36.75 😊 spać bym mogła cały czas ale praca nie do końca mi na to pozwala. Niestety jesień i zima to nie są pory roku dla mnie jestem wtedy nie do życia 🥱 dzisiaj czułam dziwne ciągnięcie w podbrzuszu ciągnące się do pachwiny i wewnętrznej strony uda. Czuję jak mnie ćmią jajniki. I boli mnie krzyż. Pewnie 🐒 uderzy idealnie o czasie. No ale nadziei nie wiązałam z tym cyklem zwłaszcza po słowach lekarza, że owulacja była chwilę przed wizytą (między 3 a 1 dzień) a my ją przegapiliśmy 😋 nastawiam się bojowo na kolejny 4 cs

24 września 2021, 10:19

Martyna zrobiła test i ma drugą kreseczkę ❤️ bardzo się cieszę jej szczęściem (forumowa koleżanka). Ja testuję już jutro. Temperatura rośnie - czy to coś znaczy? Modlę się codziennie do Matki Bożej. Czy wyprosiła dla mnie tą łaskę? Byłabym najszczęśliwszą osobą na ziemi. Dałabym mężowi spóźniony prezent na rocznicę ślubu. Piękny prezent ❤️ boję się nastawiać na cokolwiek bo boję się upadku jutro. Nie wiem jak to wytrzymam..

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 czerwca 2022, 10:16

24 września 2021, 21:01

I nie wytrzymałam.. Zrobiłam ten test.. I jest druga kreska.. Zawsze było biało... A dzisiaj jest kreska! Ekscytacja, podniecenie. I nagle informacja, że te testy lubią oszukiwać i spadłam z tego konia o którym pisałam rano. Przestałam wierzyć w ten test 😓 kupiłam inny biały - wmawiam sobie za mało siku nie dało rady wybarwić. Zbieram, jadę do apteki po inny test.. Kupuję, jadę do domu i sikam. Coś tam się tli ale nie wierzę już, że to prawdziwe.. Ledwo było widać.. Czekam do rana, sikam i jadę na betę. Nie ważne co na teście chyba, że totalnie nie będzie nawet śladu. To wtedy nie będę robić bety. Niepewność zabija 😓 chociaż przez chwilę się cieszyłam, że zostanę mamą

27 września 2021, 07:46

Oficjalnie ogłaszam... Zaczynam nowy cykl 😓 beta nie pozostawia złudzeń.. Nic nie zaskoczyło.. Nie było biochema. Zaczynam od nowa. W tym cyklu z winem, wiesiołkiem, siemieniem lnianym i bromelainą. Boże niech to będzie ten cykl 🙏 nie zrobię wcześniej testu niż w dniu spodziewanej miesiączki.. Mam już testy, które nie powinny mnie oszukać. To bardzo boli zobaczyć ⏸️ i poczuć się oszukanym 😓 walczymy dalej.. P. idzie na badania nasienia, ja mam swoje do zrobienia

28 września 2021, 10:19

2 dc 4 cs
Dzisiaj mam zły dzień. Rano fatalne samopoczucie, ból brzucha, mdłości, biegunka i do tego przeziębienie.. Ogólny dramat. Teraz zaczęłam użalać się sama nad sobą i moim losem. Wiem, że niektórzy mają ciężej i dłużej się starają ale ja dzisiaj mam dzień użalania. Tak bardzo smutno mi się zrobiło, że u tej dwie kreski, u tej będą mówić że są w ciąży.. Tak bardzo bym tak chciała 😓 niech ten dzień się kończy

3 października 2021, 17:38

Nie jest dobrze, w piątek odebraliśmy wyniki badań nasienia... Mała ilość plemników i kiepska morfologia.. 1%.. P. źle to przyjął, wylądował w szpitalu po utracie przytomności ze stresu. Długo gadaliśmy jak go odebrałam i na szczęście chce walczyć. Podejmujemy rękawice rzuconą przez życie. Zapisuję go do androloga, dieta, ruch, suple i to poprawimy. Nie porzucamy marzeń o dziecku i nie zaprzestajemy starań ale nie spinany się bo wiemy, że na razie to nie wyjdzie 😊 ale wiem, że damy radę i będziemy rodzicami ❤️

4 października 2021, 11:50

Udało mi się dzisiaj umówić mojego P. do androloga za 3 dni 😊 może uda się jeszcze w tej naszej klinice na jutro do Pani doktor ale to stoi pod znakiem zapytania. Muszę wysępić skierowanie na usg jąder jeśli nie zrobią mi tego od razu. Walczymy z tymi parametrami nasienia, nie poddamy się!

6 października 2021, 10:36

Byliśmy wczoraj na wizycie, ani źle ani dobrze nie jest. Źle nie jest bo może to chwilowe, hormony w normie zobaczymy jak posiew, Pani doktor powiedziała, że piękny testosteron nie jeden by mógł zazdrościć 😊 ale dobrze też nie, bo jeżeli to nie chwilowe to tylko in vitro. Czekamy do listopada. Mamy powtórzyć badanie nasienia. W międzyczasie P. ma zrobić usg jąder, rezonans głowy i badania z krwi - kortyzol i krzywą insulinową to jedynie zapamiętałam. Do tego suple, dieta, ruch, luźne gatki i chłodzenie. Oby to pomogło bo przeraża mnie wizja tylko opcji in vitro 😓

8 października 2021, 08:54

W środę w 10 dc byłam u ginekologa - pecherzyk na lewym jajniku 20 mm, endometrium 11.2 mm ładnie 😊 nadal piłam winko i myślę, że do 12 mm urosło spokojnie 😊 no ale robiłam te testy owu i kicha nie ma pozytywu.. Pomyślałam sobie, że mogłam przespać pik albo przez te wszystkie emocje mój organizm się zbuntował i owulki nie było. Wczoraj ❤️ z P. i założyłam kubeczek bo chciałam jeszcze iść oglądać tv 😊 i został ze mną do rana. Wczoraj szyjka wysoko ale twarda i zamknięta. Więc pomyślałam, że lipa z tą owulacją 😊 dzisiaj 12 dc rano ściągając kubeczek sprawdziłam szyjkę a tam? Szyjka otwarta (pierwszy raz coś takiego zaobserwowałam). Więc szybciutko zaciągnęłam P. do sypialni 😊 i znów kubeczek bo nie ma czasu leżeć, trzeba lecieć do pracy. Spadek temperatury odnotowany czyli jest owulacja 😊 super 😊 dzisiaj dla sportu siknę jeszcze na tego owulaka ale najważniejsze, że szyjka jest otwarta 😍 wiem, że nie mam na co liczyć w tym cyklu ale może Bóg planuje dla Nas coś pięknego? Kto wie ✊

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 października 2021, 08:55

8 października 2021, 08:54

W środę w 10 dc byłam u ginekologa - pecherzyk na lewym jajniku 20 mm, endometrium 11.2 mm ładnie 😊 nadal piłam winko i myślę, że do 12 mm urosło spokojnie 😊 no ale robiłam te testy owu i kicha nie ma pozytywu.. Pomyślałam sobie, że mogłam przespać pik albo przez te wszystkie emocje mój organizm się zbuntował i owulki nie było. Wczoraj ❤️ z P. i założyłam kubeczek bo chciałam jeszcze iść oglądać tv 😊 i został ze mną do rana. Wczoraj szyjka wysoko ale twarda i zamknięta. Więc pomyślałam, że lipa z tą owulacją 😊 dzisiaj rano ściągając kubeczek sprawdziłam szyjkę a tam? Szyjka otwarta (pierwszy raz coś takiego zaobserwowałam). Więc szybciutko zaciągnęłam P. do sypialni 😊 i znów kubeczek bo nie ma czasu leżeć, trzeba lecieć do pracy. Spadek temperatury odnotowany czyli jest owulacja 😊 super 😊 dzisiaj dla sportu siknę jeszcze na tego owulaka ale najważniejsze, że szyjka jest otwarta 😍 wiem, że nie mam na co liczyć w tym cyklu ale może Bóg planuje dla Nas coś pięknego? Kto wie ✊

11 października 2021, 08:02

Zawierzyłam naszą sprawę Matce Bożej. Odmawianie Nowenny Pompejanskiej daje mi spokój 😊

1/2 dpo
Wydaje mi się, że raczej 2 dpo ale aplikacja pokazuje, że 1 dpo 😊 temperatura idzie w górę wiem, że w końcu spadnie zawsze spada. W nocy nie mogłam spać. Strasznie bolały mnie piersi, takie dźgania miałam co ten progesteron ze mną robi, do tego było mi raz zimno a raz gorąco. Jajniki też dawały o sobie znać 😊 sutki mnie bolą od wczoraj. Ta owulacja była dość konretna sądząc po bólach, które teraz mam 😊 czy będzie nam dane począć dziecko naturalnie? Jezu zajmij się tą sprawą, ufam Ci i wierzę, że przez wstawiennictwo Twojej Matki ześlesz na nas tą łaskę

13 października 2021, 08:19

4 dpo
No więc aplikacja wreszcie mnie posłuchała i prawidłowo zaznaczyła owu 😊 przez 3 ostatnie dni bardzo bolały mnie piersi i sutki. Dzisiaj nie czuję tego bólu choć czasami coś w piersiach poczuję. Zakuje od czasu do czasu jajnik. No ale szyjka.. Szyjka nie spadła na dół jak po każdej owulacji. Nie stwardniała. Jest średnio wysoko i taka rozpulchniona. Zobaczymy jak będzie w kolejnych dniach ale wydaje mi się, że opadnie na dół 😊 nie mogę mieć tyle szczęścia. Bóg jest łaskawy ale raczej nie tak szybko 😊 temperaturka sobie wzrosła zobaczymy jak będzie dalej. Owulacja na pewno była, ciałko żółte 19 mm 😊

25 października 2021, 14:25

Długo mnie tu nie było, nie udało się 😓 a jeszcze się coś z cyklem posrało... 29 dc.. Normalnie 26-27 dni ma cykl.. Mam dziś potężnego doła 😓

16 listopada 2021, 18:16

No i znów muszę napisać, że się nie udało 😪 robię przed wszystkimi dobrą minę do złej gry, tylko w mojej głowie dzieje się to co się dzieje. Bóg wie co robi 😪 chce mi się płakać zwłaszcza, że wczoraj zobaczyłam kreskę... Znowu oszukana 😪 dlaczego nie mogę zobaczyć tej prawdziwej? Czy będzie mi dane zostać mamą? 😪

17 grudnia 2021, 20:29

Chwilę mnie tu nie było, kolejny cykl starań i kolejne schody 😪 okazało się, że mam E.coli w posiewie z szyjki i moczu i jakby to nie jest tragedia ale powoduje stop w staraniach 😪 ale to oczywiście nie koniec... Zrobiłam pakiet na trombiofilie... I są mutacje w genach mthfr i pai-1.. Lekarka powiedziała, że bez obstawienia lekami nie ma co zaczynać starań 😪 mam wrażenie, że to się nigdy nie uda 😪
1 2 3