Moj plan na dziecko tez byl w ogole inny. Przec cale studia bylam przekonana, ze dziecko bedziemy miec na ostatnik roku, tak, zeby pozniej spokojnie mozna bylo isc juz do pracy. Gdy przyszedl 4 rok studiow zdalam sobie sprawe, ze moj plan byl jakis niemozliwy bo ja jeszcze nie chce zostac mama. Wtedy rodzina powtarzala, ze jestesmy mlodzi, skonczmy sobie studia, zacznijmy pracowac, nacieszmy sie soba. I tak sie stalo. Absolutnie tego, nie zaluje i ciesze sie ze wtedy nie mielismy dziecka, bo wiem, ze nie bylismy gotowi na takie zaangazowaniew stosunku do malej istoty. W wpadce najlepsze jest to ze nie ma tego stresu zwiazanego ze staraniem sie.
Przeciez mam okres...bardzo, bardzo skapy i zaczelo mnie to martwic, tak naprawde to w ogole mi nie leci, wkladke mam praktycznie czysciutka a krew (taka ze sluzem) leci tylko przy oddawaniu moczu i toalety. W sumie teraz jak o tym mysle, to trudno chyba to w ogole miesiaczka nazwac. Kurcze przeciez robilam test, mam zrobic znowu? Isc z tym do lekarza?
Zbila mnie z tropu ta recepcjonistka
Teraz czekam na dni plodne i owulacje
i powiem recepcjonistce, zeby sie przygladala komus innemu
o 7:50 zadwonil budzik, wiec zmierzylam i wyszlo 37 stopni. No to ktora temp jest bardziej prawdziwa i powinna sie znalezc na wykresie?
Chcialam tez zaczac obserwowac swoj sluz, ale jak go mam obserwowac jak go nie widze.....
Czy to tak powinno wygladac? chyba musze troche odpuscic, wyluzowac...
teraz tylko pytanie kiedy powinnam isc do lekarza?
nie chce isc za wczesnie alby uniknac cotygodniowego chodzenia w celu potwierdzenia czy dzidzia rosnie albo czy serduszko sie pojawi. Pamietam jaki to byl koszmar.
ale z drugiej strony jesli doktor moze mi jakos pomoc, dac jakies hormony zeby dziecko sie prawidlowo rozwijalo to pojde nawet zaraz.
jak myslicie?
Najgorsze jest to, ze w weekend lecimy na nasz dlugo wyczekiwany weekend do Londynu. Wiem, ze opinii na temat latania samolotem w poczatkowej ciazy jest tysiace, ale co zauwazylam ze na polskich forach jest to kategorycznie zabraniane. W ogole w Polsce ciaza to same zakazy....Czsami ciesze sie, ze nie mieszkam w PL i mnie co wszystko powinno ominac (oprocz biadolenia mamy przez telefon ale od czego sa mamy
Zobaczymy co powie lekarz. Do jutra.
Serduszka jeszcze nie bylow widac bo to za wczesnie, ale to juz wiedzialam. Wizyta w nastepna srode. Lekarz jest dobrych mysli bo fasolka narazie wyglada ok (w pierwszej ciazy juz na tym etapie cos bylo nie tak). Dostalam zapobiegawczo Progesteron, witaminy z kwasem foliowym i mam brqac codziennie takze bardzo mala dawke aspiryny. Wytlumaczyl o co chodzi z aspiryna, ale ze to bylo po angielsku to nawet nie umiem tego powtorzyc .
Samolotem moge leciec, ale ogolnie mam sie oszczedzac i zadnych sportow narazie. Dobrze bo nawet nie mam sily zeby o jakims sporcie myslec. Po pracy padam jak kawka
ma to jakies znaczenie?
Jutro wizyta u lekarza, takie moje male byc albo nie byc...mam nadzieje, ze z fasolka wszytko ok i serduszko bije...Blagam nich bije....
Lekarz jest dobrej mysli, zalozyli mi karte ciazy Krawieniami mam sie nie stresowac (ciekawe jak) bo na usg nie widzi nic niepokojacego i caly czas brac progesteron i aspirynke. Nastepna wizyta za 2 tygodnie.
Chyba musze sie przyzwyczaic, ze krwawienia beda mi towarzyszyc. Lekarz mowi ze na przelomie 6/7 tygodnia to przez ''zalamanie'' hormonow.
chyba wlasnie je dzis odczulam
Następny cykl będzie udany ...trzymam kciuki. Powodzenia.
Dziekuje, dopiero zaczynamy, wiec narazie jestem spokojna, chyba bardziej sie bede bala jak zajde w ciaze, bo 3 zabiegu chyba nie przezyje...
Wiem co przeżywasz. Bądź pewna, że tym razem się uda. Życzę Ci mocnej wiary oraz oczywiście szczęśliwego donoszenia ciąży. Już niedługo będziesz szczęśliwą mamą.