Historia się powtarza...już wyjaśniam, otóż z pierwszym dzieckiem też długo nie mogłam zajść w ciążę. W sumie nasze starania, wtedy jeszcze z byłym trwały około 4 lat. W międzyczasie poroniłam. Po poronieniu zaszłam w ciążę po ośmiu miesiącach. Byłam wtedy w dość sporej depresji. Był to pierwszy epizod depresyjny, później zaliczyłam jeszcze jeden, jeszcze gorszy, ale to już związany z innymi problemami. No i wtedy mając 29 lat urodziłam syna. Nie doceniłam co mam. Męczyło mnie jego samotne wychowywanie. Teraz wiem, że jak urodzę to poświęcę się tylko dziecku, może nawet zrobię dłuższą przerwę w pracy i da mi to większą satysfakcję niż za pierwszym macierzyństwem. Tylko pytanie jak daleka droga jeszcze przede mną do upragnionego szczęścia.
Dziś czuję sie dużo lepiej. Wiem, że jestem silną osobą i tak naprawdę to jeszcze daleko mi do depresji. Przeżyłam dwa takie epizody depresyjne i dzięki nim jestem silniejsza, bo wiem, jak coś się ze mną zaczyna dziać , to wiem, że czas reagować. Zapiszę się do lekarza, nie przejdę nad tym obojętnie, ale wiem, że nie jest ze mną tym razem jeszcze źle, po prostu wolę dmuchać na zimne. Mimo wszystko bardzo Ci dziękuję. Wiem, że jesteś dobrą osobą, która przejmuje się losem innych, nie przechodzisz nad nikim obojętnie. Za to Ci dziękuję i z całego serca życzę by ta dobroć do Ciebie wróciła, w postaci dzieci.
chucky mocno Cię wspieram i życzę powodzenia
A może będą bliźniaki???
Boję się...ale nie pora teraz o tym mówić.
Niestety u mnie się nie udało.
Przestałam interesować się czymkolwiek. Czekam, czekam, czekam na cud.
Nic mi się nie chce.
Jestem w tym samym punkcie co rok temu, a nawet gorzej bo rok starsza.
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 stycznia 2014, 15:40
Smutna historia... :( Moim zdaniem wiek nie ma znaczenia jeśli jest miłość obustronna,jak i chęć posiadania dziecka:) Ja mam 25 lat,staram się z mężem ponad 3 lata i ciągle nic...Dodatkowo mam PCO,co powoduje problemy z brakiem owulacji,a wiadomo,że bez owu się nie da :( W październiku przeszłam LAPAROTOMIĘ i teraz mam ponoć większe szanse...A za Was trzymam mocno kciuki:)
Ja sie nie do konca zgadzam, ze to smutna historia. Mi pokazuje, ze kazdego los moze sie odwrocic, kazdy moze byc szczesliwy, znalezc swoja polowke i milosc, nawet po jedenej nieudanej probie i rozwodzie. A jesli sie pragnie dziecka to warto o nie walczyc w kazdym wieku (no prawie kazdym). Nie ma nic wspanialszego niz rodzice swiadomi swojej milosci, milosci do dziecka i poswiecajacy mu sporo uwagi. Oby wiecej tak silnych i odwaznych kobiet bylo..
Jak życie potrafi być przewrotne!!! Doświadczenia z przeszłości uczą człowieka na przyszłość!! Uda się i tobie ja mam znajomą od której wynajmuję mieszkanie i ona w wieku 40 pierwsze a drugie dziecko w wieku 42 lat urodziła!! Powodzwnia!!!:-)