Styczeń 2020- II kreski ( jednak ta druga bardzo blada) miesiączka przyszła o dzień spóźniona - ciąża biochemiczna eh ... jakie to wszystko trudne
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lipca 2020, 14:53
Zalecenia: wykonać badania krwi.
Końcówka kwietnia - znalazłam laboratorium, które pobiera krew nie tylko od kobiet w ciąży, w końcu mogę zrobić badania. Morfologia - ok, żelazo - ok, prolaktyna - ok, ft 3 i ft 4 - ok, tsh - 4,050 przecież z takim wynikiem nie zajdę w ciąże
Wizyta u ginekologa na początek maja. Dostałam leki na „zbicie” tsh. Po 6 tyg wykonać badania. W maju przyszła @. Boże ! Czy to jest kara za to, że nie chciałam mojej M? Przecież zaczęłam się cieszyć, że ona będzie z nami, a Ty nam ja zabrałeś do siebie czuje straszny ból. Dałabym wszystko, aby M była z nami. Cała i zdrowa. Dwa tyg później SMS od sekretarki ginekologa, że cytologia wykazała ostry stan zapalny- zalecane leczenie. Tak więc leczę się globulkami. Skończę je brać tuż przed owulacja.
Połowa czerwca (15 dokładnie) - badania tsh - 2,560 ! Super spadło ! Ft 4 - ok, anty TPO - 1,1 (zakres normy 0-9) także też nie jest źle. Jest szansa na dziecko z cyklu w maju albo i nie. Temperatura spada.
16 czerwca - miesiączka zawitała, jednak nie przeżywam tego tak jak dotychczas, bo badanie tsh jest dobre!
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lipca 2020, 15:20
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lipca 2020, 15:37
Piersi bolą jak na @ . Tracę nadzieje na II kreski czuje tylko, że to takie niesprawiedliwe. Patola rodzi dzieci jedno po drugim. Maja zdrowe dzieci mimo że nie dbają o siebie podczas ciąży, a następnie nie dbają o dzieci chyba już tracę siły w walce o drugiego maluszka
Temp. 36,93* pojawiła się we mnie znowu nadzieja na to, że może się udało 🤞🏻🥰 tak bardzo pragnę II kresek i zdrowej ciąży. Piersi jednak bolą jak na @, ale to przecież nie wyklucza tego, że mogę być w ciąży to przecież może być jeden z objawów wczesnej ciąży No nic pozostaje czekać do czwartku żeby zrobić test ciążowy.
Temp. wysoka, ale spada, czyli będzie @ .
Edit. Mała przyszła. Zaczyna 8 cykl starań. 1 dc
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 lipca 2020, 11:25
Dziś nie będzie o staraniach.
Mam psa- śliczny roczny pekińczyk miniaturka. Nie widzi na prawe oczko. Miał wypadek. Mój pies - Roki, bo o nim mowa, lubi się przeciskać przez wszystko kilka miesięcy temu chciał przecisnąć się do kur teściowej. Tak walczył, że o mało co nie wydłubał sobie oka o płot. Skończyło się operacją. A dziś... dziś pękło mi serce mi z jego powodu. Przecisnął się przez bramę, pobiegł za kotem. Efekt ? Potrącił go samochód, pies nie żyje 😭 nie potrafię opisać tego co czuje. Wówczas mój 4- letni syn płakał, że to jego mały futrzak, że on go kocha. Serce kraja mi się podwójnie. Dostałam Rokiego od męża rok temu na początku lipca. Było to „pocieszenie” po tym jak poroniłam. Wszyscy zżyliśmy się z tym psiakiem, a teraz go nie ma 😭 siedzę razem z moim dzieckiem i oboje płaczemy.
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 lipca 2020, 23:16
Zdecydowaliśmy się kupić nowego psiaka, drugiego pekińczyka. Jedziemy po pieska w środę ok. 400 km. Mam nadzieje, że pokocham go tak jak Rokiego, że będzie tak samo kochany jak Roki. Czekam za środą !
Przedwczoraj było pierwsze zbliżenie odkąd skończyła mi się wredna franca, czyli był to 9 dc, @ mam zawsze 7 dni), a mój mąż zero jakiejkolwiek inicjatywy, czuje nawet, że mu się nie podobało. Wczoraj odwrócił się i poszedł spać. Coś jest nie tak i to bardzo. Muszę wiedzieć co ...
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 sierpnia 2020, 00:59
Chyba przesunęła mi się owulacja. Przez stres o psinkę? Chyba tak, tyle że przesunęła się MOCNO do przodu. Apka pokazuje, że owulka miała miejsce 11 dc , a śluz płodny był 13 i 14 dc. Sama nie wiem co o tym myśleć. 🤷🏼♀️ może trafił się cykl bezowulacyjny ? nie chce się nakręcać na nic. Mimo wszystko gdzieś tam tli się nadzieja, że się udało.
OvuFriend 4 raz „zmieniło” dzień owulacji w tym cyklu. Dziś 9 dpo i zero objawów zbliżającej się @. Oby się nie pojawiła i żeby dzidziuś był zdrowy. Od trzech dni mam spuchnięte oczy i wyglądam jak kermit. W ciąży z synkiem (1 ciąża) i głównie po ciąży chorowałam na przewlekłe zapalenie spojówek, wiec może jednak się udało? W poniedziałek testuje!
Poniedziałkowy test negatywny. Dzisiejszy też, mimo wszystko mam nadzieje, że to jednak ciąża. Temp cały czas wyższa, do wczoraj. Dziś drastyczny spadek, ale była zmierzona godzinę wcześniej niż zwykle. Objawow @ brak, a zawsze przed piersi bolały, szczególnie ta lewa z boku. Każdy najmniejszy dotyk powodował wielki ból. W ciąży z moja M (ciąża poroniona) tez piersi nie bolały. Dlatego teraz mam taka ogromna nadzieje na ZDROWA ciąże i zdrowego maluszka śluzu przed @ było mnóstwo, a teraz tez jest inaczej. Nie mogę doczekać się jutra ! Modlę się do Boga żeby to była ciąża- zdrowa ciąża, donoszona, żeby był zdrowy dzidziuś jak mój D 😍 rano zrobie test i mam ogromna nadzieje na ujrzenie II kreseczek.
9 cykl starań. Czuje się jakby ktoś dał mi w twarz. Zero objawów @, wielka nadzieja na ciąże. Niestety @ przyszła i te coraz dłuższe cykle mnie dobijają eh nie mogę już zaufać swojemu organizmowi 😭
Czuje się bardzo samotna, niezrozumiana i ogólnie bardzo źle. Jestem w psychicznym dołku
Rozpoczynamy 10 cykl starań. @ tym razem przyszła po 27 dniach. Badanie FSH w 3 dc 12,23 mlU/ml jest coś nie tak. Jest za wysokie. Dziś przyszły wyniki z testdna.pl , wiec także mutacja MTHFR C677T w heterozygocie oraz PAI-1 4G w heterozygocie. Eh... ciagle pod górkę
Wczorajsza wizyta u NOWEJ pani ginekolog dała mi wielkie nadzieje. Kwas foliowy i wit b6 na receptę w formie zmetylowanej. Dwa leki na wyregulowanie gospodarki hormonalnej (jeden lek na pcos) oraz acard 75 i oczywiście euthyrox 25 na zbicie tsh. Nowy cykl zaczynam z testami owulacyjnymi i z tymi testami na monitoring cyklu. Jeżeli okaże się, ze nie ma owulacji to styczeń będzie z lekami stymulującymi. Jeżeli uda sie zajść w ciąże to ze względu na mutacje będą wprowadzone odpowiednie leki, bo bez leków czekają mnie poronienia nawykowe. Także działam !
Poprzedni cykl przedłużył się do 35 dni. Ale w TYM nowym cyklu mam wielkie nadzieje! Mimo covida, którego ciężko przeszłam, akurat w dni płodne to pali się we mnie iskierka nadzieji na zdrowa ciąże 🥰 jutro testuje. Wiem to głupota, bo przed @ ale nie mogę już wytrzymać. Czas spać i czekać na jutrzejszy dzień. Dobranoc
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 grudnia 2020, 22:40
Testy negatywne, a ja tracę nadzieje na ten cud, którym jest ciąża brak sił na cokolwiek .
Poprzedni cykl trwał 38 dni ! Straaasznie długo. Wczoraj byłam na monitoringu owulacji. Dwa pecherzyki! W prawym jajniku malutki, a w lewym 20,4 mm. Recepta na zastrzyk z ovitrelle i duphaston. Dziś z rana zastrzyk zrobiony, a duphaston zaczynam brać od poniedziałku. Jestem pełna nadziei na ten 13 cykl. Może trzynastka będzie szczęśliwa ? Okaże się niedługo